Poddaję się. Życie muzułmanek w Polsce

Okładka książki Poddaję się. Życie muzułmanek w Polsce Anna J. Dudek
Okładka książki Poddaję się. Życie muzułmanek w Polsce
Anna J. Dudek Wydawnictwo: Wydawnictwo Naukowe PWN reportaż
240 str. 4 godz. 0 min.
Kategoria:
reportaż
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Naukowe PWN
Data wydania:
2016-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2016-01-01
Liczba stron:
240
Czas czytania
4 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788301187118
Średnia ocen

6,2 6,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,2 / 10
75 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
70
4

Na półkach:

Temat ugłaskany, brak obiektywizmu. Autorka wyraźnie sympatyzuje z bohaterkami swojej książki i uważa, że my też powinniśmy. Historii podobnych do tych opisanych w książce można znaleźć mnóstwo w internecie lub księgarni – tak samo pisanych pod tezę i tak samo prześlizgujących się po temacie bez zadawania tzw. trudnych pytań: „Zostałam muzułmanką, założyłam chustę i moje życie wreszcie się ułożyło, jeśli bywam smutna to dlatego, że czasem jakiś wstrętny islamofob krzywo na mnie popatrzy”. Wybory i decyzje bohaterek, ich konwersje lub przyjęcie bardziej konserwatywnego sposobu praktykowania (i wszystkie związane z tym konsekwencje) są przedstawiane jako coś ściśle prywatnego – takie podejście jest niezgodne z samym islamem.
Interesuję się islamem, Koranem i Sunną. Jak najbardziej ciekawią mnie życie ludzi wyznających inne religie i wychowanych w innych kulturach, ich motywacje i poglądy. Bardzo wiele można dowiedzieć się o życiu muzułmanów od nich samych, nawet rozmawiając o codziennych zwykłych sytuacjach. Ale żeby czegoś naprawdę się dowiedzieć trzeba naprawdę patrzeć i słuchać, nie zamykać oczu i uszu na to co nie pasuje do naszego obrazu.
Z tej książki nie dowiemy się niczego poza tym jakie są sympatie autorki. Może tak miało być, nie wiem.
Ocena niska, bo temat ważny i zasługujący na uwagę, a książka napisana pod tezę, obliczona chyba na granie na emocjach i nie wnosząca żadnej wiedzy.

Temat ugłaskany, brak obiektywizmu. Autorka wyraźnie sympatyzuje z bohaterkami swojej książki i uważa, że my też powinniśmy. Historii podobnych do tych opisanych w książce można znaleźć mnóstwo w internecie lub księgarni – tak samo pisanych pod tezę i tak samo prześlizgujących się po temacie bez zadawania tzw. trudnych pytań: „Zostałam muzułmanką, założyłam chustę i moje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
228
9

Na półkach: ,

Bohaterki Anny J. Dudek to imigrantki, konwertytki, Tatarki. Dla jednych Polska to ziemia wybrana, którą wciąż poznają i oswajają dla innych to kraj przodków, dobrze znany, własny. Dla jednych Islam to świadomy wybór, dla innych religia w której wyrosły. Wszystkie mierzą się z niezrozumieniem i wrogością. Zarówno ze strony innowierców jak i ze strony wyznawców własnej religii. Podczas lektury dowiemy się o tym jak podzielony jest muzułmański świat i na czym te podziały się zasadzają. Autorka zmusza czytelnika do zmierzenia się z trudnymi pytaniami bo sytuacja muzułmanek w Polsce tyle mówi o nich co i o nas, Polakach. Czego się boimy i czy słusznie. Jedna z bohaterek reportażu przyznaje, że rozumie strach przed uchodźcami. Inna opowiadając o dotykających ją aktach wrogości mówi: ,,poddaję się". Nie ma sił odpowiadać na te same pytania, tłumaczyć się. Anna J. Dudek nie poddaje się ani przez chwilę, nie zawsze zgadza się ze swoimi rozmówczyniami ale konsekwentnie oddaje im głos abyśmy mogli poznać ich punkt widzenia. Warto.

Bohaterki Anny J. Dudek to imigrantki, konwertytki, Tatarki. Dla jednych Polska to ziemia wybrana, którą wciąż poznają i oswajają dla innych to kraj przodków, dobrze znany, własny. Dla jednych Islam to świadomy wybór, dla innych religia w której wyrosły. Wszystkie mierzą się z niezrozumieniem i wrogością. Zarówno ze strony innowierców jak i ze strony wyznawców własnej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
901
366

Na półkach: ,

Pierwszy rozdział mnie od razu wciągnął i myślałam, że książka będzie strzałem w dziesiątkę. Każdy rozdział inna kobieta, inna historia- łączy je tylko wyznanie. Wszystkie chcą uchodzić za silne i niezależne. Dla mnie z historii, zwłaszcza polskich konwertytek, zaczął wyłaniać się zupełnie inny obraz. Każda po tzw. przejściach- rozwód, przemoc, zdrady męża...i ,,ucieczka" w Islam. Kiedyś bolała ją niewierność męża, a dzisiaj jest w stanie zgodzić się na związek na odległość i zaakceptować drugą żonę? Trochę to mało wiarygodne. Lubię czytać o obcych kulturach i religiach, ale tutaj coś nie zagrało. Raczej nie o takie wrażenie chodziło autorce po lekturze książki.
Niemniej warto przeczytać, bo z pewnością przybliża nieznane nam aspekty Islamu i rolę, jaką odgrywa kobieta w tej religii.

Pierwszy rozdział mnie od razu wciągnął i myślałam, że książka będzie strzałem w dziesiątkę. Każdy rozdział inna kobieta, inna historia- łączy je tylko wyznanie. Wszystkie chcą uchodzić za silne i niezależne. Dla mnie z historii, zwłaszcza polskich konwertytek, zaczął wyłaniać się zupełnie inny obraz. Każda po tzw. przejściach- rozwód, przemoc, zdrady męża...i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
145
141

Na półkach:

Książka wpadła w moje ręce przypadkiem, podczas przechadzania się między bibliotecznymi regałami. Napisana jest prostym językiem, przez co szybko się ją czyta. Dzięki tej pozycji mogłam dowiedzieć się nieco więcej na temat islamu, który jest mi obcy. Wiele informacji w końcu ułożyło mi się w logiczną całość. Tak jak większości tutaj uważam, że religię przedstawiono jako idealną..
Opisy historyczne były dla mnie troszkę za długie, jednak mimo wszystko uważam, że warto przeczytać tę książkę.

Książka wpadła w moje ręce przypadkiem, podczas przechadzania się między bibliotecznymi regałami. Napisana jest prostym językiem, przez co szybko się ją czyta. Dzięki tej pozycji mogłam dowiedzieć się nieco więcej na temat islamu, który jest mi obcy. Wiele informacji w końcu ułożyło mi się w logiczną całość. Tak jak większości tutaj uważam, że religię przedstawiono jako...

więcej Pokaż mimo to

avatar
114
105

Na półkach: , ,

https://my-opinion-of-books.blogspot.com/2019/07/pierwszy-reportaz.html

Książka jest podzielona na dwanaście rozdziałów i w każdym jest opisana jedna historia - dwanaście historii, dwanaście muzułmanek. Historie są, tak dobrane, że każda porusza w pewnym sensie inne zagadnienie dotyczące islamu lub życia muzułmanek. Głównie tego z czym muszą się zmagać lub musiały w przeszłości. Wszystkie kobiety łączy to, że mieszkają lub mieszkały w Polsce. W Polsce, która nie jest łatwym krajem do życia. Zwłaszcza dla muzułmanów, zwłaszcza teraz.

Można przeczytać historie konwertytek, które muszą nie tylko zmierzyć się z komentarzami, że zdradziły swój kraj i "swoją" religię, ale też z innymi konwertytkami i muzułmankami od urodzenia, bo okazuje się, że nie jest, tak prosto, jak się zdawało. W końcu każdy wie lepiej.

Historie Tatarek, których rodzina mieszka od pokoleń w Polsce, a mimo to są "wyrzucane do siebie". W tych historiach można zobaczyć różnice między "ogólnym islamem", a islamem tatarskim. Oczywiście to nie są naukowe określenia islamów.

Historia uchodźczyni, która miała odnaleźć spokój w Polsce.

I wiele innych historii. Każda inna jak odmienny potrafi być człowiek. Wiele poglądów. Nie każdy może się podobać, ale powinno się go akceptować. Zresztą dzięki tylu historiom autorka pokazuje, że muzułmanki i islam nie jest jeden, taki sam dla każdego. Tak samo jak chrześcijanki nie są identyczne, tak i muzułmanki.

Dużym plusem jest to, że autorka nie boi się pytać swoich rozmówczyń o sprawy, które ciekawią niemuzułmanów. Chce dowiedzieć się u źródła, chce, żeby czytelnicy wiedzieli jak jest. Nie bazowali tylko na tym, co w telewizji, Internecie i w głowach osób, które mają bardzo małe pojęcie o islamie. Czasem odpowiedzi są całkiem inne, niż byśmy chcieli, ale niektóre odpowiedzi sami sobie stworzyliśmy. Zresztą nie zawsze jest, tak jakbyśmy chcieli, oczekiwali.

Oprócz wypowiedzi kobiet, autorka pyta się również o opinię w niektórych kwestiach imama i muftiego, więc możemy zapoznać się również z bardziej naukowymi i teologicznymi poglądami.

Spora grupa czytelników na pewno ucieszy fakt, że autorka tłumaczy niektóre sformułowania i nazwy z języka arabskiego, dzięki czemu, jeśli ktoś nie umie rozróżnić nakryć głowy muzułmanek i mylnie wszystkie nazywa burką - po książce będzie wiedział, co jest czym.

Czy mnie coś zaskoczyło lub zszokowało? Mało rzeczy mnie zaskoczyło, ale to głównie dzięki temu, że obserwuję profile polskich muzułmanek na Instagramie. Ale trochę nie rozumiałam zachowania jednej z kobiet, które według mnie było niezrozumiałe, ale cóż... Nie mnie oceniać jej zachowanie.

https://my-opinion-of-books.blogspot.com/2019/07/pierwszy-reportaz.html

Książka jest podzielona na dwanaście rozdziałów i w każdym jest opisana jedna historia - dwanaście historii, dwanaście muzułmanek. Historie są, tak dobrane, że każda porusza w pewnym sensie inne zagadnienie dotyczące islamu lub życia muzułmanek. Głównie tego z czym muszą się zmagać lub musiały w...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1763
1762

Na półkach:

Poddaję się w tytule to nie rezygnacja!
W kontekście tej książki nabiera chęci i woli poddania się Bogu. Dokładnie to wyrażają pojęcia muzułmanin i muzułmanka. To o tych ostatnich jest ten zbiór dwunastu reportaży. Każdy poświęcony innej kobiecie-muzułmance i innej jej drodze do wiary. Z urodzenia lub wyboru. Konwertytkom, które nad religię życia odziedziczoną po rodzicach przedłożyły religię wyboru. Z własnej, nieprzymuszonej woli. Które dokonały świadomego wyboru między poddaniem się ostracyzmowi społeczeństwa a Bogiem.
Z różnym skutkiem.
Z trudnymi konsekwencjami komplikującymi życie w rodzinie, pracy czy małżeństwie. Każde spotkanie z konkretną kobietą to też inne spojrzenie na problemy praktykowania islamu w Polsce, który nie należy do najłatwiejszych, ale możliwym do sprostania jego wymogom. Każde spotkanie to także inny akcent na zagadnienia wiary. Dla Lubny, uchodźczyni z Iraku to przede wszystkim życie zgodne z zasadami wiary i dbałość o trwałość rodziny. Dla konwertytek Heleny, Adrianny, Karoliny czy Aminy to problem pogodzenia nowej sytuacji z tradycją. Dla Tamary, Dżennety i Dagmary, polskich muzułmanek tatarskiego pochodzenia, to problem nienawiści Polaków do islamu wyrosłego na gruncie terroryzmu i braku wiedzy na jego temat.
Ta publikacja wypełnia tę lukę.
Z rozmów z kobietami autorce udało się wyłuskać najbardziej podstawową wiedzę na temat zasad i filarów wiary w islamie. Pokazując życie kobiet praktykujących je, objaśnia jednocześnie, również jako obserwatorka ich życia, ich znaczenie, sens i cel. Odpowiada tym samym na najczęstsze, potencjalne pytania dotyczące ubioru kobiet, ich pozycji, roli i wolności, modlitwy, Koranu, proroka Mahometa, wychowania dzieci, małżeństwa, a nawet seksu. Podpiera się przy tym licznymi cytatami z Koranu, przypowieściami i wypowiedziami polskich autorytetów religijnych w islamie, jak i autorytetów naukowych ukazujących szerszy kontekst okołoreligijny – kulturowy, społeczny, demograficzny czy polityczny.
Jednak nie szczegóły są w tych reportażach najważniejsze.
Nie jest głównym problem nosić czy nie nosić chustę, uczestniczyć czy nie uczestniczyć w rodzinnych wydarzeniach chrześcijańskich czy gdzie kupić jedzenie „halal” – niezakazane, bo co kobieta, to inny islam. Co historia ludzka, to inna interpretacja i wykładnia zasad wiary. A wszystko to dlatego, że społeczność islamska jest tak samo silnie i licznie podzielona jak chrześcijańska. Sama autorka doszła do wniosku – „Im dłużej przyglądam się temu monolitowi, tym więcej widzę linii demarkacyjnych, które go dzielą. Szyici i sunnici. Salafici.Wahabici. Islam progresywny. Moherowy. Muzułmańskie feministki. Tradycjonalistki.” Na to nakładają się naleciałości kulturowe przenikające wiarę lokalnymi wierzeniami, zwyczajami i rytuałami. „Dzisiaj inny jest islam w Indonezji, inny w Afryce, a inny w Arabii Saudyjskiej”, a jedyne co łączy, to pięć filarów i sześć prawd wiary. By zrozumieć tę mozaikę podziałów trzeba odrzucić ignorancję, generalizację oraz uprzedzenia i zacząć poszerzać wiedzę na jej temat. Chociażby po to, by pozbyć się strachu generującego nietolerancję, nienawiść i agresję. Sama zaznaczyła w swoim swoistym wyznaniu, przekornie nazywając go szahadą – nie wierzę w religię. Żadną”. Ale nie było to dla niej problemem zgłębić temat, mając świadomość, że to ryzykowny projekt. To dobrze. Dzięki takiej postawie wyjściowej zachowała obiektywizm, który pozwolił jej na odrzucenie pokusy pisania o dobrej czy złej religii, o kobietach w islamie dobrym czy złym, ale o islamie pokazanym poprzez konkretne życie kobiet-muzułmanek w Polsce, ich historie i próby zachowania „równowagi między islamem i życiem w Polsce. Między byciem nowoczesną kobietą a życiem według „sunny””. Ich drogi do prawa do tożsamości religijnej. Ich prawa do wyboru bycia poddaną Bogu.
Islam w tych reportażach przestaje być obcy, wrogi, egzotyczny i niebezpieczny, przybierając konkretną twarz każdej z pokazanych kobiet: Polki – muzułmanki i Polki – Tatarki – muzułmanki.
I to dokładnie w takiej kolejności.
http://naostrzuksiazki.pl/

Poddaję się w tytule to nie rezygnacja!
W kontekście tej książki nabiera chęci i woli poddania się Bogu. Dokładnie to wyrażają pojęcia muzułmanin i muzułmanka. To o tych ostatnich jest ten zbiór dwunastu reportaży. Każdy poświęcony innej kobiecie-muzułmance i innej jej drodze do wiary. Z urodzenia lub wyboru. Konwertytkom, które nad religię życia odziedziczoną po...

więcej Pokaż mimo to

avatar
345
322

Na półkach:

Filoislamski bełkot dziennikarki Gazety Wyborczej.

Filoislamski bełkot dziennikarki Gazety Wyborczej.

Pokaż mimo to

avatar
161
117

Na półkach:

Wbrew pierwszej części tytułu, niewiele jest w tej książce rezygnacji. Dużo natomiast wiary, pokonywania przeciwności i wytrwałości w działaniu. Dużo jest także o samym islamie.
W swojej książce Anna J. Dudek rozmawia o wierze oraz o życiu w Polsce z sunnitkami, szyitkami i salafitkami. Kobietami w różnym wieku, urodzonymi głównie w Polsce, ale nie tylko. Muzułmankami od urodzenia, Tatarkami oraz z konwertytkami. Dudek rozmawia z nimi o rodzinie – tej, z której wyszły oraz tej, którą stworzyły. O tym, jak są traktowane przez otoczenie. Pyta je o sytuację kobiet w islamie oraz podejście do nakazów i zakazów, w tym o noszenie chust.
Ciekawe jest to spojrzenie na islam oczami kobiet, które są jego wyznawczyniami. Co ważne, jest to spojrzenie różnorodne. Jak mówią bohaterki książki, wiele jest wykładni i tłumaczeń Koranu a każdy muzułmanin tworzy swoją własną wersję religii. Stąd między innymi konflikty - np. między konwertytami a muzułmanami z urodzenia, którzy zwykle mniej rygorystycznie przestrzegają religijnych nakazów, oraz między samymi konwertytami, rywalizującymi ze sobą, kto jest bardziej religijny. Konflikty istnieją także na linii muzułmanów i islamistów, którzy często błędnie są ze sobą utożsamiani. Pokazanie, że muzułmanie nie są jednolitą grupą, uważam za jeden z największych atutów książki.
W opowieściach muzułmanek szczególnie interesujące wydały mi się te fragmenty, w których bohaterki mówią o sytuacji kobiet w islamie. Jedna z nich, Emina zauważa, że w VI w. muzułmanki miały prawa, za domaganie się których Europejki w średniowieczu mogły skończyć na stosie. Narzeka także, że islam pokazuje się przez pryzmat wiejskich terenów w Afganistanie, a nie mówi się o tym, że najmłodsza doktorantka świata jest muzułmanką. Nie mówi się o Mame Madior Boye, byłej premier Senegalu. O Tansu Ciller, premier Turcji w latach 1993-1996. O Kaqushy Jashari, dziesiątej premier Kosowa. O Nurul Izzah Anwar, byłej wicepremier Malezji. O Megawati Sukarnoputri, byłej prezydent Indonezji. O Benazir Bhutto, byłej premier Pakistanu. O Khaledzie Zii, byłej premier Bangladeszu, czy Sheikh Hasinie, która od siedmiu lat rządzi tym krajem.
Oczywiście, bohaterki książki, jako wyznawczynie islamu, dość często malują obraz religii idealnej. Również autorce brakuje nieco krytycyzmu. Choć w publikacji znajdziemy sporo pytań o kwestie kontrowersyjne, większość z nich jest jedynie dotknięta. Autorka nie drąży tematu, a czasem przydałoby się postawić choć kilka pytań dodatkowych. Część tematów została jednak omówiona solidnie. Jak chusty.
Jak w wielu innych kwestiach, tak też w temacie chust, opinie bohaterek są podzielone. Część ich nie nosi, część nosi od czasu do czasu, część zarzuca na głowę szal, jedna z nich chowa włosy pod turban, jeszcze inna nosi nikab. Wiele z bohaterek wydaje się być kobietami praktycznymi i, jak na kobiety religijne, liberalnymi. Jedna z nich, Adrianna, wyznaje: Uważam, że najważniejsze jest pokazywanie skromności w zachowaniu. Owszem, chcę być postrzegana przez pryzmat wiedzy, charakteru i intelektu. Jednak żyję w Polsce, gdzie hidżab nie funkcjonuje. Jeśli go nie zakładam, nie zwracam na siebie uwagi, zachowuję więc skromność, rezygnując z chusty.
Co ciekawe także żona muftiego Tomasza Miśkiewicza, na co dzień nie nosi chusty. Przy oficjalnych wizytach, żeby wyrazić skromność przy mężu, zakłada szal. Mufti Miśkiewicz również wydaje się być bardzo zdroworozsądkowy i szalenie daleki od ekstremizmów. Na przykład gdy mówi, że nikt nie musi poświęcać się wyłącznie religii, czas trzeba podzielić na rodzinę, Boga i własny.
Miśkiewicz jest jednym z kilku ekspertów, którzy pojawiają się w książce. Podoba mi się ten pomysł, by indywidualne historie kobiet uzupełnić informacjami od arabistów i teologów. Dobrze komponują się z resztą dziennikarskiego materiału przygotowanego przez autorkę.

Więcej recenzji na blogu Projekt: książki http://projektksiazki.blogspot.com/

Wbrew pierwszej części tytułu, niewiele jest w tej książce rezygnacji. Dużo natomiast wiary, pokonywania przeciwności i wytrwałości w działaniu. Dużo jest także o samym islamie.
W swojej książce Anna J. Dudek rozmawia o wierze oraz o życiu w Polsce z sunnitkami, szyitkami i salafitkami. Kobietami w różnym wieku, urodzonymi głównie w Polsce, ale nie tylko. Muzułmankami od...

więcej Pokaż mimo to

avatar
92
47

Na półkach:

Dobrze i szybko się czyta - to plus. Ale odczucia mam bardzo mieszane. Islam przedstawiony został jako religia idealna, i nawet rozumiem ten zabieg, ksiązka pisana z perspektywy ( głównie) osób, które na islam przeszły, więc niby jak mają się na ten temat wypowiadać? Ale zabrakło mi czasami pytań, na które odpowiedzi nie sa już tak jednoznaczne, ogólnie mam wrażenie, że kwestie, które są niewygodne, były po prostu przemilczane. Ogólnie polecam, wiele spraw jest wyjąsnionych w sposób dla laików, sporo cytatów, i to tez plus. Zalecam jednak czytanie ze swiadomością, że o chrześcijaństwie też możnaby taka ksążkę napisać, i też byłaby to opowieść o religii niemalże idealnej.

Dobrze i szybko się czyta - to plus. Ale odczucia mam bardzo mieszane. Islam przedstawiony został jako religia idealna, i nawet rozumiem ten zabieg, ksiązka pisana z perspektywy ( głównie) osób, które na islam przeszły, więc niby jak mają się na ten temat wypowiadać? Ale zabrakło mi czasami pytań, na które odpowiedzi nie sa już tak jednoznaczne, ogólnie mam wrażenie, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
204
160

Na półkach: ,

O tym, jak trudna i ważna jest ta książka przekonałam się wtedy, gdy usiadłam do pisania recenzji i zaczęłam się zastanawiać - skąd ten tytuł? Dlaczego Poddaję się, skoro w czasie lektury odnosiłam wrażenie, że głos zaproszonych do rozmów kobiet jest silny i pewny? Może właśnie po to, żeby przypominać czytelnikowi o tych fragmentach, w których kobiety opowiadają o swoich problemach, o niezrozumieniu ludzi, o wytykaniu palcami, o poczuciu osaczenia, atakach - nie tylko słownych. Jeśli mam wskazać najmocniejszą część tej książki - muszę pokazać waśnie to. Z jednej strony obrastałam w zrozumienie i ogromny szacunek, odkrywałam nowe znaczenie feminizmu według muzułmanek i jeszcze mocniej rozumiałam ich punkt widzenia, to, jak ważna jest dla nich wspólnota, rodzina, religia, szacunek i spokój. Z drugiej jednak - te dobre rzeczy są zderzone ze światem, w którym za to, że jest się wyznawcą innej religii niż dominująca, człowieka spotyka mobbing, mnożenie nielogicznych przykrości. Później przeczytałam jeszcze ten tekst, który bardzo dobrze przedstawia reportaż. I już wiem. Już doskonale wiem, dlaczego tytuł jest taki, a nie inny. I nigdy tego nie zapomnę.

Wiele perspektyw - chyba tak najlepiej określić, czym jest ta pozycja. Pojawiają się wypowiedzi kobiet, które urodziły się w rodzinach muzułmańskich, ale także tych, które zmieniły religię po latach życia w rodzinach katolików lub ateistów. Pojawiają się wypowiedzi kobiet, które urodziły się w Polsce, ale także tych, które przybyły tu uciekając przed wojną lub szukając swojego miejsca. Są wypowiedzi kobiet niezamężnych oraz tych, które mają mężów - konwertytów lub muzułmanów z urodzenia, przebywających w Polsce lub za granicą. W jednej książce udało się więc zamknąć naprawdę wiele historii, a ja nie mogłam się od nich oderwać. Przeczytanie tej książki zajęło mi zaledwie kilka godzin - otworzyłam ją rano, skończyłam w południe. Nie chciałam przerwać. Nie miałam powodu, żeby to zrobić. To bardzo dobry temat, świetnie zebrany materiał i ciekawie zrobiona narracja. Pojawia się nie tylko zapis rozmów, ale też cofanie się w przeszłość, przytaczanie obszernych fragmentów dotyczących samego islamu czy życia proroka Mahometa. I o ile te ostatnie w niektórych momentach były jednak zbyt długie, muszę przyznać, że nie ma trudnego pojęcia, które nie zostałoby objaśnione. Pomagają też fragmenty rozmów ze znawcami islamu, z teologami - oni prezentują bardziej naukowe podejście, wyjaśniają rzeczy sporne. Po lekturze tej książki można więc nie tylko zrozumieć różnicę między halal a haram, ale też pojąć istotę islamskich wspólnot i częstych rozbieżności między interpretacjami Koranu.

Pełna opinia: http://pannakac-pisze.blogspot.com/2016/08/poddaje-sie-zycie-muzumanek-w-polsce.html

O tym, jak trudna i ważna jest ta książka przekonałam się wtedy, gdy usiadłam do pisania recenzji i zaczęłam się zastanawiać - skąd ten tytuł? Dlaczego Poddaję się, skoro w czasie lektury odnosiłam wrażenie, że głos zaproszonych do rozmów kobiet jest silny i pewny? Może właśnie po to, żeby przypominać czytelnikowi o tych fragmentach, w których kobiety opowiadają o swoich...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    92
  • Chcę przeczytać
    79
  • Posiadam
    10
  • Literatura faktu
    3
  • Ulubione
    2
  • Przeczytane 2022
    2
  • 2018
    2
  • 2021
    1
  • Biblioteczka domowa III
    1
  • 2020
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Poddaję się. Życie muzułmanek w Polsce


Podobne książki

Przeczytaj także