Tischner czyta Katechizm

Okładka książki Tischner czyta Katechizm Józef Tischner, Jacek Żakowski
Okładka książki Tischner czyta Katechizm
Józef TischnerJacek Żakowski Wydawnictwo: Znak religia
232 str. 3 godz. 52 min.
Kategoria:
religia
Wydawnictwo:
Znak
Data wydania:
2009-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2009-01-01
Liczba stron:
232
Czas czytania
3 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-240-1171-1
Tagi:
religia Kościół
Średnia ocen

7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
101 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
202
202

Na półkach:

Trochę nie rozumiem zachwytów nad tymi rozważaniami. Owszem, są miejscami ciekawe ze względu na to, ze dyskusję prowadzą ludzie na podobnym poziomie. Z upływem kolejnych stron ten poziom jednak zaczyna odstawać. Nie mam tutaj na myśli poziomu inteligencji obu rozmówców ale poziom spoglądania na fakty. Ks. Tischner szafuje przykładami z pism filozofów, doktorów kościoła czy wprost z Biblii, na co Jacek Żakowski daje jeden przykład odmienny, który jest odrzucany (np. czas linearny w religii lub podróż Odysa). Zupełnie nie zgadzam się z takim podejściem, mocno wybiórczym,, służącym celom, a nie wiedzy.
Kwintesencją całych rozważań jest pogląd, że gdyby napisano jeszcze jeden katechizm, inny, nowy - to obaj rozmówcy powiedzieliby że jest ciekawy, dobry i Bóg tak chciał. To jest trochę słabe, brak krytyki, a refleksja jest bardzo rozmyta. Niestety rozważania mało wnoszące innowacyjności. Nie można wielbić kogoś za dzieło, które jest przeciętne.

Trochę nie rozumiem zachwytów nad tymi rozważaniami. Owszem, są miejscami ciekawe ze względu na to, ze dyskusję prowadzą ludzie na podobnym poziomie. Z upływem kolejnych stron ten poziom jednak zaczyna odstawać. Nie mam tutaj na myśli poziomu inteligencji obu rozmówców ale poziom spoglądania na fakty. Ks. Tischner szafuje przykładami z pism filozofów, doktorów kościoła czy...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
387
377

Na półkach:

więcej na: https://elzbietarogalska.blogspot.com/2019/10/ksiazka-tischner-czyta-katechizm-jozefa.html

Jest to również przedstawienie nowości, które zawiera nowy Katechizm kościoła katolickiego, a które to zagadnienia w poprzedniej części mogły brzmieć zupełnie inaczej. Jest to wytłumaczenie, że na pewne sprawy kościół reaguje i patrzy z punktu widzenia zmian zachodzących w świecie.

więcej na: https://elzbietarogalska.blogspot.com/2019/10/ksiazka-tischner-czyta-katechizm-jozefa.html

Jest to również przedstawienie nowości, które zawiera nowy Katechizm kościoła katolickiego, a które to zagadnienia w poprzedniej części mogły brzmieć zupełnie inaczej. Jest to wytłumaczenie, że na pewne sprawy kościół reaguje i patrzy z punktu widzenia zmian zachodzących w...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
181
121

Na półkach: ,

Czuję się zbyt maluczka by oceniać Mistrza. Powiem tylko, że po takim spojrzeniu na wiarę, jej dogmaty człowiek czuje się bezpieczniej. Bóg to nie Zeus rzucający gromy i pioruny. Tu chodzi o coś innego. A o co to już każdy sam....

Czuję się zbyt maluczka by oceniać Mistrza. Powiem tylko, że po takim spojrzeniu na wiarę, jej dogmaty człowiek czuje się bezpieczniej. Bóg to nie Zeus rzucający gromy i pioruny. Tu chodzi o coś innego. A o co to już każdy sam....

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
2446
2372

Na półkach: ,

NIE ZGADZAM SIĘ!! Od tych słów zamierzam ponownie opublikować moje recenzje książek, których Państwo nie czytacie, a co do których wartości jestem głęboko przekonany. Ta idea powstała, gdy, dość przypadkowo, przejrzałem moje recenzje, które dostały najmniej plusów. Ale problem wnet okazał się o wiele poważniejszy, bo dotyczy książek za których recenzje dostałem od Państwa satysfakcjonującą ilość plusów, a mimo to poczytność tych naprawdę wartościowych pozycji jest znikoma. Wybieram tylko pozycje interesujące i zrozumiałe "dla każdego", a cykl zaczynam od utworów ks. Jana Twardowskiego.
„TISCHNER CZYTA KATECHIZM” Ks. J. Tischner, J. Żakowski, ZNAK, Kraków 2000
Notka redakcyjna:
„....Rozmówcy, omawiając kolejne rozdziały katechizmu, poruszają tak ważne dla katolików tematy, jak śmierć, niebo, wolność, łaska, nadzieja czy stosunek Kościoła do państwa....”
Na LC zaledwie 8 opinii, a moje szerokie omówienie dostało tylko 18 plusów!! Aż nie chce się wierzyć, że w Polsce gdzie ponad 90% ludności deklaruje wiarę katolicką jest aż tak małe zainteresowanie wyjaśnieniem podstawowych prawd katechizmu !!!

A oto moje dotychczasowe omówienie, poprawione technicznie i skrócone, w celu skutecznego przekonania Państwa do tej lektury:

Nie mam zamiaru pisać recenzji, gdyż znajdując w tej rozmowie potwierdzenie moich myśli, jestem usatysfakcjonowany i pragnę tylko najistotniejsze tutaj przytoczyć. Hasłem przewodnim jest: FIDES QUAERENS INTELLECTUM, które Tischner słusznie tłumaczy:

„WIARA [ściśle mówiąc ufność] SZUKA ROZUMIENIA. Dopiero kiedy jest wiara, przychodzi czas rozumienia. Tak: rozum budzi się, gdy zaufasz...”

Zacytowawszy Tischnera cytującego św. Augustyna, aby uzupełnić powyższe, cytuję bezpośrednio tegoż ostatniego: INTELLECTUS MERCES EST FIDEI co znaczy - ZROZUMIENIE JEST NAGRODĄ WIARY. Nie miejsce tu na omawianie św. Augustyna, przypomnę więc tylko dwie prawdy jakie wyniosłem z jego „Dialogów filozoficznych”. Pierwsza dotyczy Wiary przez duże W, dostępnej nielicznym obdarzonym rozumem. Bo kolejność wg św. Augustyna jest następująca:

wiara - rozum - Wiara.

Ubóstwo języka polskiego zmusza do stosowania formy opisowej, gdyż słowo „wiara” i pochodne od niego wierzyć, zawierzyć nie oddaje niuansów myśli filozoficznej, a adekwatnych zamienników brak. Zauważmy na marginesie, że np w języku angielskim mamy co najmniej sześć podstawowych określeń zbliżonych semantycznie do naszej „wiary”: trust, faith, belief, creed, confidence i credence.

Wg św. Augustyna (jak również Tischnera i Gołębiewskiego) konieczna jest wiara podstawowa w sensie zawierzenia, np w formie „pobożności ludowej”, aby zainspirować rozum (nota bene posiadany przez nielicznych, bo rozdzielany przez Boga arbitralnie) do zrozumienia treści wiary. Bo dopiero poznanie rozumowe prowadzi do „Wiary” przez duże W.

Św. Augustyn mówi:
„Wiara w autorytet skraca drogę poznania i uwalnia nas od wysiłku....Jest to zbawienne dla ludzi, którym brak bystrości umysłu utrudnia poznanie rozumowe... ..Ludzie ci - a jest ich z pewnością większość - dają się łatwo zwieść dowodom pozornym.....Toteż dla nich najpożyteczniejsze jest wierzyć powadze wybitnych ludzi...”

Tischner bezpardonowo wyjaśnia:
„Bóg mówi do każdego wedle jego CAPACITAS (zdolności pojmowania - przyp. mój),wedle tego co potrafi zrozumieć....CAPAX DEI (otwartość na Boga) to przede wszystkim zdolność wsłuchania się w SŁOWO...”.

A, że rozum mają nieliczni radzi: „Skoro i tak nie rozumiesz, dostosuj się do tego co wiedzą inni...”

„SŁOWO STAJE SIĘ CIAŁEM, przychodzi do człowieka, aby w ten sposób jakoś oswoić go z Bogiem. Bo człowiek to dzikus..... A Bóg, patrząc na tego dzikusa ma problem: jak go ze sobą, ze swoją potęgą, ze swoim majestatem oswoić....”

Narzędziem oswojenia jest rozum, bo tylko HOMO SAPIENS może stać się prawdziwym HOMO RELIGIOSUS. Jeśli więc należysz do większości nie dysponującej tym narzędziem, pozostaje ci wyżej wspomniana wiara w autorytet. Takim autorytetem (słusznie lub nie, lecz niewątpliwie) jest Kościół. Dlatego też wg doktryny trydenckiej „Kościół ma czytać Pismo i opowiadać je wiernym”. Bo „Ojcowie Kościoła pewność mają z WIARY, która szuka rozumienia”. Aczkolwiek jest to „pewność na miarę dzisiejszych czasów”. Do tego sformułowania niebawem wrócimy. Jeśli nie pójdziesz tą drogą, to nie trafisz do Boga, bo

„PAN BÓG MA PRAWO NIE CHCIEĆ MIEĆ ZA SWOICH WYZNAWCÓW LUDZI GŁUPICH”.

„Religia jest dla mądrych. A jak ktoś jest głupi i jak chce być głupi, nie powinien do tego używać religii, nie powinien religią swojej głupoty zasłaniać. Bo religia to fides, która quaerens intellectum”.

Ortodoksyjny tomista JP II, przyzwalając na głoszenie poglądów augustyniańskich, m. in. zaprzyjaźnionemu Tischnerowi, wymyślił genialną ugodową formułę, którą umieścił w encyklice „Fides et Ratio” (Wiara i Rozum):

„WIARA POZBAWIONA ROZUMU, PODOBNIE JAK ROZUM POZBAWIONY WIARY SĄ JEDNOSTRONNE I MOGĄ BYĆ NIEBEZPIECZNE”

Nie mogę odmówić sobie zacytowania Pascala na koniec tego akapitu:

„WIARA JEST DAREM BOGA, KTÓRĄ DAJE WEDŁUG WŁASNEGO UPODOBANIA. WIARA JEST DZIEŁEM ŁASKI, A ŁASKA NA MOCY SAMEGO POJĘCIA JEST ROZDZIELANA ARBITRALNIE”

Przeczytałem to, co dotąd napisałem i postanowiłem tu wstawić uwagę, aby czytelnikowi tj mojej kochanej żonie ułatwić poruszanie się po śliskich ścieżkach teologii. Otóż św. Augustyn twierdził, że tylko ROZUM może doprowadzić do prawdziwej WIARY; natomiast św. Tomasz - ROZUM podporządkował WIERZE.

Tomizm najtrafniej podsumował Immanuel Kant szydząc, że:
„Trzeba obalić ROZUM, by zrobić miejsce dla WIARY”.

Obecnie w Katolickiej Myśli Filozoficznej dominuje NEOTOMIZM - łagodniejsza forma tomizmu, którego najsławniejszym propagatorem jest Jacques MARITAIN. Próby obalenia go (pełne uzasadnionej nadziei po II Soborze Watykańskim) spełzły w rzeczywistości na niczym.

Przejdźmy teraz do drugiej prawdy jaką nabyłem czytając św. Augustyna, prawdy dotyczącej duszy. I znów napotykam trudności wskutek ubóstwa języka polskiego. Bo czym my dysponujemy? Tyko duszą i duchem, co gorsza często stosowanymi zamiennie. Człowiek ma ciało i duszę, lecz siedzi w nim duch.„W zdrowym ciele zdrowy duch”, a w momencie śmierci: „wyzionął ducha” , ale też „duszyczka z niego uleciała”. Nawiedzają nas „duchy”, lecz również zbłąkane „dusze”. A czuwa nad nami „duch” matki, czy jej „dusza”. Do tego wszystkiego jeszcze Duch Święty.

Św. Augustyn rozróżnia (poza wspólnym nam i roślinom pierwiastkiem życiowym, który należy nazywać raczej „życiem” niż „duszą”) dwa rodzaje dusz: ANIMA i ANIMUS. ANIMA - to dusza w ogóle, taka, jaką posiadają również zwierzęta. ANIMUS - to dusza myśląca, rozumna, właściwa człowiekowi. Najwyższa część duszy tak pojętej, siedziba mądrości nosi nazwę MENS. Aby przybliżyć znaczenie MENS przytaczam trzy konteksty: pierwszy z ENEIDY Wergiliusza: MENS AGITAT MOLEM - „duch” porusza materię, tj określenie przewagi rozumu nad materią; drugi - MENS SANA IN CORPORE SANO - to wymieniony wyżej: zdrowy „duch” w zdrowym ciele, oraz trzeci - MENS INVICTA MANET - „duch” pozostaje niezwyciężony. Ten „duch” w powyższych przykładach wydaje się bliższy umysłowi, intelektowi.

Te trzy stopnie duszy - anima, animus, mens - odpowiadają dość dokładnie podziałowi PLOTYNA, który widzi w człowieku dwa uhierarchizowane pierwiastki: „duszę niższą”, uczestniczącą w „duszy świata”, posiadającą życie zmysłowe i rozumowe, oraz „duszę wyższą”, uczestniczącą w ROZUMIE /NOUS/, obdarzoną intuicją i zdolną wznosić się ku Bogu. Przypomnijmy: Plotyn – 205-270 r. ne, Augustyn – 354-430 r. ne i podkreślmy, że z dzisiejszej perspektywy NAJWAŻNIEJSZY filozof w dziejach ludzkości, jest prawie zapomniany, a nektar spija sprytny Augustyn, który mając 33 lata się ochrzcił, poczytał ENNEADY Plotyna w tłumaczeniu Mariusza Wiktorynusa, bo niedouczony był i greki nie znał, po czym myśli Plotyna zaadaptował do potrzeb chrześcijaństwa. No to zasłużył się i przeto został obdarzony tytułem ŚWIĘTEGO. Zakończmy ten akapit myślą św. Augustyna:

„DUSZE LUDZI UCZONYCH SĄ WE WŁAŚCIWY SPOSÓB JAKBY PEŁNIEJSZE
I WIĘKSZE NIŻ DUSZE NIEUKÓW.

OK. Wracajmy do tischnerowskiego katechizmu. Najpierw wymaga dopowiedzenia stwierdzenie, że Ojcowie Kościoła mają pewność (racji) na MIARĘ DZISIEJSZYCH CZASÓW. Bo, cóż czy Hus, Galileusz, Bracia Arianie, Luter, Kalwin czy Zwingli byli heretykami? Oczywiście tak, na MIARĘ ÓWCZESNYCH CZASÓW.

HÓLDERLIN /1770-1843/, niemiecki poeta, powiedział:
„Rozumny Bóg nienawidzi niewczesnego rozkwitu”.
Tischner mówi:
„Kiedy podsuniesz piękną prawdę człowiekowi niedojrzałemu, to ją zmarnuje. Trzeba by wpierw dojrzał”.
I właśnie, ci „heretycy” chcieli iść ze światem bardzo szybko do przodu i poszli za szybko. Teraz świat sam poszedł do przodu i już heretykami nie są, na MIARĘ DZISIEJSZYCH CZASÓW. Bo pewność wynikająca z wiary Ojców Kościoła jest INTACTA /nienaruszalna/, ino czasy się zmieniają.

Teraz czas na TOTALITARYZM. I jak ja mam nie kochać Tischnera, gdy czytam jego słowa: „POKUSA TOTALITARNA JEST W GRUNCIE RZECZY POKUSĄ RELIGIJNĄ” i podpiera się KIERKEGAARDEM: „To Kierkegaard mówi, że w IMIĘ RELIGII ZAWIESZASZ MORALNOŚĆ”.

Tischner mówi też o niebezpieczeństwie płynącym z błędnego zrozumienia przesłania Boga. Zaczyna od ofiary Abrahama:

„...Abraham próbował przełożyć wezwanie Boga na język WŁASNEJ WYOBRAŻNI......i usłyszał „DAJ SYNA”.....Tak Abraham usłyszał....Bo co POWIEDZIAŁ PAN BÓG, tego NIE WIEMY... DLACZEGO TAKA MYŚL W OGÓLE W CZŁOWIEKU POWSTAŁA? .......była to pierwsza pokusa religijna”
.
Wprawdzie wg św. Tomasza „nie możesz być pewien co naprawdę Bóg do ciebie powiedział, w gruncie rzeczy pewne jest tylko, że ty tak usłyszałeś, że tak GO zrozumiałeś”; przeto powinieneś poradzić się „MĄDRYCH”,
…..jednakże wg Tischnera:
„.....problem polega na tym, że kiedy masz takie (tj „daj syna”,”zabij sąsiada”, „daj komuś po łbie” –przyp. mój) religijne przeżycie, to już Tomasza nie czytasz. Bierzesz łom i walisz..”.

„A wracając do Abrahama i nie tylko, pokusa złożenia ofiary jest pokusą wszelkiego totalitaryzmu. Bo TOTALITARYZM polega na PODPORZĄDKOWANIU JEDNEJ WARTOŚCI - WSZYSTKIE POZOSTAŁE”

Kolej na CUDY. Zacznijmy poniekąd od końca. Ks. prof. Tischner stwierdza:
„Żaden inny cud (poza Chrystusowymi – przyp. mój) nie jest przedmiotem wiary”.

Nie przeszkadza to, że choćby do beatyfikacji, np JP II, wymagane jest poświadczenie cudu. To jest niuans rytualno - teologiczny, podobnie dyskusyjny jak „objawienia prywatne”. Jedynym istotnym CUDEM był BOŻY DAR tj przekazanie nam swego JEDYNEGO SYNA - SŁOWO, KTÓRE CIAŁEM SIĘ STAŁO.

Pan Bóg stworzył ŚWIAT i powiedział: „TO DOBRE”.
Pan Bóg nie potrzebuje sam siebie poprawiać.
Pan Bóg stworzył człowieka na wzór i podobieństwo swoje.

Z tych trzech stwierdzeń Tischner konkluduje:
„Co się dzieje wtedy, kiedy człowiek zaczyna naśladować ROZUMNEGO BOGA? Sam też chce się stawać absolutnie rozumny, rozsądny, porządny. Angielski purytanizm wywodził się z takiej koncepcji Boga. Wyprowadził z niej ogromnie wysokie, ale zdroworozsądkowe WYMAGANIA ETYCZNE”.

Również protestancki ETOS PRACY jest wynikiem powyższego. Dlatego też ich „wiara...nie potrzebuje cudów. Jest to wiara, która się bez cudu obchodzi, a nawet cud jej przeszkadza”

Na zakończenie parę truizmów wypowiedzianych przez Tischnera w omawianym wywiadzie.
„Pan Bóg kocha nas bezinteresownie. A my? My go kochamy interesownie. I nie
jest wykluczone, że ten interes fałszuje nam obraz Państwa Boga”.
Jest to absolutnie zgodne z moją dewizą, iż modlitwa prosząca jest profanacją.

Dalej mamy cyniczno - ironiczne stwierdzenie: „Bez chrześcijaństwa BOGOBÓJSTWA by nie było”. Jest to poniekąd wyśmianie wiary tej przez małe „w”, tej spłaszczonej, bezrozumnej. Pamiętamy przecież sentencję PASCALA:
„POZNANIE BOGA RODZI PYCHĘ, A POZNANIE CZŁOWIEKA RODZI ROZPACZ”.

Niemożliwe jest poznanie Boga, a cóż dopiero bogobójstwo. Przecież jedyny SYN BOŻY - SŁOWO, inkorporowane w ciało Jezusa nigdy nie umarło i „zostało między nami”.Ale o tym w innych moich wypracowaniach.

Jeszcze cenne o genezie komunizmu. Gdyby Kościół nie był skostniały i „gdyby chrześcijaństwo zdołało rozwiązać sprawy społeczne w XIX wieku to komunizm nie byłby potrzebny”. Przecież dopiero odejście od „opium dla ludu” dawało szansę walki o zmianę stosunków społecznych.

No i kończę najistotniejszą sentencją Tischnera:
„Jeśli ktoś jest niezdolny do tego, aby ufać ludziom, jeśli nie doświadczył nigdy zaufania, to nie zrozumie istoty chrześcijaństwa. Bo Pana Boga należy szukać w ludziach..”

A, jeszcze jedno. Tischner zauważa że minęła moda na ateizm, ostatnim ateistą był
Sartre, a potem powstał egzystencjalizm chrześcijański i zapanowała moda na agnostycyzm. (a to ni pies, ni wydra). AMEN

NIE ZGADZAM SIĘ!! Od tych słów zamierzam ponownie opublikować moje recenzje książek, których Państwo nie czytacie, a co do których wartości jestem głęboko przekonany. Ta idea powstała, gdy, dość przypadkowo, przejrzałem moje recenzje, które dostały najmniej plusów. Ale problem wnet okazał się o wiele poważniejszy, bo ...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1158
362

Na półkach:

Profesor Tischner znakomity katolik, ale przede wszystkim chrzescijanin i czlowiek. Mój wielki autorytet. Jak dobry ojciec tlumaczy nam swoim dzieciom katechizm kosciola...

Profesor Tischner znakomity katolik, ale przede wszystkim chrzescijanin i czlowiek. Mój wielki autorytet. Jak dobry ojciec tlumaczy nam swoim dzieciom katechizm kosciola...

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
40
35

Na półkach: , ,

Tischner to dla mnie niezwykły człowiek. Znam parę jego książek i mam parę jego książek. Ta jednak jest wyjątkowa. Jest to pozycja, której okładka nie domyka się. Dlaczego? Bo tyle w niej karteczek zaznaczających miejsca. A w tych miejscach wiele podkreśleń.
Kilka lat temu stworzyłem (jeśli tak można powiedzieć) pewną nietypową wystawę fotograficzną. Piętnaście plansz ze zdjęciami dokumentującymi proces rzeźbienia naturalnej wielkości Chrystusa Ukrzyżowanego. Figura powstała w pracowni podhalańskiego artysty Jana Ziędera. Całość uzupełniłem cytatami księdza profesora J. Tischnera. Wystawa powędrowała "w świat". Pokazywana była w rożnych miastach. W roku 2015 wydany został mały album z tymi zdjęciami i cytatami. Bardzo dużo słów księdza profesora pochodzi właśnie z "Tischner czyta katechizm". Zainteresowani wystawą i albumem mogą poszperać na mojej stronie. Wystarczy w wyszukiwarce wpisać moje personalia.
A książka "Tischner czyta ..." to dla osób refleksyjnych lektura obowiązkowa.

Tischner to dla mnie niezwykły człowiek. Znam parę jego książek i mam parę jego książek. Ta jednak jest wyjątkowa. Jest to pozycja, której okładka nie domyka się. Dlaczego? Bo tyle w niej karteczek zaznaczających miejsca. A w tych miejscach wiele podkreśleń.
Kilka lat temu stworzyłem (jeśli tak można powiedzieć) pewną nietypową wystawę fotograficzną. Piętnaście plansz ze...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
854
136

Na półkach: ,

Od publikacji książki upłynęło już kilkanaście lat, nie wpłynęło to wcale na aktualność zagadnień tu poruszanych. Tischner wraz z Żakowskim poruszają problematykę dwóch katechizmów: w nurcie trydenckim oraz w duchu II Soboru Watykańskiego, określonym przez księdza filozofa "rewolucyjnym". Katechizm Kościoła Katolickiego staje się pretekstem do refleksji na temat Kościoła i wiary, którą głosi. Tischner z wyrozumiałością przygląda się historii Kościoła, akcentując dobre rozwiązania, a także nie ukrywając błędów. Podoba mi się przekonanie, że wiara to akt osobisty oraz przedstawienie wszystkich konsekwencji tego aktu mogącego prowadzić na manowce przez niewłaściwe zrozumienie Boga.
Wiele myśli prezentowanych w książce zasługuje na uwagę. Otwiera oczy każdemu wierzącemu na to co w co wierzy. Polecam ją również niewierzącym i krytykom, by bardziej poznali to co krytykują lub z czym walczą. Na koniec puenta dla wszystkich: "Jeżeli ktoś jest niezdolny do tego, aby ufać ludziom, jeśli nie doświadczył nigdy zaufania, to nie zrozumie chrześcijaństwa."

Od publikacji książki upłynęło już kilkanaście lat, nie wpłynęło to wcale na aktualność zagadnień tu poruszanych. Tischner wraz z Żakowskim poruszają problematykę dwóch katechizmów: w nurcie trydenckim oraz w duchu II Soboru Watykańskiego, określonym przez księdza filozofa "rewolucyjnym". Katechizm Kościoła Katolickiego staje się pretekstem do refleksji na temat Kościoła i...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1394
311

Na półkach: ,

Książka "Tischner czyta katechizm" zawiera rozmowy księdza-filozofa z Jackiem Żakowskim. Dotyczą one w dużej mierze nowego Katechizmu Kościoła Katolickiego (jest rok 1996). Nieraz jest on zestawiany z dawniejszym katechizmem trydenckim. Fakt zredagowania nowego katechizmu stanowi jednak jedynie tło dla dwudziestu pięciu rozmów o wierze.
Myślę, że ta książka, zarówno wierzącym, jak i nie, jest w stanie dostarczyć nie byle jakiego materiału do rozmyślań. Spojrzenie ks. Tischnera odbieram jako bardzo świeże, a jego wypowiedzi są moim zdaniem pozbawione zbędnego skomplikowania. A przy tym nie ma tu ani odrobiny kaznodziejskiego banału czy intelektualnej łatwizny.
Co można tej książce zarzucić, to jej objętość - niecałe 200 stron pozwoliło zaledwie prześlizgnąć się po wielu poruszanych w Katechizmie tematach. Oczywiście, rozmówcy byli tego świadomi, dlatego zalecają samodzielną lekturę nowej wykładni chrześcijańskiej wiary. Drugim, być może, mankamentem jest, moim zdaniem, brak tematów kontrowersyjnych i śliskich, które zazwyczaj wywołują jednak najwięsze dyskusje.

Książka "Tischner czyta katechizm" zawiera rozmowy księdza-filozofa z Jackiem Żakowskim. Dotyczą one w dużej mierze nowego Katechizmu Kościoła Katolickiego (jest rok 1996). Nieraz jest on zestawiany z dawniejszym katechizmem trydenckim. Fakt zredagowania nowego katechizmu stanowi jednak jedynie tło dla dwudziestu pięciu rozmów o wierze.
Myślę, że ta książka, zarówno...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
7
2

Na półkach: ,

Mam kilka odcinków nagranych z tv rozmów. Każda rozmowa jest bardzo interesująca.

Mam kilka odcinków nagranych z tv rozmów. Każda rozmowa jest bardzo interesująca.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
640
501

Na półkach:

Tą książkę trzeba przeczytać chociasżby po to żeby zrozumieć prawa Dekalogu i ich udział w naszym życiu

Tą książkę trzeba przeczytać chociasżby po to żeby zrozumieć prawa Dekalogu i ich udział w naszym życiu

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    149
  • Przeczytane
    139
  • Posiadam
    32
  • Religia
    4
  • Ulubione
    3
  • Teraz czytam
    3
  • Chcę w prezencie
    2
  • Tischner
    2
  • Wiara
    1
  • Reportaż, podróże, lit. faktu
    1

Cytaty

Więcej
Józef Tischner Tischner czyta Katechizm Zobacz więcej
Józef Tischner Tischner czyta Katechizm Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także