Ktoś mnie pokochał

To samo co z pierwszą częścią - książka różniła się jeszcze bardziej od fabuły w serialu..
Trochę to bawi, a trochę jednak jestem pozytywnie zaskoczona, bo właściwie książka była czymś zupełnie nowym i nieodkrytym - mimo znajomości serialu.
Ale przeszkadzało mi tak wielkie rozbieżności - właściwie główny wątek był jedynie spójny, a tak - inwencja twórcza scenarzystów. XD
Ale wracając do książki - momentami męcząca i bohaterowie (Anthony) postępujący poza jakąkolwiek logiką i zdrowym pomyślunkiem, akcja działa się moim zdaniem zbyt szybko, oraz - to samo co w pierwszej częsci - bardzo proste opisy lub ich całkowity brak - wpłynęły na to, że książka okazała się "płaska" i prosta.
Czytało się szybko - polecam na niewymagający zaangażowania umysłowego wieczór.

To samo co z pierwszą częścią - książka różniła się jeszcze bardziej od fabuły w serialu..
Trochę to bawi, a trochę jednak jestem pozytywnie zaskoczona, bo właściwie książka była czymś zupełnie nowym i nieodkrytym - mimo znajomości serialu.
Ale przeszkadzało mi tak wielkie rozbieżności - właściwie główny wątek był jedynie spójny, a tak - inwencja twórcza scenarzystów....

Lekka, zabawna ksiazka :) chyba bardziej podobala mi sie niz tom 1 😀

Lekka, zabawna ksiazka :) chyba bardziej podobala mi sie niz tom 1 😀

To moja ulubiona część historii Bridgertonów. Fajna historia, super bohaterowie, akcja nietypowo się toczy.
Poczułam ogromne rozczarowanie po oglądnięciu serialu - to wielka szkoda, że twórcy tak dalece zmodyfikowali taką przyjemną historię miłosną.

To moja ulubiona część historii Bridgertonów. Fajna historia, super bohaterowie, akcja nietypowo się toczy.
Poczułam ogromne rozczarowanie po oglądnięciu serialu - to wielka szkoda, że twórcy tak dalece zmodyfikowali taką przyjemną historię miłosną.

W tej części bohaterem jest najstarszy syn, wicehrabia Bridgerton, który stwierdza że już najwyższy czas znaleźć sobie żonę. I jak to facet, zaczyna od listy najlepszych kandydatek i rusza w konkury. Ale tu zamiast rozumu wkracza serce i życie się komplikuje 😊
Anthony staje przed dylematem serce czy rozum i gdy chce posłuchać rozumu na drodze staje mu Kate przy której serce mu mocniej biję.
Kate która chce zapewnić młodszej siostrze szczęśliwe małżeństwo nie patrzy przychylnie na konkury Anthonego. I jak to mówią od nienawiści do... I że kto się czubi ten się lubi. 😉 to inny opis niż na książce ale tak odbieram tą książkę.
Uwielbiam te klimaty historyczne, bale, pięknej suknie i groza skandalu... I jakże się cieszę że żyje teraz, tam już dawno byłabym skandalistką! 😇😉
Humor ⭐️⭐️
Romans 🌶
Polecam!

W tej części bohaterem jest najstarszy syn, wicehrabia Bridgerton, który stwierdza że już najwyższy czas znaleźć sobie żonę. I jak to facet, zaczyna od listy najlepszych kandydatek i rusza w konkury. Ale tu zamiast rozumu wkracza serce i życie się komplikuje 😊
Anthony staje przed dylematem serce czy rozum i gdy chce posłuchać rozumu na drodze staje mu Kate przy której...

Podobała mi się dużo bardziej niż pierwsza część.
Kate i Anthony bardziej do mnie przemawiają jako bohaterowie. Szczególnie Anthony, który w pierwszym tomie był gburem tutaj jest czuły, rodzinny, zabawny, szarmancki a jednocześnie zadziorny i z pazurem. Książkowa Hate w pewnym momencie traci swój urok i zadziorność.
Mały minus, że oprócz głównych bohaterów w zasadzie nie poznajemy pozostałych członków rodziny Bridgerton ani innych postaci, szkoda.

Podobała mi się dużo bardziej niż pierwsza część.
Kate i Anthony bardziej do mnie przemawiają jako bohaterowie. Szczególnie Anthony, który w pierwszym tomie był gburem tutaj jest czuły, rodzinny, zabawny, szarmancki a jednocześnie zadziorny i z pazurem. Książkowa Hate w pewnym momencie traci swój urok i zadziorność.
Mały minus, że oprócz głównych bohaterów w zasadzie nie...

Drugi tom Bridgertonów i kolejne zaskoczenie. Po raz kolejny nie jest to lektura nie wiadomo jak wysokich lotów, ale bardzo przyjemny romans, z fajnymi bohaterami i akcją.

Zarzucić można mu praktycznie to co przy okazji pierwszego tomu, choć bohaterowie nie są tak naiwni (jednak ta dwójka jest nieco bardziej ekscentryczna i bardziej wyrazista),to książka jest jedną z tych przegadanych, gdzie wiele akcji dzieje się w głowie bohaterów, a nie w rzeczywistości.

W tym przypadku mamy dużo większą rozbieżność z serialem co działa na plus. Ślub z Edwiną miał napędzić serial dodać mu charyzmy, nieco wartkiej akcji i jej zwrotów. W książce wszystko dzieje się spokojniej i to ta opcja bardziej przypadła mi do gustu. Bez zbędnych zastanowień, Anthony wziął odpowiedzialność za swoje czyny i wyszło mu to na dobre.

Bridgertonowie to nie tylko miły i przyjemny romans, ale tez opowieść o fantastycznych więzach rodzinnych, gdzie wszyscy się wspierają i stoją za sobą murem, mimo iż na co dzień nie brakuje w ich relacji uszczypliwości. Powtórzę się ale to po prostu przyjemna, lekka lektura idealna do poduszki. 7/10

Drugi tom Bridgertonów i kolejne zaskoczenie. Po raz kolejny nie jest to lektura nie wiadomo jak wysokich lotów, ale bardzo przyjemny romans, z fajnymi bohaterami i akcją.

Zarzucić można mu praktycznie to co przy okazji pierwszego tomu, choć bohaterowie nie są tak naiwni (jednak ta dwójka jest nieco bardziej ekscentryczna i bardziej wyrazista),to książka jest jedną z tych...

to był bardzo przyjemny romans, podobał mi się bardziej niż pierwsza część na pewno, mam też porównanie z serialem i czuję, że zmiany, których dokonali były z jednej strony na lepsze, a z drugiej niekoniecznie. W każdym razie bardzo przyjemny romans na jeden czy dwa wieczory.

to był bardzo przyjemny romans, podobał mi się bardziej niż pierwsza część na pewno, mam też porównanie z serialem i czuję, że zmiany, których dokonali były z jednej strony na lepsze, a z drugiej niekoniecznie. W każdym razie bardzo przyjemny romans na jeden czy dwa wieczory.

Lekka i w miarę przyjemna - Anthony irytował, ale plus za Kate jako wyrazistą bohaterkę. Książka spełnia swoje zadanie przyjemnego czytadła w stylu guilty pleasure.

Lekka i w miarę przyjemna - Anthony irytował, ale plus za Kate jako wyrazistą bohaterkę. Książka spełnia swoje zadanie przyjemnego czytadła w stylu guilty pleasure.

Czy będąc Lordem i pragnąc pojąć kobietę za żonę trzeba ją kochać? Czy jednak lepiej kierować się rozsądkiem i znaleźć taką wybrankę, która będzie brylowała na salonach i urodzi zdrowe dzieci?

Anthony Bridgerton znany jest z bycia tym rozsądnym, starszym bratem, piastujący opiekę nad siedmiorgiem swojego rodzeństwa i swoją matką. Ale znany jest również ze swojego rozpustnego życia. W roku 1814, postanawia, że to dobry czas by znaleźć żonę, jednak obiecuje sobie, że niby jej nie pokocha, ponieważ wie, że nie dane mu będzie długo żyć.

Do Londynu przyjeżdżają panie Sheffield - Mary, Edwina oraz Kate. Mary jest macocha Kate. Przyjeżdżają do miasta by dziewczęta mogły w tym roku zadebiutować wśród socjety, choć Kate jest starsza, to jednak Edwina jest uważana za tą, która pierwsza wyjdzie za mąż.

Oczywiście, jak to często bywa w takich historiach, Kate i Anthony nie przepadają za sobą, jednak mężczyzna stara się oczarować Kate by wyraziła aprobatę do jego małżeństwa z Edwina. Między tym dwojgiem mimo niesnasek czuć budzący się ogień i pożądanie. Pewnego dnia w trakcie rozmowy w ogrodzie Kate zostaje użądlona przez pszczołę i oboje zostają przyłapani, przez co Anthony by nie zhańbić jej dobrego imienia oświadcza, że weźmie ja za żonę.

Serial o Bridgertonach robi furorę, książki na podstawie, których powstała ekranizacja również wiodą prym jako romanse historyczne. Dla mnie to świetny przerywnik od trudnych, ciężkich książek. Włączam w formie audio i daje się przenieść do XIX wiecznej Anglii, socjety i etykiety dworu. Choć nie ukrywam, że pikantne opisy sprawiają, że się rumienie. Dobra zabawa, przyjemnie spędzony czas no i cóż biorę się za kolejną część 😉

Czy będąc Lordem i pragnąc pojąć kobietę za żonę trzeba ją kochać? Czy jednak lepiej kierować się rozsądkiem i znaleźć taką wybrankę, która będzie brylowała na salonach i urodzi zdrowe dzieci?

Anthony Bridgerton znany jest z bycia tym rozsądnym, starszym bratem, piastujący opiekę nad siedmiorgiem swojego rodzeństwa i swoją matką. Ale znany jest również ze swojego...

Kurczę, tak jak poprzednia część zdecydowanie bardziej podobała mi się w serialu, tak w tym przypadku chyba nie umiem się zdecydować!
Z jednej strony jestem fanką drugiego sezonu serialu, a z innej na prawdę świetnie bawiłam się przy drugim tomie książki!

Było zabawnie, było trochę przemyśleń, było uczucie, była fajna fabuła - która wcale nie potrzebowała ogromnego dramatu tak jak w serialu, by być interesującą.

Chyba tą część stawiam na równi z serialem, chociaż serialowa Kate podobała mi się deczko bardziej.

Nadal nie podoba mi się postać Eloise (serialowa jest dużo ciekawsza). I dalej kocham Portie Featherington - tak jak w serialu, tak i w książce - nie umiem wyjaśnić tej miłości - ona po prostu tam jest .
Nic mnie tak nie bawi jak ta kobieta i Anthony w jednym pomieszczeniu.

Kurczę, tak jak poprzednia część zdecydowanie bardziej podobała mi się w serialu, tak w tym przypadku chyba nie umiem się zdecydować!
Z jednej strony jestem fanką drugiego sezonu serialu, a z innej na prawdę świetnie bawiłam się przy drugim tomie książki!

Było zabawnie, było trochę przemyśleń, było uczucie, była fajna fabuła - która wcale nie potrzebowała ogromnego...