Historia Sztuki. Tom III

od dłuższego czasu podkochuję się w Rembrandcie. i w części o nim jest ta czułość, którą i ja dla niego mam. wystarczy mi spojrzeć na okładkę. łatwo mieć do niego słabość.

Rubens to inna sprawa. każdy kto o nim pisze powtarza geniusz. no geniusz; jakby to była odpowiedź na pytanie czy jest genialny czy nie. w przypadku Rembrandta i Velazqueza takie pytanie się nie rodzi. a Rubens to nie tylko grube baby tarzające się w artykułach spożywczych i przemysłowych. czuję niedosyt pewnie dlatego, że mnie bardziej niż produkty finalne kręci organizacja firmy Rubens i spółka. a to jest książka zbyt ogólna na to żeby brać obraz i mówić popatrz, postać malował Rubens a kwiaty Breughel, a tam maczał palce van Dyck.

a na marginesie: zdobyłam trzecią bazę z czterech tomów i już wiem że określony poziom językowy jest mocną stroną tych książek.

to, co jest napisane rodzi pytania, a to, jak jest napisane rodzi przyjemność.

od dłuższego czasu podkochuję się w Rembrandcie. i w części o nim jest ta czułość, którą i ja dla niego mam. wystarczy mi spojrzeć na okładkę. łatwo mieć do niego słabość.

Rubens to inna sprawa. każdy kto o nim pisze powtarza geniusz. no geniusz; jakby to była odpowiedź na pytanie czy jest genialny czy nie. w przypadku Rembrandta i Velazqueza takie pytanie się nie rodzi....

Opracowanie rzetelne, choć wadą jest... starość. Niektóre informacje już nieaktualne lub uzupełnione nowszymi badaniami, a język niedzisiejszy, a niektóre zwroty, przepełnione patosem wywołują uśmiech na twarzy.

Opracowanie rzetelne, choć wadą jest... starość. Niektóre informacje już nieaktualne lub uzupełnione nowszymi badaniami, a język niedzisiejszy, a niektóre zwroty, przepełnione patosem wywołują uśmiech na twarzy.