Prawda. Krótka historia wciskania kitu
- Kategoria:
- reportaż
- Tytuł oryginału:
- Truth: A Brief History of Total Bullsh*t
- Wydawnictwo:
- Albatros
- Data wydania:
- 2020-03-25
- Data 1. wyd. pol.:
- 2020-03-25
- Liczba stron:
- 320
- Czas czytania
- 5 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381258197
- Tłumacz:
- Maria Gębicka-Frąc
- Tagi:
- reportaż ludzie anegdota historia homo sapiens ludzkość
Nowa książka autora bestsellera „Ludzie. Krótka historia o tym, jak spieprzyliśmy wszystko”.
Tym razem przeczytacie o prawdziwe – a raczej o wszystkich genialnych sposobach wciskania kitu, jakie ludzkość wymyśliła przez wieki...
Żyjemy w wieku „postprawdy”. Prezydent Stanów Zjednoczonych nie zawraca sobie głowy prawdziwością swoich słów (rekord pobił dzięki szczególnie intensywnemu tsunami bredni, kiedy w ciągu 120 minut wygłosił 125 fałszywych stwierdzeń, czyli więcej niż jedno na minutę!). Płaskoziemcy i antyszczepionkowcy już nie wierzą ekspertom. Internet zmienił nasze codzienne życie w dezinformacyjne pole bitwy.
Ale czy „złoty wiek“ prawdy rzeczywiście kiedykolwiek istniał? Czy naprawdę ludzie kiedyś nie kłamali? Tom Phillips, redaktor serwisu fullfact.org zajmującego się sprawdzaniem faktów, każdego dnia zmaga się z zalewem bzdur. I rzuca sarkastyczne spojrzenie na przekonanie, że kłamstwo w debacie publicznej pojawiło się wczoraj. Z właściwym sobie humorem pokazuje, że zawsze mieliśmy tendencję do zmyślania i że dzisiejsza fakenewsowa histeria jest tylko najświeższą wersją starej dobrej umiejętności ludzi do rozsiewania kłamstw gdziekolwiek się da.
Imponujące kłamstwa i kłamcy, których aż chce się szanować!
Od Wielkiej Mistyfikacji Księżycowej (kiedy nowojorska gazeta „Sun” wzbudziła sensację, publikując cykl artykułów o sławnym astronomie sir Herschelu, który odkrył na Księżycu zaawansowaną cywilizację),przez humbug o wannach, po grasującego w Croydon seryjnego zabójcę kotów – wiele z tego, co czytaliśmy o wydarzeniach dziejących się na świecie, było totalną bzdurą.
Przed wami nieprawdopodobne opowieści o mitycznych krainach i badaczach niekoniecznie będących w miejscach, o których pisali. Albo historie o manipulacjach na wielką skalę dzięki rozpowszechnianiu teorii spiskowych lub o nieudanych próbach tuszowania katastrof czy o propagandzie z czasów wojny – czyli cała niecna sztuka politycznej ściemy!
Przeczytajcie o maniach, lękach i zbiorowych histeriach prowadzących do wiary w absurdalne rzeczy – jak widmowe statki powietrzne czy niezwykle rozpowszechnione przekonanie, że ktoś próbuje kraść mężczyznom penisy – które przekładają się czasem na zupełnie rzeczywiste tragedie… na przykład powodują polowania na czarownice.
Okazuje się, że jeśli chodzi o życie w prawdzie, to sami jesteśmy swoim największym wrogiem.
Ta książka opowiada o tym, jak ludzkość przez stulecia oszukiwała samą siebie. Stawia też istotne pytanie: Czy istnieje szansa, byśmy w przyszłości zdecydowali się porzucić kłamstwo?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Fantazja bez granic – prawdziwa historia ściemy
W „Krótkiej historii wciskania kitu” autor, zręcznie żonglując zaskakującymi faktami z powszechnej historii ściemy, uświadamia nam, że czy tego chcemy, czy nie, fałszowanie rzeczywistości to nasz chleb powszedni. Choć lubimy wierzyć, że żyjemy w czasach przełomowych i wyjątkowych, w których nie chodzi już o to, aby informacje przekazywać, tylko je tworzyć, kreować na pożytek jednych i ku rozpaczy drugich, to lepiej nie wierzmy tak łatwo we wszystko, co brzmi sensownie i zgadza się z naszym obrazem świata. W gruncie rzeczy od niepamiętnych czasów dawaliśmy się skutecznie wodzić za nos zarówno w sprawach nieszkodliwych, jak i tych doniosłych. Czas spojrzeć prawdzie w oczy, świat od zawsze był pełen hochsztaplerów i naciągaczy bazujących na ludzkiej naiwności.
Śledząc przykłady największych oszustw w historii, możemy dziwić się naiwności potomnych, którzy wierzyli w drzewa rodzące pieczone jabłka czy sztormy powodowane praktyką wrzucania kotów do morza. By usprawiedliwić przodków, przyznajmy, że bez dzisiejszych udogodnień znacznie trudniej było im weryfikować prawdziwość takich historii. Musieli oni polegać na uczciwości naocznych świadków, autorytecie naukowców, podróżników, a często zwykłych awanturników za takowych się podających. I tak, przez dobrych kilkadziesiąt lat mapy Afryki powielały istnienie pasma gór Kong, przecinającego kontynent z zachodu na wschód. Fakt ten tak mocno utrwalił się w powszechnej świadomości, że zapuszczający się w te rejony globtroterzy widzieli góry, których faktycznie tam nie było. Pół biedy, gdy kłamstwo nadszarpnęło reputację kilku uczonych, jak w tym przypadku, gorzej, gdy ślepa wiara w bujdy, pogoń za dalekimi krainami, mlekiem i miodem płynącymi, kończyła się utratą majątku lub życia.
Zawsze znajdowali się tacy, którzy ulegali obietnicom i urokowi osobistemu zawodowych naciągaczy, szarlatanów. Największe spustoszenie czyniły jednak zbiorowe ataki histerii oparte na lęku przed obcym, który stawał się kozłem ofiarnym. Średniowieczne oskarżenia trędowatych o zatrucia źródeł wody doprowadzały do ich masowych aresztowań, tortur i konfiskaty majątków. Potem przyszła kolej na Żydów, czarownice oraz innych innowierców posądzanych o najrozmaitsze spiski. Ten mechanizm znamy do dziś, choć: „Lubimy myśleć, że zanim staliśmy się nowocześni i wyrafinowani, zostawiliśmy potwory naszej wyobraźni w przeszłości, w minionych stuleciach, gdy wszystko było cieniem i mrokiem. Ale potwory podróżują z nami, tylko czasami nadajemy im nowe twarze albo inne imiona”.
Wyssane z palca historie uśmiercające oponentów czy informacje nieszkodliwe, zmyślone dla żartu, bez względu na kaliber, raz puszczone w obieg zaczynały żyć własnym życiem, nierzadko nawet wbrew woli samego twórcy. Na nic zdawało się w takich sytuacjach kategoryczne dementowanie fałszu. Jeśli gorąco pragniemy wierzyć w coś, co pasuje do naszych wyobrażeń o świecie, trudno nas z błędu wyprowadzić. Tak było i jest. Mimo że dziś samodzielnie możemy zweryfikować prawdziwość wielu informacji, to najczęściej nadal nie zadajemy sobie tego trudu. Może czasem warto rozważyć choćby taką możliwość, zanim bezrefleksyjnie udostępnimy newsa innym?
Fake newsy istniały zawsze, nie zmienia to faktu, że dziś znacznie szybciej docierają do ogromnej rzeszy odbiorców. Ich powszechność powoduje, że choć wciąż się czasem nabieramy, to wielu z nas sceptycznie traktuje wszystkie pojawiające się informacje, przestaje wierzyć także tym prawdziwym i sprawdzonym. Do czego może prowadzić bagatelizowanie tych naprawdę istotnych, zdążyliśmy się w dobie obecnej epidemii boleśnie przekonać.
Lektura książki poza tym, że bawi, dostarczając wielu zapadających w pamięć anegdot, to jeszcze pokazuje, jak bronić się przed dezinformacją, zachowując przy tym zdrowy rozsądek. Zachęca do stawiania pytań, dociekliwości, poddawania w wątpliwość powszechnych opinii. Wszak poza oczywistym kłamstwem dla zysku czy sławy może istnieć całe mnóstwo twierdzeń, które zgodnie z dzisiejszym stanem wiedzy są prawdziwe, ale jutro mogą już nimi nie być. Być może wiele odkryć, dokonań, które dziś traktujemy jak prawdę objawioną, zostanie w niedługim czasie podważonych. Każda epoka, każdy czas jest na swój sposób ciekawy i wyjątkowy, ale żeby się o tym przekonać, trzeba zadać sobie nieco trudu, poszperać w przeszłości i zdobyć punkt odniesienia. Zupełnie jak z informacją.
Monika Kurek
Oceny
Książka na półkach
- 1 424
- 1 136
- 287
- 64
- 53
- 50
- 45
- 30
- 30
- 26
OPINIE i DYSKUSJE
„Prawda. Krótka historia wciskania kitu” („Truth. A Brief History of Total Bullsh*t”) Toma Phillipsa, przełożyła Maria Gębicka-Frąc, wydawnictwo Albatros, wysłuchane Legimi
1. Dlaczego? Mąż planuje przeczytać, ściągnęłam na półkę Legimi i to był pierwszy z brzegu audiobook, który wpadł mi w ręce.
2. I jak? Lekkie, łatwe, przyjemne, doskonałe do słuchania, bo tak napisane – w tonie interesującej opowie-ści z licznymi zwrotami do czytelnika. „Wszyscy kłamią” – twierdził najsłynniejszy lekarz w historii telewizji. Phillips dodaje, że tak, że nie dość, że wszyscy, to jeszcze – zawsze. Daje ładną kolekcję cytatów (Monteskiusz i inni). Trochę przypomnień: w 2016 roku Oxford Dictionaries ogłosiła postprawdę słowem roku. Parę rozkosznych anegdot historycznych (ach, ten niedobry Benjamin Franklin i jego gra w almanachy!). Kłamstwo w biznesie. Kłamstwo w prasie. Kłamstwo w polityce. Kłamstwo w kontaktach towarzyskich. Kłamstwo prowadzące do polowań na czarownice, prześladowań słabszych i ksenofobii. Kłania się Girard i „Kozioł ofiarny”. Kłamstwo w geografii. Wychodzi na to, że nie da się bez kłamstwa, a bez prawdy owszem. Zaczynam nie tylko na teksty informacyjne i publicystyczne spoglądać podejrzliwiej, ale i atlasy geograficzne stały się mocno podejrzane. Szacunek dla Wikipedii – za nieustanną walkę o prawdę, mimo jakże licznych porażek na tym polu. Jak sprawdzić, co jest prawdą? Uczniów czasem proszę o odpowiedź na pytanie: co oznaczają słowa „kocham cię”, które jakiś bohater kieruje do jakiejś bohaterki. Miłość? Być może. A może liczy na seks? Albo chce, żeby podżyrowała mu kredyt? A może wszystko naraz? Phillips daje proste przykłady na kłamstwa zwierząt. Nie tylko ludzie są tak bystrzy, no bo kukułki, wiadomo. Może takie ćwiczenie: spróbować przez jeden dzień zapisywać wszystkie swoje kłamstwa, półkłamstwa czy przemilczenia… Zazdroszczę tym, którzy daliby radę. Zresztą każdy z nas wytwarza codziennie tyle informacji, tyle informacji do nas codziennie dociera, że czy tak naprawdę mamy czas i możliwości, żeby wszystko weryfikować? Za swoje słowa raczej powinniśmy brać odpowiedzialność, ale – cóż – pewnie też często powtarzamy kłamstwa. Jak w ostatnio przeczytanej przeze mnie książce Tomasza Bonka „Ludzie na mydło” – historii fake newsa powtarzanego przez wszystkich. Cudna jest historia mowy Polly Baker, wędrującej między Ameryką, Europą, Ameryką i wykorzystywanej przez obrońców wolności człowieka, zwolenników deizmu, przeciwników wszechwładzy Kościoła. Jaką ogromną siłę miał ten tekst, jakiż zasięg, a wziął się z… a, to już sami przeczytajcie. Nie ma co się śmiać, że też ludzie potrafią uwierzyć w takie rzeczy… Uwielbiam zagłębiać się w odmęty Internetu i odkrywać cudowne akty wiary w… nie będę cytować, niech wierzą, ale po cóż dodawać im jeszcze kilku czytelników? Zabójca Kotów, kultura disco, ludzie na Księżycu, zabójczy ogon komety, wanna. Często na lekcjach przypominam jakieś anegdotki, ciekawostki. Teraz „z tyłu głowy” będę miała podejrzenie, że może to kolejna nieprawda?
Co robić? Sprawdzać? Wszystko sprawdzać? Życia nie starczy. Bo gdzie sprawdzać? Zajrzyjcie do kilku wydań „Procesu” Kafki, sprawdźcie, kto tłumaczył… Zdać się na zdrowy rozsądek? Nie wystarczy, na-prawdę, przetestowałam na sobie. Przeraża myśl, że musimy się pogodzić z jakiś brakiem stuprocentowej pewności co do prawdy czegoś tam. Koati czy mrównik brazylijski? Póki go nie krzywdzę, pewnie nie robi mu żadnego problemu jak go zwę.
3. Dokąd mnie to prowadzi? Nie odpowiem, nie będę kłamać.
„Prawda. Krótka historia wciskania kitu” („Truth. A Brief History of Total Bullsh*t”) Toma Phillipsa, przełożyła Maria Gębicka-Frąc, wydawnictwo Albatros, wysłuchane Legimi
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to1. Dlaczego? Mąż planuje przeczytać, ściągnęłam na półkę Legimi i to był pierwszy z brzegu audiobook, który wpadł mi w ręce.
2. I jak? Lekkie, łatwe, przyjemne, doskonałe do słuchania, bo tak napisane –...
Dobrych anegdot nigdy dość, zwłaszcza takich upchanych tematycznie w całkiem zgrabny tomik. Autor ma lekkość i nienachalny żarcik, który bardzo dobrze tutaj pasuje.
Dobrych anegdot nigdy dość, zwłaszcza takich upchanych tematycznie w całkiem zgrabny tomik. Autor ma lekkość i nienachalny żarcik, który bardzo dobrze tutaj pasuje.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTak lekka, że aż za lekka. W zasadzie nic odkrywczego. Jedna perełka: odróżnienie bzdury od kłamstwa. Kłamstwo jest wtedy, gdyż człowiek wie że mówi nieprawdę. Bzdura jest wtedy, gdy nie wie czy mówi prawdę czy nieprawdę, nie sprawdza tego ale sprawia wrażenie jakby mówił prawdę:)
Tak lekka, że aż za lekka. W zasadzie nic odkrywczego. Jedna perełka: odróżnienie bzdury od kłamstwa. Kłamstwo jest wtedy, gdyż człowiek wie że mówi nieprawdę. Bzdura jest wtedy, gdy nie wie czy mówi prawdę czy nieprawdę, nie sprawdza tego ale sprawia wrażenie jakby mówił prawdę:)
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNie jest to na pewno książka aspirująca do akademickiej, a celem autora nie jest naukowe wyjaśnienie zjawiska prawdy i kłamstwa. To raczej zbiór anegdot z bliższej i dalszej historii dotyczących różnych blagierów, oszustw i zbiorowych halucynacji. Autorowi nie można odmówić daru opowiadania, czyta się to bardzo przyjemnie. Kilka razy szczerze mnie rozbawił, a cała książka w pewien sposób podniosła mnie na duchu. Wygląda bowiem na to, że plotki, jakoby człowiek w dzisiejszych czasach był bardziej niż kiedyś narażony na fałszywe informacje, są znacznie przesadzone.
Nie jest to na pewno książka aspirująca do akademickiej, a celem autora nie jest naukowe wyjaśnienie zjawiska prawdy i kłamstwa. To raczej zbiór anegdot z bliższej i dalszej historii dotyczących różnych blagierów, oszustw i zbiorowych halucynacji. Autorowi nie można odmówić daru opowiadania, czyta się to bardzo przyjemnie. Kilka razy szczerze mnie rozbawił, a cała książka w...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPrzyjemna. Jeżeli chcecie odpocząć od cięższych lektur to będzie idealna :) nie jest jakoś porażająco zabawna, ani nadwyraz interesująca, po prostu przyjemna.
Przyjemna. Jeżeli chcecie odpocząć od cięższych lektur to będzie idealna :) nie jest jakoś porażająco zabawna, ani nadwyraz interesująca, po prostu przyjemna.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toMimo, że jestem osobą, która lubi ciekawostki, to ta książka mnie w ogóle nie zaciekawiła tak jak i zresztą pierwsza książka tego autora, który wg mnie bardzo słabo pisze.
Mimo, że jestem osobą, która lubi ciekawostki, to ta książka mnie w ogóle nie zaciekawiła tak jak i zresztą pierwsza książka tego autora, który wg mnie bardzo słabo pisze.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toHistorie mnie nie zaciekawiły. Po prostu. Każdy lubi co innego.
Historie mnie nie zaciekawiły. Po prostu. Każdy lubi co innego.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toLekka lektura zawierająca kilkanaście wierutnych bzdur, które ludzkość łyknęła jak młody pelikan. Z tych najbardziej spektakularnych wyliczyć można nieistniejące pasmo górskie Kong, fikcyjne państwo czy zamieszkiwanie Księżyca przez nietoperzo i bobroludzi. Okazuje się, że dezinformacja i zwykła ściema towarzyszy ludzkości od samego początku powstania mediów głównego nurtu, a ludzka naiwność i łatwowierność wpisana jest w nasze DNA. Po przeczytaniu w jakie idiotyzmy była w stanie uwierzyć masa ludzka, nie dziwi dziś wiara w pandemię czy katastrofę klimatyczną.
Lekka lektura zawierająca kilkanaście wierutnych bzdur, które ludzkość łyknęła jak młody pelikan. Z tych najbardziej spektakularnych wyliczyć można nieistniejące pasmo górskie Kong, fikcyjne państwo czy zamieszkiwanie Księżyca przez nietoperzo i bobroludzi. Okazuje się, że dezinformacja i zwykła ściema towarzyszy ludzkości od samego początku powstania mediów głównego nurtu,...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNiewyszukana prawda
Chyba jestem na nieodpowiednim etapie czytelniczego życia, by tracić czas na pozycje stanowiące odtwórczy zbiór dostępnych powszechnie faktów. Ważniejsze jednak w niskiej ocenie tej akurat publikacji jest to, że autor nie wysilił się na pogłębienie problemu ‘mijania się z prawdą’. Do tego, same przykłady wydają się być dobrane dość przypadkowo. Tom Phillips, brytyjski dziennikarz, popełnił „Prawdę. Krótką historię wciskania kitu” z postawionym celem, który niestety zapowiadał raczej przypadkowość treści. Temat dobry i ważny, dobrane środki do jego przepracowania w tej akurat pozycji niezbyt szczęśliwe.
Książka jakby prezentuje kilka obszarów ludzkiej aktywności, w których dochodziło i dochodzi do naginana faktów, kreowania nieistniejącej rzeczywistości. Kłamią dziennikarze, politycy i każda inna grupa zawodowa, społeczna, etniczna, narodowościowa - od późnego plejstocenu, gdy struny głosowe na to zaczęły pozwalać, wspierając ludzką głowę w promowaniu atrakcyjności konfabulacji. W pewnym (szczątkowym) sensie dziennikarz zdał z tego relację, tylko dość płytko. Nie jest to opowieść psychologiczna, biologiczna, socjologiczna, co najwyżej rwany zlepek ciekawostek z historii. Mijamy jednostki obciążone egotyzmem, maniami czy zwykłą chciwością. Nie ma jednak myśli przewodniej, interesującego i uzasadnionego klucza doboru przywołanych faktów. Oddając Phillipsowi, wypada wspomnieć – nieco przypomniał, że finansowi oszuści byli już w Babilonie, że prasa od samego początku (XVII wiek) odkryła ludzką potrzebę przyswajania plotek, naciąganie faktów, kanalizowanie skupienia uwagi (jeśli za tym procederem stoi chociażby jakiś cel finansowy sponsora). Takie zaczątki sympatii do autora psuje jednak jego język – czasem zbyt poufały i kolokwialny.
Plusy dodatnie i ujemne. Ponieważ dziennikarz chciał nas obarczyć przede wszystkim faktami, a nie analizami i syntezami pokazującymi złożoność zjawiska, to wspomnę wartościowy (dla mnie) fakt. Centralną postacią opowieści jest Benjamin Franklin, który już w młodości bombardował mieszkańców kolonii Nowego Świata ‘faktami wątpliwej wartości’. Przyczynił się też jednak do zainicjowania wartościowego dla nauki zjawiska. Jako ambasador w Paryżu przy dworze Ludwika XVI, miał zorganizować w ogrodach własnego domu pierwszy eksperyment ‘ślepej próby’ (dosłownie z ludźmi z przepaskami na oczach),którzy mieli sprawdzić wartość naukową hipotez Mesmera o wpływie magnetyzmu na organizm człowieka. Jak widać, przy okazji kłamstw, dopracowaliśmy się wprost jednego ze składników metody naukowej. Faktów, których nie znałem (częściowo albo w całości) dostarczyła książka sporo – sprytny manipulator i naciągacz na nieistniejące państwo, fikcyjne góry rozciągające się przez afrykański Sahel, ‘przedsiębiorcza’ kobieta, która żyła na kredyt dzięki wymyślonemu bajońskiemu spadkowi, który miał jej przynależeć, sekretarka Nixona kryjąca prezydenta w aferze Watergate,… No i co z tego ma wynikać? Naskórkowa warstwa psycho-socjologii odkrywa co najwyżej oczywiste prawdy o słabościach naszego gatunku.
Trochę na siłę wybrałem jeden cytat, który jednak niepokojąco przypomina ‘złotą myśl’ Donalda Rumsfelda (*):
„To prawdziwy problem z historią – jest mnóstwo tego, co wiemy, i mnóstwo tego, o czym myślimy, że wiemy, a o czym w rzeczywistości możemy nie wiedzieć, tyle że, niestety, po prostu nie wiemy, czego w rzeczywistości nie wiemy.”
„Prawda” jest krótka i niewymagająca czytelniczo. Jeśli to strata czasu, to niewielka. Jedyną wartością dla mnie jest tych kilka faktów, których nie znałem (ale wielokrotnie więcej tego typu historii z ludzkimi słabościami na pierwszym planie jest dostępne w Internecie na zawołanie). Samo stwierdzenie, że prawda jest jedna, a kłamstw i pół-prawd (a w szczególności niezweryfikowanych intencjonalnie informacji, które wrzuca się do przestrzeni jako odwracacz uwagi) dużo, wręcz nieskończoność – to banał. Na poziomie daleko bardziej mnie interesującym (prawdy filozofii moralnej, matematycznej, przyrodniczej,…) sytuacja robi się zawiła i nawet tam słowo ‘prawda’ mamy obowiązek niuansować. Ale to już zupełnie nieobecna w książce tematyka.
MIERNE – 5/10
=======
* Sekretarz obrony USA miał powiedzieć: „Mamy znane wiadome. Rzeczy, o których wiemy, że je wiemy. Wiemy również, że istnieją znane niewiadome. Innymi słowy, wiemy, że są pewne rzeczy, których nie wiemy. Ale są również nieznane niewiadome – takie, o których nie wiemy, że ich nie wiemy.” © Wikimedia
Niewyszukana prawda
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toChyba jestem na nieodpowiednim etapie czytelniczego życia, by tracić czas na pozycje stanowiące odtwórczy zbiór dostępnych powszechnie faktów. Ważniejsze jednak w niskiej ocenie tej akurat publikacji jest to, że autor nie wysilił się na pogłębienie problemu ‘mijania się z prawdą’. Do tego, same przykłady wydają się być dobrane dość przypadkowo. Tom...
Przyjemna lektura, pokrzepiająca w dobie przytłoczenia fake newsów. Brakło mi większej dawki wiedzy i merytorycznego podsumowania, bo z takim oczekiwaniem sięgnęłam po pozycję. Niemniej, zawarte anegdoty warte przeczytania, przyjemny styl pisania. Niejednokrotnie śmiałam się, a nawet czytałam na głos fragmenty partnerowi. Świetna pozycja na luźne wieczory.
Przyjemna lektura, pokrzepiająca w dobie przytłoczenia fake newsów. Brakło mi większej dawki wiedzy i merytorycznego podsumowania, bo z takim oczekiwaniem sięgnęłam po pozycję. Niemniej, zawarte anegdoty warte przeczytania, przyjemny styl pisania. Niejednokrotnie śmiałam się, a nawet czytałam na głos fragmenty partnerowi. Świetna pozycja na luźne wieczory.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to