Blacksad: Czerwona dusza

Komiksy z tego cyklu czytam dwa razy - pierwszy, żeby złapać mniej więcej rys fabularny, i drugi, żeby spokojnie móc poanalizować i docenić każdy kadr i dymek, i za drugim razem podobają mi się znacznie bardziej. W "Czerwonej duszy" bardzo już jawne nawiązania historyczno-polityczne do zimnowojennego Red Scare, makkartyzmu i ery atomu (łącznie z pokazami wybuchów bomby w Las Vegas) z początku trochę mnie zraziły, miałam wrażenie, że wrzucono w tę fabułę za dużo motywów i schematów, a Hitler w wersji uzwierzęconej (Furrer?) wydał mi się już czymś na granicy dobrego smaku. Przy ponownym czytaniu doceniłam jednak spójność fabuły i bardzo liczne szczegóły na świetnych jak zwykle ilustracjach, które pomagają prowadzić historię, a czasami po prostu dodają światu charakteru lub stanowią inteligentną aluzję (jak apokaliptyczna sekta lemingów albo tytuł książki Almy "La Fontaine Today" - trochę wstyd przyznać, ale za pierwszym razem nie połapałam się, że autorzy jasno tu sygnalizują swój akces do długiej tradycji bajki zwierzęcej). Cechy zwierzęce bardzo dobrze służą charakterystyce postaci, wyjątkowo trafny wydał mi się zwłaszcza salonowy komunista Gotfield jako dalmatyńczyk. Projekt postaci kobiecej tradycyjnie nudno seksowny (ziew),no ale trudno, przymknę oko na tę konwencję.

Komiksy z tego cyklu czytam dwa razy - pierwszy, żeby złapać mniej więcej rys fabularny, i drugi, żeby spokojnie móc poanalizować i docenić każdy kadr i dymek, i za drugim razem podobają mi się znacznie bardziej. W "Czerwonej duszy" bardzo już jawne nawiązania historyczno-polityczne do zimnowojennego Red Scare, makkartyzmu i ery atomu (łącznie z pokazami wybuchów bomby w...

Tym razem czarny kot kusi chronić naukowca. Wszystko dzieje się podczas wyścigu zbrojeń związanym z tworzeniem i zwiększaniem potencjału atomowego, więc jest bardzo politycznie. Znów jest romans, świetne postacie i kapitalna kreska. Czego chcieć więcej w komiksie?

Tym razem czarny kot kusi chronić naukowca. Wszystko dzieje się podczas wyścigu zbrojeń związanym z tworzeniem i zwiększaniem potencjału atomowego, więc jest bardzo politycznie. Znów jest romans, świetne postacie i kapitalna kreska. Czego chcieć więcej w komiksie?

Nie podoba mi się, ten tom jest brudny, męski, mglisty, ponury. Niemalże sami męscy bohaterowie, a testosteron aż buzuje. Ta część jest wyłącznie o polityce, kompletnie mi nie podszedł, nazistowskie nawiązania, komunizm, ateizm versus chrześcijanizm, nie moja bajka. Kreska ładna, postaci cudne, jak zawsze, zwłaszcza żółw i krokodyl w butach ze skóry krokodyla, mistrzostwo.

Nie podoba mi się, ten tom jest brudny, męski, mglisty, ponury. Niemalże sami męscy bohaterowie, a testosteron aż buzuje. Ta część jest wyłącznie o polityce, kompletnie mi nie podszedł, nazistowskie nawiązania, komunizm, ateizm versus chrześcijanizm, nie moja bajka. Kreska ładna, postaci cudne, jak zawsze, zwłaszcza żółw i krokodyl w butach ze skóry krokodyla, mistrzostwo.

Zachęcony pozytywnymi opiniami kupiłem od razu 3 tomy i jestem mocno rozczarowany. Tom #3 najsłabszy z całej trójki. Seria kusi ładnym wydaniem i warstwą wizualną, ale poza nią nie ma tu nic ciekawego. Fabuła tego tomu jest niesamowicie denna i miałka. Tak się zastanawiam - dla kogo jest ten komiks? Młody czytelnik nic z tego tomu nie zrozumie i znudzi się po kilku stronach, a dla dorosłego jest tu zdecydowanie za mało intrygi, postaci są nieciekawe, całość przewidywalna - to taka opowieść o niczym. Skąd te opinie o głębi i dojrzałości fabuły?

Zachęcony pozytywnymi opiniami kupiłem od razu 3 tomy i jestem mocno rozczarowany. Tom #3 najsłabszy z całej trójki. Seria kusi ładnym wydaniem i warstwą wizualną, ale poza nią nie ma tu nic ciekawego. Fabuła tego tomu jest niesamowicie denna i miałka. Tak się zastanawiam - dla kogo jest ten komiks? Młody czytelnik nic z tego tomu nie zrozumie i znudzi się po kilku...

Ze zleceniami, które określane przez zleceniodawcę są jako łatwe i dobrze płatne, zawsze jest coś nie tak. Tym razem John Blacksad spotyka podczas swojej pracy starego przyjaciela z przeszłości. Profesor Otto Liebber wyciągnął Blacksada z rynsztoka, gdy Blacksad był jeszcze kociakiem. To dzięki niemu mógł się uczyć i wyjść na ludzi (koty?). Dziś Blacksad jest detektywem, a Liebber kontrowersyjnym ekspertem od atomu. Okazuje się, że Liebber należy do grupy liberalnych intelektualistów Dwunastu Apostołów, kolektywu pisarzy, naukowców, artystów i filozofów. Wszyscy oni odczuwają rosnący lęk przed komunizmem. Poprzez Liebbera Blacksad zostaje przedstawiony członkom zgrupowania i zbiega się to z brutalną śmiercią jednego z nich. Wierząc, że Liebber był rzeczywistym celem zamachu, Blacksad zaczyna grzebać w przeszłości grupy…

Więcej na: https://www.monime.pl/blacksad-czerwona-dusza-tom-3/

Ze zleceniami, które określane przez zleceniodawcę są jako łatwe i dobrze płatne, zawsze jest coś nie tak. Tym razem John Blacksad spotyka podczas swojej pracy starego przyjaciela z przeszłości. Profesor Otto Liebber wyciągnął Blacksada z rynsztoka, gdy Blacksad był jeszcze kociakiem. To dzięki niemu mógł się uczyć i wyjść na ludzi (koty?). Dziś Blacksad jest detektywem, a...

salomonik.eu/blog/przeczytane/2972-blacksad-tom-3-czerwona-dusza

salomonik.eu/blog/przeczytane/2972-blacksad-tom-3-czerwona-dusza

W tym tomie jest sporo nudnej polityki, ale ogolnie ciekawy pomysl na fabule.
Kreska przepiekna.

W tym tomie jest sporo nudnej polityki, ale ogolnie ciekawy pomysl na fabule.
Kreska przepiekna.

Komiks „Blacksad: Czerwona dusza” jest dziełem kontynuującym bardzo dobry ciąg serii autorstwa Juan Díaz Canales i Juanjo Guarnido. Po bardzo dobrym tomie pierwszym i rewelacyjnym tomie drugim miałem duże oczekiwania co do tego dzieła. Z lekkim rozczarowaniem muszę napisać, że omawiany trzeci tom nie postawił poprzeczki jeszcze wyżej. Jest to komiks dobry, a blisko mu do bardzo dobrego. Jednak jest on w moim odczuciu gorszy od poprzednich. „Blacksad: Czerwona dusza” jest komiksem politycznym, nawiązującym do sytuacji Ameryki w pierwszej połowie XX wieku. Komiks w dużej mierze jest o strachu i potędze władzy nad bombą atomową. Temat jest interesujący, lecz całość jakoś mniej wybrzmiała względem poprzednich tomów. Komiks jest narysowany obłędnie. Nie zrozumcie mnie źle, komiks jest godny polecenia, tylko jest on najgorszym z rewelacyjnej serii. Gorąco polecam ten tom a jeszcze bardziej poprzednie.

Komiks „Blacksad: Czerwona dusza” jest dziełem kontynuującym bardzo dobry ciąg serii autorstwa Juan Díaz Canales i Juanjo Guarnido. Po bardzo dobrym tomie pierwszym i rewelacyjnym tomie drugim miałem duże oczekiwania co do tego dzieła. Z lekkim rozczarowaniem muszę napisać, że omawiany trzeci tom nie postawił poprzeczki jeszcze wyżej. Jest to komiks dobry, a blisko mu do...

(Zbiorczo 2-5)

Wszystkie zachwycająco narysowane. Postacie, kadry, ruch, bogactwo miejsc, mimika i sam gatunek idealnie oddające charakter postaci. Piękny, spójny świat, który ma olbrzymi potencjał.

Potencjał, który niestety nie jest do końca wykorzystany. Drugi tom najlepszy pod względem pomysłu, a piąty pod względem różnorodności miejsc. Ale brakuje tam mocniejszego pazura. Zderzenia z brutalnym, mrocznym światem, spiskami przestępców, polityków, uwikłania dobrej jednostki w splot złych wydarzeń bez dobrego wyjścia. Mniejszego zła.

Za łatwo to się wszystko rozwiązuje, a nawet śmierć nie ma takiego ciężaru.

Chciałoby się dłuższej opowieści że scenariuszem o większym ciężarze i mroku... Oby to się udało zrobić.

Ale jak to jest narysowane!

(Zbiorczo 2-5)

Wszystkie zachwycająco narysowane. Postacie, kadry, ruch, bogactwo miejsc, mimika i sam gatunek idealnie oddające charakter postaci. Piękny, spójny świat, który ma olbrzymi potencjał.

Potencjał, który niestety nie jest do końca wykorzystany. Drugi tom najlepszy pod względem pomysłu, a piąty pod względem różnorodności miejsc. Ale brakuje tam mocniejszego...

Jak zwykle bardzo dobre zestawienie opowiedzianej historii ze świetnie narysowanymi kartami, a w tle jedna z najczarniejszych kart historii USA XX wieku, czyli "polowania na czarownice"

Jak zwykle bardzo dobre zestawienie opowiedzianej historii ze świetnie narysowanymi kartami, a w tle jedna z najczarniejszych kart historii USA XX wieku, czyli "polowania na czarownice"