rozwińzwiń

Dziwny przypadek Rockefellera. Zdumiewająca kariera i spektakularny upadek seryjnego oszusta

Okładka książki Dziwny przypadek Rockefellera. Zdumiewająca kariera i spektakularny upadek seryjnego oszusta Mark Seal
Okładka książki Dziwny przypadek Rockefellera. Zdumiewająca kariera i spektakularny upadek seryjnego oszusta
Mark Seal Wydawnictwo: Znak Literanova literatura piękna
352 str. 5 godz. 52 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
The Man in the Rockefeller Suit
Wydawnictwo:
Znak Literanova
Data wydania:
2012-06-11
Data 1. wyd. pol.:
2012-06-11
Liczba stron:
352
Czas czytania
5 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-240-1707-2
Tłumacz:
Tomasz Bieroń
Tagi:
Rockefeller oszustwo
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Podróże małe i duże, czyli jak zostaliśmy światowcami Wojciech Mann, Krzysztof Materna
Ocena 6,5
Podróże małe i... Wojciech Mann, Krzy...
Okładka książki Gangster. Prawdziwa historia agenta FBI, który przeniknął do mafii Joaquin Garcia, Michael Levin
Ocena 6,8
Gangster. Praw... Joaquin Garcia, Mic...
Okładka książki Operacja Argo Matt Baglio, Antonio Mendez
Ocena 6,3
Operacja Argo Matt Baglio, Antoni...
Okładka książki Jak zostałem premierem. Rozmowy pełne Moralnego Niepokoju Mariusz Cieślik, Robert Górski
Ocena 6,8
Jak zostałem p... Mariusz Cieślik, Ro...

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
234 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
66
65

Na półkach:

Brak jakiejkolwiek chronolgi. Książkę ciężko się czyta.
Nie polecam.

Brak jakiejkolwiek chronolgi. Książkę ciężko się czyta.
Nie polecam.

Pokaż mimo to

avatar
397
33

Na półkach:

Książka nudna, przegadana, nieporywająca. Dialogi prymitywne a cała "intryga" totalnie przewidywalna. Książka stylizowana na reportaż ale autorowi ewidentnie brakuje warsztatu.
Odradzam, szkoda czasu na tę pozycję.

Książka nudna, przegadana, nieporywająca. Dialogi prymitywne a cała "intryga" totalnie przewidywalna. Książka stylizowana na reportaż ale autorowi ewidentnie brakuje warsztatu.
Odradzam, szkoda czasu na tę pozycję.

Pokaż mimo to

avatar
1761
1760

Na półkach:

Ja cię kręcę! – żeby nie przytoczyć tutaj bardziej dosadnych okrzyków, jakie wyrywały mi się od czasu do czasu podczas czytania tej fascynującej, zwariowanej, spektakularnej (tutaj pasuje każde określenie towarzyszących mi emocji w ilościach nieograniczonych) historii o człowieku, który przez trzydzieści lat był tym, kim być chciał.
Christopherem Chichesterem, Christopherem Crowem, Clarkiem Rockefellerem i Chipem Smithem.
Człowiekiem o wielu tożsamościach, pracującym w prestiżowych firmach, wykonującym elitarne zawody bez przygotowania formalnego, bez problemu pnącym się po drabinie społecznej i zawodowej, posiadającym inteligentną, bardzo dobrze zarabiającą żonę i dziecko, a wszystko to bez ubezpieczenia społecznego, jakichkolwiek dokumentów go identyfikujących, bez rozliczeń podatkowych i prawa jazdy, mimo że potrafił kierować samochodem, własnych kart kredytowych i telefonów komórkowych. Nic, co mogłoby zostawić jakikolwiek ślad w dokumentach urzędników i pracodawców, kartotekach policyjnych, bankach danych czy bazie zasobów internetowych.
Człowiek-widmo, który był jednocześnie bardzo znany, lubiany i podziwiany w środowisku społecznych elit amerykańskich, w czasach, kiedy nawet zwierzęta mają chipy identyfikacyjne, a ludzie są coraz bardziej nieufni wobec obcych, zwłaszcza tych pochodzących z zewnątrz.
Jak to możliwe?!
Dokładnie to pytanie zadałam sobie, sięgając po tę książkę, ale nie spodziewałam się, że oprócz odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie, otrzymam niesamowitą powieść sensacyjną, thriller, kryminał i powieść psychologiczną w jednym, a poziom adrenaliny, który rósł systematycznie w miarę czytania, podnosiła autentyczność opisywanych wydarzeń. To dlatego początkowe pytanie z czasem ustąpiło okrzykom zaskoczenia i podziwu, ale nie potępienia. Dlaczego? – wyjaśnię na końcu.
Cała opowieść o życiu, a właściwie o życiach, Christiana Karla Gerhartsreitera, bo tak brzmiały jego prawdziwe imiona i nazwisko, rozpoczyna się niczym dobra sensacja – porwaniem własnej córki. Jedynej osoby, którą obdarzał miłością, według jednego z bostońskich policjantów, do której dodam od siebie określenie – patologiczną. Jednak zgodzę się, że jedynego, prawdziwego elementu w jego życiu. Wszystko pozostałe było kłamstwem. Cholernie dobrym kłamstwem.
Autor, dziennikarz śledczy, sceną porwania otwiera i zamyka wyjątkową dla mnie biografię na tle tych, które poznałam do tej pory (Tak daleko jak nogi poniosą, Niezłomny, Komandos, Snajper),wypełniając przestrzeń między nimi rekonstrukcją wydarzeń, począwszy od momentu przyjazdu z Niemiec do USA w 1978 roku aż do momentu aresztowania w 2008 roku, opartą na własnym dochodzeniu i ustaleniach zdobytych podczas podróży śladami tropionego bohatera po Ameryce i Niemczech, z rozmów z ludźmi, którzy go znali, z raportów policyjnych, protokołów sądowych i doniesień mediów. A ponieważ jest jednocześnie pierwszoosobowym narratorem, umiejętnie zaangażował mnie intelektualnie i emocjonalnie w inwigilację i śledztwo człowieka wysoko ponadprzeciętnie inteligentnego, który całą swoją wiedzę zdobył z filmów i książek. To "biblioteki zawsze odgrywały ważną rolę w jego życiu. Spędzał w nich dużo czasu, aby się nauczyć, jak zostać kimś innym".
Dzięki intelektowi, wiedzy, precyzyjnie postawionym sobie celom i umiejętności manipulacji osiągnął to.
Zgubiła go zbyt duża pewność siebie, rosnąca odwrotnie proporcjonalnie do narastającego, kilkudziesięcioletniego braku konsekwencji swoich kłamstw. I tutaj wrócę do mojej deklaracji braku potępienia jego postawy jako oszusta tożsamości, a to za sprawą teorii jednego ze znajomych bohatera wydarzeń, wprawdzie odosobnionej od reszty opinii, ale dla mnie zawierającej w sobie wiele racji – "Truman Capote posłużył się kiedyś określeniem „prawdziwe fałszerstwo”. To znaczy, że nikt nie jest w stu procentach hochsztaplerem. Wręcz przeciwnie. Można być najzupełniej autentyczną osobą, ale zbudowaną na fałszywych fundamentach. Myślę, że wszyscy Amerykanie w jakimś sensie są tworami swojej wyobraźni. Na tym po części polega urok tego kraju. Clarka można postrzegać jako archetyp imigranta, który buduje sobie nowe życie i nową osobowość, wolną od ograniczeń z kraju swojego pochodzenia". Clark nie był jedynym, w tym, co robił. Wystarczy pomyśleć o innym znanym imigrancie – Jerzym Kosińskim. Jednak o ile ten ostatni robił to bardzo nieudolnie i był demaskowany niemalże natychmiast, o tyle Clark był w tym mistrzem, który umiejętność konstruowania rzeczywistości wokół siebie doprowadził do skrajnej perfekcji, w której ogromnym atutem było tkwiące w niej ziarno prawdy. Zmyślone historie z prawdziwymi szczegółami. Mieszanka fikcji filmowej i literackiej z realiami.
Ułożyłam razem z autorem ten skomplikowany obraz człowieka-zagadki z tysiąca puzzli, ale mimo to czuję niedosyt. Nadal towarzyszy mi uczucie, że Clark, pomimo tej całej wiwisekcji jego kroków postępowania, nadal ukrywa przede mną najważniejszy obszar przed spenetrowaniem – własny umysł. Tak naprawdę poznałam go po czynach, słowach, zachowaniach i działaniach, bez możliwości wniknięcia w jego intelektualny i emocjonalny „warsztat pracy”. Do perfekcji opanował niszczenie śladów świadczących o tym. Dane mi było tylko jeden raz uchylić rąbka tej tajemnicy, zajrzeć mu przez ramię i podejrzeć sposób działania. Wejść do wnętrza jego samochodu, w którym "wszędzie poprzyklejane były żółte karteczki – żeby nie zapomniał , co powiedział i zrobił podczas pobytu w San Marino…"
A poza tym nic.
To nadal, również dla badających go biegłych psychologów i psychiatrów, ciekawy przypadek. Kolejną zagadką pozostaje również wątek kryminalny, który jest obecnie w toku śledztwa. Clark mordercą? – nie zdziwiłabym się. W jego przypadku WSZYSTKO jest możliwe. Podejrzewam, że to jedyny człowiek, który sprostałby ironicznemu zdaniu krytykującemu quasi-poradniki – Jak w trzy dni zostać papieżem? Postawiłabym na niego bez zastanowienia, bo jestem przekonana, że gdyby tylko zechciał, może nie w trzy dni, ale zostałby.
Zabrzmiało niepokojąco…
Po prostu – Ja cię kręcę! – żeby nie powiedzieć dosadniej.
I jeszcze jedno.
Gdyby ktoś, kiedyś zapytał mnie, z kim chciałabym wybrać się na obiad ze znanych postaci, bez wahania wskazałabym bohatera tej książki, bo on ma w głowie bibliotekę (pomijam filmotekę, pinakotekę i płytotekę) z esejami-komentarzami do każdego (chyba nie przesadziłam) tytułu.
naostrzuksiazki.pl

Ja cię kręcę! – żeby nie przytoczyć tutaj bardziej dosadnych okrzyków, jakie wyrywały mi się od czasu do czasu podczas czytania tej fascynującej, zwariowanej, spektakularnej (tutaj pasuje każde określenie towarzyszących mi emocji w ilościach nieograniczonych) historii o człowieku, który przez trzydzieści lat był tym, kim być chciał.
Christopherem Chichesterem, Christopherem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
456
252

Na półkach: ,

Mark Seal „Dziwny przypadek Rockefellera. Zdumiewająca kariera i spektakularny upadek seryjnego oszusta”

To był naprawdę nietuzinkowa książka, bo ta historia wyprzedziła pomysły reżyserów w Hollywood. O oszustach, naciągaczach pokroju Jerzego Kalibabki jest głośno co jakiś czas, a historia Christiana Karla Gerhartsreitera to momentami jazda bez trzymanki. Bo co można napisać o człowieku, który po przybyciu do Ameryki oszukał wszystkich, by wykreować swoje „show” a jego publicznością mieli być w większości bogaci Amerykanie. „Dziwny przypadek Rockefellera” to reportaż Seala, który jest świadkiem rozprawy sądowej Gerhartsreitera, a sam autor próbuje zobrazować czytelnikowi wszystkie wydarzenia.

Nazwisko Rockefellera nie jest nikomu obce, więc dlaczego by majętni Amerykanie mieli nie uwierzyć człowiekowi, który się podawał za jednego z członków tego sławnego rodu? Ogłady, kultury, obycia mu nie brakło, ale nade wszystko sprytu, pewności siebie i aktorskich umiejętności godnych Oskara. Christopher Kenneth Gerhart, Christopher Chichester, XIII baronet, Christopher Crowe aż po Jamesa Fredericka Millsa Clarka Rockefellera - ta wielka mistyfikacja którą urządził z niezwykłą dbałością o wiarygodność swoich historii w trakcie 30 lat podczas swojego pobytu w Ameryce.

Ciężko uwierzyć, że bogaci, wykształceni Amerykanie tak naiwnie uwierzyli w słowa, które nie były niczym poparte. Ba, część z nich mimo że miała poczucie, ze coś nie gra – w żaden sposób nie weryfikowała tych informacji. Człowiek który wykreował swoją postać z seriali, filmów i zlepków informacji. Wszędzie gdzie się pojawiał, były czcze obietnice, kłamstwa, wyłudzenia dużych sum pieniędzy, a następnie szybkie zniknięcie, a jego opowieść już toczyła się w innym miejscu i kolejne rzesze ludzi dawały się nabierać.

Jak tego dokonał? Próbę odpowiedzi Mark Seal chciał uzyskać będąc jednym z wielu reporterów, którzy na sali sądowej byli świadkami procesu fałszywego Rockeffelera. Proces jakże głośny w Stanach Zjednoczonych ukazujący historię z kategorii niemożliwych, bo wydaje się nieprawdopodobne, że takie coś w XX wieku mogło mieć miejsce. Bo jakim cudem niepozorny niemiecki imigrant, swobodnie mieszkał przez 30 lat w Ameryce, nie mając żadnego dokumentu tożsamości ani polisy ubezpieczeniowej? A jednak to faktycznie miało miejsce. Teatralność której nie pozbył się nawet na sali sądowej, by „show must go on” trwało w najlepsze. Ta gorzka pigułka prawdy dla jego żony, która nie wiedziała nic o o swoim mężu. Seal nie próbuje dociec dlaczego, bo nie był w stanie wejść w psychikę Gerhartsreitera, jedynie obnażył to co było i tak wiadomo dla sądu – że był to człowiek zadufany w sobie, manipulant, nie liczący się z nikim i niczym.

To reportaż który zadaje więcej pytań, niż może być odpowiedzi, bowiem luk w historii Gerhartsreitera było naprawdę dużo. Pytania o naturę ludzką, możliwości matactw, kreowania kłamstw tak by brzmiały wiarygodnie i zrozumienie były bolączka dla Seala i organów władzy mających na celu rozwiązanie zagadki jego prawdziwej tożsamości.

Nie znajdziemy tu wielkich słów, czy wyszukanych zdań. Książka nie urywa też nic, właściwie chyba o to byłoby ciężko. Nie mniej to dobry reportaż, bo historia Gerhartsreitera jest przestrogą dla wszystkich. Zawsze się znajdzie oszust, i ludzie którzy mu uwierzą.

7/10

Mark Seal „Dziwny przypadek Rockefellera. Zdumiewająca kariera i spektakularny upadek seryjnego oszusta”

To był naprawdę nietuzinkowa książka, bo ta historia wyprzedziła pomysły reżyserów w Hollywood. O oszustach, naciągaczach pokroju Jerzego Kalibabki jest głośno co jakiś czas, a historia Christiana Karla Gerhartsreitera to momentami jazda bez trzymanki. Bo co można...

więcej Pokaż mimo to

avatar
52
31

Na półkach:

Ciekay temat podwyższa moją ocenę. Książka naapisana raczej słabo.

Ciekay temat podwyższa moją ocenę. Książka naapisana raczej słabo.

Pokaż mimo to

avatar
818
522

Na półkach:

Historia nieprawdopodobna, która jednak wydarzyła się naprawdę. Mark Seal rusza śladem człowieka, który przez 30 lat posługiwał się różnymi tożsamościami i oszukał wiele osób, które spotykał na swej drodze. Niemiecki imigrant, któremu udało się przebić do ekskluzywnych kręgów społecznych w Stanach Zjednoczonych, Człowiek, który udawał potomka słynnych Rockefellerów tak dobrze, że nawet jego żona dała mu się oszukiwać przez 15 lat. Niesamowita opowieść o wielkich kłamstwach, o tajemniczych wydarzeniach (m.in. o zaginięciu pewnego małżeństwa, o zwłokach znalezionych przypadkiem w pewnym ogródku),o naiwności i o tym, że "im większe kłamstwo, tym więcej ludzi w nie uwierzy". Ale też opowieść o powszechnym ludzkim pragnieniu obcowania z sławnymi tego świata.
Jeśli zdecydujecie się na przeczytanie tej książki, to po skończeniu zajrzyjcie do internetu, bo ta historia nie skończyła się z ostatnią kropką książki, ale miała jeszcze swój ciąg dalszy.

Historia nieprawdopodobna, która jednak wydarzyła się naprawdę. Mark Seal rusza śladem człowieka, który przez 30 lat posługiwał się różnymi tożsamościami i oszukał wiele osób, które spotykał na swej drodze. Niemiecki imigrant, któremu udało się przebić do ekskluzywnych kręgów społecznych w Stanach Zjednoczonych, Człowiek, który udawał potomka słynnych Rockefellerów tak...

więcej Pokaż mimo to

avatar
871
871

Na półkach:

Po przeczytaniu recenzji miałem wielką nadzieję na poznanie n-liczby sztuczek, trików i takowych. A tu opowiadanie o kliku perypetiach. Nijaka ta książka.

Po przeczytaniu recenzji miałem wielką nadzieję na poznanie n-liczby sztuczek, trików i takowych. A tu opowiadanie o kliku perypetiach. Nijaka ta książka.

Pokaż mimo to

avatar
29
29

Na półkach: ,

Zaprawdę dziwny to przypadek, jednego z największych oszustów XX wieku. Czy On jest tak genialny, tak przebiegły, taki wyrafinowany, czy może miał do czynienia z głupkami, którzy omamieni jego historyjkami, spijali mu z dziubka każde słowo? Prawda jest taka, że przez 30 lat oszukał wielu ludzi, wielu okradł, swoją córkę porwał, jednego zabił (2 m-ce temu została oddalona jego apelacja, więc nadal odsiaduje wyrok). Urodził się w Niemczech, wyjechał do stanów i tam wymyślił sobie sposób na życie, przybierał różne tożsamości, zmieniał miejsca zamieszkania, w między czasie żerując na ludziach oraz bezczelnie ich okradając. Historie czerpał z filmów i seriali jakie oglądał ucząc się angielskiego. Oszukał wszystkich łącznie z żoną, która przez kilkanaście lat nie wiedziała z kim ma do czynienia. Zastanawiające jest, jak ludzie są naiwni. Książka to w zasadzie dziennikarskie śledztwo, autor rozmawiał z ponad dwustoma osobami mającymi bezpośredni kontakt z Rockefellerem – nie dziwię się, że część nie ujawniła swojej tożsamości, to musi być upokarzające dać się tak nabrać…

Zaprawdę dziwny to przypadek, jednego z największych oszustów XX wieku. Czy On jest tak genialny, tak przebiegły, taki wyrafinowany, czy może miał do czynienia z głupkami, którzy omamieni jego historyjkami, spijali mu z dziubka każde słowo? Prawda jest taka, że przez 30 lat oszukał wielu ludzi, wielu okradł, swoją córkę porwał, jednego zabił (2 m-ce temu została oddalona...

więcej Pokaż mimo to

avatar
41
38

Na półkach: ,

Bardzo ciekawa książka, choć w nielicznych momentach jest nieco nudna. W głowie mi się nie mieści jak można oszukać tylu ludzi i manewrować kłamstwem uwzględniając prawdziwe szczegóły. Długo czekałam, aż ta książka wpadnie w moje ręce i nie żałuję tego. Kompozycja książki na ogromny plus! Polecam! :)

Bardzo ciekawa książka, choć w nielicznych momentach jest nieco nudna. W głowie mi się nie mieści jak można oszukać tylu ludzi i manewrować kłamstwem uwzględniając prawdziwe szczegóły. Długo czekałam, aż ta książka wpadnie w moje ręce i nie żałuję tego. Kompozycja książki na ogromny plus! Polecam! :)

Pokaż mimo to

avatar
711
38

Na półkach: , , ,

Liczyłem na coś dużo lepszego, i ogólnie całkowicie innego.

Liczyłem na coś dużo lepszego, i ogólnie całkowicie innego.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    308
  • Przeczytane
    303
  • Posiadam
    154
  • Teraz czytam
    15
  • 2013
    8
  • Chcę w prezencie
    6
  • Literatura faktu
    6
  • 2014
    4
  • 2012
    4
  • Ulubione
    3

Cytaty

Video

Video

Podobne książki

Przeczytaj także