Na tropie Vermeera
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Wydawnictwo:
- Znak
- Data wydania:
- 2022-07-04
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-07-04
- Liczba stron:
- 352
- Czas czytania
- 5 godz. 52 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324087389
Co charakteryzuje obrazy Vermeera? Ograniczona paleta kolorów. Piękne tkaniny, obicia, faktury. Mapy i okna. Perły. Postaci kobiet. Ale przede wszystkim – są praktycznie niemożliwe do podrobienia.
A jednak kiedy na świecie szaleje wojna, mieszczącą się w Berlinie pracownię malarską odwiedza oficer SS. Ma dla właściciela zlecenie z gatunku niewykonalnych – skopiować Alegorię malarstwa Vermeera. Jacob Wolf, fałszerz i Żyd z pochodzenia, znajduje się w sytuacji bez wyjścia.
Sprawa obrazu wraca pięćdziesiąt lat później. Z Lucasem Allardem, paryskim dziennikarzem, kontaktuje się były więzień obozu koncentracyjnego. Jeśli wierzyć jego słowom, Wolf sporządził nie jedną, lecz dwie kopie arcydzieła. Tylko co w takim razie stało się z oryginałem?
Jednocześnie profesor Sorbony Maxime Oiseau otrzymuje od tajemniczego kolekcjonera zadanie odnalezienia oryginału. W śledztwo wciąga swoją doktorantkę, ale im więcej odkrywają i im dalej podążają tropami Vermeera, tym bardziej zaczyna interesować ich inna zagadka: kim jest ich zleceniodawca?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 49
- 39
- 5
- 5
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Ech "Na tropie Vermeera" - to dziwna książka, która posiadała wszelkie znamiona dobrego tytuł dla miłośników historii sztuki z zagięciem kryminalistycznym. Niestety jednak w szczegółach zgubił się cały koncept, książka jest nużąca i czytelnik może mieć trudności z dokończeniem jej czytania.
To co denerwuje najbardziej, to przerywanie przez autorkę fabuły różnymi wstawkami dotyczącymi jej przemyśleń, zawierającymi rady dla Czytelnika. Po co taki zabieg - nikt tego nie wie, sama autora także pewnie tego żałuje.
Zakończenie całej historii, może nieco zaskakiwać, jest ono w cenie, bo jest kreatywne i prowokuje Czytelnika do tego, że sam może może wybrać finał, który najbardziej mu odpowiada. To zaproszenie do zabawy w pisarza, twórcę koncepcji i nie jest to częsty zabieg w literaturze, za co należy się Autorce szacunek. Jednak, chaos panuje w tej powieści jest druzgocący i uniemożliwia wejście w fabułę i zatopienie się w ciekawym ska inąd świece malarstwa i intrygi. Żadna z postaci nie daje się Czytelnikowi głębiej poznać i do siebie przyzwyczaić. Kiedy już udawało mi się wejść w jakiś wątek i zaczynałam angażować się w fabułę, autorka ucinała, wstawiała fragment skierowany do czytelnika np. słowami "tu powinien pojawić się" lub "czytelnik na pewno rozumie..." i zaczynała coś nowego odrywając mnie od meritum i powodują ciągłe popadanie w zapomnienie, tak, że kolejnego dnia nie wiedziałam na czym skończyłam.
Ech "Na tropie Vermeera" - to dziwna książka, która posiadała wszelkie znamiona dobrego tytuł dla miłośników historii sztuki z zagięciem kryminalistycznym. Niestety jednak w szczegółach zgubił się cały koncept, książka jest nużąca i czytelnik może mieć trudności z dokończeniem jej czytania.
więcej Pokaż mimo toTo co denerwuje najbardziej, to przerywanie przez autorkę fabuły różnymi...
Zmarnowany znakomity pomysł. Dialog autora z czytelnikiem to nieudolna próba wskrzeszenia tradycji dość archaicznej. Dało to niezwykle irytujący efekt.
Szkoda, bo pomysł świetny, bardzo interesująca fabuła, dużo wiedzy.
Zachwyciły mnie - paradoksalnie tylko eseje, zwłaszcza ten o Mieście Książek. Autorka ujawniła, w nich swój niezaprzeczalny talent.
Szkoda, że zmarnowała go na nudne elementy dyskursywne rodem z XVIII wieku i pierwszych powieści. Łaska boska, że nie wybrała formy epistolarnej, wtedy już bym się załamała.
Zmarnowany znakomity pomysł. Dialog autora z czytelnikiem to nieudolna próba wskrzeszenia tradycji dość archaicznej. Dało to niezwykle irytujący efekt.
więcej Pokaż mimo toSzkoda, bo pomysł świetny, bardzo interesująca fabuła, dużo wiedzy.
Zachwyciły mnie - paradoksalnie tylko eseje, zwłaszcza ten o Mieście Książek. Autorka ujawniła, w nich swój niezaprzeczalny talent.
Szkoda, że zmarnowała...
Ciekawa książka. Takiej jeszcze nie czytałam. Wtrącone eseje arcy ciekawe. Opisy obrazów i charakterystyka głównych bohaterów z notami biograficznymi, fikcyjnymi i prawdziwymi robi niezłe zamieszanie. Czy to nowy trend spod znaku wszystko, wszędzie, na raz...w bibliografii odnalazłam tropy autorki. Nie znalazłam lit. z historii sztuki na temat kopii Vermerra, zaskoczona, Człowiek doczytalby dalej. Podobno taką literatura zachęca do dalszych własnych studiów . Dobrze, że znajdujemy odeślamia do haseł w Wikipedii. Książka z zamierzenia lekka, zapraszająca Czytelnika do dialogu, często autorka zwraca się do czytelnika i tłumaczy z dalszych wyborów pisarskich, a nawet może wybrać sobie zakończenie. Jakby niedokończona...
Podobała mi się Langwedocja, wplecione archiwa w Berlinie. Okładka bardzo wakacyjna, tak jak opisane pola lawendy...
Ciekawa książka. Takiej jeszcze nie czytałam. Wtrącone eseje arcy ciekawe. Opisy obrazów i charakterystyka głównych bohaterów z notami biograficznymi, fikcyjnymi i prawdziwymi robi niezłe zamieszanie. Czy to nowy trend spod znaku wszystko, wszędzie, na raz...w bibliografii odnalazłam tropy autorki. Nie znalazłam lit. z historii sztuki na temat kopii Vermerra, zaskoczona,...
więcej Pokaż mimo toTo nie jest powieść, tylko skrypt, scenariusz, notatki z pomysłami do książki. Irytujące zwracanie się bezpośrednio do Czytelnika z opowiadaniem o czym teraz autor napisałby, ale nie napisze maskujące nieumiejętność ciekawego poprowadzenia fabuły (lub lenistwo autorki) "Eseje" nic nie wnoszące do fabuły. Prawie nic o Vermeerze. Brak zakończenia. Bardzo nie polecam. Sama nie wiem, czemu dobrnęłam do końca.
To nie jest powieść, tylko skrypt, scenariusz, notatki z pomysłami do książki. Irytujące zwracanie się bezpośrednio do Czytelnika z opowiadaniem o czym teraz autor napisałby, ale nie napisze maskujące nieumiejętność ciekawego poprowadzenia fabuły (lub lenistwo autorki) "Eseje" nic nie wnoszące do fabuły. Prawie nic o Vermeerze. Brak zakończenia. Bardzo nie polecam. Sama...
więcej Pokaż mimo toJan Vermeer „a właściwie Johannes Vermeer (ur. przed 31 października 1632 w Delft, zm. przed 15 grudnia 1675 tamże) – malarz holenderski” (cyt. za: https://pl.wikipedia.org/wiki/Jan_Vermeer z dnia 2.10.2022r.) Jego najbardziej znane dzieło, wręcz arcydzieło to „Dziewczyna z perłą”. O tym samym tytule można zobaczyć film z 2003 roku z Colinem Firthem i Scarlett Johansson w rolach głównych. Film jest niezwykłą opowieścią o fascynacji malarza swoją służącą. Obrazem delikatnym, melancholijnym i niezwykle nasyconym ukrytym erotyzmem. Jeśli nie oglądaliście filmu do gorąco Was do tego zachęcam.
Wracając jednak do premiery z 13 lipca br. od @WydawnictwoZnak Horyzont „Na tropie Vermeera” autorstwa Agnieszki Ptak – oficjalny profil na FB to @Z lotu Ptaka, (dla ciekawskich: czynnej Pani prokurator😊) przyznaję, że to właśnie obraz i ekranizacja kinowa o powstaniu „Dziewczyny z perłą” skłoniły mnie do sięgnięcia po tę lekturę😉. Jeśli do tego dołożymy motyw nazistowski z czasów II Wojny Światowej oraz kunszt fałszerski, który zapewnia opis Wydawcy, lektura musi być udana.
„(…) faktycznie był najlepszy, że to nie zwykły szalbierz zainteresowany wyłącznie pieniędzmi, że był równy tym, których podrabiał.” -„Na tropie Vermeera” Agnieszka Ptak.
W roku 1941 Jacobowi Wolfowi słynnemu fałszerzowi żydowskiego pochodzenia zostaje powierzone zadanie nie do odrzucenia. Oficer SS, Friedrich Hartman nakazuje mu skopiować arcydzieło Vermeera o nazwie „Alegoria malarstwa”. Obawiający się o swe i swych najbliższych życie kopista realizuje zamówienie. Wkrótce potem traci życie. Do tematu fałszerstwa wraca francuski dziennikarz w 1997 roku, Allard, który stara się odtworzyć historię i opowiedzieć czytelnikom poczytnego francuskiego periodyku historię kopii. Jednocześnie profesor Sorbony, Maxime Oisean uzyskuje zlecenie odnalezienia oryginału dzieła Jana Vermeera. Wraz ze swoją doktorantką Anaïs Coubert i pomagającą im Chloé Savigny nie tylko przemierza nieprzychylne karty historii, lecz także kilometry. Od Francji do Genewy i odwrotnie. A w międzyczasie Niemcy, które zawieruchę wojenną zostawiły dawno w tyle, a nadal są pełne tajemnic, nadal są pełne ukrytych prawd.
???
O co w tym wszystkim chodzi, zadawałam sobie kilkakrotnie pytanie w trakcie lektury powieści. Choć dla Autorki temat zagadek historycznych nie jest obcy (jest autorką książki pt. „Zagadka” z 2021),forma przekazu zafundowana powszechnemu czytelnikowi nie do końca mi przypadła do gustu. Temat na fabułę jest chyba jedynym walorem powieści. Z zainteresowaniem czytałam o hitlerowskich Niemcach, o samym Hitlerze i jego najbliższych współpracownikach, a także o wątku związanym z kradzieżą dzieł sztuki w okupowanych krajach. Nie zrozumiałam jednak kompletnie narracji. Według mnie chaotycznej, utrudniającej wyłapywanie istotnych wątków, niesprzyjającej chronologii. Autorka zaprasza czytelnika do dyskusji, do dialogu. W jej prozie czytelnik występuje przez duże „C”, jako ważny wielki nieobecny w „Na tropie Vermeera”, a sama o sobie mówi „Autor”.
„Teraz nastąpi oczekiwany zwrot akcji. Autor zmartwi jednak Czytelnika. Teraz nic się jeszcze nie wyjaśni.” -„Na tropie Vermeera” Agnieszka Ptak.
Co rusz Autorka obiecuje ciekawe zakończenie i zbliżanie się do finału.
„Do tej pory był kłus, teraz fabuła rusza z kopyta. Będzie galop, pora wprawić konia w ruch trzytaktowy…” -„Na tropie Vermeera” Agnieszka Ptak.
Od czasu do czasu okrasza fabułę komentarzem jak w greckim dramacie.
„(Komentarz: Szykuje się wycieczka nad Jezioro Genewskie. Ale pikniku nie będzie. Wiklinowy kosz zostaje w domu). -„Na tropie Vermeera” Agnieszka Ptak.
A jakby tego było mało, do konstrukcji Agnieszka Ptak dorzuca jeszcze dywagacje na temat bohaterów i eseje lub opowiadania autorstwa i Anaïs, i Chloé. O zakończeniu, a raczej alternatywnych zakończeniach nie wspomnę, czy liście fikcyjnych lub realnych właścicieli światowych dzieł sztuki. To wszystko w czterech częściach, z podtytułami rozwijającymi pewne paradoksy. Sama intryga kryminalno – fałszerska rozpoczyna się w Prologu, w którym Autorka romansuje z czytelnikiem przez duże „C” twierdząc, że „(…) wszystko dopiero przed Tobą.”
Doceniam wiedzę i oddanie Autorki pasji związanej z dziełami sztuki. Rozumiem jej fascynację powieściami Umberto Eco i Dana Browna, w której szyfry, tajemnice, zagadki z przeszłości odgrywają główną rolę. Nie rozumiem tylko wybranej przez Agnieszkę Ptak formy powieści. Jakby chciała utrzeć nosa czytelnikowi; Sprawdź, czy wytrzymasz. Sprawdź, czy dasz radę😊.
Nie ukrywam „Na tropie Vermeera” Agnieszki Ptak jest prozą dla wytrwałych fanów skomplikowanych intryg osadzonych w historii. Jest książką dla uwielbiających II wojnę światową, zbrodnie nazistowskich Niemiec oraz historie odkrywające, co tak naprawdę stało się z licznymi dziełami sztuki w latach czterdziestych ubiegłego wieku. Powieść jest fantazją, zabawą, próbą łączenia różnych gatunków i stylów. To nie historyczny kryminał w tego słowa znaczeniu. Nie. Zdecydowanie to. To zawiły monogram jednej aktorki, którą jest sama Agnieszka Ptak.
Jan Vermeer „a właściwie Johannes Vermeer (ur. przed 31 października 1632 w Delft, zm. przed 15 grudnia 1675 tamże) – malarz holenderski” (cyt. za: https://pl.wikipedia.org/wiki/Jan_Vermeer z dnia 2.10.2022r.) Jego najbardziej znane dzieło, wręcz arcydzieło to „Dziewczyna z perłą”. O tym samym tytule można zobaczyć film z 2003 roku z Colinem Firthem i Scarlett Johansson w...
więcej Pokaż mimo toDziwna książka....
Nie podobał mi się styl prowadzenia narracji przez... Autora :( zwracanie się do... Czytelnika jakby był małym dzieckiem,, dopowiadanie, co się wydarzy... za dwa akapity, propozycja opuszczenia czytania esejów ! Za dużo zawiłości, a za mało Vermeera w " Na tropie Vermeera".
Czego innego się spodziewałam po opisie z okładki.
Rozczarowałam się bardzo!
Dziwna książka....
więcej Pokaż mimo toNie podobał mi się styl prowadzenia narracji przez... Autora :( zwracanie się do... Czytelnika jakby był małym dzieckiem,, dopowiadanie, co się wydarzy... za dwa akapity, propozycja opuszczenia czytania esejów ! Za dużo zawiłości, a za mało Vermeera w " Na tropie Vermeera".
Czego innego się spodziewałam po opisie z okładki.
Rozczarowałam się...
Historia miała potencjał, ale został zmarnowany za sprawą chaotycznej i na maksa cringowej narracji, ucinania wątków i wprowadzania bohaterów z 🍑.
Historia miała potencjał, ale został zmarnowany za sprawą chaotycznej i na maksa cringowej narracji, ucinania wątków i wprowadzania bohaterów z 🍑.
Pokaż mimo toOgromnie mnie ta książka zmęczyła, wcale nie potrafiłam się na niej skupić. Nie podoba mi się sposób narracji, to zwracanie się do czytelnika, wtrącanie zbędnych wątków. Nie polecam..
Ogromnie mnie ta książka zmęczyła, wcale nie potrafiłam się na niej skupić. Nie podoba mi się sposób narracji, to zwracanie się do czytelnika, wtrącanie zbędnych wątków. Nie polecam..
Pokaż mimo toDobra. Bardzo mi się podoba. I odpowiada mi styl pisarki. Czyli to co jak widzę większość krytykuje. Ale ja już rzygam stylem romansideł i przeróżnych sag. Nawet tego nie dotykam.
Dobra. Bardzo mi się podoba. I odpowiada mi styl pisarki. Czyli to co jak widzę większość krytykuje. Ale ja już rzygam stylem romansideł i przeróżnych sag. Nawet tego nie dotykam.
Pokaż mimo toOpis bardzo zachęcający, treść książki - niekoniecznie. Narracja prowadzona w bardzo irytującym stylu. To bardziej notatki autora, niźli powieść. Niestety nie mogę polecić.
Opis bardzo zachęcający, treść książki - niekoniecznie. Narracja prowadzona w bardzo irytującym stylu. To bardziej notatki autora, niźli powieść. Niestety nie mogę polecić.
Pokaż mimo to