117-piętrowy domek na drzewie

Okładka książki 117-piętrowy domek na drzewie Terry Denton, Andy Griffiths
Okładka książki 117-piętrowy domek na drzewie
Terry DentonAndy Griffiths Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Cykl: Domek na drzewie (tom 9) literatura dziecięca
384 str. 6 godz. 24 min.
Kategoria:
literatura dziecięca
Cykl:
Domek na drzewie (tom 9)
Tytuł oryginału:
The 117-Storey Treehouse
Wydawnictwo:
Nasza Księgarnia
Data wydania:
2020-04-15
Data 1. wyd. pol.:
2020-04-15
Liczba stron:
384
Czas czytania
6 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788310134356
Tłumacz:
Maciejka Mazan
Tagi:
domek na drzewie przyjaźń
Średnia ocen

8,3 8,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Bzdurki i badziewie z domku na drzewie. Najgłupsze łamigłówki Terry Denton, Andy Griffiths, Jill Griffiths
Ocena 10,0
Bzdurki i badz... Terry Denton, Andy ...
Okładka książki Domek na drzewie: najgłupsze historyjki Terry Denton, Andy Griffiths
Ocena 8,8
Domek na drzew... Terry Denton, Andy ...
Okładka książki 143-piętrowy domek na drzewie Terry Denton, Andy Griffiths
Ocena 8,4
143-piętrowy d... Terry Denton, Andy ...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Którędy do Yellowstone? Dzika podróż po parkach narodowych Aleksandra Mizielińska, Daniel Mizieliński
Ocena 8,6
Którędy do Yel... Aleksandra Mizieliń...
Okładka książki Banda Czarnej Frotté. Skarpetki powracają! Justyna Bednarek, Daniel de Latour
Ocena 7,9
Banda Czarnej ... Justyna Bednarek, D...
Okładka książki Kamień przeznaczenia Anna Oparkowska, Agnieszka Stelmaszyk
Ocena 8,0
Kamień przezna... Anna Oparkowska, Ag...

Oceny

Średnia ocen
8,3 / 10
56 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
270
68

Na półkach: , ,

W tej książce bardzo dużo się dzieje! Czyta się strasznie szybko a akcja toczy się w tempie gry komputerowej. (Z resztą jak w każdej innej z tej serii). Bawi czytelników trochę młodszych jak i starszych, a dzięki ogromnej ilości obrazków można ją dosłownie pożerać. Moim zdaniem kolejność nie ma większego znaczenia, bo w każdej kolejnej dzieje się coś innego. Bawi i jest dobrym pomysłem na spędzanie czasu. Mam ogromną nadzieję, że pomogło, ponieważ bardzo się starałam. :D

W tej książce bardzo dużo się dzieje! Czyta się strasznie szybko a akcja toczy się w tempie gry komputerowej. (Z resztą jak w każdej innej z tej serii). Bawi czytelników trochę młodszych jak i starszych, a dzięki ogromnej ilości obrazków można ją dosłownie pożerać. Moim zdaniem kolejność nie ma większego znaczenia, bo w każdej kolejnej dzieje się coś innego. Bawi i jest...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
6236
3483

Na półkach:

Jaki może być domek na drzewie? Ile może mieć pomieszczeń i pięter? Zwykle wydaje się, że jedno pomieszczenie i ewentualnie balkon. Co, jeśli miałby więcej? Myślicie o dwóch lub trzech pokoikach? A co byście powiedzieli na sto trzydzieści pięter z wieloma atrakcjami na każdym? Niemożliwe? Nie w dziecięcej wyobraźni. Zwłaszcza, że domek na drzewie to swoisty azyl i królestwo dzieci. Miejsce, do którego mogą uciec przed światem dorosłych i pobujać w obłokach, a do tego wszystko, co tam się dzieje ma posmak przygody, dlatego jest on czymś, o czym marzy niemal każde dziecko. Do tego blisko z niego do chmur, które można jeść jak lody, być bazą startową do dalekich podróży międzygalaktycznych. W takim miejscu można przeżywać wspaniałe chwile, mieć więcej swobody i unikać kontroli rodziców. To taki osobisty dziecięcy raj pozwalający na ucieczkę w świat fantazji, na który nie każdy może sobie pozwolić. Za to każdy może się tam przenieść swoją wyobraźnią i przeżyć niezwykłe przygody z książkowymi bohaterami.
W naszym domu seria książek Andyego Griffithsa i Terry’ego Dentona o niezwykłym (bo mającym niesamowicie wiele pięter i atrakcji) domku na drzewie cieszy się dużym powodzeniem i po przeczytaniu kolejnego tomu wyczekujemy nowych, w których zostaniemy wrzuceni w wir wydarzeń. Kolejne części pozwoliły nam na przeżycie niesamowitych przygód i uczestniczenie w niezwykłych, irracjonalnych pomysłach bohaterów. Od pierwszego tomu książki te stały się jedną z naszych ulubionych książek dla młodych czytelników. Wszystko przez szybką i niezobowiązującą, a do tego pokręconą akcję oraz licznym ilustracjom (zapełniają chyba więcej miejsca niż sam tekst). To sprawia, że początkowi czytelnicy (7-10 latki) nie nudzą się, czyta im się bardzo szybko, a do tego porusza tematy bliskie nie tylko dzieciom.
Domek na drzewie to obiekt westchnień wielu dzieci, a czasami i ich rodziców. Pozwala na sielską zabawę, beztroskę i rozwijanie wyobraźni. Niektórzy budowali lub budują skomplikowane tunele, szałasy, rysowali zawiłe plany, które nie zawsze można było wprowadzić w życie, ale z nostalgią do nich wracają. Opowieść jest też dla wszystkich miłośników techniki (tej we wspaniałym domku książkowych bohaterów nie zabraknie) i ma rozbudzić ich zainteresowanie fantazjowaniem, rozwijaniem wyobraźni, oderwania się od technologii, a jednocześnie do samodzielnego konstruowania wynalazków, bo bohaterzy wcale nie żyją w swoim niezwykłym miejscu w prymitywnych warunkach. Wręcz przeciwnie. Mnóstwo tu wynalazków, maszyn ułatwiających lub utrudniających życie, a czasami stanowiących zagrożenie..
Serię zaczyna tom nazwany „13- piętrowy domek na drzewie”, w którym tytułowa budowla w porównaniu do naszych dziecięcych planów wydaje nam się nierealnie wielkim wieżowcem z niesamowitymi urządzeniami. Dzięki temu Andy i Terry nigdy się nie nudzą. Wodze ich fantazji nie mają granic. Wymyślają kolejne niezwykłe miejsca, które umieszczają w swoim azylu. Miejsce i prawa fizyki nie ograniczają ich twórczego podejścia. Kolejne tomy mają w tytule o 13 pięter więcej: 26, 39, 52, 65, 78, 91, 104, 117 i 130. Życie bohaterów toczy się tam beztrosko. Oczywiście zawsze do czasu, kiedy wydawca przypomina o kolejnym terminie oddania książki do druku. Nagle okazuje się, że już nie mają tak wiele czasu jak im się wydawało, ale jedynie całą dobę, a w takim czasie trudno cokolwiek mądrego napisać, zwłaszcza, kiedy spędzało się cały rok na zabawie i rozbudowaniu domku, konstruowaniu dziwnych urządzeń.. Kiedy już nie mają pomysłów, co oddać wydawcy stwierdzają, że opis zajęć oraz rysunki uzupełniające go doskonale się sprawdzą. Na szczęście ilość przygód na dobę jest tak duża, że opisując jeden dzień mogą oddać wydawcy satysfakcjonujący maszynopis. Podobnie jest w przypadku kolejnych tomów.
Z czasem jednak bohaterowie postanawiają zrobić coś, dzięki czemu nigdy, ale to nigdy nie będą musieli zawracać sobie głowy pisaniem. Terry na trzydziestym dziewiątym piętrze konstruuje niezwykłą maszynę, którą nazywa „Dawno, dawno temu”. Jej zadanie polega na pisaniu interesujących, zabawnych książek wg wymyślonych przez nich wzorców. Andy na samą myśl o czekającym ich odpoczynku, licznych zabawach bardzo się cieszy. Wspólnie ustawiają parametry, których ma się trzymać maszyna i cieszą się wolnym czasem. Po zmianie zdania odkrywają jak wielkim niebezpieczeństwem jest oddanie pracy w ręce maszyny. Muszą zmierzyć się z upartą maszyną-perfekcjonistką, która nie chce oddać w ich ręce swojej pracy i pozwolić im na tworzenie.
W „52-piętrowym domku na drzewie” akcja toczy się wokół motywów zaczerpniętego z różnych baśni i opowieści SF. Śpiący i znikający bohaterzy są wielką zagadką dla Terrego i Andyego. Akcja „65-piętrowego domku na drzewie” porusza problem zdobywania pozwolenia na otwarcie kolejnych powstałych już pięter domku. Inspektor budowlany informuje ich, że bez tego pozwolenia w ciągu 10 minut domek będzie zburzony. Po szczęśliwie zakończonej serii klęsk z inspektorem budowlanym i mrówkami w roli głównej w szóstym tomie, w którym akcja toczy się w 78-piętrowym domku bohaterzy mają kłopoty na własne życzenie. Ich życie utrudnia mechaniczny sędzia i wydawałoby się, że w kolejnej odsłonie już nic złego nie może spotkać naszych bohaterów, a tu jak na złość prześladuje ich fatum lub zbyt wielka ufność wobec ludzi i brak asertywności.
Siódmy tom jak zwykle zaczyna się bardzo spokojnie od opisów nowych pięter, pokazania, w jaki sposób Andy i Terry spędzają wolny czas, a także próbują rozwikłać zagadki nowych przedmiotów pojawiających się na jednym z pięter. Wielki czerwony przycisk nieznanego pochodzenia wiedzie ich do wróżki madame Wiewszystko odpowiadającej swoim gościom na zadane pytania rymowankami. Tam dowiadują się, że będą mieli wielkie problemy z dziećmi. To ich oczywiście zaskakuje, ponieważ nie mają dzieci, ale… bardzo szybko zadzwoni ich wydawca przypominający o terminie oddania kolejnego tomu i przy okazji podrzucający trójkę swoich wnuków pod opiekę. Opieka nad maluchami okaże się nie tylko kłopotliwa, ale i bardzo niebezpieczna, a do tego bohaterzy odkryją w swoim domku tajne przejście do innego wymiaru oraz staną się ofiarami wysysaczki wiedzy. Po raz kolejny bohaterów uratuje ich przyjaciółka. Do tego okaże się, że dzieci w obliczu niebezpieczeństwa i bezradności swoich opiekunów zachowują się wyjątkowo poważnie. Akcja jak zwykle pędzi i nie pozostawia ani chwili na nudę, a do tego liczne ilustracje sprawiają, że młodzi czytelnicy nie mogą się oderwać od przygód bohaterów.
104-piętrowy domek rozbudowany jest o sklep Skąpego Szczypana WSZYSTKO ZA DWA DOLARY, salon Szczupaka Szpanera WSZYSTKO ZA DWA MILIONY DOLARÓW, piętro głupich kapeluszy, niekończące się schody, sto niedźwiedzi, łąkę pełną kaczeńców, ptaszeńców i pomyleńców, pokój głębokich rozważań oraz Żartopis 2000™.
W „117-piętrowym domku na drzewie” Terry zamierza zamienić się z Andym rolami i napisać książkę, którą dotychczasowy narrator zilustruje. Czy ilustrator może być też dobrym opowiadaczem? Terry dowodzi, że tak. W końcu w historii książek pełno jest takich, które napisały i zilustrowały te same osoby, więc nic nie stoi na przeszkodzie. Andy nie jest tego taki pewny. Zwłaszcza, że wie jak dużą odpowiedzialnością jest wymyślanie fabuły. Ich spór tradycyjnie przerywa wydawca, dla którego nie jest ważne, który z bohaterów napisze książkę. Ważne, aby była wieczorem na biurku. I tym sposobem Terry dostaje pozwolenie na snucie swojej dziwnej opowieści. Jest tak dziwna, że do akcji musi wkroczyć narralicja, czyli policja pilnująca, aby opowieść była prawidłowo napisana. Andy i Terry już dawno byli na celowniku narralicji, której nie podobała się nielogiczna fabuła, dziwne zwroty akcji i masa absurdalnych miejsc. Bohaterzy nie zamierzają się tak łatwo poddać i w ten sposób powstaje kolejny tom z wydarzeniami, w które zostanie wciągnięta narralicja.
W „130-piętrowym domku na drzewie” nasi bohaterzy zmierzą się z niesamowicie groźnymi kosmitami, którzy przeniosą ich na oczną planetę, gdzie zostaną wystawieni na poważne próby (zawody niczym wyjęte z walk gladiatorów),ale mieszkańcy niezwykłego domku na drzewie znajdą sposób na przetrwanie i nieużywanie przemocy. No, może z pominięciem ocznych kosmitów. Mamy tu interesujące propozycje kosmitów i wielości światów, teorii dotyczących czasu i przestrzeni. Do tego odkryją, że czasami niesamowicie wkurzająca mucha może stać się prawdziwą bohaterką.
Autorzy z wielką swobodą pozwalają wyobraźni budować kolejne pomysły. Akcja jest tu tworzona na zasadzie wzajemnie wprawiających się w ruch trybików prowadzących do zakończenia, w którym bohaterowie deklarują stworzenie jeszcze kolejnych 13 pięter (kolejna książka w drodze),czyli po przeczytaniu „130-piętrowego domku na drzewie” musimy wypatrywać kolejnych przygód w jeszcze większym domku przypominającym swoimi rozmiarami wieżowiec.
Mam wrażenie, że z każdym tomem autorzy serwują swoim czytelnikom nie tylko coraz większą dawkę absurdalności i humoru, który pewnie trudno będzie zrozumieć wielu dorosłym czytelnikom, ale i coraz więcej przemycają systemów filozoficznych ukrytych pod płaszczykiem zabawnych historii, nauki oraz wątków z literatury. Tym razem zabiorą nas do światów istniejących poza Ziemią, zmuszą do zadania pytania o życie pozaziemskie oraz możliwość współpracy.
Serię polecam uczniom szkoły podstawowej. Szybka akcja, doskonale pasujące do tego ilustracje sprawiają, że książka staje się doskonałą rozrywka w czasie podróży.

Jaki może być domek na drzewie? Ile może mieć pomieszczeń i pięter? Zwykle wydaje się, że jedno pomieszczenie i ewentualnie balkon. Co, jeśli miałby więcej? Myślicie o dwóch lub trzech pokoikach? A co byście powiedzieli na sto trzydzieści pięter z wieloma atrakcjami na każdym? Niemożliwe? Nie w dziecięcej wyobraźni. Zwłaszcza, że domek na drzewie to swoisty azyl i królestwo...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1206
620

Na półkach: ,

"Domek na drzewie” ze wszystkimi swoimi piętrami, towarzyszy nam właściwie od chwili, kiedy Młodszy rozpoczął rozwijanie czytelniczej pasji. W czasach, gdy ledwo łączył literki w słowa, książki w stylu „Tomka Łebskiego” czy też właśnie „Domku na drzewie” ratowały jego czytelniczą dumę. Przeczytanie stustronicowej powieści absolutnie nie wchodziło jeszcze w grę. Za to lektura dwustustronicowej książki, w której na stronie znajdują się raptem dwa zdania, a reszta to świetne ilustracje… to już się udało, a jednocześnie było się czym chwalić. „Przeczytałem całą książkę!” - oświadczał Młody, z dumą dzierżąc pod pachą spory wolumin. Wszyscy chwalili dzieciaka nie zaglądając do środka. I dobrze. Teraz Młody pochłania powieści jedna za drugą, ale poczucie humoru Andy Griffiths nadal przyciąga go jak magnes. Każdy kolejny tom zasila jego biblioteczkę. „117 piętrowy domek na drzewie” połknął w godzinkę zaśmiewając się w trakcie lektury do łez.
Zaczęło się od 13 - piętrowego domku na drzewie. Główni bohaterowie, Andy Griffiths oraz Terry Denton (dziwnym zbiegiem okoliczności nazywający się tak samo jak autor i ilustrator),uczynili z tego drzewa wspaniałe miejsce do przeżywania przygód. Jednak 13 pięter to wciąż mało, więc z tomu na tom dodawali kolejne trzynaście pięter wypełnionych cudami i dziwami. W 9 tomie mamy już 117 pięter wypełnionych piętrem dla Minikoników, piętrem dla piżmówek, piętrem dla majtek, wzg
órzem do puszczania latawców, a nawet cyrkiem. Najbardziej posępne są jednak ... wrota skazańców.
Tym razem Terry ma dosyć bycia tylko ilustratorem. Domaga się szansy dla siebie i żąda, aby pozwolono mu ingerować również w narrację. Jego żądanie zostaje spełnione i Terry zabiera się do tworzenia własnej historii, ale... no cóż, ciężko idzie. Terry, w pocie czoła, wymyśla historię o kropce, która zaczyna się bardzo klasycznie: „Dawno, dawno temu była sobie kropka…” Od słowa do słowa Terry`ego ponosi fantazja, skutkiem czego powstaje najbardziej zakręcona, śmieszna i bezsensowna historia, jaką ostatnio było mi dane przeczytać. Śmiałam się do łez, czytając o podróży na kropce, o wyspie, w której wszystko skatalogowano i schowano do szafek, o Narralicji (to tak Policja, która ściga tych, którzy tworzą mało ciekawą narrację). Było też miejscami trochę strasznie, kiedy to nasi bohaterowie dostali się za wrota skazańców, ale oczywiście trwało to tylko kilka stron i zakończyło się tak, że wraz z Młodszym ryczeliśmy ze śmiechu.
Nasi bohaterowie to spełnienie marzeń każdego chłopca. Przeżywają tyle przygód, że czytelnikowi kręci się w głowie od nadmiaru wrażeń. A wszystkie przeżycia potęgowane są przez wspaniałe ilustracje, które są bardzo, ale to bardzo… fajne po prostu.
Za ilustracje ta seria powinna dostać nagrodę i to niejedną. Są wykonane bardzo starannie, choć na pierwszy rzut oka wydaje się, że to dość niedbała kreska. Ale przyjrzyjcie się uważnie. Ilość szczegółów naprawdę powala na kolana. Cała ta powieść to właściwie ilustracje. Na jednej stronie można zatrzymać się na dobre kila chwil, analizując, wodząc palcem po liniach i porównując z rysunkami z poprzednich stron. To naprawdę ilustracyjne mistrzostwo świata.
Kochani, jeżeli macie ochotę zrobić wielką przyjemność synkowi, siostrzeńcowi, braciszkowi (i kto tam Wam jeszcze przyjdzie do głowy) kupujcie! Zapewniam Was, że świetna zabawa zapewniona na kilka godzin.

"Domek na drzewie” ze wszystkimi swoimi piętrami, towarzyszy nam właściwie od chwili, kiedy Młodszy rozpoczął rozwijanie czytelniczej pasji. W czasach, gdy ledwo łączył literki w słowa, książki w stylu „Tomka Łebskiego” czy też właśnie „Domku na drzewie” ratowały jego czytelniczą dumę. Przeczytanie stustronicowej powieści absolutnie nie wchodziło jeszcze w grę. Za to...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
634
625

Na półkach: ,

„117 – piętrowy domek na drzewie” wydawnictwa Nasza Księgarnia, to niezwykle zwariowana i zabawna historia, pełna dziwnych stworzeń i sytuacji, słów dotąd nieznanych i czasem ciężkich do wymówienia, jak np. „faflyriard lat”! ;-)

Szczerze przyznaję, że skusiłam się na tę książkę po przeczytaniu na jej odwrocie, że jest to najśmieszniejsza seria od czasów „Dziennika cwaniaczka”, którego uwielbia Jasiek. I nie zawiedliśmy się – ani On, ani ja. Lektura nas ubawiła i wciągnęła. Podobnie do opowieści Jeffa Kineya o Gregu – cwaniaczku, zawiera mnóstwo zabawnych rysunków zawierających liczne chmurki z dialogami.

...

Cała recenzja na portalu W Roli Mamy, zapraszam -> https://wrolimamy.pl/recenzja/117-pietrowy-domek-na-drzewie/

„117 – piętrowy domek na drzewie” wydawnictwa Nasza Księgarnia, to niezwykle zwariowana i zabawna historia, pełna dziwnych stworzeń i sytuacji, słów dotąd nieznanych i czasem ciężkich do wymówienia, jak np. „faflyriard lat”! ;-)

Szczerze przyznaję, że skusiłam się na tę książkę po przeczytaniu na jej odwrocie, że jest to najśmieszniejsza seria od czasów „Dziennika...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
69
53

Na półkach:

polecam dla 8 latków

polecam dla 8 latków

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
26
26

Na półkach:

ta książka jest prze śmieszna ma sporo stron ale jest super i ma grubą czcionkę.

ta książka jest prze śmieszna ma sporo stron ale jest super i ma grubą czcionkę.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
103
6

Na półkach:

Fajna dla dzieci w wieku 0 do 12 lat

Fajna dla dzieci w wieku 0 do 12 lat

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    82
  • Chcę przeczytać
    22
  • 2022
    4
  • Posiadam
    4
  • 2023
    3
  • 2021
    2
  • Teraz czytam
    2
  • 2020
    2
  • Biblioteka
    2
  • Dzieci
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki 117-piętrowy domek na drzewie


Podobne książki

Przeczytaj także