Milioner i bogini

Tak, jak uwielbiam książki Penelope Ward, tak w połączeniu z VI zawsze coś mi nie pasuje.
To chyba najgorsza książka Penelope wg mnie. Wymęczyłam, ale historia zupełnie mnie nie porwała.

Tak, jak uwielbiam książki Penelope Ward, tak w połączeniu z VI zawsze coś mi nie pasuje.
To chyba najgorsza książka Penelope wg mnie. Wymęczyłam, ale historia zupełnie mnie nie porwała.

Niestety książka nie trzyma poziomu, do którego przyzwyczaiłam się poznając inne historie Vi Keeland i Penelope Ward. Zdecydowanie najsłabszy tom serii. Sama historia jest bardzo naciągana, a już rozterki głównych bohaterów są tak creepy, że aż boli.

Niestety książka nie trzyma poziomu, do którego przyzwyczaiłam się poznając inne historie Vi Keeland i Penelope Ward. Zdecydowanie najsłabszy tom serii. Sama historia jest bardzo naciągana, a już rozterki głównych bohaterów są tak creepy, że aż boli.

Do pewnego momentu naprawdę była super. Końcówka i oczekiwanie na wynik, rozterki co dalej...to już było too much moim zdaniem.

Do pewnego momentu naprawdę była super. Końcówka i oczekiwanie na wynik, rozterki co dalej...to już było too much moim zdaniem.

5 lat zabierałam się za ten tytuł. Książki autorek wychodziły, a tę zostawiałam na później. Nie ukrywam, że Vi Keeland jest moja ulubioną autorką, jej książki są takimi moimi comford books, natomiast z książkami Penelopę Ward mam takie hate/love.
Autorki tym razem zadają nam pytanie, czym jest kłamstwo? Pokazuje nam, że często ludzie kłamią by chronić innych, ale nawet wtedy kłamstwo może przynieść fatalne konsekwencje. I tu dostaniemy tego idealny przykład.

Dex jest bogatym, troszkę aroganckim mężczyzną. Ale jest przy tym niesamowicie ujmujący, ma wielkie i dobre serce, przykładem na to był np. Bandyta 🐕. Uwielbiam tego faceta i mnie osobiście bardzo mocno zauroczył.
Biance nie mogę niczego zarzucić, to fajna babka, która potrafi być poważna i zabawna.

„Milioner i bogini” to łatwo przyswajalna książka, którą czyta się z niebywałym zainteresowaniem. Bohaterów nie da się nie lubić, mają niesamowitą chemię, która jest bardzo mocno wyczuwalna. Ich rozmowy są zabawne, urocze i takie wciągające. Fabuła jest ciekawa i zaskakująca, bo nie myślałam, że autorki pójdą właśnie w tę stronę.

Jeśli jeszcze jakimś cudem nie czytaliście tej pozycji, to zachęcam, można z nią naprawdę miło spędzić czas 😁.

5 lat zabierałam się za ten tytuł. Książki autorek wychodziły, a tę zostawiałam na później. Nie ukrywam, że Vi Keeland jest moja ulubioną autorką, jej książki są takimi moimi comford books, natomiast z książkami Penelopę Ward mam takie hate/love.
Autorki tym razem zadają nam pytanie, czym jest kłamstwo? Pokazuje nam, że często ludzie kłamią by chronić innych, ale nawet...

fajna

fajna

Książka w stylu bardzo przeciętnych. Czytając ją, miałam wrażenie, że czytam zapis telenoweli brazylijskiej (bohaterowie mieli podobne problemu) w troszkę bardziej „niegrzecznej” wersji.

Książka w stylu bardzo przeciętnych. Czytając ją, miałam wrażenie, że czytam zapis telenoweli brazylijskiej (bohaterowie mieli podobne problemu) w troszkę bardziej „niegrzecznej” wersji.

Książka wchłonięta w ramach projektu majówka.
Wszystko ok, może trochę za mocno zakręcona sytuacja, jak robi u koziołka, ale cóż, do wytrzymania.
Niech Panie autorki szaleją, tłumacze pracują, wydawcy nie żałują sypnąć coinem, czytelnicy będą wdzięczni, wydawcom się opłaci.
Romantyczkom polecam.

Książka wchłonięta w ramach projektu majówka.
Wszystko ok, może trochę za mocno zakręcona sytuacja, jak robi u koziołka, ale cóż, do wytrzymania.
Niech Panie autorki szaleją, tłumacze pracują, wydawcy nie żałują sypnąć coinem, czytelnicy będą wdzięczni, wydawcom się opłaci.
Romantyczkom polecam.

Początkowo przyjemny romans, jednak później zrobiło się jak w tureckiej telenoweli, każdy z każdym i nie wiadomo co jeszcze... Chyba brak autorce pomysłu na dobrą i atrakcyjną akcję....

Początkowo przyjemny romans, jednak później zrobiło się jak w tureckiej telenoweli, każdy z każdym i nie wiadomo co jeszcze... Chyba brak autorce pomysłu na dobrą i atrakcyjną akcję....

Bardzo fajna, zabawna, pozytywna opowieść.

Bardzo fajna, zabawna, pozytywna opowieść.

Kiedyś uwielbiałam czytać książki duetu Keeland i Ward. Teraz natomiast czuję znudzenie powielanymi przez autorki schematami. Nie powinno się oceniać książki po okładce, w tym przypadku próbowałam jej też nie oceniać po tragicznym tytule. Ta książka nie reprezentuje sobą nic szczególnego - fabuła jest przewidywalna a związek głównych bohaterów co najmniej dziwny (głównie oparty na pożądaniu, kłamstwie a potem jeszcze możliwym spokrewnieniu). Pozycja zdecydowanie nie dla mnie, a szkoda, bo wiem, że autorki potrafią więcej

Kiedyś uwielbiałam czytać książki duetu Keeland i Ward. Teraz natomiast czuję znudzenie powielanymi przez autorki schematami. Nie powinno się oceniać książki po okładce, w tym przypadku próbowałam jej też nie oceniać po tragicznym tytule. Ta książka nie reprezentuje sobą nic szczególnego - fabuła jest przewidywalna a związek głównych bohaterów co najmniej dziwny (głównie...