Nasze ciała

Okładka książki Nasze ciała Aleksandra Pilch
Okładka książki Nasze ciała
Aleksandra Pilch Wydawnictwo: Editio literatura obyczajowa, romans
424 str. 7 godz. 4 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo:
Editio
Data wydania:
2021-03-23
Data 1. wyd. pol.:
2021-03-23
Liczba stron:
424
Czas czytania
7 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328372733
Tagi:
stalking menage przemoc new adult
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
153 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
212
117

Na półkach: , , ,

Uwielbiam! Jeśli lubicie reverse harem i naprawdę dużą dawkę dreszczyku, to coś dla Was. Ja BARDZO GORĄCO POLECAM!

Uwielbiam! Jeśli lubicie reverse harem i naprawdę dużą dawkę dreszczyku, to coś dla Was. Ja BARDZO GORĄCO POLECAM!

Pokaż mimo to

avatar
121
4

Na półkach: , , ,

Czytałam tą książkę już miesiąc temu i w sumie nie byłam pewna, czy chcę pisać o niej cokolwiek. Ale potem przeczytałam też Cichego Wielbiciela Olgi Rudnickiej i o rany, przedstawienie stalkingu tam a w Naszych Ciałach to niebo a ziemia Uświadomiło mi to, jak bardzo nie podobała mi się ta książka, mimo że chciałam ją lubić. W sumie przez kilka pierwszych rozdziałów tak było. Zachęcona poczułam się po obejrzeniu rozmowy z autorką na kanale Natalii z NaTapet, chociaż może głównie dlatego, że Ola Pilch wydaje się być bardzo sympatyczną osobą. Jednak tak jak zaczynając książkę byłam całkiem zaciekawiona, tak później entuzjazm mi opadł, przede wszystkim z jednego powodu.

Nie wiem, dlaczego wydawca uznał za dobry pomysł połączenie historii o stalkingu z erotykiem. Sam początek i wątek Nicolasa wydawał mi się super. Nawet sama opowieść o trójkącie, w jakim byli Tamara, Tobias i Leo oraz o pewnego rodzaju hejcie, jaki na takie znajomości panuje, byłaby ok. Ale te dwa wątki w jednej książce powodowały u mnie permanentną złość i mdłości. Ośmielę się nawet stwierdzić, że ta książka jest krzywdząca dla ludzi, którzy naprawdę borykają się z problemem stalkingu, albo choćby z atakami paniki. Przede wszystkim literatura erotyczna dopuszcza pewnego rodzaju fantazję, wyidealizowane pewnych sytuacji i osób. Ale stalking nie jest fantazją, to jest realny problem, który rozwiązuje się na komisariacie, a nie poprzez dwóch seksownych bodyguardów. Ile osób, które w rzeczywistości borykają się z niebezpiecznym prześladowaniem będzie miało tyle "szczęścia", żeby trafić na dwóch idealnych studentów, którym akurat się nudzi i nie mają nic przeciwko, żeby wziąć pod swoje skrzydła przestraszoną ofiarę? Ośmielę się stwierdzić, że ten odsetek byłby mniejszy niż 0. Ale po kolei.

Tamara przyjeżdża na studia do Lafayette w stanie Virginia. Już od początku zaznacza czytelnikowi, że poniekąd ma nadzieję na pozbycie się z życia stalkera. Nicolasa, bo o nim mowa, poznała przez swojego kuzyna i to zmieniło jej życie w piekło. Przez kilka lat szanowany i podziwiany przez niemal wszystkich w rodzinnym mieście Tamary Nick prześladuje bohaterkę. Uważając ją za idealną kandydatkę na żonę, nie przyjmuje jej odmowy. To powoduje, że dziewczyna nie czuje się bezpiecznie, a jest jeszcze bardziej przerażona, kiedy Nick zjawia się na jej uczelni. Pewnego dnia z opresji ratują ją Tobias i Leo, starsi studenci i od tego momentu pomiędzy Tamarą a nimi zawiązuje się nietypowa relacja. Nick staje się jednak coraz bardziej niebezpieczny.

Sam wątek stalkerski do pewnego stopnia uważam za udany. Na początku byłam zaintrygowana, bo czekałam na to, w jaki sposób Nick powróci do życia Tamary i jak bohaterka sobie z tym poradzi. Całość jest opowiadana z perspektywy Tamary, a narracja co jakiś czas przeplatana jest rozdziałami z punktu widzenia Nicka. Są one krótkie, przerażające, przesiąknięte chorą fascynacją, często zdradzające, że Nick obserwuje ofiarę w momencie, kiedy jest ona tego zupełnie nieświadoma. To robi wrażenie i to się udało. Co jednak zabiło ten wątek to to, że moim zdaniem Tamara jest mało wiarygodna jako ofiara stalkingu.

Początkowo nawet lubiłam ją jako bohaterkę, doceniam też to, że nie poświęcono zbyt wiele akapitów na opis jej urody, jak to często bywa. Można było jako tako się z Tamarą polubić. Ale od momentu poznania Tobiasa i Leo jej wiarygodność zaczęła spadać. To wszystko wyglądało tak, jakby Tamara naprawdę uwierzyła, że najlepszym sposobem na pokonanie stalkera jest mieć bodyguardów w postaci dwóch studentów. Może to byłoby w jakiś sposób wytłumaczalne, gdyby ten cały stalking dopiero się rozpoczął. Ale Nick jest coraz bardziej niebezpieczny i Tamara dobrze sobie z tego zdaje sprawę, przecież ma z nim problem już kilka lat! Natomiast ona zamiast coraz bardziej bać się Nicolasa, po każdej jego akcji stwierdza, że nie chce o tym więcej myśleć i najlepiej to pójść na mecz, albo do łóżka z kolegami. Mimo że ma podejrzenia, że Nicolas może nawet być mordercą, to ani nie staje się coraz bardziej przerażona, ani nie działa jakoś odważniej w celu złapania go na gorącym uczynku, tylko cały czas biernie czeka na to, co on jeszcze odwali. Dobrze, że dość wcześnie zdecydowała się iść na policję, ale po usłyszeniu, że na razie nic nie da się zrobić w tej sprawie i że potrzebują więcej dowodów, już więcej się tam nie pojawiła. Zamiast wziąć swoich nowych przyjaciół i zrobić nawet jakąś ustawkę pod Nicolasa, sprowokować go, nagrać jego zachowanie, to Tamara wolała udawać, że sprawy nie ma i w ogóle zła policja, buu. Gdyby jej ignorancja była mechanizmem obronnym, to może bym była w stanie to zaakceptować, ale nie ma o tym ani słowa.

To sprawiało, że nie umiałam z nią empatyzować, bo jak, skoro sama bohaterka zdawała się nie przejmować tym, co się wokół niej dzieje? Z jednej strony czasem miewała myśli typu “może powinnam być sama, żeby nikogo nie narażać”, z drugiej nie wcielała ich w życie, nie martwiła się nawet o rodziców, którzy przecież również mieli styczność z Nickiem. Będąc z Joy u jej ciotki, bez strachu poszła do klubu. Zamieszkała z Tobym i Leo, mimo że wiedziała, że Nick może ją śledzić i poznać adres chłopaków. Ale kto by się tam przejmował, bo przecież najważniejsze, żeby Toby i Leo nadal głaskali ją uspokajająco po plecach, albo zataczali kciukami kółka na jej policzkach, to od razu jej będzie lepiej. I jeszcze te sensualne opisy pocieszania w momencie załamań Tamary… Nie wierzę, że w momencie ataku paniki ktokolwiek byłby w stanie odnotować takie szczegóły jak to, że ktoś pocieszająco muska nasze kąciki ust, dłonie, zatacza kółka kciukami na naszych plecach, bawi się naszymi włosami, przeciska nam czoło do czoła, oddechy się mieszają, czy co tam jeszcze było opisywane ze strony Leo i Tobiasa do, przypominam, panikującej i roztrzęsionej dziewczyny. W dodatku wiadomości Nicka często mają seksualny wydźwięk, facet opisuje, czego to by z nią nie robił, Tamara żali się z tego "przyjaciołom", a oni co robią? Właściwie dokładnie to, o czym fantazjuje Nick. Jasne, kontekst takich działań jest ważny i domyślam się, że autorka chciała pokazać różnicę pomiędzy seksem, na który wyrażamy zgodę, a podtekstami od kogoś, kogo się boimy. Ale moim zdaniem to nie wyszło. Hitem było to, jak bohaterka wpadła w doła, bo nie chciała być dziewicą do końca życia przez działania Nicka. Całe szczęście, że chłopaki ostro się wypowiedzieli o takim myśleniu, bo już się bałam, że będą skłonni to naprawić.

Jednak mogłam się spodziewać, że tak to się nie odbędzie, bo Leo i Tobias są tak idealni, że aż mdliło czytanie o nich. Właściwie nie znam ich innych cech. Niby było zaznaczone, że pierwszy jest takim lekkoduchem, drugi poważny, ale to właściwie tyle. Poza tym wiemy tylko, że dobrze pływają i są niesamowicie atrakcyjni. Ciekawi mnie, czy Tamara tak chętnie weszłaby z nimi w trójkąt, gdyby nie to, że byli takimi adonisami. I wiem, że przystojny główny bohater to poniekąd wymóg literatury erotycznej, ale no właśnie - do jakiego gatunku zaliczamy tą książkę? U mnie zestawienie erotycznych działań chłopaków wobec Tamary z sugestywnymi myślami i smsami Nicka wywoływało żenadę i obrzydzenie. Zarówno Tamara jak i Leo z Tobiasem często zaraz po akcjach Nicka zachowywali się jak napaleni, tak jakby strach dziewczyny i to, że oni otoczyli ją opiekuńczo ramionami (czy tam głaskali ją uspokajająco po plecach),niesamowicie ich podniecało. Strasznie mnie to denerwowało, np. w momencie ich pierwszego spotkania. Nick napastował Tamarę w bibliotece, nachylał się nad nią i gadał obrzydliwe teksty, Leo i Tobias ją uratowali, po czym w knajpie… nachylają się nad nią i kładą jej łapy na kolanach. Moim zdaniem obaj totalnie nie mieli wyczucia, co bardzo spłyciło ich już i tak ubogie charaktery. Wydaje mi się też, że większość ofiar napastowania poczułaby się w takich chwilach nieswojo. No bo hej, dopiero co zaatakował ją jej oprawca, a ci dwaj już ją obmacują? Ale może się nie znam, bo nie mam niesamowicie rozległej wiedzy na temat stalkingu. Niestety nie czułam też, żeby taką wiedzę miała autorka.

Podobnie zresztą w przypadku wątku związków poliamorycznych, chociaż naprawdę nie wiem, co autorka chciała pokazać na przykładzie relacji Tobiasa, Leo i Tamary. Dla mnie ich przyjaźń i miłość narodziła się za szybko i pod wpływem negatywnych doświadczeń, bo w momencie, kiedy działania Nicolasa osiągały apogeum. Nie dostajemy też zbyt wielu informacji o tego typu związkach z perspektywy społecznej czy psychologicznej, żebyśmy może lepiej zrozumieli chłopaków. Dlaczego taki rodzaj związku im odpowiada? Czy potrzebują do tego siebie nawzajem, czy kogokolwiek? Czy jedna dziewczyna w tym trójkącie im wystarczy, czy może będą chcieli rozszerzać ten krąg adoracji? Nie wiemy tego, nie znamy podstaw takich upodobań, poza tragicznym backstory chłopaków. Zamiast tego mamy moralizatorski ton, który dzieli postaci na rozumiejące taką otwartość=dobre i nierozumiejące=złe. Tych dobrych jest tam jak na lekarstwo, a poza nimi absolutnie wszyscy są oceniający i zazdrośni. Dziewczyny na meczu na trybunach, koledzy z drużyny, koleżanki, pani w restauracji, nawet policjant nie omieszkał rzucić jakiejś uwagi o tym, że Tamara nie powinna o 23 prowadzać się z dwójką chłopaków. Naprawdę? A jak jakiś facet na ulicy w Nowym Jorku uśmiechnął się do Leo i Tamary, kiedy usłyszał ich rozmowę z podtekstem, to go spiorunowali wzrokiem.
Rozbawiło mnie również, jak na imprezie w knajpie Leo i Tobias zrobili problem z tego, że koledzy z drużyny nie rozumieją ich upodobania w trójkątach. Podczas śmieszkowania po prostu poszli do stolika smęcić i zwierzyli się Tamarze, że są nierozumiani. Dziewczyna słysząc to, stwierdza, że jej życiu też daleko do normalnego, dlatego tak dobrze rozumie chłopaków. Tylko że Tamara ma stalkera, który w dodatku staje się coraz bardziej niebezpieczny. A jaki jest problem Leo i Tobiasa? Że koledzy mają czelność żartować z tego, że oni dwaj lubią trójkąty i mają wiele dziewczyn...

Czy jest coś jeszcze, co mnie zdenerwowało w tej książce? Kilka rzeczy, które moim zdaniem miały na celu podkreślić, jak poryci są wszyscy wokół, a jak nieskazitelni i dobrzy są główni bohaterowie.
- Oczywiście Nikolas jest creepem do potęgi. Poza tym, że non stop nawija o seksie, o tym, co by robił z Tamarą, ale również o tym, co myśli, że robią z nią Leo i Tobias, to jeszcze zabija psa i jego krwią pisze na szafkach chłopaków obraźliwe teksty, znęca się nad prostytutkami i okazuje się zabójcą rodziców swojej byłej ofiary. Liczyłam też na jakieś backstory Nicka, żeby mieć jakieś pojęcie, skąd u niego te zaborcze zachowania. Czy to przez jego dzieciństwo i konserwatywnych rodziców? Traktuje Tamarę jak swoją rzecz i ciągle mówi o czystości w związku, ale nie za bardzo wiemy, dlaczego myśli w taki sposób. A jednak i Tamara i jej kuzyn znają go już trochę czasu, więc łatwo można by to przedstawić.
- Oczywiście Nick ma znajomego w policji, który przyjmuje zeznania Tamary, ale od razu jej oznajmia, że zna Nicka ze studiów i nie wierzy, że jego dobry i porządny kumpel mógłby robić takie obrzydliwe rzeczy. To tak, żeby jeszcze bardziej podkreślić, jak policja nie jest w stanie pomóc, ale ochroniarze-studenci owszem.
- Leo i Tobias mają tragiczną przeszłość, moim zdaniem na niemalże dickensowskim poziomie. Tobias jako “dzieciak z rowu”, którego znaleźli przypadkowi ludzie, którzy bardzo chcieli mieć dziecko - to jest tak dramatyczne, że aż śmieszne. Leo, który był w jakiejś mafii czy czymś takim może nie brzmi aż tak nierealnie, ale i tak nie wiem, po co to było. Chyba tylko po to, żeby dać pretekst do jego znajomości z detektywem i żeby Nicolas mógł uważać Leo za kogoś spod ciemnej gwiazdy. W ogóle rozbawiła mnie sytuacja, gdzie Nick wynajął kilku typów, żeby pobili Leo, a kiedy Tamara zapytała Tobiasa, jak to się stało, że nie dokończyli zlecenia, usłyszała coś w stylu: “Leo kiedy walczy głośno przeklina i po tym rozpoznali go z przeszłości”. No naprawdę? To już nie mogli go rozpoznać z wyglądu albo coś? XD
- Coraz częściej zauważam w obyczajówkach młodych autorek tendencję do demonizowania rodziców, a w szczególności matek głównych bohaterek. Nie inaczej jest również w tym przypadku. Niestety takie wątki tylko powodują u mnie podejrzenia, że wszystko to tylko po to, aby jeszcze bardziej popchnąć bohaterkę w ramiona tego idealnego mężczyzny, czy jak tutaj dwóch. Bo tylko oni mogą obronić, bo tylko oni rozumieją. Matka Tamary to typowa hetera, która jest zakochana w Nicolasie, a ojciec to typowa miękka buła, która nie sprzeciwi się żonie.
- Podobnie jest z obecnością dziewczyn w życiu Tamary. Poprzednie koleżanki były zachwycone Nicolasem, więc automatycznie nie nadają się na powierzycielki sekretów o stalkerze. Dziewczyny z towarzystwa Leo i Tobiasa są właściwie nie do pogadania, bo zachowują się nieprzyjemnie wobec Tamary. Większość traktuje ją jak intruza, który przeszkadza im we flircie z jakże przystojnymi studentami. Tym dobrym kobietom nie poświęca się zbyt wiele miejsca. Terapeutka w psychiatryku i ciocia Joy to postaci epizodyczne. Joy jest w porządku, ale niewiele się pojawia i nie znamy jej charakteru. Tamara twierdzi, że polubiłaby nieżyjącą już Marie, która była dziewczyną Leo i Tobiasa w liceum, a która zginęła przez typa, który gnębił ją za jej rozwiązłe życie seksualne. Moralizowanie do potęgi. Tak więc Tamara właściwie otacza się samymi facetami i dopiero pod koniec książki po ucieczce od Nicka, zdaje sobie sprawę, że czuje się nieswojo w pokoju pełnym mężczyzn.

Skoro już wspomniałam o końcówce, to jest ona mocna. Miałam wrażenie, że tak mocna, że aż nie pasowała do tej książki. Nick porywa Tamarę, przy okazji zabijając Kevina i raniąc Joy, którzy akurat znaleźli się w jej towarzystwie. Więzi ją w domku w lesie, gdzie dziewczyna jest molestowana i głodzona. Tamara ucieka, kiedy podczas gotowania wybucha pożar, a ona prosto w ogień popycha Nicka. Koniec jest więc dosyć krwawy jak na coś, co przez większość fabuły było ckliwą historią znajomości dwóch studentów i dziewczyny.
Może gdyby zostawić początek tej książki, ze środka wyciąć właśnie te ckliwe fragmenty i nic nie wnoszące rozmowy, a zostawić jedynie fragmenty z Nickiem oraz końcówkę, to może i byłaby to całkiem dobra historia. A tak mamy naprawdę poryty thriller zestawiony z rzewnym romansem, bo w sumie “hot scen” to tutaj też za wiele nie ma, albo może ja nie uważam ich za “hot”. Trochę mnie śmieszyło jak każda mająca jakiś potencjał scena erotyczna kończyła się tzw. zgaszeniem światła, np. ta pomiędzy Leo i Tobiasem albo ta w klubie przy kościele (XD),z którego ostatecznie nie wiadomo, co wyniosła Tamara. Wiele scen było też tak opisanych, że za nic nie mogłam połapać się, kto komu co robi.
Chciałabym też zaznaczyć, że książka jest bardzo przeseksualizowana w warstwie językowej, bo bohaterowie praktycznie co chwila wplatają jakiś podtekst seksualny, albo wykonują jakieś mające być zmysłowymi gesty. Nawet jak kogoś obrażają, to muszą nawiązać do seksu: Tobias i Leo, kłócąc się z Nicolasem, wulgarnie opisują mu, co zrobiliby z Tamarą, albo prawnika, który nie chce im pomóc znaleźć dziewczyny nazywają brzydszym synonimem “niewyżytego seksualnie”. Czy to czyni książkę erotykiem?

Rozumiem poniekąd założenie tej książki, bo prawdopodobnie miała koncentrować się wokół odkrywania swojej seksualności i doświadczeń, które wpłynęły na jej postrzeganie. W przypadku Tamary było to wieloletnie użeranie się z obleśnym stalkerem, w przypadku Leo i Tobiasa zmaganie się z hejtem wobec ich upodobań. Być może na dobre by wyszło rozgraniczenie tych dwóch historii. Niestety zostały one połączone i w tym przypadku nie mogę dać książce więcej niż 3/10 gwiazdek. Za chęci, za wątek stalkingu i za to, że językowo poza tymi wulgaryzmami i czasami nadmierną ekspozycją było ok.

Czytałam tą książkę już miesiąc temu i w sumie nie byłam pewna, czy chcę pisać o niej cokolwiek. Ale potem przeczytałam też Cichego Wielbiciela Olgi Rudnickiej i o rany, przedstawienie stalkingu tam a w Naszych Ciałach to niebo a ziemia Uświadomiło mi to, jak bardzo nie podobała mi się ta książka, mimo że chciałam ją lubić. W sumie przez kilka pierwszych rozdziałów tak...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
40
31

Na półkach:

Troche sie zmeczylam czytajac ta ksiazke. Ciagnela mi sie strasznie,a ze nie lubie nie konczyc zaczetej ksiazki to dobrnelam do konca…w koncu.

Troche sie zmeczylam czytajac ta ksiazke. Ciagnela mi sie strasznie,a ze nie lubie nie konczyc zaczetej ksiazki to dobrnelam do konca…w koncu.

Pokaż mimo to

avatar
1815
1202

Na półkach: , , , , , ,

Czuję duże rozczarowanie i niedosyt związany z tą książką.
Liczyłam na mocny dark erotyczny, thriller okraszony trójkątem a dostałam historię, którą ciężko skatalogować - ale może taki był cel?
Mamy młodą dziewczynę, która ucieka przed stalkerem i nagle ląduje w układzie z dwoma studentami. Autorka poskąpiła nam scen erotycznych a emocje związane ze stalkingiem były praktycznie nie odczuwalne. Jedyną wyraźną postacią był ten czwarty, czyli czarny bohater.
Ciężko mi się było wkręcić w tę historię a gdy zaczęło już coś się dziać to sceny były ucinane i tylko czekałam do tego momentu gdy coś się wydarzy.
Uwielbiam gdy książka trzyma w napięciu, gdy czuję niepokój i ból emocjonalny bohaterów. Tutaj tego nie dostałam....

Czuję duże rozczarowanie i niedosyt związany z tą książką.
Liczyłam na mocny dark erotyczny, thriller okraszony trójkątem a dostałam historię, którą ciężko skatalogować - ale może taki był cel?
Mamy młodą dziewczynę, która ucieka przed stalkerem i nagle ląduje w układzie z dwoma studentami. Autorka poskąpiła nam scen erotycznych a emocje związane ze stalkingiem były...

więcej Pokaż mimo to

avatar
307
127

Na półkach:

To jest jedną z tych książek, które bardzo trudno jest ocenić.
Przechodząc jednak do rzeczy, oprócz scen erotycznych jest to całkiem dobry debiut. Do strony 200 widziałam potencjał, później zaczęły się sceny erotyczne (dość konkretne, że tak się wyrażę) i mój entuzjazm zaczął stopniowo spadać. I tak spadał i spadał do momentu sceny na basenie. Od tamtego momentu tylko przewijałam strony by jak najszybciej dowiedzieć się jak to się skończy. Muszę przyznać, że gdyby książka od samego początku miała takie dobre rozwinięcie to mogłabym nawet pokusić się o stwierdzenie, że to jeden z najlepszych debiutów. Niestety nie mogę tego zrobić. Do tego strasznie irytowało mnie to, że prawie każdy rozdział zaczynał się od słów "NIE" oraz "TAK" pisanych właśnie w ten sposób. Najgorszym jednak co można było zrobić było napisanie słowa "NIEśmiało" właśnie w taki sposób. No po prostu mnie coś trafiło i przez takie "kwiatki" książka również traci w moich oczach. Mam bardzo mieszane uczucia co do tej pozycji. Uwielbiam za to relacje przyjacielską pomiędzy Tobiasem, Leo i Tamarą. Jako przyjaciele są na prawdę cudowni. Nick to postać dość problematyczna ponieważ jest on tutaj czarnym charakterem i robi na prawdę okropne rzeczy, ale to właśnie dzięki temu chce się czytać te książkę. Chcę się dowiedzieć jak to wszystko się skończy. I rozdziały tak jakby z jego perspektywy są krótkie, ale na tyle interesujące, że chce się czytać dalej.

To jest jedną z tych książek, które bardzo trudno jest ocenić.
Przechodząc jednak do rzeczy, oprócz scen erotycznych jest to całkiem dobry debiut. Do strony 200 widziałam potencjał, później zaczęły się sceny erotyczne (dość konkretne, że tak się wyrażę) i mój entuzjazm zaczął stopniowo spadać. I tak spadał i spadał do momentu sceny na basenie. Od tamtego momentu tylko...

więcej Pokaż mimo to

avatar
725
712

Na półkach: , ,

Tamara w wieku piętnastu lat poznała Nicka. Nick to przyjaciel jej kuzyna. Wtedy dziewczyna nie wiedziała, że poznanie tego mężczyzny będzie najgorszym co mogło jej się przytrafić. Nick zmienia jej życie w piekło, kontroluje, nęka, nie przyjmuje słowa „nie”. Dla wszystkich innych mężczyzna to ideał, dla Tamary stalker.

Wyjazd Tamary na studia miał być w końcu możliwością uwolnienia się od mężczyzny. Niestety radość dziewczyny trwa bardzo krótko. Nick przecież nie zostawi swojej „dziewczynki”. Przez przypadek pewnego razy przed Nickiem ratują ją dwaj członkowie pływackiej drużyny Tobias i Leonardo. To dzięki tej dwójce przyjaciół życie dziewczyny powoli się zmienia. Każdy z bohaterów ma swoją przeszłość, swój bagaż doświadczeń mimo to połączy ich silna więź.

Jak rozwiną się relacje Tamary, Tobiasa i Leonardo? Czy Tamara uwolni się od Nicka?

Ciekawa fabuła, dobrze wykreowani bohaterowie. Oczywiście dla wielu może być kontrowersyjne to co łączy Tamarę, Tobiasa i Leonardo. Ja wyznaję zasadę, że nigdy nie wiadomo jak ja bym się zachowała na miejscu głównej bohaterki, a powstały trójkąt mnie osobiście nie bulwersuje. Może dlatego, że nie chodzi tu o czysty seks, ale o więź, wzajemne dbanie o siebie bohaterów. Bardziej warte podkreślenia jest to jak trudno było Tamarze udowodnić nękanie ze strony Nicka, bo przecież to taki dobry chłopak, nawet w oczach jej rodziców. To straszne jak została pozostawiona sama sobie ze swoim strachem, który wyraźnie czuć w książce. Oczywiście końcówka jest straszna, a ja czytałam z zapartym tchem, czekając jak się to wszystko skończy.

"Nasze ciała" to książka inna od tych które dotychczas czytałam. Gorąco polecam.

Tamara w wieku piętnastu lat poznała Nicka. Nick to przyjaciel jej kuzyna. Wtedy dziewczyna nie wiedziała, że poznanie tego mężczyzny będzie najgorszym co mogło jej się przytrafić. Nick zmienia jej życie w piekło, kontroluje, nęka, nie przyjmuje słowa „nie”. Dla wszystkich innych mężczyzna to ideał, dla Tamary stalker.

Wyjazd Tamary na studia miał być w końcu możliwością...

więcej Pokaż mimo to

avatar
116
19

Na półkach:

Autorka ma dziwną manierę pisarską, styl jest jakiś taki nieprzyjemny, odpychający.
Lubię poczytać o trójkątach, ale tutaj nic mi się nie podobało. Tamara bardzo naiwna, dialogi sztuczne, wszystko takie rozwleczone.
I coś, czego nie trawię w książkach - za dużo wulgaryzmów.
Nie polecam właściwie nikomu, nawet fankom trójkątów.

Autorka ma dziwną manierę pisarską, styl jest jakiś taki nieprzyjemny, odpychający.
Lubię poczytać o trójkątach, ale tutaj nic mi się nie podobało. Tamara bardzo naiwna, dialogi sztuczne, wszystko takie rozwleczone.
I coś, czego nie trawię w książkach - za dużo wulgaryzmów.
Nie polecam właściwie nikomu, nawet fankom trójkątów.

Pokaż mimo to

avatar
535
462

Na półkach:

Książka bardzo mi się podobała, ale niestety przez czcionkę jaką została napisana odkładałam ją trzy razy...
Oczywiście już jakiś czas temu ją przeczytałam, ale miałam problem z wybraniem zdjęcia, które mi się podoba...
.
"Nasze ciała" - debiut @aleksandrapilchpisze, to historia, która niejednokrotnie powodowała u mnie wstrzymywanie powietrza podczas czytania oraz gęsią skórkę.
Książka podobno jest romansem, ale ja bym bardziej stawiała na thriller z domieszką romansu.
To co stworzyła autorka bardzo mnie zaskoczyło i przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Z każdą kolejną przewróconą stroną Aleksandra budziła we mnie coraz większe napięcie i strach co się wydarzy na kolejnej stronie.
Wykreowani bohaterowie stworzyli tę historię rewelacyjnie. Byli tak "prawdziwi", że momentami czułam się jakbym była tam w raz z nimi.
.
Główna bohaterka od początku nie ma łatwo, a to wszystko przez rodziców (głównie matkę) oraz faceta, który jest jej stalkerem i przez wiele długich lat nie daje dziewczynie o sobie zapomnieć.
Tamara to prosta dziewczyna, którą polubiłam od samego początku i wraz z nią przeżywałam wszystko co działo się w jej życiu. Podczas czytania wielokrotnie zastanawiałam się co bym zrobiła gdybym była na miejscu głównej bohaterki.
Nicholas to postać bardzo świetnie wykreowana i widać, że autorka włożyła ogrom pracy by ten bohater miał wiele twarzy.
.
Autorka ma świetne pióro, używa prostego języka, tworzy ciekawe opisy oraz dialogi.
.
Gwarantuje Wam, że przy tej książce nie będziecie się nudzić!

Książka bardzo mi się podobała, ale niestety przez czcionkę jaką została napisana odkładałam ją trzy razy...
Oczywiście już jakiś czas temu ją przeczytałam, ale miałam problem z wybraniem zdjęcia, które mi się podoba...
.
"Nasze ciała" - debiut @aleksandrapilchpisze, to historia, która niejednokrotnie powodowała u mnie wstrzymywanie powietrza podczas czytania oraz gęsią...

więcej Pokaż mimo to

avatar
315
322

Na półkach:

Czy można walczyć z miłością? Kiedy miłość zamienia się w obsesję? Tamara przekonała się na własnej skórze, że obsesja może zniszczyć życie. Gdy miała 15 lat była zafascynowana ,że podoba się starszemu od siebie chłopakowi.
Był miły i szarmancki. Dostosowywał się do każdej osoby i wszyscy go uwielbiali. Jednak stawał się w stosunku do niej
natarczywy. Był zawsze w jej pobliżu. Nawet gdy o tym nie wiedziała.
Dla niego nie istniało słowo NIE. Nawet gdy mu powiedziała ,że nic z tego nie będzie. Myślała, że w końcu się
od niego uwolni gdy wyjedzie i zamieszka w akademiku. Jednak to dopiero przelało szale goryczy.

Miała nadzieję ,że wyjazd dobrze jej zrobi. Nic bardziej mylnego bo on pojechał za nią i zaczął ją nachodzić oraz
wysyłać nieprzyjemne smsy. Chciał by wróciła z nim do domu. Gdy poznała dwóch przyjaciół to wtedy dotarło do niej, że to nie jest
jej wina. Bardzo ją wspierali i pomagali uporać się z natarczywością Nicolasa. Nie wiedzieli jednak ,że to dopiero
początek i wszyscy są w niebezpieczeństwie bo obsesyjnie zakochany mężczyzna zrobi wszystko by wyeliminować
przeszkody stojące mu na drodze do ukochanej. Czy uda się jej przed nim uciec?

Autorka wymyśliła całkiem fajną i mroczną historię. Bardzo mi się podobało to, że wplątała tam nutkę erotyzmu co akurat w tej
fabule fajnie współgrało. Choć chyba jeszcze nie spotkałam w książce takiego trójkąta miłosnego.
Książka ta ukazuje to co tak naprawdę może przydarzyć się każdemu z nas. Nie raz słyszało się o tym, że np. były
partner zabił swoją partnerkę. Tak samo jak kobieta stalkowała swojego byłego faceta.
Takie rzeczy się dzieją i nie mamy niestety na to wpływu ale warto też dowiedzieć się jak można sobie z tym radzić.
Tutaj Nicolas uchodził za porządnego i bardzo miłego mężczyznę i nikt nie chciał wierzyć, że mógł dopuścić się takich
rzeczy. Pamiętajcie jedno - pozory mylą.

Czy można walczyć z miłością? Kiedy miłość zamienia się w obsesję? Tamara przekonała się na własnej skórze, że obsesja może zniszczyć życie. Gdy miała 15 lat była zafascynowana ,że podoba się starszemu od siebie chłopakowi.
Był miły i szarmancki. Dostosowywał się do każdej osoby i wszyscy go uwielbiali. Jednak stawał się w stosunku do niej
natarczywy. Był zawsze w jej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
375
10

Na półkach:

W końcu jakaś przyjemna książka, w której psychiczny stalker i główna bohaterka nie zostają parą, po tym jak typ zniszczył jej psychikę.
Szybko się czyta, trochę zawirowań/zwrotów akcji, ogólnie takie 7/10 :)

W końcu jakaś przyjemna książka, w której psychiczny stalker i główna bohaterka nie zostają parą, po tym jak typ zniszczył jej psychikę.
Szybko się czyta, trochę zawirowań/zwrotów akcji, ogólnie takie 7/10 :)

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    170
  • Chcę przeczytać
    152
  • Posiadam
    34
  • Ulubione
    6
  • Audiobook
    4
  • 2021
    4
  • Teraz czytam
    4
  • 2022
    3
  • Legimi
    3
  • Romans
    3

Cytaty

Więcej
Aleksandra Pilch Nasze ciała Zobacz więcej
Aleksandra Pilch Nasze ciała Zobacz więcej
Aleksandra Pilch Nasze ciała Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także