Gangster. Prawdziwa historia agenta FBI, który przeniknął do mafii

Sam fakt przeniknięcia do struktur mafijnych zasługuje na wielkie brawa. Jednak jest tu jakaś niekonsekwencja: mam wrażenie, że gość polubił osoby, które wsypał. Pisze o nich tak, jakby je lubił, a na koniec kwituje, że są źl i tak opisuje ich proces, że ich normalnie robi się człowiekowi szkoda. I to mimo, że nie należę do panienek zachwycających się mafią. Mam za duży kontakt z przestępcami, żeby ich lubić. Przeciwnie uważam ich za wstrętnych i obrzydliwych, a całą tę modę na mafię za dziecinadę i nie rozumienie świata.
Najbardziej w książce mnie wkurzało dziecinne podejście do sądów i prokuratorów. Widać, że autor wychodził z siebie i stawał obok, żeby nie obrażać wymiaru sprawiedliwości, a ja nie znoszę takiej politycznej poprawności.
To co najbardziej mną wstrząsnęło po lekturze to fakt, że kiedy już policjant wgryzł się w struktury mafijne na tyle, że mógł doprowadzić do zapuszkowania góry łącznie z ojcem chrzestnym, to przyszedł rozkaz, aby natychmiast kończyć sprawę. Próbował z tym walczyć i odwoływać się, ale miał tylko z tego powodu nieprzyjemne konsekwencje, a sprawie i tak ucięto łeb i zamknęli jedynie dość nisko w hierarchii umiejscowionych mafiozów, do tego będących już stetryczałymi dziadami, stojącymi na progu śmierci. Mam czasem wrażenie, że w Polsce żyje się nam bezpieczniej niż w bardziej rozwiniętych krajach. Mniejsze pieniądze to i mniejsze grupy przestępcze. Same zaś mafie są nie do wytępienia, bo zawsze tam gdzie są pieniądze są ludzie władzy, którzy zapewniają ochronę. W książce opisano kilka schematów podobnych na całym świecie (np. powiązania z ulubioną branżą mafii to jest budownictwem). Bardzo mi się podobały opisy odżywiania się mafiozów i ich zamiłowanie do kuchni (uwielbiam podejście Włochów do jedzenia :)). Świetne też są opisy manicure ludzi mafii.
Forma średnia. Rozwleczone to zostało do granic możliwości i przegadane. Za dużo też zdań o sobie samym. Tyle, że tu nie chodzi o formę ale o treść, a ta chyba warta poznania.

Sam fakt przeniknięcia do struktur mafijnych zasługuje na wielkie brawa. Jednak jest tu jakaś niekonsekwencja: mam wrażenie, że gość polubił osoby, które wsypał. Pisze o nich tak, jakby je lubił, a na koniec kwituje, że są źl i tak opisuje ich proces, że ich normalnie robi się człowiekowi szkoda. I to mimo, że nie należę do panienek zachwycających się mafią. Mam za duży...

„Gangster” to autentyczna historia agenta FBI, który wniknął w struktury mafijne i przeżył. Zawdzięczał to głównie dobremu przygotowaniu i wyśmienitemu aktorstwu. Po Donniem Brasco był drugim takim człowiekiem w historii. Historia zaczyna się niczym „Ojciec chrzestny”- gangsterzy jadą na spotkanie człowieka, który nie płaci mafii od dłuższego czasu swojej działki. Wśród nich jest Jack Falcone, nikt z mafii nie wie, że jest tajnym agentem, który wniknął w jej siatkę. Po mocnym wejściu Jacquin Garcia opowiada nam swoją historię. O tym jak wyemigrował z Kuby z powodu reżimu Fidela Castro. O tym jak zawsze podobały mu się gangsterskie filmy. O tym jak wyrzucono go z Akademii FBI z powodu nadwagi. Garcia w ciągu kariery prowadził różne sprawy, w głównej mierze związane z narkotykami i praniem brudnych pieniędzy. Jego wniknięcie do mafii okazało się być wisienką na torcie i ukoronowaniem kariery. Żeby wniknąć do rodziny Gambino musiał opanować szereg rzeczy, począwszy od języka i wysławiania (podawał się za rodowitego Włocha) poprzez ubiór i zamiłowanie do świecidełek a skończywszy na kuchni. Jak podaje autor pewnych rzeczy gangsterzy po prostu nie robią i nawet im to nie przystoi. A jest to choćby spoglądanie do menu i zamawianie z niego potraw. Dobry mafioso po prostu wie gdzie podają najlepszą cielęcinę a gdzie najlepsze owoce morza. Jeśli się tego nie wie to nie można nazywać siebie gangsterem! Ale to tak na marginesie. Z książki można dowiedzieć się jeszcze kilka takich ciekawostek, których naturalnie nie będę tu przytaczał.
Na pewno odwaga i determinacja tajnego agenta wzbudzają podziw, który po całej sprawie wcale nie został bohaterem a czekały go przykre konsekwencje. Więcej jednak nie zdradzę. Jeśli lubicie takie historie to sięgnijcie po tą książkę. Ocena bardzo dobra.

„Gangster” to autentyczna historia agenta FBI, który wniknął w struktury mafijne i przeżył. Zawdzięczał to głównie dobremu przygotowaniu i wyśmienitemu aktorstwu. Po Donniem Brasco był drugim takim człowiekiem w historii. Historia zaczyna się niczym „Ojciec chrzestny”- gangsterzy jadą na spotkanie człowieka, który nie płaci mafii od dłuższego czasu swojej działki. Wśród...

Wciągająca relacja z pierwszej ręki jak działa mafia w Ameryce. Włoska rodzin nadal się ma dobrze, a CIA i FBI nie ustaje w wysiłkach, by przeniknąć jej szeregi i dopaść jak największą liczbę przestępców. Dosc kuriozalna opowieść o przygodach kubańskiego imigranta, który z całą rodziną opuścił wyspę gdy nastał reżim |Castro. Ojciec był urzędnikiem państwowym więc praktycznie walczyli o życie. PO kilkunastu latach zaś narrator wstąpił w szeregi tajniaków. Stworzył swojego aliasa, drobnego przestępcę handlującego czym się dało, załatwiającego samochody dla gangstera DePalmy, wkupującego się w jego łaski kartonami podrabianych papierosów. Jak Kubańczyk miał pozować na Włocha, odnaleźć się w przestępczej hierarchii. Historia mniej lub bardziej spektakularnych przekrętów, tylko że czasami ponosiła narratora fantazja i nie uniknął przechwalania się swoim sprytem i osiągnięciami. Romantyczna wizja lojalności względem szefa też jest tutaj obalona, bo jesteś lojalny wobec zwierzchnika na tyle, na ile ci się to opłaca.
Dowiemy się, co oznacza bycie honorowym gangsterem, jak działa pranie brudnych pieniędzy, bycie cichym wspólnikiem w restauracyjnym biznesie, jak eliminuje się wrogów, jak obsesyjnie mafiosi kontrolują podległych im ludzi. Historia z życia wzięta, napisana soczystym, żywym językiem, jędrna proza obalająca mity rodem z "Ojca chrzestnego". Warto po nią sięgnąć.

Wciągająca relacja z pierwszej ręki jak działa mafia w Ameryce. Włoska rodzin nadal się ma dobrze, a CIA i FBI nie ustaje w wysiłkach, by przeniknąć jej szeregi i dopaść jak największą liczbę przestępców. Dosc kuriozalna opowieść o przygodach kubańskiego imigranta, który z całą rodziną opuścił wyspę gdy nastał reżim |Castro. Ojciec był urzędnikiem państwowym więc...

dość ciekawa biografia tajnego agenta

dość ciekawa biografia tajnego agenta

Raczej nie jestem zwolennikiem gatunków tego typu, lecz historia przedstawiona w tej książce na prawdę była ciekawa. Poza samym ujawnieniem schematu działania tajnych agentów, mamy również pokazany świat gangsterów - ich zachowania i zasady. Kto by pomyślał, że podszywając się pod gangstera główny bohater będzie zmagał się otyłością? Przykre jest, że pod koniec książki jesteśmy świadkami tego jak działają rzeczywiście organizacje typu FBI. Biurokracja i kontakty niekiedy ponad prawo. Polecam!

Raczej nie jestem zwolennikiem gatunków tego typu, lecz historia przedstawiona w tej książce na prawdę była ciekawa. Poza samym ujawnieniem schematu działania tajnych agentów, mamy również pokazany świat gangsterów - ich zachowania i zasady. Kto by pomyślał, że podszywając się pod gangstera główny bohater będzie zmagał się otyłością? Przykre jest, że pod koniec książki...

Książkę oceniam na "maxa" przez pryzmat pracy pana J.G.
Niesamowity człowiek, determinacja, zapał i serce! I niesamowita odwaga.


Jak zwykle człowiek ma ochotę zasadzić siarczystego kopa biurokratom. Polecam zagłębienie się w tą prawdziwą opowieść.

Książkę oceniam na "maxa" przez pryzmat pracy pana J.G.
Niesamowity człowiek, determinacja, zapał i serce! I niesamowita odwaga.


Jak zwykle człowiek ma ochotę zasadzić siarczystego kopa biurokratom. Polecam zagłębienie się w tą prawdziwą opowieść.

Bardzo ciekawie opisana książka. Polecam nie tylko miłośnikom takiej tematyki.

Bardzo ciekawie opisana książka. Polecam nie tylko miłośnikom takiej tematyki.

Jeśli ktoś lubi kino gangsterskie to musi też przeczytać tę książkę. Historia tajnego agenta FBI, który przeniknął do struktur mafii, a konkretnie rodziny Gambino i został bliskim współpracownikiem capo Grega DePalma.

Jeśli ktoś lubi kino gangsterskie to musi też przeczytać tę książkę. Historia tajnego agenta FBI, który przeniknął do struktur mafii, a konkretnie rodziny Gambino i został bliskim współpracownikiem capo Grega DePalma.

Wzbudzić zaufanie w gangsterach nie jest łatwo. To prawda. Specjalny agent Joaquin musiał wiele się nauczyć, żeby zostać jednym z nich. Książkę czytałam z wielką przyjemnością. Warto przeczytać. Polecam.

Wzbudzić zaufanie w gangsterach nie jest łatwo. To prawda. Specjalny agent Joaquin musiał wiele się nauczyć, żeby zostać jednym z nich. Książkę czytałam z wielką przyjemnością. Warto przeczytać. Polecam.

Pomimo świetnej recenzji książka mnie rozczarowała. Z pewnością nie należy ona do takich lektur które długo wspominam. Opisy w niej zawarte troszeczkę mnie nudziły. Ale ogólnie uważam, że książka jest dobra.

Pomimo świetnej recenzji książka mnie rozczarowała. Z pewnością nie należy ona do takich lektur które długo wspominam. Opisy w niej zawarte troszeczkę mnie nudziły. Ale ogólnie uważam, że książka jest dobra.