Psychologia tłumu

Dużo można się rozpisywać, ale wystarczy powiedzieć, że autor w zasadzie przewidział bieg XX wieku. Ciekawostką dodatkową jest, że książkę tę dokładnie przestudiował Andrzej Lepper.

Opinie, które mówią, że książka jest przestała i nieaktualna pochodzą od ludzi, którzy nie potrafili przeczytać jej ze zrozumieniem... Zwyczajnie nie każde społeczeństwo jest akurat w tym stadium rozwoju, w którym była Francja w XIX wieku. Niemniej procesy rządzące tłumem zostały trafnie opisane i zdefiniowane przez autora, który nie szczędził na potwierdzenie od swoich tez przypisów, cytatów i odniesień do aktualnych, czy historycznych wydarzeń.

Gwiazdkę zabieram, bo pierwsze ~80 stron uważam za dość redundantne. Le Bon w kółko powtarza to samo i trochę kręci się w miejscu, ale później jest tylko lepiej.

Dużo można się rozpisywać, ale wystarczy powiedzieć, że autor w zasadzie przewidział bieg XX wieku. Ciekawostką dodatkową jest, że książkę tę dokładnie przestudiował Andrzej Lepper.

Opinie, które mówią, że książka jest przestała i nieaktualna pochodzą od ludzi, którzy nie potrafili przeczytać jej ze zrozumieniem... Zwyczajnie nie każde społeczeństwo jest akurat w tym...

Lektura, która bardzo niewiele straciła na aktualności, a która całkiem obrazowo tłumaczy to, czego sami wielokrotnie jesteśmy świadkami.

Lektura, która bardzo niewiele straciła na aktualności, a która całkiem obrazowo tłumaczy to, czego sami wielokrotnie jesteśmy świadkami.

Powtarzalna, dałoby się skrócić do 1 rozdziału.

Powtarzalna, dałoby się skrócić do 1 rozdziału.

Może i klasyk, ale moim zdaniem lepiej sięgnąć po nowszą literaturę w tym temacie. Autor oczywiście czyni kilka bardziej wartościowych obserwacji, ale cała masa jego spostrzeżeń to ogólne, niepoparte dowodami puste frazesy oraz własne poglądy - swoją drogą, dość archaiczne. Styl pisania tragiczny, wręcz propagandowy: uznający, że jest jedno słuszne spojrzenie (spojrzenie autora). Jak na moje, książka obecnie ma większą wartość historyczną niźli psychologiczną.

Może i klasyk, ale moim zdaniem lepiej sięgnąć po nowszą literaturę w tym temacie. Autor oczywiście czyni kilka bardziej wartościowych obserwacji, ale cała masa jego spostrzeżeń to ogólne, niepoparte dowodami puste frazesy oraz własne poglądy - swoją drogą, dość archaiczne. Styl pisania tragiczny, wręcz propagandowy: uznający, że jest jedno słuszne spojrzenie (spojrzenie...

W książce jest z pewnościa wiele uniwerslanych prawd i warto ją przeczytać, natomiast jest już bardzo archaiczna i w dzisiajszych cyfrowych czasach nie do końca się sprawdza.

W książce jest z pewnościa wiele uniwerslanych prawd i warto ją przeczytać, natomiast jest już bardzo archaiczna i w dzisiajszych cyfrowych czasach nie do końca się sprawdza.

Piękna pozycja z tej książki. Przez cały czas zastanawiałem się czy autor opisuję zamierzchłe czasy czy obecne. Do złudzenia mechanizmy obecnie działające. Osobiście przekaz zaburzył we mnie poczucie, że będzie lepiej, że coś się zmieni. Wychodzi na to, że polityka to trochę taki dom schadzek z synami i córami Koryntu w środku, delikatnie ujmując.

Piękna pozycja z tej książki. Przez cały czas zastanawiałem się czy autor opisuję zamierzchłe czasy czy obecne. Do złudzenia mechanizmy obecnie działające. Osobiście przekaz zaburzył we mnie poczucie, że będzie lepiej, że coś się zmieni. Wychodzi na to, że polityka to trochę taki dom schadzek z synami i córami Koryntu w środku, delikatnie ujmując.

Klasyczna już pozycja. Od dnia wydania minęło około 120 lat, ale pozycja nic nie straciła na swej aktualności. Analiza tłumu ludzkiego wciąż jest obecna. Wystarczy spojrzeć na jakiekolwiek manifestacje, strajki. Mechanizm w ogóle się nie zmienia.

Pozycję gorąco polecam. Lektura dzieła Le Bona daje do myślenia.

Klasyczna już pozycja. Od dnia wydania minęło około 120 lat, ale pozycja nic nie straciła na swej aktualności. Analiza tłumu ludzkiego wciąż jest obecna. Wystarczy spojrzeć na jakiekolwiek manifestacje, strajki. Mechanizm w ogóle się nie zmienia.

Pozycję gorąco polecam. Lektura dzieła Le Bona daje do myślenia.

Niesamowite jak aktualna jest ta, wiekowa przecież, książka. Czytając ją przywoływałem w myślach przykłady z dnia dzisiejszego. Gdyby ktoś dał mi ją do przeczytania nie mówiąc kto jest autorem i kiedy książka powstała, strzelałbym, że to publikacja współczesna.
Ze względu na wiek publikacji, nie czyta się łatwo. Konstrukcja językowa jest archaiczna. Warto się jednak "przemęczyć".

Niesamowite jak aktualna jest ta, wiekowa przecież, książka. Czytając ją przywoływałem w myślach przykłady z dnia dzisiejszego. Gdyby ktoś dał mi ją do przeczytania nie mówiąc kto jest autorem i kiedy książka powstała, strzelałbym, że to publikacja współczesna.
Ze względu na wiek publikacji, nie czyta się łatwo. Konstrukcja językowa jest archaiczna. Warto się jednak...

Książka ba pewno jest dotknięta czasami, w których powstawała i jeśli nie brać tego pod uwagę, można się nieco rozczarować. Natomiast niewątpliwie znajduje się w niej dużo trafnych ocen, które można przenieść również do współczesnych problemów. Wszystkie tego typu wywody należy oceniać z pewną dozą krytyki, nie traktować jak prawdy objawionej. Jednak doceniam możliwość zapoznania się z poglądem autora, który ma niemało sensu.
Odnosząc się do samej przyjemności czytania - momentami wchodzi się w ton "podręcznikowy", ale całość jest napisana całkiem przystępnie, bez zbędnego dekorowania trudnymi pojęciami.

Książka ba pewno jest dotknięta czasami, w których powstawała i jeśli nie brać tego pod uwagę, można się nieco rozczarować. Natomiast niewątpliwie znajduje się w niej dużo trafnych ocen, które można przenieść również do współczesnych problemów. Wszystkie tego typu wywody należy oceniać z pewną dozą krytyki, nie traktować jak prawdy objawionej. Jednak doceniam możliwość...

Zawsze podchodziłem ze sporą ostrożnością do tłumów i głosu tłumu. Uważałem i nadal uważam, że ilość głosów niekoniecznie świadczy o słuszności jakiegoś przekonania. Bywa, że to pojedyńcza jednostka ma rację, choćby i była uznana za niepoczytalną.

Chcąc lepiej zrozumieć działanie grupy - tłumu sięgnąłem po "Psychologię tłumu" i nie zawiodłem się. Książka napisana jest bardzo przystępnie, dzięki czemu każdy laik powinien ją zrozumieć i mimo upływu wielu lat jest w wielu swoich stwierdzeniach i analizach wciąż aktualna. Czasy się zmieniają, ale pewne mechanizmy nie. Warto znać.
Z chęcią sięgnę po inne dzieła klasyków socjologii, psychologii i filozofii. Bardzo mnie cieszy, że ich książki są wznawiane. Uważam, że te trzy dziedziny są w dużej mierze kluczem do zrozumienia i oswojenia świata, a co za tym idzie lepszego w nim funkcjonowania.

Zawsze podchodziłem ze sporą ostrożnością do tłumów i głosu tłumu. Uważałem i nadal uważam, że ilość głosów niekoniecznie świadczy o słuszności jakiegoś przekonania. Bywa, że to pojedyńcza jednostka ma rację, choćby i była uznana za niepoczytalną.

Chcąc lepiej zrozumieć działanie grupy - tłumu sięgnąłem po "Psychologię tłumu" i nie zawiodłem się. Książka napisana jest...