Polska da się lubić

Niesamowita niespodzianka. Książka trafiła do mnie dzięki bookcrossingowi. Oczywiście słyszałam wcześniej o autorze, ale od jakiegoś czasu nie oglądam żadnych kabaretów ani nie oglądam seriali, więc zupełnie nie wiedziałam, czego się spodziewać.
Książkę przeczytałam jednym tchem. Dała mi do myślenia i wiele razy mnie rozśmieszyła.
To, co dla nas - Polaków - takie naturalne - dla autora Niemca było nie do pomyślenia.
Chociażby gościnność - no bo czy ktoś sobie wyobraża nie podjąć gościa w domu "czym chata bogata", nie dać czegoś do picia, jedzenia czy noclegu?
Czy ktoś z nas jadąc z jednego końca Polski na drugi, zastanawia się w ogóle, jak się porozumie z rodakami, czy się dogada? Większość z nas śmieje się z podobnych żartów, bawi do tych samych przebojów, imprezy wyglądają podobnie i... dla nas to norma.
Czy przyszło Wam kiedyś na myśl, że każdy z nas ma po kilka imion, a niektórzy nawet zupełnie do siebie niepodobne (jak np. Aleksandra/Ola? :) )
Autor pisze o naszej historii, nie unikając także pisania o historii Niemiec. O otwartości Polaków i ich ciekawości (jeden pan z opowieści nawet zmienił trasę podróży, żeby spędzić więcej czasu z autorem),o odwadze, ale też o niepotrzebnych kompleksach.
Ciekawie pisze też o ludziach krytykujących innych, wytykających innym np. zbyt duże wydatki itp. - te osoby nie zdają sobie nawet sprawy, jak bardzo są proste w obsłudze...
Pan Steffen nazywa Polskę Włochami północy. Zazwyczaj nie lubię takiego porównywania miejsc do innych, ale to jest według mnie piękne.
Większość ludzi, których znam, podczas podróży odwiedza zamki, muzea, wystawy, zabytki...
Książka w internecie kosztuje grosze, jest ciekawą i przyjemną lekturą dla każdego.
Trochę krótka.
Chętnie poznałabym jeszcze opinie pana Steffena na temat np. polskiego szkolnictwa, wiary, tradycji i innych aspektów życia.
Ogromny plus za napisanie książki po polsku. :)

Niesamowita niespodzianka. Książka trafiła do mnie dzięki bookcrossingowi. Oczywiście słyszałam wcześniej o autorze, ale od jakiegoś czasu nie oglądam żadnych kabaretów ani nie oglądam seriali, więc zupełnie nie wiedziałam, czego się spodziewać.
Książkę przeczytałam jednym tchem. Dała mi do myślenia i wiele razy mnie rozśmieszyła.
To, co dla nas - Polaków - takie naturalne...

Choć to książka o poważnych sprawach, jest to lektura lekka, łatwa i przyjemna. Szczególnie podobały mi się rozdziały: "Poprawka" i "PKP". Co do pierwszego - nawet jeśli pojęcie niemieckiej solidności jest stereotypowo wyolbrzymione, przydałoby się w Polsce więcej zdyscyplinowania zamiast naszej beztroski: wszystko można poprawić, przesunąć, naciągnąć. Co do kolei - pewne opisane rzeczy się zdezaktualizowały, bo kolej się sporo zmieniła, ale nadal popieram pana Steffena, że to pociąg powinien mieć większy prestiż od samochodu.

Choć to książka o poważnych sprawach, jest to lektura lekka, łatwa i przyjemna. Szczególnie podobały mi się rozdziały: "Poprawka" i "PKP". Co do pierwszego - nawet jeśli pojęcie niemieckiej solidności jest stereotypowo wyolbrzymione, przydałoby się w Polsce więcej zdyscyplinowania zamiast naszej beztroski: wszystko można poprawić, przesunąć, naciągnąć. Co do kolei - pewne...

Polska rzeczywistość i mentalność jest po dziś dzień naznaczona ponad czterdziestoletnią historią, co zauważa nawet najbardziej popularny polski Niemiec – Steffen Möller. W jego książce „Polska da się lubić” hasło PRL zdominowały kwestie toalet, ciemnych kuchni, kioski dla krasnoludków oraz komitety kolejkowe. I w czasach, gdy my, Polacy, pakujemy tobołki i wyruszamy na zagraniczną tułaczkę za chlebem, przedstawiciele innych narodowości przenoszą się do nas i zapuszczają u nas korzenie. Tak im się u nas podoba! Stefenek opowiada o swoich ulubionych miejscach w Polsce, o tym, co go w Polakach zachwyca i zadziwia, a co irytuje. Książka ma postać felietonów ułożonych alfabetycznie, bo choćby się Niemiec spolszczyć chciał z całego serca, Ordnung muss sein! Całość zakończona jest wspaniałym poematem dla Wandy, co to Niemca nie chciała, bo biedna nie zrozumiała jego wyszwargotanych szwabachą intencji. Polecam ten przewodnik po nas samych, dla relaksu, śmiechu i nabrania dystansu do siebie. Humoru w niej nie brakuje, wszak autor jest także kabareciarzem, a i nie ma to jak pośmiać się z perypetii obcokrajowca na naszej pięknej, polskiej ziemi.

Polska rzeczywistość i mentalność jest po dziś dzień naznaczona ponad czterdziestoletnią historią, co zauważa nawet najbardziej popularny polski Niemiec – Steffen Möller. W jego książce „Polska da się lubić” hasło PRL zdominowały kwestie toalet, ciemnych kuchni, kioski dla krasnoludków oraz komitety kolejkowe. I w czasach, gdy my, Polacy, pakujemy tobołki i wyruszamy na...

Książka Steffen Möllera "Polska da sie lubić" jest, jak dla mnie, nazbyt chaotyczna.
Nie mòwię tu o podziale poszczególnych działów lecz o treści.
Autor z jednego przykładu przechodzi w drugi bez żadnego płynnego przejścia.
I o ile czytelnik zdoła zainteresować się, jakimś wydarzeniem, Pan Möller, postanawia urwać temat i przejść do dalszej części książki.
Nie logiczne jest również dla mnie, odpowiadanie na pytania związane z udziałem w znanym, polskim serialu. Typu: " Czy Bruder należy do pana?" . (Dla tych, którzy mogą nie wiedzieć, Bruder to serialowy pies. Należący do Stefana, granego właśnie przez Pana Möllera.)
Ponadto odniosłam wyrażenie, że Pan Möller zaszufladkował wszystkich Polaków w jedno. Moim zdaniem za bardzo popada w skrajność.
Nie ukrywam,że pewne cechy są naszymi cechami narodowymi, jednak jednocześnie musimy pamiętać, o tym że występują również pewne odstępstwa..
Mimo tych, pewnych niedoskonałości książka posiada wiele ciekawych i śmiesznych sytuacji z życia samego autora. Trzeba również przyznać, że Pan Möller ma bardzo bogaty zasób słownictwa.
Myślę nawet, że nieraz mógłby tym zawstydzić rodowitego Polaka. :-)

Książka Steffen Möllera "Polska da sie lubić" jest, jak dla mnie, nazbyt chaotyczna.
Nie mòwię tu o podziale poszczególnych działów lecz o treści.
Autor z jednego przykładu przechodzi w drugi bez żadnego płynnego przejścia.
I o ile czytelnik zdoła zainteresować się, jakimś wydarzeniem, Pan Möller, postanawia urwać temat i przejść do dalszej części książki.
Nie logiczne...

Do przeczytania książki zachęciła mnie postać autora, znanego mi z telewizyjnego show "Europa da się lubić". Spodziewałam się lektury lekkiej, napisanej z poczuciem humoru i taka właśnie była. Polak oczami obcokrajowca. Plusy i minusy. Mam zastrzeżenie jedynie co do długości książki - zdecydowanie za krótka.

Do przeczytania książki zachęciła mnie postać autora, znanego mi z telewizyjnego show "Europa da się lubić". Spodziewałam się lektury lekkiej, napisanej z poczuciem humoru i taka właśnie była. Polak oczami obcokrajowca. Plusy i minusy. Mam zastrzeżenie jedynie co do długości książki - zdecydowanie za krótka.

Ciekawe spojrzenie z zewnątrz na Polskę i Polaków. Autor wybrał kilkanaście najważniejszych według niego cech, ułożył alfabetycznie i o każdej napisał mniej więcej 2 strony. Spojrzenie trochę wyidealizowane, ale jest sporo oryginalnych spostrzeżeń i zwariowanych anegdotek. Można się pośmiać, można też zastanowić.

Ciekawe spojrzenie z zewnątrz na Polskę i Polaków. Autor wybrał kilkanaście najważniejszych według niego cech, ułożył alfabetycznie i o każdej napisał mniej więcej 2 strony. Spojrzenie trochę wyidealizowane, ale jest sporo oryginalnych spostrzeżeń i zwariowanych anegdotek. Można się pośmiać, można też zastanowić.

Książka jest bardzo ciekawa. Czytałam ją kilka razy, od najmłodszych lat. Za każdym razem rozumiałam coraz więcej. Ta książka jest bardzo ciekawie i zabawne napisana i bardzo mi się podoba.

Książka jest bardzo ciekawa. Czytałam ją kilka razy, od najmłodszych lat. Za każdym razem rozumiałam coraz więcej. Ta książka jest bardzo ciekawie i zabawne napisana i bardzo mi się podoba.

Ciekawie napisana, temat interesujący i niebanalny. Polecam.

Ciekawie napisana, temat interesujący i niebanalny. Polecam.

Świetna treść zachwaszczona tandetnymi zdjęciami. Autor mógłby wiele zyskać, gdyby wydał to jako zbiór krótkich (bardzo błyskotliwych!) esejów pozbawiony ilustracji. Ale wtedy by się pewnie nie sprzedawało...

Świetna treść zachwaszczona tandetnymi zdjęciami. Autor mógłby wiele zyskać, gdyby wydał to jako zbiór krótkich (bardzo błyskotliwych!) esejów pozbawiony ilustracji. Ale wtedy by się pewnie nie sprzedawało...

Sporo rzeczy się zdeaktualizowało przez te 14 lat które minęły od czasu wydania tej książki , ale jedno spostrzeżenie Pana Steffena jest bardzo"na czasie" tendencja Polaków do tworzenia teorii spiskowych...

Sporo rzeczy się zdeaktualizowało przez te 14 lat które minęły od czasu wydania tej książki , ale jedno spostrzeżenie Pana Steffena jest bardzo"na czasie" tendencja Polaków do tworzenia teorii spiskowych...