Girl Friends #2

Nie, człowiek czyta i łezka się w oku kręci na te nastoletnie dramy, te pytania bez odpowiedzi (znacie to - czy to jest przyjaźń, czy to jest kochanie; kocham i nienawidzę, wypisy szkolne z gatunku "pierwsza miłość" w pełnej krasie).

Oczywiście napięcie rośnie, każdy, kto się kochał w czasach licealnych wie, ile czasu można poświęcić na interpretację takich drobnych gestów, czytelnik oczywiście też drży z obawy, czy bohaterki mają szansę na szczęście... ale w perspektywie jeszcze trzy tomy, więc zakładam, że można spać spokojnie.

Nie, człowiek czyta i łezka się w oku kręci na te nastoletnie dramy, te pytania bez odpowiedzi (znacie to - czy to jest przyjaźń, czy to jest kochanie; kocham i nienawidzę, wypisy szkolne z gatunku "pierwsza miłość" w pełnej krasie).

Oczywiście napięcie rośnie, każdy, kto się kochał w czasach licealnych wie, ile czasu można poświęcić na interpretację takich drobnych...

Drugi tom historii Mariko i Akko. W tym tomie do Mariko dociera , że kocha Akko , ale mimo to wiąże się z kolegą z podstawówki. I widać , że Akko się to nie spodobało. A na koniec Mariko znów całuję Akko i tym razem Akko jest przytomna

Drugi tom historii Mariko i Akko. W tym tomie do Mariko dociera , że kocha Akko , ale mimo to wiąże się z kolegą z podstawówki. I widać , że Akko się to nie spodobało. A na koniec Mariko znów całuję Akko i tym razem Akko jest przytomna

Po wydarzeniach kończących pierwszy tom, relacja między przyjaciółkami staje się bardzo napięta. Mariś wiecznie się martwi, a Akko nie rozumie o co chodzi, ponieważ dla niej oczywiste jest to, że przyjaciółki robią różne nierozważne rzeczy dla żartów. Ale skąd Mariko, nie mająca do tej pory żadnej przyjaciółki poza blondynką, może to wiedzieć?

Moją uwagę na samym początku zwróciły autorefleksje krótkowłosej bohaterki. Rzadko spotykam mangi, w których złe rzeczy zostają nazwane po imieniu i bohater ma z ich powodu wyrzuty sumienia. Wyszło bardzo prawdziwie i zachęciło mnie do dalszej lektury.

Wstawki komediowe nadal są śmieszne, dobrze się czyta o miłosnych perypetiach grupki dziewczyn związanej z głównymi bohaterkami, jednak poza tym zmienia się sporo.

Po infantylnym pierwszym tomie przywitała mnie życiowa fabuła, pełna niedomówień i pytań co zrobić z przyjaźnią, która zamienia się w kochanie. Udawać, że nic się nie stało czy też postawić wszystko na jedną kartę i stworzyć związek?
Dzięki temu, że manga szybko, jak na komiksowe standardy nazwała uczucia Mariś po imieniu, unika niepotrzebnej zazdrości i problemów. Co nie znaczy, że ich nie ma, po prostu każdy ma swoje uzasadnienie fabularne.

Jestem przemile zaskoczona rozwojem wydarzeń w tym tomie, chociaż ludzie, którzy oczekiwali cukierkowej historii po tomie pierwszym mogą się lekko zawieść.

Po wydarzeniach kończących pierwszy tom, relacja między przyjaciółkami staje się bardzo napięta. Mariś wiecznie się martwi, a Akko nie rozumie o co chodzi, ponieważ dla niej oczywiste jest to, że przyjaciółki robią różne nierozważne rzeczy dla żartów. Ale skąd Mariko, nie mająca do tej pory żadnej przyjaciółki poza blondynką, może to wiedzieć?

Moją uwagę na samym początku...