rozwińzwiń

Festiwal

Okładka książki Festiwal Andrzej Dziurawiec
Okładka książki Festiwal
Andrzej Dziurawiec Wydawnictwo: W.A.B. Cykl: Szubert i Szuman (tom 2) kryminał, sensacja, thriller
520 str. 8 godz. 40 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Szubert i Szuman (tom 2)
Wydawnictwo:
W.A.B.
Data wydania:
2017-05-24
Data 1. wyd. pol.:
2017-05-24
Liczba stron:
520
Czas czytania
8 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328042865
Średnia ocen

6,9 6,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,9 / 10
134 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
183
183

Na półkach:

No cóż, mam mieszane uczucia, ale w sumie ta powieść nie jest taka zła. Barwne postaci, mroczny klimat gender półświatka, ten tom jest ciekawszy od poprzedniego.

No cóż, mam mieszane uczucia, ale w sumie ta powieść nie jest taka zła. Barwne postaci, mroczny klimat gender półświatka, ten tom jest ciekawszy od poprzedniego.

Pokaż mimo to

avatar
696
214

Na półkach: , , , , , , ,

Trzeba zaakceptować Dziurawcowe poczucie humoru - często obrazoburcze - by zaakceptować "Festiwal". A zaakceptować warto. Zadziwia mnie błyskotliwość i narracyjny zamysł tej powieści (wcześniejszego "Bastarda" także, wszak w nim obecna jest opowieść wiążąca ród Soltan-Puńskich z Czyngis-chanem),jej pomysłowość i mięso w niej obecne. Jest mocna, zmysłowa, obrazoburcza. Jest też przejaskrawiona, a ze względu na opisywane środowisko LGBTQ przychodzi mi na myśl nawet określenie "kampowa" - przez co trudno zapomnieć, że jest fikcją literacką, mimo opisanego Festiwalu Cipki, który rzeczywiście się w Warszawie odbył. Ale to nie zarzut, a jedynie spostrzeżenie. Przy takiej inteligencji i warsztatowej sprawności Autora żal byłoby tego nie akceptować, nie pozwalając zarazem powieści wybrzmieć w całym jej zapierającym dech kolorycie. A ten jest mroczny i krwawy, tęczowy i neonowy. Rewelacja!

Trzeba zaakceptować Dziurawcowe poczucie humoru - często obrazoburcze - by zaakceptować "Festiwal". A zaakceptować warto. Zadziwia mnie błyskotliwość i narracyjny zamysł tej powieści (wcześniejszego "Bastarda" także, wszak w nim obecna jest opowieść wiążąca ród Soltan-Puńskich z Czyngis-chanem),jej pomysłowość i mięso w niej obecne. Jest mocna, zmysłowa, obrazoburcza. Jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
971
929

Na półkach:

„Festiwal” wpadł mi w ręce i dopiero później dowiedziałem się, że to drugi tom, trzeba będzie nadrobić. Pewnie przez tę pomyłkę trochę sobie skomplikowałem sytuację, bo jednak to kontynuacja, ale jakoś dałem radę.
Książka dość ciekawa, jednak z nóg mnie nie zwaliła. Natrafiłem tu na recenzję użytkowniczki KenG i chyba mógłbym sporo po Niej powtórzyć. Też mam problem z oceną. Nie będę się produkował, mógłbym napisać niemal to, co KenG, którą serdecznie pozdrawiam, mimo że nie znam :-)

„Festiwal” wpadł mi w ręce i dopiero później dowiedziałem się, że to drugi tom, trzeba będzie nadrobić. Pewnie przez tę pomyłkę trochę sobie skomplikowałem sytuację, bo jednak to kontynuacja, ale jakoś dałem radę.
Książka dość ciekawa, jednak z nóg mnie nie zwaliła. Natrafiłem tu na recenzję użytkowniczki KenG i chyba mógłbym sporo po Niej powtórzyć. Też mam problem z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
139
112

Na półkach:

Hejka,
druga część przygód Szuberta i Szumana dalej trzyma poziom z pierwszej części.
Znów znaczmy sprawcę ale znów zaskoczenie kto nim jest.
Super przedstawiona cała historia dlaczego tak się dzieje a nie inaczej co jest dużym plusem książki.
Mnie bardzo wciągnęła i nie mogłem się od niej oderwać.
Polecam z całego serca

Hejka,
druga część przygód Szuberta i Szumana dalej trzyma poziom z pierwszej części.
Znów znaczmy sprawcę ale znów zaskoczenie kto nim jest.
Super przedstawiona cała historia dlaczego tak się dzieje a nie inaczej co jest dużym plusem książki.
Mnie bardzo wciągnęła i nie mogłem się od niej oderwać.
Polecam z całego serca

Pokaż mimo to

avatar
287
252

Na półkach:

Nie wiem, czy ta książka podobała mi się, czy nie. Zdaję sobie sprawę, że to dziwne, ale to chyba jeden z tych tytułów, z którymi trzeba się przespać. Tyle tu tego, że czuję się, jakbym wyszła z wirówki. Jak gej, to od razu w peniuarze, a do tego – żeby było dziwniej – ze szczekającą papugą. Jak feministka, to z „pełnym niedźwiadkiem” (który robi takie wrażenie na policjancie, że aż musi kilkukrotnie pytać innych ludzi, czy ich to nie dziwi. Ten niedźwiadek.). Jak klub LGBT-friendly, to bywalcy tak barwni i nietypowi, że heteryk ubrany na czarno rzuca się w oczy jak Siuks w warszawskim Mordorze.

Nietypowy jest także styl tego kryminału, co może być jednocześnie wadą i zaletą. Zależy jak patrzeć. Miałam wrażenie, jakby „Festiwal” pisały dwie różne osoby, w ostateczności autor wyspany i autor na kacu. Wyspana wersja bardzo mi się podobała, za to ta druga... Zdania były zbyt krótkie jak na mój gust (parokrotnie miałam skojarzenia z telegrafowaniem),miały chyba na celu dodanie akcji dynamizmu, a według mnie wprowadzały jedynie chaos.

Humoru nie brakowało i w większości mi się podobał, tylko czasem czułam się jak gęś tuczona do foie gras – jakby pisarz wpychał mi go na siłę. Pierwszy z brzegu przykład: scena, w której Jan Kowalski "uprzejmie" prosi podpitych ziomków, żeby zostawili go w spokoju. Kto czytał, ten wie, o jaki "uprzejmy" sposób mi chodzi. Ale, jak piszę, w większości humor mi się podobał. Był zgryźliwy, cyniczny, oparty na gierkach słownych i skojarzeniach, jak lubię. Prócz tego z przyjemnością napotykałam fragmenty potwierdzające szeroką wiedzę ogólną i oczytanie autora. Choć nie powiem, nie spodziewałam się spotkać na kartkach tej pełnej wulgaryzmów, dymu papierosowego i alkoholu książki subtelnej Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej. Obejrzałam się za nią jak Neo za Kobietą w Czerwieni w „Matrixie”.

Tytułowy festiwal to Waginalia, impreza z koncertami, cyklami wykładów i wystaw poświęconych dokładnie temu, na co wskazuje nazwa. Główna gwiazda wydarzenia, skandalistka-pornofeministka, nie dociera na nie, bo zostaje brutalnie zamordowana. Ledwo jedna zbrodnia wychodzi na światło dzienne – i zostaje rozdmuchana przez media i radykalne feministyczne "bojówki", odbierające ją jako atak na środowisko – pojawiają się kolejne trupy. Zabójca obserwuje poczynania policji, świetnie się przy tym bawiąc. A sama policja słania się ze zmęczenia na nogach, poganiana przez przełożonego tyrana, który ma za nic życie prywatne i zdrowie swoich podwładnych. Aż mi się przypomniało, czemu mam taki a nie inny tryb pracy. Z takim szefem nie wytrzymałabym ani jednego dnia.

Akcja pędzi jak szalona, dziennikarze węszą, a policjanci chłepczą hektolitry kawy i przesłuchują kolejnych świadków, od squatersów po wszystkie literki tęczowej społeczności. W międzyczasie poznajemy sercowe i/lub seksualne perypetie jednych bohaterów, przeszłość innych bohaterów, historię Etiopii i co potrafi żydowski milioner. Zaglądamy do komuny na pewnej farmie, do domów bogobojnych na pokaz i do squatów. Czy kogoś wciąż dziwi, że czułam się jak po wyjściu z wirówki?

Jeszcze nie wiem, czy ta książka mi się podobała. Na szczęście mogę – w odróżnieniu od policji z „Festiwalu” – porządnie się wyspać i przemyśleć tę kwestię. A na razie wiem jedno: jest nad czym myśleć.

Nie wiem, czy ta książka podobała mi się, czy nie. Zdaję sobie sprawę, że to dziwne, ale to chyba jeden z tych tytułów, z którymi trzeba się przespać. Tyle tu tego, że czuję się, jakbym wyszła z wirówki. Jak gej, to od razu w peniuarze, a do tego – żeby było dziwniej – ze szczekającą papugą. Jak feministka, to z „pełnym niedźwiadkiem” (który robi takie wrażenie na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
249
170

Na półkach: ,

Polecam

Polecam

Pokaż mimo to

avatar
947
945

Na półkach: ,

Pomimo tego, że "Festiwal" to niejako kontynuacja poprzedniej powieści Andrzeja Dziurawca to jest przejrzysta w swojej treści. Kolejne śledztwo Szuberta i Szumana. Brutalne morderstwa feministek podczas festiwalu Cipek wstrząsają Warszawą. Śledztwo jest wielowątkowe i prowadzi do podejrzanych miejsc i podejrzanych osób. Morderca przewija się w codziennym życiu śledczych i ich bliskich, ale czy tak szybko odkryją on prawdę?

Pomimo tego, że "Festiwal" to niejako kontynuacja poprzedniej powieści Andrzeja Dziurawca to jest przejrzysta w swojej treści. Kolejne śledztwo Szuberta i Szumana. Brutalne morderstwa feministek podczas festiwalu Cipek wstrząsają Warszawą. Śledztwo jest wielowątkowe i prowadzi do podejrzanych miejsc i podejrzanych osób. Morderca przewija się w codziennym życiu śledczych i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
822
780

Na półkach: , , , , ,

Inspiracją do napisania dalszych losów duetu Szubert - Szuman...staje się Międzynarodowy Festiwal Cipki WAGINALIA 2014...
Klimat chandlerowski, dwóch podstarzałych policjantów, których łączy powinowactwo byłej / obecnej żony Olgi, nazwisko na SZ oraz upodobania byłej / obecnej żony do kompozytorów z okresu niemieckiego romantyzmu, doskonale się uzupełniają a ich dialogi są majstersztykiem, no może doktor Lazarus.
Warto wspomnieć o arystokracji i jej przedstawicielu Mateuszu i psie Chanie, Roksi, która jest na rozdrożu, świetny zespół policyjny : młodsza inspektor Renatka, starsza aspirant Kozak, doktor lingwista Jan Kowalski z Madagaskaru, sztab feministek, gejów, transgendery, LGBT, naziole, pościgi, niebezpieczeństwo i taka dawka humoru w doskonałym wykonaniu i interpretacji Leszka Filipowicza.
Piękna polszczyzna przeplatana potoczną mową.

Inspiracją do napisania dalszych losów duetu Szubert - Szuman...staje się Międzynarodowy Festiwal Cipki WAGINALIA 2014...
Klimat chandlerowski, dwóch podstarzałych policjantów, których łączy powinowactwo byłej / obecnej żony Olgi, nazwisko na SZ oraz upodobania byłej / obecnej żony do kompozytorów z okresu niemieckiego romantyzmu, doskonale się uzupełniają a ich dialogi są...

więcej Pokaż mimo to

avatar
360
259

Na półkach: , , , ,

W maju 2017 roku do księgarń trafiła najnowsza powieść Andrzeja Dziurawca scenarzysty i autora mrocznego kryminału Bastard. Festiwal jest kontynuacją opowieści o śledztwach prowadzonych przez Szuberta. Tym razem bohater staje się przewodnikiem czytelnika po zakazanym świecie feministek, homoseksualistów i bywalców klubów LGBT. Tematyka, która ostatnio stanowi swoiste tabu może przynieść autorowi spore grono zwolenników, ale i przeciwników, którzy mogą zbojkotować powieść. Czy sięgniecie po dyskurs genderowy i homoseksualny okazało się sukcesem?

Mijają dwa lata od poprzedniego śledztwa prowadzonego przez Szuberta. Obecnie nasz bohater jest na emeryturze, ale nie pocieszy się nią zbyt długo. W starej destylarni Fabryki Likierów i Wódek Gatunkowych, w której zakończył wcześniejszą sprawę, zostają znalezione kobiece zwłoki. Zmarła uchodziła za postać kontrowersyjną: była feministką. Z uwagi na jej przyjaźń z matką śledczego, Szubert rozpoczyna śledztwo. Kolejno giną kolejne feministki, więc bohater musi wniknąć w zamknięty krąg osób wykluczonych społecznie – drag queens, LGBT, radykalnych wojowniczek o prawa kobiet. Tropy wskazują na napędzanego chorą miłością, szukającego zemsty rasistę. Jedynie Szubertem targają wątpliwości. Sprawa wydaje się skomplikowana, a współpraca z kolegą z policji, Shumanem, oparta na wzajemnej niechęci dodatkowo wszystko utrudnia. Czy uda mu się zawiązać współpracę ze środowiskiem subkultur zanim morderca zagrozi jego rodzinie? Czy zabójstwa są powiązane z organizowanym w Warszawie Międzynarodowym Festiwalem Cipki Waginalia 2014?

Powieść Dziurawca jest nie tylko doskonale skonstruowanym kryminałem, ale również powieścią z szeroko zarysowanym aspektem społeczno-obyczajowym. Główny bohater jest początkowo sceptycznie nastawiony do współpracy ze środowiskiem genderowym. Przejawia typową postawę ironicznego dystansu wobec osób LGBT i feministek, które mają złą sławę wśród ogółu. Jednakże z czasem coraz lepiej poznaje to ,,egzotyczne” środowisko i zaczyna dostrzegać pewien sens w ich dążeniach i poglądach, które reprezentują. Oprócz wejścia w zakazany, ale nęcący niewiadomą rejon, autor dużą uwagę poświęca miejscu akcji powieści, czyli Warszawie. Ukazuje stolicę wieloaspektowo, w różnych kontekstach. Pieczołowicie oddaje szczegóły topograficzne, koloryt lokalny oraz specyfikę zmian cywilizacyjnych, które zaszły w tym mieście na przestrzeni lat.

Festiwal to książka, która nie jest przegadana. Nie znajdziecie w niej zbędnych dywagacji mających opóźnić i ostudzić zapał czytelnika do poznania prawdy. Tempo akcji wzrasta wraz z kolejnymi szczegółami śledztwa, napięcie nie opada ani na chwilę. Intryga jest świetnie skomponowana i przepełniona typowymi chwytami znanymi z innych powieści kryminalnych. Dodatkowymi atutami prozy Dziurawca są specyficzne poczucie humoru, interesujące postaci oraz poboczne wątki, które wcale nie zaburzają kryminalnej fabuły.

Jestem przekonana, że ta powieść przypadnie do gustu miłośnikom prozy kryminalnej. Dziurawiec świetnie poradził sobie z tematyką kryminalną, udało mu się wpleść typowe dla tego gatunku rozwiązania i połączyć je z kontrowersyjnym dyskursem genderowym. Z pieczołowitością scharakteryzował to środowisko i pokazał, że nie zawsze należy kierować się uprzedzeniami. Stworzył również galerię ciekawych postaci, z których każda jest unikatowa i na swój sposób zapada w pamięć. Podobał mi się również humor, którego zazwyczaj w kryminale jest mało lub wcale. Na tym polu i nie tylko Andrzej Dziurawiec odznacza się oryginalnością, a jego powieści są idealną rozrywką umysłową, która wciąga czytelnika do świata kompletnie mu nieznanego. W dodatku może poznać Warszawę z perspektywy niezwykłych miejsc, które odwiedza bohater. Co więcej uwagę czytelnika skupiają makabryczne opisy zwłok oraz widmo psychopatycznego mordercy łaknącego krwi. Po prostu polecam!

W maju 2017 roku do księgarń trafiła najnowsza powieść Andrzeja Dziurawca scenarzysty i autora mrocznego kryminału Bastard. Festiwal jest kontynuacją opowieści o śledztwach prowadzonych przez Szuberta. Tym razem bohater staje się przewodnikiem czytelnika po zakazanym świecie feministek, homoseksualistów i bywalców klubów LGBT. Tematyka, która ostatnio stanowi swoiste tabu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2
1

Na półkach:

Książka tragiczna, o ile zamysł fabuły brzmi obiecująco, tak cała książka i dialogi brzmi jakby pisał je 10 latek.

Książka tragiczna, o ile zamysł fabuły brzmi obiecująco, tak cała książka i dialogi brzmi jakby pisał je 10 latek.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    153
  • Chcę przeczytać
    87
  • Posiadam
    32
  • Audiobook
    8
  • Audiobooki
    6
  • Ulubione
    4
  • 2020
    4
  • Thriller/sensacja/kryminał
    4
  • Kryminał
    3
  • 2020
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Festiwal


Podobne książki

Przeczytaj także