rozwińzwiń

Anioły i demony na Bukowinie. Rowerem na pograniczu kultur

Okładka książki Anioły i demony na Bukowinie. Rowerem na pograniczu kultur Andrzej Paradysz
Okładka książki Anioły i demony na Bukowinie. Rowerem na pograniczu kultur
Andrzej Paradysz Wydawnictwo: Novae Res literatura podróżnicza
384 str. 6 godz. 24 min.
Kategoria:
literatura podróżnicza
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2018-08-31
Data 1. wyd. pol.:
2018-08-31
Liczba stron:
384
Czas czytania
6 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381470599
Tagi:
dziennik podróż Bukowina kultura pogranicza tożsamość tradycja różnorodność kulturowa
Średnia ocen

5,9 5,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,9 / 10
20 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
478
76

Na półkach:

Najgorsza książka podróżnicza jaką kiedykolwiek czytałem. Omijać z daleka. Życie jest zbyt krótkie, by czytać takie gnioty.

Najgorsza książka podróżnicza jaką kiedykolwiek czytałem. Omijać z daleka. Życie jest zbyt krótkie, by czytać takie gnioty.

Pokaż mimo to

avatar
1080
224

Na półkach: ,

Anioły i demony na Bukowinie. Rowerem na pograniczu kultur" autorstwa Andrzeja Paradysza to książka niesamowita. Uczy i bawi, porywa, ale daje przy tym do myślenia. Jednym słowem – to coś naprawdę wyjątkowego.
"Anioły i demony..." nie da się zaklasyfikować jednoznacznie do jakiegokolwiek gatunku literackiego. Łączy ona w sobie elementy książki turystycznej, etnograficznej, antropologii czy filozofii. Opowiada wiele o nieznanej nam Polakom historii, a Autor co rusz rzuca swoje , nie zawsze stricte filozoficzne rozmyślania – czasem wydają się przyziemne, ale zawsze z głębokim przekazem. Pierwsze kilka stron wydawało mi się narzekaniem na otaczający nas świat, i chciałem nawet ją odstawić... Nie lubię narzekania. Na szczęście nie zrobiłem tego, i nie żałuję. Kolejne rozdziały okazały się innym światem, takim połączeniem stylu Kapuścińskiego i Martyny Wojciechowskiej, mimo to książka ma swój niepowtarzalny charakter, wręcz unikalny.
Dzieło "Anioły i demony na Bukowinie..." uświadomiła mi wiele rzeczy. Przede wszystkim po raz kolejny okazało się, iż jestem ignorantem. I nie tylko ja. Szczerze, kto z nas próbował dowiedzieć się czegoś o historii naszych najbliższych – obecnych i byłych – sąsiadów? Chyba nikt. O ile przeciętny Polak posiada znajomość co do kilku ważniejszych faktów z dziejów powiedzmy Niemiec (walka o inwestyturę z papiestwem, wojny religijne, zjednoczenie Niemiec, III Rzesza),Włoch (renesans, zjednoczenie Włoch) czy Francji (niewola awiniońska, wojna stuletnia, czasy Ludwika XIV, rewolucja francuska, czasy napoleońskie, komuna paryska),czyli państw w zasadzie odległych, to wiedza odnośnie Czech (Jan Hus, wojak Szwejk),Słowacji (Janosik),Węgier (Andegawenowie, Habsburgowie?),Rumunii (Geniusz Karpat),Ukrainy (Chmielnicki, Petlura, rzeź wołyńska) czy Białorusi (Łukaszenko) pozostaje w sferze nieistnienia. A to błąd, ogromny błąd. Zresztą jak widać z nawiasów, rodzaj wiedzy dla państwa zachodnich jest znacznie większego kalibru, niż dla państw Europy Południowo-Wschodniej. Należy pamiętać, że wymienione powyżej państwa "słowiańskie" były nieodłączną częścią dziejów naszej Rzeczypospolitej. Nieraz – dość istotną częścią.
Z książki dowiemy się najważniejszych faktów z dziejów stosunków polsko-mołdawskich oraz polsko-rumuńskich. To nie tylko suche dane. Wszystko okraszone jest licznymi przypisami i odnośnikami do różnych dzieł poruszających wyżej wymienione tematy. Autor umieścił w książce również ogromną ilość własnoręcznie wykonanych zdjęć, czarnobiałych i kolorowych, które w świetny sposób przybliżają nam klimat opisywanego przez niego świata. I wcale te spotykanych pięknych kobiet nie są najpiękniejsze, choć niewątpliwie poruszają wyobraźnię. Ale o tym sza...
Jedyną wadą która rzuciła mi się w oczy jest zbyt krótkie przedstawienie miejsc, które Autor zwiedzał po drodze. Rozumiem, że jest to wynikiem pisania "na kolanie" w trakcie przerw między jazdą na rowerze. Mimo to czuję mały niedosyt – chciałbym dowiedzieć się więcej. Pragnąłbym bardziej zatopić się w mentalność mieszkańców Mołdawii i Rumunii. Liczę, że Autor wkrótce "naprawi" to niedopatrzenie w kolejnej książce.
Andrzej Paradysz porusza w "Aniołach i demonach..." kwestię nie tylko historii Mołdawii i Rumunii, ale ukazuje – gorzkie doświadczenie – jak mało wiemy o ich mieszkańcach. Niemal na każdej stronie odnaleźć można dowody na to, że nasze stereotypy na temat mieszkańców tych ziem nie mają racji istnienia. I tak – Rom/Cygan nie jest tożsamy z mieszkańcem Rumunii, o czym tak rzadko wypada nam pamiętać. Stan emocjonalny czy intelektualny tamtejszych ludzi wcale nie odbiega od naszego polskiego. Wręcz przeciwnie – jest niemal idealnym odwzorowaniem naszych narodowych cech. Wyjątkiem jest jednak nastawienie mieszkańców Rumunii do życia i obcych – są oni obdarzani nie tylko przyjacielską pomocą, ale szacunkiem i troską, tak rzadką w naszym rodzinnym grajdołku. Nie mówiąc już o pozytywnym spojrzeniu w przyszłość. Przyznam, że trochę mnie to zszokowało. Cóż, dałem się ponieść wyniesionym z domu i swej "historycznej kultury" stereotypom. Tak więc dziękuję Autorowi za niejakie "oświecenie" i wywrócenie mojego światopoglądu do góry nogami.
Dzieło Andrzeja Paradysza jest warte uwagi. Gorąco polecam ją każdemu poszukiwaczowi przygód, nie tylko historycznych. Czekam na kolejną książkę tego Autora.

Anioły i demony na Bukowinie. Rowerem na pograniczu kultur" autorstwa Andrzeja Paradysza to książka niesamowita. Uczy i bawi, porywa, ale daje przy tym do myślenia. Jednym słowem – to coś naprawdę wyjątkowego.
"Anioły i demony..." nie da się zaklasyfikować jednoznacznie do jakiegokolwiek gatunku literackiego. Łączy ona w sobie elementy książki turystycznej, etnograficznej,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1706
24

Na półkach:

Książka bardzo źle napisana. Sztandarowy przykład tego, jak nie należy pisać ksiażek podróżniczych. Nie powinna zostać wydana.

Książka bardzo źle napisana. Sztandarowy przykład tego, jak nie należy pisać ksiażek podróżniczych. Nie powinna zostać wydana.

Pokaż mimo to

avatar
1589
1575

Na półkach: ,

KULTURA
Czym jest niebiańskie biło? Czym cechuje się etos chłopski wciąż charakterystyczny dla starszych Bukowińców? Czy drzwi ze zdezelowaną klamką mogą niespodziewane same się zamykać? I kim jest małpa Boga? Autor książki nocuje w domu różnych gospodarzy, smakuje kuchnię Bukowińską, wsłuchuje się w głos tych, którzy żyją, ale i tych, którzy odeszli pozostawiając po sobie nieśmiertelny spadek, historię.

HISTORIA I POLITYKA
Muszę przyznać, że „Anioły i demony w Bukowinie” to dość charakterystyczna publikacja podróżnicza, bo nieograniczająca się wyłącznie do opisu bodźców wzrokowych nabytych podczas starcia z nieznaną kulturą. Autor naprawdę sporą część uwagi przywiązuje do sytuacji gospodarczej, politycznej czy po prostu do dziejów eksplorowanego regionu. Od prozaicznych pytań, na które nieraz ciężko odpowiedzieć: Co to znaczy być Polakiem? poprzez okres komunizmu wciąż widocznego w Bukowinie, politykę i relacje polsko-rumuńskie. A wszystko po to, by możliwie jak najdokładniej przybliżyć czytelnikowi sytuację panującą w krainie, podłoże jej kultury i mentalność ludzi. Często więc można natrafić na przypisy, przywoływane źródła czy objaśniane definicje. Widać, że autor poświęcił tej książce ogromną uwagę, skupiając się na detalach i opracowując rzetelnie podaną treść.

MOJE OSOBISTE WRAŻENIA
Sama niekoniecznie przepadam za literaturą fundującą egzystencjalne rozważania czy roztrząsającą sytuacje polityczne, a sięgając po literaturę podróżniczą raczej liczę na stricte osobiste przeżycia niekoniecznie dekorowane ogólnie dostępnymi faktami. Ciężko mi jednak przekreślać pracę autora, który posłużył się wieloma źródłami opracowując wcale nie powszechnie dostępne informacje, co z pewnością może stanowić gratkę dla wielbicieli literatury zapodanej w takich właśnie klimatach. Podróży z nutą historii, polityki i gospodarki. Sporo opisów, przeplatanych własnymi spostrzeżeniami, przywoływanymi obiektami czy po prostu zdjęciami. Raczej bez przytaczanych dialogów z napotkanymi ludźmi. Osobista podróż, na przekór obawom innych, bo przecież rowerem także się da.

PODSUMOWANIE
Nietypowa literatura podróżnicza, bo nieograniczona wyłącznie do tu i teraz. Autor funduje czytelnikowi spory zasób informacji na temat przemierzanego regionu, co na pewno czyni jego publikację wartościową i mądrą. Ja nie pochłaniałam jej z zapartym tchem, bo niezbyt zaangażowana w wątki polityczne i historyczne momentami po prostu się nudziłam. Z przerwami na reaktywację zainteresowania budzącego się w chwilach kontynuacji osobistych wrażeń autora. Książka więc nie dla każdego, ale dla tych, którzy chcieliby odkryć Bukowinę i rozpocząć podróż w głąb siebie - jako dobry przewodnik.

https://ktoczytaksiazki-zyjepodwojnie.blogspot.com/2018/11/anioy-i-demony-na-bukowinie-andrzej.html#more

KULTURA
Czym jest niebiańskie biło? Czym cechuje się etos chłopski wciąż charakterystyczny dla starszych Bukowińców? Czy drzwi ze zdezelowaną klamką mogą niespodziewane same się zamykać? I kim jest małpa Boga? Autor książki nocuje w domu różnych gospodarzy, smakuje kuchnię Bukowińską, wsłuchuje się w głos tych, którzy żyją, ale i tych, którzy odeszli pozostawiając po sobie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1980
1458

Na półkach:

"Ten dziennik z podróży to niezwykła i wielowątkowa opowieść o Bukowinie – historycznej krainie położonej na pograniczu Rumunii i Ukrainy. Przybliża przede wszystkim złożoną tożsamość Bukowińczyków, którzy od wielu pokoleń pielęgnują tradycję i kulturę polską na obczyźnie, gdzie zepchnięci w niepamięć, często egzystują na skraju nędzy. Publikacja podkreśla niepowtarzalną różnorodność kulturową i religijną regionu stanowiącego prawzór Unii Europejskiej. Jednocześnie buduje intrygujące podłoże historyczno-polityczne, będące nieodłącznym tłem dla tego barwnego tygla kulturowego".

Po przeczytaniu kilkunastu stron tej publikacji zaczęłam zastanawiać się, czy nie porwałam się z motyką na słońce, bo nie potrafiłam wciągnąć się w tę opowieść. I zajęło mi to trochę czasu. Teraz, po zakończeniu lektury, mogę powiedzieć, że to była jedna z trudniejszych książek o podróżowaniu, jakie czytałam.

To nie tylko opowieść o podróży po Bukowinie. O tym, ile to kosztowało autora. Zarówno wyrzeczeń, jak i pieniędzy. To też podróż w głąb umysłu Andrzeja Paradysza. Musicie mieć to na uwadze, kiedy będziecie sięgali po tę książkę. Autor bowiem nie boi się głośno mówić o tym, o czym my wszyscy nie mamy odwagi powiedzieć. Widać to już w pierwszym rozdziale.

Wspomnienia Andrzeja Paradysza przeplatają się z faktami, dzięki czemu czytelnik ma okazję, by poznać Bukowinę i jej mieszkańców, bo właściwie niewiele na ten temat wiadomo. Sporo tu wykresów i przyznam, że trochę mnie to wytrącało z czytania. Chyba wolałabym, żeby to było zebrane na końcu. Łatwiej by mi się to przyswajało. Nieco żałuję też tego, że wszystkie zawarte tu zdjęcia nie są kolorowe. Te czarno-białe nie były zbyt wyraźne.

Podkreślę to jeszcze raz - to nie jest łatwa lektura, ale moim zdaniem warto się z nią zapoznać. Andrzej Paradysz ma potencjał i potrafi opowiadać o nieznanych wielu ludziom miejscach w ciekawy sposób.

"Ten dziennik z podróży to niezwykła i wielowątkowa opowieść o Bukowinie – historycznej krainie położonej na pograniczu Rumunii i Ukrainy. Przybliża przede wszystkim złożoną tożsamość Bukowińczyków, którzy od wielu pokoleń pielęgnują tradycję i kulturę polską na obczyźnie, gdzie zepchnięci w niepamięć, często egzystują na skraju nędzy. Publikacja podkreśla niepowtarzalną...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1766
669

Na półkach: , , ,

Podróż w dal i w głąb siebie

Uwielbiam czytać książki podróżnicze. Kocham podróżować wraz z Autorami w interesujące miejsca. Co ciekawe wolę podróże na wschód niż w kierunku zachodnim. Bardziej fascynuje mnie dzikość i prowincja niż cywilizacja i wielkie aglomeracje oraz gęsto zasiedlone tereny. Kocham bardziej podróże w góry niż na niziny. Wolę ląd niż morze. Preferuję miejsca mniej znane niż słynne kurorty. Posiadając taki, a nie inny gust bez zastanowienia zdecydowałam się na lekturę książki, której Autor zabiera nas w podróż do Rumunii. Z rodzinnego miasteczka, poprzez moje rodzinne miasto na Ukrainę i dalej do kraju w którym kiedyś rządził N. Ceausescu, a o którym funkcjonuje wiele mitów, a które nie zawsze są prawdziwe. Ta książka zweryfikowała wiele z nich.

Środkiem lokomocji był rower i publiczna komunikacja, a budżet był mocno okrojony. To wcale nie sprawiło, że podróż była nudna i nieciekawa. Sprawdziła się prawda, że przygoda nie musi kosztować fortunę. Celem eskapady była Bukowina - kraina historyczna leżąca na pograniczu dwóch państw - Ukrainy i Romunii oraz na pograniczu różnych kultur.
To jedno z najdzikszych miejsc w Europie, która ma niezwykłą historię. To wobec pędzącego Zachodu zapadła prowincja, w której czas płynie niespiesznie, a rytm życia wyznaczają pory roku. Oko cieszą piękne krajobrazy podobne naszym rodzimym Bieszczadom. Skarbami architektury są przepiękne monastyry. W rejonie tym żyją Polacy i nie brakuje rodzimych nam śladów. Wielkiego bogactwa tu nie ma, jeśli nie mamy na myśli bogactwa kultur. Ludzie żyją tu ubogo i inaczej niż w innych państwach Starego Kontynentu. Pensje, emerytury i renty są skromne i wystarczą na bardzo nędzne życie. Młodzi ludzie uciekają na Zachód w pogoni za pracą i lepszym życiem. A mimo to ten zakątek ma niesamowity urok.
Autor jest nim bezgranicznie oczarowany i na kartach książki opowiada swoje wrażenia. Nie tylko one składają się na treść książki, bo nie jest ona publikacją typowo podróżniczą. Czytelnikom przybliżona jest historia i przeszłość Bukowiny, ale i jej dokładne dzieje, szczególnie XX wiek. Jej przeszłość komunistyczna i lata po obaleniu czerwonego reżimu. Jej wczoraj i dziś.
Nie brakuje zdjęć, map, wykresów i statystyk.

Książka to podróż w przestrzeni, ale i w głąb siebie. Autor samotnie podróżując wędruje także do swojego wnętrza, a przychodzące mu w tej podróży myśli i refleksje zapisuje. Czytałam je i jednocześnie rozważałam. W pełni się zgadzam z wyciągniętymi wnioskami, które są niekiedy dość mocne i wyraziste.

Książka jest niezwykle ciekawa i podjęty temat wyczerpuje w doskonały sposób. Zdecydowanie zachęca do zaplanowania podróży do tej wyjątkowej krainy, która kryje w sobie wiele ciekawostek i osobliwości. Fascynuje krajobraz, ludzie, miejsca, budowle, przeszłość, legendy i kultura. Ciekawi specyfika i codzienność życia. Strona za stroną coraz bardziej wnikałam w klimatyczne miejsca. Odkrywałam piękno i urok Bukowiny o której świat nieco zapomniał. Tytuł czyta się przyjemnie i ciekawie. Treść jest dopracowana, pełna szczegółów i ciekawostek.
Reasumując odkryłam ciekawy zakątek Europy, spędziłam atrakcyjnie czas z lekturą w ręku, rozszerzyłam swoje horyzonty i pogłębiłam wiedzę z różnych dziedzin. Zapomniałam choć na kilka chwil o konsumpcjonizmie i pędzie za pieniądzem, wyrwałam się do krainy, w której czas wolniej płynie. Cofnęłam się w czasie do lat, kiedy dobra materialne znaczyły mniej i nie były celem życia.
Warto było? Ależ oczywiście. Z tego powodu gorąco polecam tę uroczą książkę, która posiada prześliczną okładkę i wartościową treść godną poznania.

Podróż w dal i w głąb siebie

Uwielbiam czytać książki podróżnicze. Kocham podróżować wraz z Autorami w interesujące miejsca. Co ciekawe wolę podróże na wschód niż w kierunku zachodnim. Bardziej fascynuje mnie dzikość i prowincja niż cywilizacja i wielkie aglomeracje oraz gęsto zasiedlone tereny. Kocham bardziej podróże w góry niż na niziny. Wolę ląd niż morze. Preferuję...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Niewiele jest w Polsce osób mających jakąkolwiek wiedzę o Bukowinie. I nie chodzi tu o uroczą wioskę na Podhalu, ale o krainę, będącą częścią historycznej Mołdawii. Cóż, można by pomyśleć, że przecież wiele jest różnych miejsc i regionów o których nie ma się bladego pojęcia. Andrzej Paradysz w swojej książce „Anioły i demony na Bukowinie. Rowerem na pograniczu kultur” uczciwie przyznaje, że przed swoją wyprawą również niewiele słyszał o krainie buków. Zresztą Bukowina nie była nawet celem podróży autora. Ostatecznie jednak stała się nie tylko miejscem przeznaczenia, ale również katalizatorem szerokiej refleksji o sytuacji społecznej i politycznej w Polsce i Rumunii. I właśnie o tym jest dla mnie ta książka. Oczywiście można z niej bardzo wiele dowiedzieć się o samej Bukowinie. Większą część książki można by wręcz traktować jako autorski przewodnik turystyczny po wybranych atrakcjach Bukowiny południowej (rumuńskiej). Andrzej Paradysz spróbował jednak stworzyć książkę, która łączy w sobie nowoczesny, młodzieżowy język z naukowymi rozważaniami, rys historyczny z opowieścią podróżniczą, publicystykę z osobistymi przeżyciami. Na ile mu się to udało – trzeba ocenić samemu!

Częstym powodem rozmyślań autora nad kondycją młodych ludzi, sytuacją w Europie czy polską polityką, są spotkania w drodze z przypadkowymi ludźmi. Rozmowy z nimi, z uwagi na ograniczenia językowe, albo na przelotny charakter spotkań, często dotyczą prostych tematów życia codziennego, które autor odnosi do własnych doświadczeń. Dzięki temu kolejne spotkania stają się powodem dla szerokiej refleksji antropologicznej i humanistycznej. Autor książki, decydując się podjąć rolę świadomego i subiektywnego obserwatora, pozwala poznać przede wszystkim siebie, a poprzez zrozumienie własnych doświadczeń, pozwala też na bliższe poznanie spotkanych po drodze bukowińczyków, a może i ludzi w ogóle? Ale nie wszystkich ludzi, tylko raczej tych których neoliberalizm (głównie ekonomiczny) zepchnął na margines. Ludzi, którzy czerpiąc z tradycji i korzeni własnych wspólnot, starają się odnaleźć we współczesnej Europie. Ludzi, szczególnie środkowych Europejczyków, których historia potraktowała nad wyraz niewybrednie i którzy nie mając praktycznie wpływu na współczesną sytuację swoich państw, starają się żyć dumnie i szczęśliwie.

Poprzez doświadczenia podróży i spotkania z bukowińczykami, szczególnie z tamtejszymi Polakami, autor stara się określić naturę człowieka pogranicza, człowieka dla którego różnorodność jest stanem naturalnym, czasami wręcz transparentnym. Obserwacja wszelkiej różnorodności na Bukowinie, od architektury po religię i etniczność, pozwala Andrzejowi Paradyszowi określić własne marzenia dotyczące zmian w kierunku jakich powinna podążać Europa. Jest to wizja dość pozytywna, jednocząca Europejczyków, ale sprzeciwiająca się nihilizmowi wartości i współczesnym stosunkom ekonomicznym.

Dla części odbiorców, szczególnie starszych, książka może być niełatwa z powodu języka jakim posługuje się autor. I nie chodzi tylko o młodzieżowe terminy, ale o odwagę autora z jaką łamie on tabu związane z językiem potocznym w pozycjach wydawniczych. Nie jest to nowość w literaturze, a być może zachęci młodych ludzi do odkrywania uroków Bukowiny (i pisania własnych opowieści!). Większość autorów związana z pracami o Bukowinie jest już w zdecydowanym wieku średnim a ich pozycje są często niszowymi wydawnictwami mającymi mniej lub bardziej naukowy charakter. Ja osobiście czekam na więcej książek o Bukowinie i tamtejszych Polakach, na powieści, bo motywów i bohaterów zarówno historycznych jak i współczesnych, jest tam bez liku, ale również na kolejną książkę Andrzeja Paradysza, tym razem o podróży po północnej, ukraińskiej części Bukowiny!

#ZasobnikBukowinski #Bukowina

Niewiele jest w Polsce osób mających jakąkolwiek wiedzę o Bukowinie. I nie chodzi tu o uroczą wioskę na Podhalu, ale o krainę, będącą częścią historycznej Mołdawii. Cóż, można by pomyśleć, że przecież wiele jest różnych miejsc i regionów o których nie ma się bladego pojęcia. Andrzej Paradysz w swojej książce „Anioły i demony na Bukowinie. Rowerem na pograniczu kultur”...

więcej Pokaż mimo to

avatar
15
3

Na półkach: ,

Konkretna książka. Autor przytoczył historię, coby laików trochę uświadomić. Opisane są pokrótce legendy, sporo cytatów z wartościowych książek, pisze konkretnie bez rozczulania się nad każdym przejechanym kilometrem. Czyta się szybko i przyjemnie.

Konkretna książka. Autor przytoczył historię, coby laików trochę uświadomić. Opisane są pokrótce legendy, sporo cytatów z wartościowych książek, pisze konkretnie bez rozczulania się nad każdym przejechanym kilometrem. Czyta się szybko i przyjemnie.

Pokaż mimo to

avatar
574
215

Na półkach: , , , , , ,

"Podróżowanie to niemal zawsze uciekanie przed przytłaczającą codziennością, problemami, pracą. To przede wszystkim nieodparta chęć doznawania błogiej przyjemności i poszukiwanie utraconego raju, czyli powrót do świata z okresu dziecięcości i wyidealizowanej przeszłości."

Kiedy autor książki mówił swoim znajomym, że planuje wycieczkę rowerem w pojedynkę po Bukowinie, nie za bardzo mu wierzono. Ile razy tak jest, że mamy plany, pragnienia, ale ich nie realizujemy, bo w nas samych pojawiają się ograniczenia, strach przed nieznanym? Boimy się zrobić coś niestandardowego, odbiec od schematów. Andrzejowi Paradyszowi udało się zrealizować swoje marzenie, czego owocem jest książka, którą miałam ogromną przyjemność przeczytać.

Bardzo ładna kolorowa okładka i nieco tajemniczy tytuł zachęca do przeczytania debiutu Andrzeja Paradysza. Książka, w chwili, kiedy piszę tę opinię, jest mało znana, ale myślę, że warto dać szansę temu młodemu pisarzowi, gdyż pisze niekomercyjnie i niebanalnie oraz śmiało wyraża swoje poglądy. Jego pracę zdecydowanie należy zaliczyć do literatury podróżniczej. Znajdziemy w niej też rozważania dotyczące historii, polityki, architektury i sztuki oraz dużo przemyśleń na temat ludzkiej natury. Autor często odbiega od głównego tematu, jakim jest podróż podróż po Bukowinie, ale mimo wszystko poszczególne rozdziały tworzą jedną spójną całość. Często porównuje życie w Polsce i w Rumunii. W pierwszym rozdziale - Kilka pomyśleń o (nie)byciu Polakiem - pisze o ciężkiej pracy w kraju i o emigracji zarobkowej. Dopiero w kolejnym przechodzi do głównego wątku. Swoje wspomnienia z podróży przeplata notkami historycznymi, m. in. na temat stosunków polsko-rumuńskich na przestrzeni wieków. Dzięki tym fragmentom łatwiej nam zrozumieć współczesnych Rumunów i Bukowińczyków. W książce pojawiają się także statystyki, moim zdaniem odrobinę za często, ale bardzo dobrze ukazują one takie problemy społeczne jak emigracja zarobkowa. Przypisów i bibliografii jest tak sporo, że w paru fragmentach odnosiłam wrażenie, jakbym czytała pracę naukową, ale szeroka literatura przedmiotu zawsze jest dla mnie plusem, bo potwierdza wiarygodność tekstów. Pisarz na wielu stronach zamieścił ciekawe przypisy.

Lektura tej książki sprawiła, że moja nikła wiedza na temat Bukowiny i Rumunii pogłębiła się. Jest to inspirująca opowieść o podróży, która pewnie nie jedną osobę zachęci do wędrówek po Polsce i świecie. Mam nadzieję, że autor napisze jeszcze coś równie wartościowego i interesującego. Czekam na kolejną książkę Andrzeja Paradysza.

"Podróżowanie to niemal zawsze uciekanie przed przytłaczającą codziennością, problemami, pracą. To przede wszystkim nieodparta chęć doznawania błogiej przyjemności i poszukiwanie utraconego raju, czyli powrót do świata z okresu dziecięcości i wyidealizowanej przeszłości."

Kiedy autor książki mówił swoim znajomym, że planuje wycieczkę rowerem w pojedynkę po Bukowinie, nie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    21
  • Chcę przeczytać
    17
  • Posiadam
    8
  • Ulubione
    1
  • Wspomnienia
    1
  • Zapiski z podróży
    1
  • <3 Najlepsze okładki
    1
  • Literatura faktu
    1
  • Dookoła świata
    1
  • Zwiedzam cały świat: przewodniki i inne myki
    1

Cytaty

Więcej
Andrzej Paradysz Anioły i demony na Bukowinie. Rowerem na pograniczu kultur Zobacz więcej
Andrzej Paradysz Anioły i demony na Bukowinie. Rowerem na pograniczu kultur Zobacz więcej
Andrzej Paradysz Anioły i demony na Bukowinie. Rowerem na pograniczu kultur Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także