Bez daty. Kartki z dziennika

Okładka książki Bez daty. Kartki z dziennika Léna Pappá
Okładka książki Bez daty. Kartki z dziennika
Léna Pappá Wydawnictwo: Książkowe Klimaty Seria: Greckie Klimaty literatura piękna
446 str. 7 godz. 26 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Greckie Klimaty
Tytuł oryginału:
Χωρίς ημερομηνία: σελίδες ημερολογίου
Wydawnictwo:
Książkowe Klimaty
Data wydania:
2016-03-31
Data 1. wyd. pol.:
2016-03-31
Liczba stron:
446
Czas czytania
7 godz. 26 min.
Język:
polski
ISBN:
9788364887369
Tłumacz:
Ewa T. Szyler
Tagi:
dziennik pamiętnik miłość samotność życie przemijanie
Średnia ocen

6,1 6,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Literatura na świecie nr 2/1980 (106) Jacek Baluch, Liliana Bardijewska, Pavel Bunčák, Waldemar Chołodowski, Andrzej Gordziejewski, Marian Grześczak, Miroslav Holub, Bohumil Hrabal, Tadeusz Komendant, Bogusław Sławomir Kunda, Jurij Łotman, Dušan Mitana, Egon Naganowski, Léna Pappá, Redakcja pisma Literatura na Świecie, Vladimir Reisel, Jean Rhys, Antonis Samarakis, Ludvík Štěpán, Janusz Strasburger, Józef Waczków, Štefan Žáry
Ocena 0,0
Literatura na ... Jacek Baluch, Lilia...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,1 / 10
32 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
80
54

Na półkach: , ,

Gdy usłyszałam o tej książce, poczułam że znalazłam coś idealnego dla mnie - osoby od lat piszącej pamiętniki.

Lektura zapisków, prowadzonych przez autorkę -główną bohaterkę - przez ogromną część jej życia była interesującym doświadczeniem. Banalne, naiwne przemyślenia dorastającej nastolatki powoli zmieniają formę, dojrzewając wraz z pisarką. Łatwo powrócić myślami do dziecięcych lat (kiedy oczy kolegi z klasy lśniły jak powierzchnia jeziora osrebrzanego światłem księżyca - tak długo, dopóki nie okazało się, że nosi tornister za Aśką z drugiej "ce"),przypomnieć sobie własne miłosne rozterki i rozczarowania oraz ogromną pasję w odczuwaniu skrajnych emocji.

Początek książki bardzo mi się podobał, jednak wraz z upływem czasu i stron, lektura zaczęła mnie męczyć. Trudno mi jednoznacznie ocenić ten tytuł - czasem mnie zachwycał, momentami przytłaczał (przede wszystkim natłokiem negatywnych emocji). Zestawienie dziewczęcych marzeń z goryczą dorosłej kobiety w ostatniej części książki stanowi jej największą wartość, skłaniając do refleksji nad upływem czasu. Szkoda, że strony tego dziennika przeniknęła tak wielka ilość smutku - ale odnoszę wrażenie, że również z tego bólu czytelnik może wyciągnąć lekcję, starając się żyć tak, by w przyszłości nie żałować pogrzebanych marzeń.

Gdy usłyszałam o tej książce, poczułam że znalazłam coś idealnego dla mnie - osoby od lat piszącej pamiętniki.

Lektura zapisków, prowadzonych przez autorkę -główną bohaterkę - przez ogromną część jej życia była interesującym doświadczeniem. Banalne, naiwne przemyślenia dorastającej nastolatki powoli zmieniają formę, dojrzewając wraz z pisarką. Łatwo powrócić myślami do...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
488
133

Na półkach:

Problemem tego dziennika jest jego autentyczność. Czuje się, że nie są to zapiski, które miały być opublikowane. Tego typu treści mogą być ciekawe dla czytelnika tylko wtedy, gdy dotyczą kogoś, kogo znamy np. gdyby to były zapiski mojej babci czy kogoś z rodziny to pewnie bym je czytała z zainteresowaniem, bo chciałabym poznać lepiej jej życie, myśli, znałabym kontekst. Jest tu mnóstwo naiwnych, banalnych przemyśleń, ale było też sporo takich, które mnie poruszyły, zwłaszcza w ostatniej części, tej pisanej z perspektywy już dojrzałej, rozczarowanej życiem kobiety. I właściwie zderzenie tych mrzonek, naiwnych przemyśleń młodej dziewczyny ze smutkiem i rozgoryczeniem już dojrzałej kobiety jest największą wartością tej książki.

Problemem tego dziennika jest jego autentyczność. Czuje się, że nie są to zapiski, które miały być opublikowane. Tego typu treści mogą być ciekawe dla czytelnika tylko wtedy, gdy dotyczą kogoś, kogo znamy np. gdyby to były zapiski mojej babci czy kogoś z rodziny to pewnie bym je czytała z zainteresowaniem, bo chciałabym poznać lepiej jej życie, myśli, znałabym kontekst....

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
847
565

Na półkach: , ,

Na ile możemy być szczerzy wobec siebie we własnym pamiętniku? Na ile chcemy być szczerzy i przelewać na papier najbardziej skryte emocje i myśli, wiedząc, że ktoś to może później przeczytać? Lena Pappa w swoim dzienniku pt. Bez daty. Kartki z dziennika wydaje się być bardzo szczera i pomimo redakcji, jakiej zapewne został ten pamiętnik poddany, to treść nadal ma w sobie intymny urok.

Kartki, jak to kartki, zwykle leżą gdzieś luźno. W pudełku, w szufladzie, gdzieś. Ich istotą jest bycie pojedynczymi kawałkami papieru, bez żadnej większej formy. Czasem wszystkie dotyczą tego samego, czasem są wyrywkami na zupełnie różne tematy. I taka właśnie jest ta książka, jak te kartki – zawiera luźno zebrane wydarzenia z życia. Głównym ich motywem jest zaś ona sama i jej przeżycia, bo Pappa pisze tylko kiedy jest pod wpływem silnych nastrojów, czyli albo jest bardzo szczęśliwa, albo wręcz odwrotnie. Skupia się na swoich emocjach, i stara się to robić szczerze, bo wtedy jeszcze nie chce ich nigdzie publikować. Pisze, bo jak wielokrotnie sama wspomina, to przynosi jej ulgę. Znajdziemy więc tu jej myśli prosto z głowy, takimi jakie były, bez żadnych gierek i próby ubierania w ładniejsze słowa. Jest to widoczne szczególnie w ostatniej części wspomnień, w której pisze o macierzyństwie i kryzysie wieku średniego. Jest tu też jej odpowiedź na pytanie, jaką cenę ponosi ktoś, kto wyłamuje się z konwenansów.

Grecja lat powojennych

Autorka zaczęła pisać swój dziennik gdy miała około siedemnastu lat. Czasy to były ciekawe, ponieważ to okres niedługo po II Wojnie Światowej, około roku 1950. Nie ma jednak w tych zapiskach zbyt wiele polityki, za to dużo jest konwenansów społecznych. Konserwatywne poglądy jej otoczenia ścierają się postępowymi. Rodzina próbuje ją swatać, bo kto to widział, żeby kobieta w jej wieku nie miała męża. Na szczęście nie jest zmuszana, jedynie zachęcana. Wciąż ma możliwość wyboru, z której chętnie korzysta. Jest też wiele innych scenek rodzajowych, na podstawie których można całkiem ładnie wyobrazić sobie, jak wyglądało życie w Grecji w tamtych czasach.

Autorka pisze o swoich nieodwzajemnionych miłościach i różnych przyjaźniach. O sinusoidach nastrojów od euforii po przygnębienie. O nieszczęśliwym uczuciu do homoseksualisty i złości jaką czuła, gdy się dowiedziała o jego orientacji. W pewnym momencie przerywa pisanie i wraca do niego gdy ma dwadzieścia kilka lat, a potem znów przerywa. Kolejne wynurzenia zapisuje po wielu latach, gdy jest już po czterdziestce. Cały czas utrzymuje styl osobistych przemyśleń wprost z głowy. I w tym wieku już pisze o sobie, że jest stara. Aha…

I taki to właśnie dziennik. Dość ciekawa, lekka lektura, w której autorka dzieli się swoim dojrzewaniem. Na kartkach tej książki młodzieńcza naiwność zamienia się w próby dorosłości, po czym przekształca się w dojrzałą, choć nieco zrezygnowaną mądrość kobiety, która już co nieco w życiu widziała i nie wyciąga wniosków już tak pochopnie, jak kiedyś. Bez daty dobrze mi zrobiło w głowie, bo przypomniałam sobie niektóre emocje i niepokoje mojego własnego nastoletniego życia.

Nie miałam wobec tej książki żadnych oczekiwań i cieszę się z tego. Wzięłam po prostu to, co dała mi autorka i wyciągnęłam tyle, ile mi się udało i już. Bez większych filozofii. I myślę, że to jest najlepsze nastawienie do tego dziennika.

Na ile możemy być szczerzy wobec siebie we własnym pamiętniku? Na ile chcemy być szczerzy i przelewać na papier najbardziej skryte emocje i myśli, wiedząc, że ktoś to może później przeczytać? Lena Pappa w swoim dzienniku pt. Bez daty. Kartki z dziennika wydaje się być bardzo szczera i pomimo redakcji, jakiej zapewne został ten pamiętnik poddany, to treść nadal ma w sobie...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
614
554

Na półkach:

Pamiętnik prowadzony przez całe życie greckiej poetki. Opowiada o niespełnionych miłościach podlotka i młodej dziewczyny, o samotności wśród ludzi i marzeniach. Także o bólu jaki przynosi utrata najbliższych osób, o rozczarowaniu małżeństwem, lęku przed starością i ciągłym poczuciem niespełnienia. Jednym słowem samo życie .

Pamiętnik prowadzony przez całe życie greckiej poetki. Opowiada o niespełnionych miłościach podlotka i młodej dziewczyny, o samotności wśród ludzi i marzeniach. Także o bólu jaki przynosi utrata najbliższych osób, o rozczarowaniu małżeństwem, lęku przed starością i ciągłym poczuciem niespełnienia. Jednym słowem samo życie .

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
2756
1848

Na półkach: ,

Mam mieszane uczucia. Z jednej strony polecała tę książkę Julia Wollner, osoba, którą bardzo szanuję, doktor filologii włoskiej i wydawca wspaniałego Lente a wcześniej La Rivisty. Nie można zapominać, że to pamiętnik - taki, jaki wielu z nas pisało w młodości a może całe życie. Stąd też nie oczekujmy wspaniałej literatury i wielkich doznań artystycznych. Jednak, mimo swojej naiwności, główna bohaterka przemyca wiele prawd życiowych, nawet czasami nieświadomie. Też mnie mierziło to ciągłe "jestem samotna", "tęsknie za nim" itp ale przez ten banał przebija się przejmująca samotność i lęk przed śmiercią, smutek nad przemijającym życiem, które przecież tak naprawdę wszyscy czujemy. Ogólna ocena na plus.

Mam mieszane uczucia. Z jednej strony polecała tę książkę Julia Wollner, osoba, którą bardzo szanuję, doktor filologii włoskiej i wydawca wspaniałego Lente a wcześniej La Rivisty. Nie można zapominać, że to pamiętnik - taki, jaki wielu z nas pisało w młodości a może całe życie. Stąd też nie oczekujmy wspaniałej literatury i wielkich doznań artystycznych. Jednak, mimo swojej...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
665
18

Na półkach: ,

Paradoksalnie czytanie tej fatalnej książki ma całkiem pozytywne skutki - wszystkie własne żale znikają rozpędzone lękiem, że będzie się choć trochę podobnym do autorki tego werterystycznego dziennika.

Dobre wydawnictwo i ładna okładka zwiodły mnie niestety na pokuszenie.

Paradoksalnie czytanie tej fatalnej książki ma całkiem pozytywne skutki - wszystkie własne żale znikają rozpędzone lękiem, że będzie się choć trochę podobnym do autorki tego werterystycznego dziennika.

Dobre wydawnictwo i ładna okładka zwiodły mnie niestety na pokuszenie.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
110
110

Na półkach: ,

Czytam głównie książki autorów polskich, niemieckich, angielskich, amerykańskich, norweskich, nawet jeden Holender się trafił, nigdy jednak nie miałam w rękach książki napisanej przez Greczynkę. Léna Pappá jest jedną z poetek współczesnej Grecji. Studiowała historię i archeologię na Uniwersytecie w Atenach, filologię francuską w ateńskim Instytucie Francuskim oraz ukończyła Wyższą Szkołę Sztuk Pięknych. W 1956 roku zadebiutowała zbiorem wierszy „Poezje”. Została wyróżniona wieloma lirycznymi nagrodami w Grecji. Jej wiersze zostały przetłumaczone w pięciu językach. W 2014 roku ukazała się książka „Bez daty. Karki z pamiętnika”, która swoją premierę w Polsce miała pod koniec marca 2016 roku.
Książka, jak sam tytuł wskazuje, napisana jest w formie dziennika.
Prawdopodobnie Léna Pappá postanowiła wydać zapiski zmarłej przyjaciółki, aby uczcić jej pamięć. Czy zrobiła dobrze? Sama nie wiem. Licząca sobie prawie 450 stron książka zawiera liczne refleksje i opisy przeżyć Greczynki, która swoją przygodę z pisaniem pamiętnika rozpoczęła jeszcze w szkole średniej. Miłosne rozterki to temat rzeka, który porusza przy każdej okazji. Pierwsza część książki poświęcona jest poszukiwaniom miłości, cierpieniu po stracie bliskiej osoby i po ulokowaniu uczuć nie tam, gdzie trzeba. Druga część to zapiski dojrzałej już kobiety, która rozmyśla o śmierci, która czuje lęk przed upływającym czasem.
„Bez daty. Kartki z pamiętnika” to książka, w której tragedia goni tragedię. Śmierć wisi w powietrzu, raz przychodzi i zabiera kogoś znajomego, innym razem kusi samą narratorkę, która wielokrotnie rozmyśla o samobójstwie. Do tego dochodzi nieszczęśliwa miłość. Pod względem fabularnym nie czytałam od dawna nudniejszej książki. Przebrnęłam przez nią tylko dlatego, że ten dziennik czyta się naprawdę łatwo i przyjemnie. Przyjemność jednak nie płynie z tego, o czym się przeczytało, a ze stylu, w jakim został napisany. I tu pojawia się pytanie, czyjego stylu?

Dalsza część recenzji na blogu: http://tamczytam.blogspot.com/2016/10/bez-daty-kartki-z-dziennika.html

Czytam głównie książki autorów polskich, niemieckich, angielskich, amerykańskich, norweskich, nawet jeden Holender się trafił, nigdy jednak nie miałam w rękach książki napisanej przez Greczynkę. Léna Pappá jest jedną z poetek współczesnej Grecji. Studiowała historię i archeologię na Uniwersytecie w Atenach, filologię francuską w ateńskim Instytucie Francuskim oraz ukończyła...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1312
277

Na półkach: , , ,

No bez żartów! Banał goni banał. Myślałam po pierwszych stronach, że to dla nastolatek (z uwagi na infantylność 18 letniej bohaterki-narratorki) ale nawet chyba one są bardziej rozgarnięte. Odwołania do przedstawicieli kultury wysokiej o niczym nie świadczą a wręcz ukazują ogromną przepaść miedzy nimi a autorką. Ludzie, co za książki się dzisiaj pisze…
Nie skończyłam, bo po kilku takich tekstach się załamałam:

„Życie jednak wymaga śmiałości.” ( no ułańskiej fantazji nawet!)

„W niewysychającej rzece czasu, w wiecznym wirze, obracam się bezwolnie, nic nie znaczące ziarnko życia, myśląc, że jestem pępkiem wszechświata.”

„(…)„Czym jest miłość?” któraś napisała: „Miłość jest chorobą, na którą nie pomogą ani kąpiele lecznicze, ani zmiana klimatu”.”

„Dziś jestem bezbarwna – nie wzięłam barw z jego oczu. Jestem niema – nie wzięłam muzyki z jego głosu.”

„Mam ochotę walić głową w mur. Gdybym ją rozbiła, w moim mózgu na pewno znaleźliby wypisane wielkimi literami jego imię.”

„Jego oczy były jak dwa jeziora z zieloną, mroczną wodą, jak jeziora z bajek, czymś takim były jego oczy.”

„Smutne jest to, co powiem: Niektórzy ludzie – a właściwie większość – przechodzą obok mnie bez zatrzymania, nie przeczuwając ukrytych we mnie pragnień i płomieni. Idą dalej, nic o nich nie wiedząc. Tak już jest. Może szkoda, ale tak jest.”

Być może czegoś nie dostrzegłam, może coś straciłam, nie wiem, ale płakać nie będę.

No bez żartów! Banał goni banał. Myślałam po pierwszych stronach, że to dla nastolatek (z uwagi na infantylność 18 letniej bohaterki-narratorki) ale nawet chyba one są bardziej rozgarnięte. Odwołania do przedstawicieli kultury wysokiej o niczym nie świadczą a wręcz ukazują ogromną przepaść miedzy nimi a autorką. Ludzie, co za książki się dzisiaj pisze…
Nie skończyłam, bo po...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    71
  • Przeczytane
    35
  • Posiadam
    18
  • 2016
    3
  • Ebooki
    2
  • E-book
    2
  • 2023
    2
  • Literatura grecka
    2
  • Ebook
    2
  • 2019
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Bez daty. Kartki z dziennika


Podobne książki

Przeczytaj także