rozwińzwiń

Zew lodu. Ośmiotysięczniki zimą: moje prawie niemożliwe marzenie

Okładka książki Zew lodu. Ośmiotysięczniki zimą: moje prawie niemożliwe marzenie Simone Moro
Okładka książki Zew lodu. Ośmiotysięczniki zimą: moje prawie niemożliwe marzenie
Simone Moro Wydawnictwo: Agora reportaż
288 str. 4 godz. 48 min.
Kategoria:
reportaż
Tytuł oryginału:
La Voce del Ghiaccio. Gli ottomila in inverno: il mio sogno quasi impossibile
Wydawnictwo:
Agora
Data wydania:
2015-01-20
Data 1. wyd. pol.:
2015-01-20
Liczba stron:
288
Czas czytania
4 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788326813856
Tłumacz:
Gabriela Kühn
Tagi:
himalaizm wspinaczka alpinizm góry literatura górska
Średnia ocen

5,9 5,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,9 / 10
245 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1562
656

Na półkach: ,

Simone Moro nie zrobił na mnie zbyt dobrego wrażenia. Niby wychwala Polaków i m.in. Messnera, ale ciągle sam chce brylować, wychwala samego siebie, że to i tamto, że nikt inny, że dzięki niemu itd. Wydał mi się arogancki i wyniosły i przez to jakoś mnie ta książka męczyła, a szkoda bo uwielbiam książki o tej tematyce. Irytowało mnie jeszcze to, że ta książka była napisana na siłę, bo wydawca kazał, do czego sam Moro niejako się przyznał. Niestety było to czuć. Pisał na szybciora w wolnych chwilach podczas wspinaczki. Jedyny plus to wstawki z teraźniejszości, choć trochę krótkie i chaotyczne. Jest to materiał na świetną książkę, szkoda, że Moro się bardziej nie przyłożył.

Simone Moro nie zrobił na mnie zbyt dobrego wrażenia. Niby wychwala Polaków i m.in. Messnera, ale ciągle sam chce brylować, wychwala samego siebie, że to i tamto, że nikt inny, że dzięki niemu itd. Wydał mi się arogancki i wyniosły i przez to jakoś mnie ta książka męczyła, a szkoda bo uwielbiam książki o tej tematyce. Irytowało mnie jeszcze to, że ta książka była napisana...

więcej Pokaż mimo to

avatar
114
39

Na półkach:

Książkę bym określiła jako pamiętnik okraszony refleksjami o górach, pasji i życiu. Swoją drogą bardzo ciekawymi i głębokimi...Dla pasjonatów literatury górskiej, kolejne spotkanie z Himalaistą i Jego " dorobkiem" w górach....Lekko się czyta, szczegółowe opisy akcji wspinaczkowych. Kto.nie zna Simone Moro lub zna " ze słyszenia" niech koniecznie przeczyta.

Książkę bym określiła jako pamiętnik okraszony refleksjami o górach, pasji i życiu. Swoją drogą bardzo ciekawymi i głębokimi...Dla pasjonatów literatury górskiej, kolejne spotkanie z Himalaistą i Jego " dorobkiem" w górach....Lekko się czyta, szczegółowe opisy akcji wspinaczkowych. Kto.nie zna Simone Moro lub zna " ze słyszenia" niech koniecznie przeczyta.

Pokaż mimo to

avatar
378
125

Na półkach:

To była tak cudowna podróż na ośmiotysięczniki. Bardzo możliwe, ze taka była, bo była moją pierwszą. Pierwsze spotkanie z literaturą górską. I co ? I od razu wielka miłość. Książka bardzo dobrze wydana, czytanie jej sprawia przyjemność, którą uzupełniają zdjęcia zapierające dech w piersi. Książka, która wywołuje skrajne emocje od radości po płacz. Niesamowite przeżycie.

To była tak cudowna podróż na ośmiotysięczniki. Bardzo możliwe, ze taka była, bo była moją pierwszą. Pierwsze spotkanie z literaturą górską. I co ? I od razu wielka miłość. Książka bardzo dobrze wydana, czytanie jej sprawia przyjemność, którą uzupełniają zdjęcia zapierające dech w piersi. Książka, która wywołuje skrajne emocje od radości po płacz. Niesamowite przeżycie.

Pokaż mimo to

avatar
221
215

Na półkach: , , ,

Bardzo słaba książka i bije od niej zazdrość Simone Moro do polskich himalaistów. Przeczytać można, bo szybko idzie, ale bardziej podobała mi się książka tego autora "Misja helikopter". Oczywiście nie można zapominać, że Simone Moro to jeden z najlepszych współczesnych himalaistów.

Bardzo słaba książka i bije od niej zazdrość Simone Moro do polskich himalaistów. Przeczytać można, bo szybko idzie, ale bardziej podobała mi się książka tego autora "Misja helikopter". Oczywiście nie można zapominać, że Simone Moro to jeden z najlepszych współczesnych himalaistów.

Pokaż mimo to

avatar
44
3

Na półkach:

Książka która skłania do refleksji nad pasjami. Czyta się dosyć szybko choć czasem wymaga doszukiwania informacji w necie żeby zagłębić się wydarzenia czy postaci omawiane w książce. Polecam mimo, że na początku sceptycznie podeszłam do tematyki książki.

Książka która skłania do refleksji nad pasjami. Czyta się dosyć szybko choć czasem wymaga doszukiwania informacji w necie żeby zagłębić się wydarzenia czy postaci omawiane w książce. Polecam mimo, że na początku sceptycznie podeszłam do tematyki książki.

Pokaż mimo to

avatar
740
403

Na półkach:

"Zew lodu" powstawał w bazie podczas zimowej wyprawy na Nanga Parbat. Doświadczenie górskie autora jest bardzo bogate, książka ta skupia się jednak tylko na zimowych wyprawach na ośmiotysięczniki. Jest to dobre rozwiązanie, które pomogło w selekcji wspomnień. Troszkę gorzej, że Moro poświęcił niewiele czasu na pisanie- tylko 20 dni. Z tego powodu test wydaje się trochę zbyt powierzchowny i mało szczegółowy. Simone chciał napisać książkę samodzielnie, co się chwali oczywiście, lecz czasem dobrze mieć zaufanego redaktora. Narracja jest bardzo prosta, lecz nadrabia szczerością. Szczerość ta może czasem wydawać się wręcz samouwielbieniem, lecz jest to pozorne. Moro zrobił w górach wiele i jest świadomy swoich sukcesów, to wszystko. Na kartach swojej książki wspomina często naszych wspinaczy, takich jak Kukuczka czy Wielicki, najwięcej jednak czasu poświęca partnerom górskim. Pierwszy to Anatolij Burkiejew, który uczestniczył w tragicznej wyprawie na Everest w '96, drugi to Denis Urubko, którego raczej nie muszę Wam przedstawiać ;) Opisy akcji górskich czyta się dobrze, choć oczywiście nie jest to szczyt umiejętności literackich. "Misja helikopter" jest pod tym względem dużo lepszą książką. Mimo wszystko warto przebrnąć przez pierwsze 50 stron, by dotrzeć do tych właściwych rozdziałów. Znajdziemy tu między innymi opis zdobywania Gasherbruma czy Sziszapangmy. Himalaizm zimowy to sport ekstremalny, tym bardziej ciekawie jest poznać go oczami człowieka, który zrobił wiele w zakresie eksploracji gór wysokich. Jedynym zgrzytem, który pojawiał się w trakcie lektury, były "niekontrolowane wycieki" żali wobec osób krytykujących autora. Moro wciąż podkreśla, że nie przejmuje się opinią hejterów, niestety przynosi to odwrotny skutek. Z tych fragmentów właśnie wyłania się obraz człowieka, który za bardzo bierze do siebie złe słowa. Poza tym takie wynurzenia są kompletnie niepotrzebne i tu właśnie przydałby się dobry redaktor, który miałby odwagę je wykreślić.
"Zew lodu" jest dość krótką, prosto pisaną książką. Jej autor to człowiek specyficzny, lecz nie udaje nikogo, kim nie jest. Jeśli przymkniemy oko na kilka drobiazgów możemy spędzić przyjemny wieczór "wędrując" na mroźne szczyty najwyższych gór świata, a właśnie o to chodzi w tego typu literaturze. Dołóżmy do tego piękne wydanie w twardej oprawie i zestaw ciekawych, dobrze opisanych zdjęć. Czego chcieć więcej?

"Zew lodu" powstawał w bazie podczas zimowej wyprawy na Nanga Parbat. Doświadczenie górskie autora jest bardzo bogate, książka ta skupia się jednak tylko na zimowych wyprawach na ośmiotysięczniki. Jest to dobre rozwiązanie, które pomogło w selekcji wspomnień. Troszkę gorzej, że Moro poświęcił niewiele czasu na pisanie- tylko 20 dni. Z tego powodu test wydaje się trochę zbyt...

więcej Pokaż mimo to

avatar
382
135

Na półkach:

Książka taka sobie, w porównaniu do wielu świetnie napisanych książek o himalaistach wypada po prostu słabo. Jak ktoś jest zainteresowany tematyką, to pewnie przeczyta i tak, ale polecać nie ma co...

Książka taka sobie, w porównaniu do wielu świetnie napisanych książek o himalaistach wypada po prostu słabo. Jak ktoś jest zainteresowany tematyką, to pewnie przeczyta i tak, ale polecać nie ma co...

Pokaż mimo to

avatar
958
623

Na półkach:

Ksiązka ...słabo napisana. Dużo błędów, przeoczeń, ale to wina redakcji . Spodziewałem się czegoś innego. Dostałem to, co dostałem.

Ksiązka ...słabo napisana. Dużo błędów, przeoczeń, ale to wina redakcji . Spodziewałem się czegoś innego. Dostałem to, co dostałem.

Pokaż mimo to

avatar
99
41

Na półkach:

Książka całkiem niezła, chociaż miejscami zamulała...

Książka całkiem niezła, chociaż miejscami zamulała...

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
19
18

Na półkach:

Mam mieszane uczucia. To pierwsza ksiazka Simone Moro, ktora przeczytalam. Nie znam jeszcze jego stylu. Tematyka wciagajaca i piekna. Ale jezyk, jakim jest napisana ksiazka jest... troche niechlujny, troche prosty, nieco chaotyczny. Troche tak, jakby byl pisany lamana angielszczyzna przez Wlocha samouka. To sprawia, ze ksiazke czytalam bez zachwytu. Chaos. To chyba slowo, ktore w punkt oddaje moje wrazenie o tej pozycji.

Mam mieszane uczucia. To pierwsza ksiazka Simone Moro, ktora przeczytalam. Nie znam jeszcze jego stylu. Tematyka wciagajaca i piekna. Ale jezyk, jakim jest napisana ksiazka jest... troche niechlujny, troche prosty, nieco chaotyczny. Troche tak, jakby byl pisany lamana angielszczyzna przez Wlocha samouka. To sprawia, ze ksiazke czytalam bez zachwytu. Chaos. To chyba slowo,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    319
  • Chcę przeczytać
    216
  • Posiadam
    89
  • Góry
    36
  • Literatura górska
    10
  • Górskie
    10
  • 2018
    7
  • 2019
    6
  • Teraz czytam
    5
  • Chcę w prezencie
    5

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Zew lodu. Ośmiotysięczniki zimą: moje prawie niemożliwe marzenie


Podobne książki

Przeczytaj także