Pierwsze znaki. Najstarsze symbole świata
- Kategoria:
- reportaż
- Seria:
- #nauka
- Tytuł oryginału:
- The First Signs: Unlocking the Mysteries of the World's Oldest Symbols
- Wydawnictwo:
- Data wydania:
- 2018-03-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-03-01
- Liczba stron:
- 344
- Czas czytania
- 5 godz. 44 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788323343356
- Tłumacz:
- Agnieszka Szurek
- Tagi:
- pismo znak symbol
Ekscytująca wyprawa do źródeł ludzkiego języka
Wyobraź sobie, że jesteś jaskiniowcem żyjącym 25 000 lat temu. Nie mieszkasz jednak w jaskini, tylko w namiocie ze skór rozpiętym na rusztowaniu z kości. Twoja kultura jest tak rozwinięta, że powstają dzieła sztuki. Wokół malowideł zwierząt i obrysów dłoni stawiasz kropki, krzyżyki i trójkąty; kreślisz równoległe linie i spirale. Twój lud wie, jakie jest ich znaczenie – od 30 000 lat używa tych samych 32 znaków. Potem jednak ty i twoje plemię odchodzicie w niepamięć – a z wami wiedza o waszym języku…
A teraz, razem z autorką, odkryj, co oznaczały te tajemnicze znaki. Czy wzory kryjące się w głębinach europejskich jaskiń to najdawniejsze ślady „nowoczesnego człowieka”? Czy tak właśnie wyglądał język naszych przodków?
Pierwsze znaki udowadniają, że praca paleoantropologa ma o wiele więcej wspólnego z przygodami Indiany Jonesa, niż moglibyśmy przypuszczać. Nie tylko towarzyszymy autorce w trudach jej ekspedycji, ale także stawiamy wraz z nią śmiałe tezy i szukamy ukrytych znaczeń. Łamiemy przy tym szyfr 32 tajemniczych znaków, by poznać myśli naszych przodków…
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
W okolicach nauki
Niestety, nie jest to książka naukowa, nawet w wersji popularnej, a Genevieve von Petzinger nie udaje się udowodnić, że jest naukowcem. Teoretycznie mieliśmy dostać książkę paleoantropologa o pierwszych znakach rytych i rysowanych przez człowieka i jego krewniaków w epokach przed neolitem (w „Pierwszych znakach” cofamy się nawet o 100 tysięcy lat). Tymczasem autorce zabrakło zarówno wiedzy, jak i umiejętności posługiwania się metodami naukowymi. Większość „Znaków" to wyobrażenia i nadzieje, szkodliwe, bo zbyt często podawane jako pewnik. Oczywiście są tu i fakty, ale żeby się do nich dostać, trzeba przebrnąć przez opisy krajobrazu (zapierające dech w piersiach widoki, błękity wód, kręte leśne dróżki i dźwięczące owcze dzwoneczki, i całą resztę repertuaru kiepskich poetów) i marzenia autorki (czy myśleli o nas, tak jak my myślimy o nich?). To wszystko nie usprawiedliwia mojej złośliwości, natomiast usprawiedliwia ją szkodliwa rola takiej książki, sprowadzająca nauki humanistyczne do poziomu reprezentowanego przez poszukiwaczy skarbów z XIX wieku.
Genevivie von Petzinger do badania znaków, nazwijmy je za nią geometrycznymi, przystąpiła z określoną ideą, z zamiarem wykrycia podobieństw. Tymczasem już określenie „znaki geometryczne” jest uogólnieniem zastosowanym na wyrost. Bo przecież tym, co próbuje badać von Petzinger, są ślady całkowicie wyizolowane z pierwotnego kontekstu. Nawet nadanie im miana znaku wymaga udowodnienia. A założenie, że znajdzie się tu podobieństwa, to budowanie bez fundamentów. Później te założenia powzięte z góry narastają jak spirala, i to cały czas łącznie z poziomem pojęć, stosowanych właściwie według własnego widzimisię. Ślady widoczne w sztuce naskalnej stają się nagle już nie znakami, lecz symbolami, nic dziwnego, że na koniec mamy rojenia o protopiśmie. Właściwie żadne założenie powzięte przez autorkę nie zostaje udowodnione, poczynając od pomysłu, że sama powtarzalność niektórych znaków oznacza, że mają one sens symboliczny. Czytelnik uwikłany w aspiracje kanadyjskiej pisarki ma bardzo trudne zadanie czytania między wierszami, jeśli chce z tej pracy cokolwiek wynieść.
Wspomnę o jeszcze jednym okropnym terminie, do którego Genevieve von Petzinger niezwykle się przywiązała, czyli o „współczesnym sposobie myślenia” – zazwyczaj stosowała go wobec gatunku homo sapiens, ale są takie momenty, kiedy szczodrze obdarza nim i neandertalczyka, i homo erectusa. Pomijając, że jest to określenie, które nic nie znaczy, ale narzuca wartościowanie (równamy do współczesnego sposobu myślenia),to jeszcze sprowadza całą historię ludzkości do kultury zachodniej, bo to do przechodnia z Toronto Genevieve von Petzinger stara się upodobnić naszych przodków sprzed kilkudziesięciu tysięcy lat. (Dokładnie widać to przy tezie o znaczeniu pierwszych rytów na przedmiotach, zdaniem autorki mogą oznaczać prawo własności – nie twierdzę, że to jest niemożliwe, tylko badacz musi sobie zdawać sprawę, że tak je interpretując, podchodzi do zagadnienia z punktu widzenia własnej kultury, w której rozróżnienie „mój – twój" jest podstawową zasadą społeczną, która nie ma charakteru uniwersalnego w historii ludzkości.)
W warsztacie Genevieve von Petzinger zwyczajnie nie istnieją takie nauki, jak socjologia, antropologia, semiotyka, neurobiologia, geologia, a do wysunięcia jakichkolwiek hipotez na tak trudny temat potrzebny jest niestety bardzo duży arsenał.
Czasem autorka pisze też w duchu jakiejś idei cały rozdział (albo dwa),by potem gdzieś w jednym zdaniu stwierdzić, że być może tak wcale nie było. Tak jest np. z teorią nagłego przeskoku w myśleniu gatunku homo – otóż w nagłe przeskoki w ewolucji od lat wierzą jedynie kreacjoniści albo zwolennicy teorii ingerencji kosmicznej, lecz autorka chyba nie zdaje sobie z tego sprawy i z zapałem, przez kilkanaście stron, wyważa otwarte drzwi, by w końcu triumfalnie stwierdzić, że być może nic nie wydarzyło się nagle.
Określenia Europa Wschodnia pisarka stosuje wobec krajów należących kiedyś do bloku komunistycznego – wolno jej, ale mnie triumfy geografii Stalina w książce o paleoarcheologii irytują. Inna rzecz, że jest to dla niej dosyć mglisty obszar i pojęcie.
No i mogłabym tak jeszcze długo Państwa zanudzać, bo lektura „Pierwszych znaków" napełniała mnie nieustającym zdumieniem, niewynikającym niestety z tematu, ale ze sposobu jego realizacji.
Plusy: Genevieve von Petzinger opisuje kilka ciekawych stanowisk archeologicznych. Okrasza niestety i takie fakty autobiografią i podawanymi jako fakty nieudowadnialnymi teoriami, ale gdy opisuje jedynie stan badań (nie własnych) albo konkretny przedmiot, to są to rzeczy ciekawe. Moim zdaniem najlepsze jest kilka stron o odkryciach na Morawach, w Pavlovie i Dolni Vestonicach (30 km od Wiednia, w Europie Wschodniej),zwłaszcza że trudno znaleźć literaturę po polsku o tym miejscu. A dla nas to niedaleka podróż i choć stanowiska archeologiczne są zamknięte dla zwiedzających (niestety!),to w Pavlovie jest bardzo ciekawe (także architektonicznie) muzeum. No i region piękny.
Agnieszka Ardanowska
Książka na półkach
- 216
- 47
- 17
- 5
- 4
- 3
- 3
- 2
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
"Pierwsze znaki" za mną. Książka w sam raz dla osób, których temat początków naszego gatunku ciekawi i chcą od jakiejś pozycji książkowej zacząć. Książka ta, to przede wszystkim przemyślenia autorki nt. początków myślenia abstrakcyjnego u Homo sapiens. Autorka swoje rozważania skupia głównie wokół geometrycznych kształtów widywanych na stanowiskach paleoarcheologicznych wespół z bardziej znanymi przedstawieniami zwierząt. Kataloguje te znaki i dokumentuje odwiedzając stanowiska paleoarcheologiczne na kontynencie europejskim. Wysuwa nawet śmiałe konkluzje nt. tego, czy nie są to początki proto-pisma figuratywnego. Ten temat niezwykle mnie frapuje i zawsze staram się w miarę książkowego apetytu o naszych prapoczątkach czytać.
"Pierwsze znaki" za mną. Książka w sam raz dla osób, których temat początków naszego gatunku ciekawi i chcą od jakiejś pozycji książkowej zacząć. Książka ta, to przede wszystkim przemyślenia autorki nt. początków myślenia abstrakcyjnego u Homo sapiens. Autorka swoje rozważania skupia głównie wokół geometrycznych kształtów widywanych na stanowiskach paleoarcheologicznych...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo tohttp://zacofany-w-lekturze.pl/2018/12/jaskiniowe-kolko-i-krzyzyk-genevieve-von-petzinger-pierwsze-znaki.html
http://zacofany-w-lekturze.pl/2018/12/jaskiniowe-kolko-i-krzyzyk-genevieve-von-petzinger-pierwsze-znaki.html
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJeśli lubicie sięgać do korzeni i odkryć część sekretów, jakie kryją się w jaskiniach, dawniej zamieszkanych przez naszych przodków, Pierwsze znaki będą bardzo dobrym wyborem. Założę się też, że lekturze w nowy sposób spojrzycie nie tylko na sztukę naskalną, ale też zmienicie sposób myślenia o pozornie prymitywnych „jaskiniowcach”.
Cała opinia:
http://www.kacikzksiazka.pl/2018/05/pierwsze-znaki-najstarsze-symbole.html
Jeśli lubicie sięgać do korzeni i odkryć część sekretów, jakie kryją się w jaskiniach, dawniej zamieszkanych przez naszych przodków, Pierwsze znaki będą bardzo dobrym wyborem. Założę się też, że lekturze w nowy sposób spojrzycie nie tylko na sztukę naskalną, ale też zmienicie sposób myślenia o pozornie prymitywnych „jaskiniowcach”.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toCała...
Von Petzinger podeszła do temat z pasją, dzięki czemu nawet dla laików staje się on niezwykle interesujący. Autorka przechodzi do kolejnych zagadnień w sposób logiczny, nie pomijając nawet najbardziej oczywistych kwestii, co pozwala czytelnikom dogłębnie zrozumieć ogólną problematykę pierwszych symboli pozostawionych przez naszych praprzodków.
Całość na: https://wiedzma-czyta.blogspot.com/2018/08/genevieve-von-petzinger-pierwsze-znaki.html
Von Petzinger podeszła do temat z pasją, dzięki czemu nawet dla laików staje się on niezwykle interesujący. Autorka przechodzi do kolejnych zagadnień w sposób logiczny, nie pomijając nawet najbardziej oczywistych kwestii, co pozwala czytelnikom dogłębnie zrozumieć ogólną problematykę pierwszych symboli pozostawionych przez naszych praprzodków.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toCałość na:...
Ciekawy temat i ciekawa pozycja, choć nie bez słabszych stron. Von Petzinger przedstawia nam paleolityczne malarstwo jaskiniowe, ale skupia się, choć nie tylko, na z pozoru mniej ciekawym jej aspekcie, czyli na znakach abstrakcyjnych. Momentami dobra i bardzo dobra rzecz dla zainteresowanych prehistorią. A momentami trochę nudząca osobistymi nutkami o wspaniałym mężu Dillonie. Często zbyt płytko poruszająca temat i na końcu rozczarowująca lekko.
Ciekawy temat i ciekawa pozycja, choć nie bez słabszych stron. Von Petzinger przedstawia nam paleolityczne malarstwo jaskiniowe, ale skupia się, choć nie tylko, na z pozoru mniej ciekawym jej aspekcie, czyli na znakach abstrakcyjnych. Momentami dobra i bardzo dobra rzecz dla zainteresowanych prehistorią. A momentami trochę nudząca osobistymi nutkami o wspaniałym mężu...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo tohttp://kasiek-mysli.blogspot.com/2018/05/pierwsze-znaki-najstarsze-symbole.html
http://kasiek-mysli.blogspot.com/2018/05/pierwsze-znaki-najstarsze-symbole.html
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toAutorka Pierwszych znaków to znakomita paleoantropolog ( badacz rozmaitych kopalnych form ludzkich i przedludzkich). To właśnie ona zaprasza nas w swej obszernej publikacji do zwiedzenia najróżniejszych miejsc i różnorakich jaskiń - w poszukiwaniu odpowiedzi wyjaśniających znaczenie pradawnych znaków i symboli.
We wstępie Genevieve von Petzinger wyjaśnia jak i kiedy zaczęła interesować się archeologią. Co tak naprawdę zweryfikowało jej pasję i zamiłowanie do znaków i rysunków sprzed 25 000 lat.
Czytając Pierwsze znaki dowiemy się wielu ciekawych informacji. Dzięki temu, że treść przekazana jest nam w formie swoistego "dziennika podróży" możemy z zaciekawieniem i bez problemu daną wiedzę przyswoić.
Autorka jako archeolog w swej książce ujawnia tajniki wypraw badawczych. Pisze, że cała satysfakcja i emocje towarzyszące znaleziskom okupione są często ogromnym wysiłkiem. Wysiłkiem zarówno fizycznym, wymagającym sprawności i kondycji, jak i tym psychicznym, związanym z mocną koncentracją. Trzeba bowiem dużo uwagi i skupienia, aby odróżnić poszukiwane symbole i znaki od zwykłych pęknięć, czy zarysowań.
Genevieve przemierzając wraz z mężem zakamarki Francji, Hiszpanii, Afryki Północnej i Południowej, drążąc tajemnice epoki lodowcowej - poznaje krok po kroku dawne cywilizacje, obyczaje, ludzi i ich kulturowość. Wszystko przez zwykłe - niezwykłe symbole, rysunki skalne i znaki.
Autorka Pierwszych znaków to znakomita paleoantropolog ( badacz rozmaitych kopalnych form ludzkich i przedludzkich). To właśnie ona zaprasza nas w swej obszernej publikacji do zwiedzenia najróżniejszych miejsc i różnorakich jaskiń - w poszukiwaniu odpowiedzi wyjaśniających znaczenie pradawnych znaków i symboli.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toWe wstępie Genevieve von Petzinger wyjaśnia jak i...
Kiedy zaczęła się sztuka? Dlaczego ludzie pierwotni malowali w jaskiniach dziwne kropki i kreski? Czy to były działania świadome, a jeśli nie – to co oznaczały?
Genevieve von Petzinger, paleoantropolożka specjalizująca się w badaniu europejskich malowideł naściennych z epoki kamienia łupanego, postanowiła napisać książkę o swojej pasji. „Pierwsze znaki. Najstarsze symbole świata” to relacja z badań prowadzonych przez Petzinger przez kilka lat, gdy to kobieta podróżowała po Europie, dokumentując znaki zamieszczone przez ludzi pierwotnych.
Sam temat brzmi średniointeresująco, wydawać by się mogło, że różnice między liniami krótkimi a kropkami, rysunkami czarnymi a czerwonymi i tematyka tego typu może zainteresować jedynie człowieka siedzącego w antropologii czy dziedzinach pokrewnych. Jednak von Petzinger pisze o symbolach ludzi pierwotnych z taką pasją, że zainteresuje nawet tych, którzy nie lubią żadnej sztuki, a za historią nie przepadają.
Oto bowiem Petzinger udało się zrównoważyć publicystykę z prowadzoną przez siebie pracą naukową – fakty, specyficzne i trudne słownictwo wprowadza stopniowo, nie popadając jednocześnie w nadmierne poczucie wyższości. Nie zarzuca więc czytelnika zbędnymi danymi, naukowym słownictwem, którego w życiu nie zdoła zapamiętać czy choćby zrozumieć, ale jednocześnie nie upraszcza zbyt mocno tematyki, nie spłycając tego, czym się zajmuje.
Ponadto jej wywód jest czytelny, uporządkowany. Choć zdarzają jej się anegdotki, dotyczące czegoś zupełnie innego, w samym środku opowieści o jakimś znaku, to zasadniczo cały tekst jest przejrzysty, więc laik nie ma szans się pogubić. Co rusz stawia pytania, czasem nawet banalne, wczuwając się w przeciętnego odbiorcę, starając się pobudzić do ciekawości. Potrafi spojrzeć na najzwyklejszą, najbardziej banalną kwestię i zadać pytanie, które całkowicie odwróci sposób myślenia o jakiejś kwestii.
Petzinger spogląda z ciekawością w przeszłość, czuć, że wierzy w inteligencję ówczesnych ludzi. Stawia hipotezy świadczące o umiejętności myślenia abstrakcyjnego przodków człowieka już dziesiątki tysięcy lat temu, zapewne zaskakując swoich kolegów po fachu, a już z pewnością zmieniając myślenie przeciętnego odbiorcy o przeszłości. Potrafi bowiem dowieść w swoich tezach, że postrzeganie ludzi z prehistorii jako osoby prymitywne i jedynie walczące o przetrwanie jest błędem, że powinno się spoglądać na przodków z dużo większym szacunkiem i z dużo większą wiarą.
„Pierwsze znaki. Najstarsze symbole świata” nie odpowiadają na wszystkie nurtujące ludzkość pytania, wydaje się wręcz, że autorka ostatecznie zostawia czytelników z jeszcze większą liczbą intrygujących ich kwestii. Ale pobudzają do ciekawości, do myślenia niesztampowego, a przede wszystkim do dziwienia się i zadawania pytań. Bo nagle okazuje się, że te niby nudne kreski na ścianie niosą za sobą o wiele ciekawszą historię, niż mogłoby się wydawać.
Opinia także na: http://recenzjeksiazek.natemat.pl/234849,pierwsze-znaki-najstarsze-symbole-swiata
Kiedy zaczęła się sztuka? Dlaczego ludzie pierwotni malowali w jaskiniach dziwne kropki i kreski? Czy to były działania świadome, a jeśli nie – to co oznaczały?
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toGenevieve von Petzinger, paleoantropolożka specjalizująca się w badaniu europejskich malowideł naściennych z epoki kamienia łupanego, postanowiła napisać książkę o swojej pasji. „Pierwsze znaki. Najstarsze symbole...
Fascynacja początkami ludzkości jest uniwersalna. Opowieści - mitów o tym znamy wiele. Ale naukowe dociekania na ten temat są trudne, książkowe doniesienia rzadkie, więc trudno jest przejść obojętnie obok dzieła pani von Petzinger. Choć marzyłoby mi się, by ktoś zmiótł warstwy niepamięci z tych dawnych czasów, kiedy dopiero wyłaniała się z mroków nasza świadomość, kultura, zdolność myślenia, to przecież cieszyć się trzeba z każdego promyczka, który te mroki może rozświetlić. Na relację badaczki składają się przede wszystkim barwne wspomnienia z jej wypraw do jaskiń ozdobionych przez raczkującą ludzkość nie tylko wspaniałymi wizerunkami zwierząt, ale i dziwnymi i znacznie mniej efektownymi znakami - rzędami czerwonych kropek, linii, kratek, różnych kształtów pióropodobnych, trójkątnych i innych. Badaczka zidentyfikowała trzydzieści dwa takie znaki pojawiające się w różnych miejscach, w różnym czasie mniej lub bardziej popularne. Co oznaczały? Tu snuć można tylko różnorakie domysły, próbować formułować hipotezy, ale czy kiedykolwiek odgadniemy? Czy to w ogóle możliwe? W każdym razie nie zrobiła tego autorka tej książki. A mimo to czyta się ją sympatycznie, bo opisy wypraw są ciekawe, a autorka nawiązuje bardzo miły kontakt z czytelnikiem. Może nawet flirt :)
Fascynacja początkami ludzkości jest uniwersalna. Opowieści - mitów o tym znamy wiele. Ale naukowe dociekania na ten temat są trudne, książkowe doniesienia rzadkie, więc trudno jest przejść obojętnie obok dzieła pani von Petzinger. Choć marzyłoby mi się, by ktoś zmiótł warstwy niepamięci z tych dawnych czasów, kiedy dopiero wyłaniała się z mroków nasza świadomość, kultura,...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to"Pod wieloma względami sztuka naskalna może być postrzegana jako szczytowy, końcowy produkt nowego sposobu postrzegania świata i istnienia w nim."
Kiedy zobaczyłam zapowiedź książki na stronie wydawnictwa, wiedziałam, że musi ona trafić w moje ręce, gdyż fascynująco będzie odkrywać najstarsze symbole świata, sięgać do źródeł ludzkiego języka, próbować je klasyfikować i interpretować. Moje przypuszczenia okazały się słuszne. Pełen energii, przystępny i wciągający styl narracji sprawia, że przygoda czytelnicza prezentuje się jako niezwykła podróż paleoantropologiczna.
Już od pierwszych zdań książki przekonujemy się, że eksploracja geometrycznych symboli, wychwytywanie regularności, dostrzeganie powtarzalnych zależności, może stanowić życiową pasję, ekscytujące wyzwanie i rozpalające wyobraźnię przeżycie. Autorka ciekawie ukazuje codzienność i niecodzienność badań naukowych, specyfikę zawodu i niepewność w wyjaśnianiu przyjmowanych hipotez uwarunkowaną dostępnością materiału obserwacyjnego.
Współczesny język pisany, tak zależny od pierwszych prób komunikacji graficznej, niosących przekazy tożsamości, świadomości własnego człowieczeństwa, kultury, tradycji, wierzeń, idei przynależności do wspólnoty, własności i złożonych pojęć. Pradziejowe malowidła i rzeźby naskalne, jaskinie pokryte rytami, wizerunkami ludzi i zwierząt, rysunkami niefiguratywne, jak kropki, krzyże, zygzaki, rzędy linii, trójkąty, prostokąty, owale, odsyłającymi do znaczenia wprost lub nie wprost.
Świadectwa zdolności umysłowych, poznawczych, twórczych, artystycznych, abstrakcyjnego myślenia, kreatywności, wrażliwości i zmysłu estetycznego człowieka paleolitu. Intrygujące zgłębianie psychiki naszych odległych przodków, wypełnione tajemnicami, niewiadomymi, domysłami, zachwytem, podziwem i zdumieniem. Obalanie starych i formułowanie nowych hipotez, wciąż naznaczonych spornością, wraz z odkrywaniem kolejnych śladów kreatywności ludzkiej ręki w opuszczonych i zapomnianych setki pokoleń temu grotach, pieczarach, odłupanych zrębem czasu skałach.
Europa, Afryka, Azja, a nawet Indonezja i Australia, stanowiska archeologiczne, odkrycia przedmiotów, które w ciągu ostatnich dwudziestu lat zmusiły do napisania na nowo historii pojawienia się współczesnego sposobu myślenia i rozprzestrzeniania się ludzi wraz z ich ideami. Dowody kładące kres wątpliwościom, czy ludzie żyjący sto tysięcy lat temu faktycznie mieli takie same umysły jak współcześni, w pełni zdolne do symbolicznego myślenia.
Autorce zdarzały się kilkakrotne powtórzenia informacji, wynikały one z podziału publikacji na rozdziały wpasowujące się w jednostkowe wykłady, jednak zhierarchizowane w systematyczny i uporządkowany sposób, a przy tym wychodzące z założenia, że nową wiedzę najlepiej zdobywać na bazie znanej i przypominanej. Zajmująca publikacja, podsumowanie badań doktoranckich, dobrze się czyta, a przy tym powstaje impuls do zwiedzenia jaskiń, w których samemu można przyjrzeć się najstarszym symbolom świata.
bookendorfina.pl
"Pod wieloma względami sztuka naskalna może być postrzegana jako szczytowy, końcowy produkt nowego sposobu postrzegania świata i istnienia w nim."
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKiedy zobaczyłam zapowiedź książki na stronie wydawnictwa, wiedziałam, że musi ona trafić w moje ręce, gdyż fascynująco będzie odkrywać najstarsze symbole świata, sięgać do źródeł ludzkiego języka, próbować je klasyfikować i...