Śmierć na Nanga Parbat
- Kategoria:
- reportaż
- Seria:
- Z różą wiatrów
- Tytuł oryginału:
- Die Überschreitung Günther Messners Tod am Nanga Parbat. Expeditionsteilnehmer brechen ihr Schweigen
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Dolnośląskie
- Data wydania:
- 2016-09-14
- Data 1. wyd. pol.:
- 2004-01-01
- Liczba stron:
- 352
- Czas czytania
- 5 godz. 52 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788327155139
- Tłumacz:
- Małgorzata Słabicka-Turpeinen
- Tagi:
- góry himalaizm Himalaje literatura faktu Nanga Parbat niebezpieczeństwo ośmiotysięcznik reportaż rywalizacja śmierć wspinaczka wyprawa literatura górska
W 1970 roku Günther Messner, młody włoski himalaista, poniósł śmierć podczas zejścia z Nanga Parbat. Zginął tuż po tym jak wraz z bratem, Reinholdem, pokonał nieprzebytą wcześniej ścianę Rupal, uchodzącą za najwyższe skalne urwisko naszego globu.
Przez lata narosło wiele wątpliwości wokół okoliczności tamtych dramatycznych wydarzeń. Starszy z Messnerów winą za śmierć brata obarczał kierownika wyprawy oraz innych jej uczestników. Max von Kienlin, który również brał udział w tragicznej ekspedycji, podejmuje polemikę z oskarżeniami stawianymi przez Reinholda Messnera.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
O dwóch takich, co ukradli góry
Każdy, kto choć trochę interesuje się tematyką górską, słyszał zapewne o rodzeństwie Messnerów. Bracia Reinhold i Günther stanowili ewenement na skalę światową, wspinając się wspólnie na dziesiątki bardzo wymagających szczytów i pobijając coraz to nowe rekordy. Ich ostatnim wspólnym wyczynem było zdobycie w 1970 roku tytułowego Nanga Parbat, przy czym młodszy z braci, Günther, ginie podczas tej wyprawy, a jego śmierć jest na tyle tajemnicza, że po dziś dzień, ponad 40 lat od tego wydarzenia, nadal wzbudza ogromne emocje. Dlaczego?
Z trzech powodów. Po pierwsze, kierownikiem tej ekspedycji zostaje dość kontrowersyjny i nieco zadufany w sobie Karl Herrligkoffer dla którego wyprawa ta ma bardzo osobiste podłoże, co doprowadza do wielu nieporozumień, błędów i późniejszych publikacji z jego strony. Po drugie, ponieważ jedynym świadkiem śmierci Günthera jest Reinhold, który nigdy jasno nie wyjaśnił jak do tego doszło, za to wielokrotnie w swoich opowieściach zmienia szczegóły tego, co się wydarzyło na szczycie. A trzecim i zarazem najistotniejszym dla zrozumienia tej książki powodem jest fakt, iż po pewnym czasie Reinhold Messner przerzuca winę za śmierć brata na swoich kolegów, pozostałych uczestników wyprawy, w związku z czym Ci, którzy jeszcze żyją postanawiają się bronić i przedstawić swój punkt widzenia. Ich głosem zostaje Max von Kienlin, który łączy ich opowieści z własnymi obserwacjami, efektem czego jest właśnie „Śmierć na Nanga Parbat”.
Książkę von Kienlina można z grubsza podzielić na cztery części: pobieżne wprowadzenie czytelnika w świat autora i tej wyprawy, nieoficjalne dzienniki z ekspedycji (oficjalne, zgodnie z umową, przechodzą na własność organizatorów),punkt widzenia Messnera oraz relacje pozostałych uczestników. Nie znajdziemy tu więc rozległych opisów każdego stawionego na Nanga Parbat kroku, za to dowiemy się bardzo dużo na temat motywacji i zachowań ludzi, którzy się na tę górę wspinali. Jest to więc książka nie tyle o górach, co o ludziach gór. Szkoda jedynie, że w kontekście tak nieprzyjemnego konfliktu. Konfliktu, który eskalował do tego stopnia, że na przestrzeni lat odbyło się kilkanaście rozpraw sądowych (Messner – Herrligkoffer) oraz częściowej cenzury (Messner po latach obejmuje funkcję przewodniczącego w Niemieckim Instytucie Badań Zagranicznych, gdzie znajdują się wszelkie dokumenty dotyczące tej wyprawy i może nimi zarządzać według własnego uznania. Ma prawo również zadecydować o tym, co może być upublicznione, a co nie i chętnie z tego prawa korzysta kontrolując książki kolegów).
Jak do tego wszystkiego doszło? Aby wyjaśnić tę kwestię musimy cofnąć się do samej wyprawy. Błędny sygnał kierownika ekspedycji tuż przed atakiem szczytowym wprowadza zamieszanie i sprawia, że Ci, którzy chcą zdobyć szczyt muszą samodzielnie podjąć decyzję o tym czy iść czy nie. Sytuacja ta jest bardzo na rękę Messnerowi, który nie tylko marzy o tym, aby być jednym z nielicznych zdobywców tej góry, ale już wcześniej snuje potajemne plany pójścia o krok dalej, mianowicie trawersowania (wejście jedną stroną, zejście drugą) góry. Wyrusza więc sam, podczas kiedy jego koledzy jeszcze śpią, szczyt zdobywa, ale zaraz za nim niespodziewanie pojawia się Günther, który postanawia iść w ślady brata. Problem w tym, że ani psychicznie ani fizycznie nie jest on w tak dobrej kondycji jak Reinhold, więc niejako krzyżuje on bratu plany innego, dużo bardziej ryzykownego zejścia. To jest właśnie punkt zapalny do dalszych wydarzeń, a zarazem największa zagadka tej ekspedycji. Co się stało z Güntherem?
Wiadomo jedynie tyle, że nie powrócił on ze szczytu, za to Reinhold zgodnie ze swoim cichym postanowieniem zszedł inną trasą. Chwilę przed zejściem nawiązał on jeszcze kontakt słowny z dwoma innymi uczestnikami, którzy wspinali się akurat na Nangę jako kolejni, mówiąc, że wszystko jest ok, choć szedł już samotnie. Później, już po powrocie do ojczyzny stwierdził coś innego, mianowicie, że stan jego brata był dramatyczny, w związku z czym wołał o pomoc, ale koledzy mu jej nie udzielili. Jednak słowa te nie znalazły potwierdzenia w innych relacjach. Wręcz przeciwnie, w słowach Reinholda dopatrzono się później wielu niedopowiedzeń, przeinaczania faktów, a oficjalny raport, który poszedł do kierownika wyprawy był bardzo ładną, ale mało prawdopodobną wersją wydarzeń. Czy to możliwe, że w ramach chorych ambicji Reinhold dopuścił się zaniedbania i naraził brata na niebezpieczeństwo, skłaniając go do podążenia za sobą, choć wiedział, że ten może nie podołać? A może licząc na szczęście pokierował go na inne zejście, sam udając się na trawers? Czy może Günther zginął już podczas poszczytowego biwakowania?
Tego nie dowiemy się już nigdy, tym bardziej, że zwłok nie odnaleziono. Wiemy za to z różnych źródeł, że zachowanie Reinholda niejednokrotnie pozostawiało wiele do życzenia. Z jednej strony koleżeński i przyjacielski, z drugiej bardzo egoistyczny. Nie wahał się podczas wyprawy zrzucać „czarnej roboty” na innych, aby oszczędzać własne siły, nie wahał się nie przytrzymać wcześniej uzgodnionego planu w ramach zaspokojenia własnych aspiracji, ani nie wahał się nagiąć w swoich późniejszych relacjach rzeczywistości tak, aby zebrać wszelkie laury, natomiast wszystkich pozostałych uczestników ukazać jako leniwych statystów (czemu, de facto, całkowicie zaprzeczają notatki autora z tamtych dni). Messner jest zatem niezaprzeczalnie wspaniałym himalaistą, jednak w kontekście ludzkim bywa bardzo skomplikowany, wręcz nieprzewidywalny.
A wrażenie to mocno przybiera na sile, jeśli prześledzimy dalszy rozwój wypadków. Bo po pewnym czasie zachowuje się on tak, jakby miał monopol na wszelkie sprawozdania z pamiętnej wyprawy i to nawet nie tylko te związane z jego bratem. Nakręcająca się spirala pomówień, knucie, oczernianie z roku na rok przybierają na sile i choć można zrozumieć, że czuje się zaatakowany przez Herrligkoffera, który jemu właśnie przypisuje odpowiedzialność za śmierć brata i zaczyna się tak zaciekle bronić, że sam się w tym wszystkim gubi, niemniej na przykładzie tej książki widać, że nie tylko o to chodzi. Chodzi także o budowanie wizerunku legendy.
A von Kienlin tę legendę demitologizuje. Przytacza w swojej książce wiele nieznanych do tej pory faktów, zarówno z życia wielkiego himalaisty, jak i zdobywania Nanga Parbat, ale, że ani nie jest osobą medialną ani nie robi tego w sposób tak krzykliwy jak Reinhold, jego głos gubi się nieco wśród innych tym podobnych publikacji. A, szkoda! W moim odczuciu jest to fascynująca lektura, która nie tylko bierze pod lupę Messnera, ale jest też piękną lekcją pokory, lojalności i...klasy. Autor mimo wielu oskarżeń skierowanych w swoją stronę stara się rzeczowo wyjaśnić swój punkt widzenia, unikając przy tym obelg czy wielkiego prania brudów. I – co niebywałe - mimo wszystko wyraża się o Messnerze z szacunkiem, nigdy nie negując jego osiągnięć. A to się ceni.
Czy książka ta jest godna polecenia? Z całą pewnością! Napisana sprawnie i w sposób przemyślany, porusza, wzrusza i daje wiele do myślenia. Ukazuje górskie eskapady w zupełnie innym, znacznie bardziej ludzkim świetle, co może odziera je trochę z lukrowej otoczki patetyzmu, dodaje za to rumieńców i autentyczności.
Małgorzata Gąsiorowska
Oceny
Książka na półkach
- 167
- 154
- 47
- 11
- 7
- 5
- 4
- 4
- 4
- 3
OPINIE i DYSKUSJE
Kocham góry i książki o nich,ale ta pozycja nie zachwyciła mnie ani językiem ani opisami.wedlug mnie przeciętna pozycja
Kocham góry i książki o nich,ale ta pozycja nie zachwyciła mnie ani językiem ani opisami.wedlug mnie przeciętna pozycja
Pokaż mimo toBardzo ciekawa książka. Warto przeczytać :)
Bardzo ciekawa książka. Warto przeczytać :)
Pokaż mimo toHistoria ukazana niemal ze wszystkich perspektyw. Choć książka od początku była kontrowersyjna, jej autor próbuje zachować obiektywizm i pozwolić, żeby czytelnik sam wyrobił sobie własną opinię na podstawie faktów. Trochę przeszkadza jego filozofowanie, ale da się znieść. Ogólnie budzi sympatię i dostarcza sporej dawki wiedzy o ówczesnych wydarzeniach.
Historia ukazana niemal ze wszystkich perspektyw. Choć książka od początku była kontrowersyjna, jej autor próbuje zachować obiektywizm i pozwolić, żeby czytelnik sam wyrobił sobie własną opinię na podstawie faktów. Trochę przeszkadza jego filozofowanie, ale da się znieść. Ogólnie budzi sympatię i dostarcza sporej dawki wiedzy o ówczesnych wydarzeniach.
Pokaż mimo toTrochę żałuje, że nie przeczytałam jej przed „Nagą Górą” Messnera. Choć ta przez dwa lata od jej przeczytania zdążyła trochę ulecieć z mojej głowy i wiele w moim podejściu co do tego człowieka się zmieniło, „Śmierć na Nanga Parbat” była dla mnie mocno szokująca. Oczywiście, że wiem o Messnerze, że jest wybitnym wspinaczem, możliwe nawet, że najwybitniejszym w historii (choć moje rzadko budzące się patriotyczne odczucia buntują się i jednak wyżej stawiają Kukuczkę),ale wiem też, że wybitnie potrafi naginać pod siebie rzeczywistość i forsować swoje zasady. I z takim podejściem podchodziłam do tej książki. Po trupach do celu. No i być może tak właśnie było. Być może.
Możliwe, że von Kienlin prowadzi tu swoją wendetę przeciwko Messnerowi, można mówić, że ma „coś” za złe byłemu koledze. Możliwe, że chce wyolbrzymić swój udział w tych wydarzeniach, ale odmówić nie można, sprawnie punktuje też hipokryzje, a niekiedy wręcz szaleństwo wypowiedzi Włocha. Opowiada o reakcjach kolegów, poświęca im miejsce w swojej historii, daje głos tym, którzy mogą wciąż przedstawić swój punkt widzenia, gdy zaślepiony swoją chwałą Tyrolczyk tego głosu im nie daje. Lata krycia przez kolegów, możliwość budowania swojej legendy, bez „smrodu” ciągnącego się za sobą, nie mają znaczenia, liczy się tylko chwała „mnie posłuchają bo coś znaczę”. Ja słucham uważnie dwóch stron, wnioski wyciągam i jestem zwyczajnie rozczarowana jedną z nich. Polecam przeczytać obie relacje i mieć możliwość wyrobienia sobie własnej opinii. Możliwe, że nawet teorii, bo prawdę zna jeden z braci i góra.
Trochę żałuje, że nie przeczytałam jej przed „Nagą Górą” Messnera. Choć ta przez dwa lata od jej przeczytania zdążyła trochę ulecieć z mojej głowy i wiele w moim podejściu co do tego człowieka się zmieniło, „Śmierć na Nanga Parbat” była dla mnie mocno szokująca. Oczywiście, że wiem o Messnerze, że jest wybitnym wspinaczem, możliwe nawet, że najwybitniejszym w historii (choć...
więcej Pokaż mimo to"Dlaczego choć raz nie pokażesz klasy, mówiąc prawdę? To byłby twój dotąd nieznany dziewięciotysięcznik" - te słowa jednego z uczestników tamtych wydarzeń i jednocześnie byłego kolegi R. Messnera uderzyły we mnie najbardziej. Bo nieważne ile ośmiotysięczników zdobędzie człowiek, to zawsze powinno być jednak coś cenniejszego niż to...
"Dlaczego choć raz nie pokażesz klasy, mówiąc prawdę? To byłby twój dotąd nieznany dziewięciotysięcznik" - te słowa jednego z uczestników tamtych wydarzeń i jednocześnie byłego kolegi R. Messnera uderzyły we mnie najbardziej. Bo nieważne ile ośmiotysięczników zdobędzie człowiek, to zawsze powinno być jednak coś cenniejszego niż to...
Pokaż mimo toKsiążka pokazuje inne spojrzenie na brzemienną w skutki wyprawę na Nagą Górę z 1970 roku.
Zdecydowałam, że akurat ta opina będzie miała odrobinę inną formę niż poprzednie mojego autorstwa, mianowicie:
Dlaczego AŻ 7 gwiazdek
- drobiazgowy opis samej wyprawy
- odmalowanie swoistego "portretu" szczytu, o którym mowa
- przywołanie głosów innych uczestników wyprawy i poprzez to uczynienie jej treści w pełni bezstronną
- zwrócenie bacznej uwagi na etyczny wymiar zarówno samych wydarzeń na szczycie, jak i wspinaczki ogólnie
Dlaczego TYLKO 7 gwiazdek
- brak nieuchwytnego "tego czegoś", czego szukam w literaturze górskiej
Książka pokazuje inne spojrzenie na brzemienną w skutki wyprawę na Nagą Górę z 1970 roku.
więcej Pokaż mimo toZdecydowałam, że akurat ta opina będzie miała odrobinę inną formę niż poprzednie mojego autorstwa, mianowicie:
Dlaczego AŻ 7 gwiazdek
- drobiazgowy opis samej wyprawy
- odmalowanie swoistego "portretu" szczytu, o którym mowa
- przywołanie głosów innych uczestników wyprawy i poprzez...
Sięgnęłam z wielką ciekawością po pozycję, która miała nieco deklasować tak znakomitego wspinacza jakim jest Rainhold Messner. Historia książki skupia się na wyprawie na górę Nanga Parbat gdzie Messner wytyczył nową drogę zejścia poprzez trawersowanie jednak podczas zejścia umiera jego młodszy brat. Narosło wiele spekulacji i tajemnic dotyczących tego zgonu od zejścia lawiny po bezduszną pogoń za ambicją i zostawienie brata na pewną śmierć. Autorem jest uczestnik owej wyprawy, przyjaciel obu braci który po wielu latach przerywa milczenie, gdyż jak sam twierdzi chce bronić kolegów, których Messner obrzuca błotem i wini za śmierć brata. Początkowo czyta się ciężko, opis wyprawy jest bardzo szczegółowy i suchy. Jest to zabieg celowy, bo autor chce pokazać że mimo upływu lat jego wiedza o całej wyprawie jest aktualna i dobra. Dalej nie wiem jak oceniać książkę, ciężko czyta się kłótnię na łamach literatury. Messner mimo iż utytułowany to człowiek, którego ciężko tak po ludzku lubić i ta książka to potwierdza. Czy jednak spór dotyczący Gunthera został rozwiązany? Trudno mi odpowiedzieć.
Sięgnęłam z wielką ciekawością po pozycję, która miała nieco deklasować tak znakomitego wspinacza jakim jest Rainhold Messner. Historia książki skupia się na wyprawie na górę Nanga Parbat gdzie Messner wytyczył nową drogę zejścia poprzez trawersowanie jednak podczas zejścia umiera jego młodszy brat. Narosło wiele spekulacji i tajemnic dotyczących tego zgonu od zejścia...
więcej Pokaż mimo toPoczątek średni, środek wciągający, końcówka nudna.
Początek średni, środek wciągający, końcówka nudna.
Pokaż mimo toKsiążka dotyczy wyprawy A. D. 1970 na Nanga Parbat. Było o tym głośno (i chyba jest tak do dziś) z dwóch powodów. Pierwszy odnosi się do sukcesu starszego Messnera, Reinholda, który jako pierwszy na świecie po zdobyciu tego szczytu zszedł inną stroną niż wszedł, dokonał jednocześnie trawersu, nikt wcześniej tego nie zrobił. Drugi powód to niestety tragedia. Zejścia z Nanga Parbat nie przeżył jego młodszy brat Gunther. Wszystko byłoby "git", gdyby okoliczności tego dramatu były jasne, że byłaby pewność jak to się stało. Właśnie książka von Kienlina ukazuje, że do dziś tej pewności nie ma i jedynym świadkiem jest R. Messner, tylko on wie jak się to wszystko rozegrało. Ważne jest to, że "Śmierć na Nanga Parbat" nie jest oskarżeniem von Kienlina R. Messnera za śmierć G. Messnera.
M. von Kienlin to uczestnik tamtejszej wyprawy i bardzo bliski przyjaciel starszego Messnera. Sytuacja się zmieniła kiedy R. Messner zaczął po 33 latach od tamtych wydarzeń w dość taki faryzejski sposób oskarżać uczestników biorących udział w zdobywaniu Nanga Parbat. Ta książka jest jakby reakcją na to co mówi Messner.
Warto przeczytać wpierw książkę samego Messnera "Nanga Parbat", która jest także relacją z tamtej wyprawy. Przyznam, że czytając właśnie w tej kolejności to coś mi "nie grało" kiedy Reinhold odtwarzał okoliczności śmierci swojego brata. Jednak co ja się tam znam, ale moje wrażenia potwierdza właśnie von Kienlin. W każdym razie nie będę tu szczegółowo się o tym rozpisywał, warto obie książki przeczytać by mieć porównanie (w tej właśnie kolejności) i pomyśleć samemu.
Co do "Śmierć na Nanga Parbat" to powtórzę za kimś kto już to zaznaczył na tym portalu, że trochę za dużo tu takich rozważań filozoficzno-egzystencjalnych natury ogólnej. Oczywiście nie przeważają one nad samą relacją z wyprawy, ale mają się one jak dla mnie jak "pięść do nosa". Zdaję sobie sprawę, że autor chciał to odnieść konkretnie do przeszłych wydarzeń, ale moim zdaniem mu to nie wyszło. Do tego trzeba talentu literackiego, a tego to jak wiadomo nie każdy ma.
Powtórzę to, ale by mieć w miarę sensowną jasność co się wydarzyło na Nanga Parbat A. D. 1970 należy przeczytać wpierw R. Messnera, później to przeze mnie tu opisywane. I tak prawdę zna tylko starszy Messner, jednak dzięki tym książkom czytelnik poczuje, że sprawa do dziś nie jest jasna.
Książka dotyczy wyprawy A. D. 1970 na Nanga Parbat. Było o tym głośno (i chyba jest tak do dziś) z dwóch powodów. Pierwszy odnosi się do sukcesu starszego Messnera, Reinholda, który jako pierwszy na świecie po zdobyciu tego szczytu zszedł inną stroną niż wszedł, dokonał jednocześnie trawersu, nikt wcześniej tego nie zrobił. Drugi powód to niestety tragedia. Zejścia z Nanga...
więcej Pokaż mimo toDobra pozycja dla miłośnika gór i nietylko. Książka bardzo mi się podobała do momentu wyjaśniania śmierci brata messnera. Obiektywne przedstawienie przyczyny śmierci z perspektywy uczestników wyprawy.
Dobra pozycja dla miłośnika gór i nietylko. Książka bardzo mi się podobała do momentu wyjaśniania śmierci brata messnera. Obiektywne przedstawienie przyczyny śmierci z perspektywy uczestników wyprawy.
Pokaż mimo to