Dr NO

Okładka książki Dr NO Ian Fleming
Okładka książki Dr NO
Ian Fleming Wydawnictwo: Przedsiębiorstwo Wydawnicze „Rzeczpospolita” S.A. Cykl: James Bond (tom 6) kryminał, sensacja, thriller
264 str. 4 godz. 24 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
James Bond (tom 6)
Tytuł oryginału:
Dr NO
Wydawnictwo:
Przedsiębiorstwo Wydawnicze „Rzeczpospolita” S.A.
Data wydania:
2008-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1989-01-01
Data 1. wydania:
1965-01-01
Liczba stron:
264
Czas czytania
4 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788360192993
Tłumacz:
Robert Stiller
Tagi:
Bond sadysta walka
Średnia ocen

6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki The James Bond Omnibus 004 Ian Fleming, Yaroslav Horak, Jim Lawrence
Ocena 6,0
The James Bond... Ian Fleming, Yarosl...
Okładka książki The James Bond Omnibus 003 Ian Fleming, Yaroslav Horak, Jim Lawrence
Ocena 0,0
The James Bond... Ian Fleming, Yarosl...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
630 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
208
4

Na półkach:

Moja trzecia książka Fleminga po „Pozdrowieniach z Rosji” i „Moonrakerze”. Akcja powieści jest wartka i trzyma w napięciu, choć dr No pojawia się dopiero na jej ostatnich 50 stronach. Już na początku byłem zaskoczony nieostrożnością głównego bohatera – Bond tuż po przybyciu na Jamajkę zalicza wpadkę, która rzuca cień na jego dalsze śledztwo na wyspie. Ma przy tym dużo szczęścia unikając trzech prób zabójstwa na przestrzeni zaledwie kilku dni, choć tu trzeba przyznać, że nie były one zbyt wyrafinowane, a pierwsza pułapka wręcz na pierwszy rzut oka oczywista. Można jednak zrzucić winę za tę nieostrożność na fakt, że jest to pierwsza misja Bonda po długiej rekonwalescencji po wydarzeniach znanych nam z „Pozdrowień z Rosji”, a która ponadto miała być jedynie, parafrazując M, „wypoczynkiem z drinkiem w ręku i pod palmami”.

Ciekawie czyta się także powieść z perspektywy zmian w stosunku do jej ekranizacji, która weszła na ekrany kin cztery lata po premierze książki. Większość fabuły pozostała niezmieniona, da się natomiast wyłapać kilka drobnych, lecz zaskakujących różnic. Jedną z nich jest ostateczna próba bólu, której poddaje Bonda tytułowy złoczyńca. W powieści jest ona znacznie bardziej rozbudowana, dłuższa i trudniejsza, podczas gdy w filmie wydaje się zdecydowanie zbyt banalna. Ciężko nam jako widzom uwierzyć, że dr No w takim stopniu nie docenił umiejętności legendarnego agenta. Na uszczuplenie sceny filmowej wpłynęły jednak najprawdopodobniej kwestie techniczne i niewystarczający budżet – choć skok do oceanu z 300 metrów udałoby się być może zrealizować przy pomocy kaskaderów, ciężko mówić o realizacji na planie filmowym brutalnej i desperackiej sceny walki z kałamarnicą.

Inną interesującą zmianą jest scena próby zabójstwa Bonda w jego hotelowej sypialni. Podczas gdy w filmie Bond omal nie ginie wskutek ugryzienia podstawionej w nocy przez antagonistów tarantuli, oryginalny pomysł Fleminga oparty był o trującą tropikalną stonogę. Moment zabicia zwierzaka czyta się z niezamierzonym śmiechem, podobnie jak oglądanie odpowiadającej mu sceny filmowej, w której sir Sean Connery pozbawia pająka życia metodą znaną z większości polskich domów, czyli ubija go energicznie kapciem. Nie jestem pewien, czy winę za zmianę charakteru sceny nie ponosi tłumacz, Hieronim Mistrzycki, dobierając po prostu przy opracowywaniu fragmentu niepoważne słownictwo. Wydanie z jego przekładem, które wpadło w moje ręce, jest pierwszym wydaniem tej książki z 1989 roku i charakteryzuje się też m.in. wieloma anachronizmami. Jest to, co zaskakujące, jedno z tylko dwóch dostępnych na polskim rynku wersji „Doktora No”. Ciekaw jestem zatem podejścia drugiego z tłumaczy, Roberta Stillera, i z pewnością sięgnę w swoim czasie również po jego wersję przekładu.

W kontekście serii o Bondzie nie da się nie wspomnieć także o kwestii, która stale przyprawia o oburzenie współczesnych czytelników. Jest raczej powszechnie wiadomym, że postać Bonda nosi większość cech swojego twórcy, z drobną różnicą, że jego powieściowe przygody są bardziej brawurowe. A z racji, że Fleming był brytyjskim dżentelmenem i byłym agentem wywiadu lubującym się w luksusach, ale także rasistą i seksistą, śmiesznie czyta się z perspektywy czasów dzisiejszych wiele fragmentów jego książek. Już na początku powyższej części następuje atak Chinonegrów na agentów brytyjskiego wywiadu stacjonujących na Jamajce. Przez pierwsze 1/3 książki Bond odnajduje się w sytuacjach takich jak ta, w której wraz z urzędnikiem śmieją się z Murzynów, że nie potrafią sobie poprawnie zorganizować nawet transportu publicznego, albo sugerują, że mieszanki Chińczyków z nimi odznaczają się cząstką inteligencji po tych pierwszych i problemami z policją po tych drugich. Czytając książkę można odnieść wrażenie, że Chinonegrzy sami z siebie bez wyjątku są drugoplanowymi wrogami głównego bohatera, których podporządkował sobie doktor No. Sam antagonista jest co prawda Chińczykiem, ale wszyscy jego podwładni to wspomniana powyżej mieszanka.

Samo określenie „Chinonegr” słyszę pierwszy raz w życiu i wygląda ono w kontekście użytym w książce, jak i zresztą w każdym innym jaki sobie mogę wyobrazić, na niepotrzebne i sztuczne połączenie narodowości z rasą. Może Chinojamajczycy (połączenie dwóch narodowości) albo Zambosi (mieszanka dwóch ras) miałoby tutaj więcej sensu. Całkiem możliwe, że autor próbując stworzyć dla głównego bohatera wyrazistych, zapadających w pamięć wrogów, zdecydował się po prostu na rzadko występującą grupę ludzi, być może też by uniknąć kontrowersji, a biorąc pod uwagę jego uprzedzenia musiał wybierać z worka mniejszości narodowych i etnicznych.

Odnośnie kontrowersji wywoływanych przez wspomniane powyżej fragmenty książki przychodzi mi do głowy scena z "Pozdrowień z Rosji", w której zakochana w Bondzie rosyjska agentka pyta się go, czy będzie ją regularnie bił, żeby przypadkiem się nie roztyła i nie zbrzydła, a ten odpowiada, że oczywiście tak.

Książkę czyta się przyjemnie, a pod sam koniec akcja zdecydowanie nabiera tempa. Mam jednak wrażenie, że finał rozgrywający się na wyspie Crab Key po uwolnieniu się Bonda z pułapek doktora No przebiega nienaturalnie szybko – Bond po prostu zrzuca na maniaka tony ptasich odchodów, na których wydobywaniu ten zarobił miliony. Postacie są napisane solidnie, a moją sympatię zyskał przede wszystkim pomocnik Bonda, Quarrel. Szkoda, że scena jego śmierci, podobnie jak w ekranizacji, wygląda na naciąganą – zasługiwał na taką, w której pokazałby swoją odwagę i oddanie Bondowi, jakie go charakteryzowały. Fleming miał także niesamowity pomysł ze straszącym na wyspie pojazdem przeformowanym na smoka. Zalecałbym jednak zaopatrzyć się w dystans ze względu na charakterystyczne dla czasów autora i jego prywatnych uprzedzeń rasowe konotacje. Problem i tak nie będzie na tyle rażący jak w przypadku innej powieści autora pt. „Żyj i pozwól umrzeć”. Podsumowując, jest to przyjemna i zwięzła lektura, na której z pewnością się nie zatrzymam i sięgnę po kolejne części.

Moja trzecia książka Fleminga po „Pozdrowieniach z Rosji” i „Moonrakerze”. Akcja powieści jest wartka i trzyma w napięciu, choć dr No pojawia się dopiero na jej ostatnich 50 stronach. Już na początku byłem zaskoczony nieostrożnością głównego bohatera – Bond tuż po przybyciu na Jamajkę zalicza wpadkę, która rzuca cień na jego dalsze śledztwo na wyspie. Ma przy tym dużo...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
51
49

Na półkach:

Cała książka zostala przeniesiona do filmu i niewiele zostało zmienione. To chyba ogromny komplement dla autora, że książka była gotowym, świetnym scenariuszem. To najlepsza powieść Fleminga.

Cała książka zostala przeniesiona do filmu i niewiele zostało zmienione. To chyba ogromny komplement dla autora, że książka była gotowym, świetnym scenariuszem. To najlepsza powieść Fleminga.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
2738
2357

Na półkach: ,

Chyba z dziesięć lat temu czytane na działce z biblioteczki RODu. Dość głupkowate i groteskowe, fajna czytanka!

Chyba z dziesięć lat temu czytane na działce z biblioteczki RODu. Dość głupkowate i groteskowe, fajna czytanka!

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
441
389

Na półkach: ,

Jedna z historii o agencie 007 Jamesie Bondzie, którego chyba wszyscy znają :-)

Jedna z historii o agencie 007 Jamesie Bondzie, którego chyba wszyscy znają :-)

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
69
51

Na półkach: ,

"Dr. No" to mój pierwszy kontakt z literackim pierwowzorem serii o przygodach Jamesa Bonda. Znałem od dawna film, czytałem esej Umberto Eco o szachowej strukturze książek o agencie 007, ale dopiero teraz zetknąłem się z dziełem Iana Fleminga. Jak broni się ono po latach? long story short - całkiem nieźle, choć to nadal tylko pulpa.

Moje wydanie to polskie tłumaczenie z 1989. Mamy więc tu np. "Chinonegrów", nie mówiąc o słynnym "N-word" (po polsku "M-word"). Ogólnie kwestie rasowe są tu mocno problematyczne. Chińczycy są tu opisywani jako ludzie obrzydliwi, najczęściej wyrzutki i mordercy, w dodatku wielokrotni, tytułowy Dr. No przyrównany jest nawet do glizdy! Czarnoskórzy Chińczycy funkcjonują tu w ogóle jako bezimienna masa, z natury okrutna i niebezpieczna, więc usprawiedliwione jest ich eliminowanie. Tylko służą złu, mogłoby się wydawać. Sinofobia była w kulturze anglosaskiej tamtych lat dość powszechna, co wzmacniała też wojna koreańska, oraz oczywiście strach przed Chińską Republiką Ludową (współpracująca z ZSRR). Wszystko to oddaje "Dr. No" - wytwór swych czasów i swojej strony "żelaznej kurtyny".

A jednak, gdy pominiemy te anachroniczne i nieakceptowalne z dzisiejszej perspektywy elementy, otrzymamy książkę nadal atrakcyjną. To typowa literatura gatunkowa, szpiegowski akcyjniak ze sporą dawką przemocy oraz odrobiną seksu, ale sprawnie napisana.

Jeśli lubicie książki "do połykania", z wartką akcją i trupem słanym gęsto - czytajcie. Ale nie oczekujcie nic ponad sprawną pulpę. W tej kategorii to całkiem dobra książka.

FFO: inne książki Iana Fleminga, powieści Lee Childa, cykl o Jasonie Bournie

"Dr. No" to mój pierwszy kontakt z literackim pierwowzorem serii o przygodach Jamesa Bonda. Znałem od dawna film, czytałem esej Umberto Eco o szachowej strukturze książek o agencie 007, ale dopiero teraz zetknąłem się z dziełem Iana Fleminga. Jak broni się ono po latach? long story short - całkiem nieźle, choć to nadal tylko pulpa.

Moje wydanie to polskie tłumaczenie z...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
637
218

Na półkach:

Niestety, jako fanka filmowego Bonda, stwierdzam, że książka nie zasługuje na wyższą ocenę. Oczekiwałam przede wszystkim ciekawego języka, nacechowanego angielskim humorem, a tu nic. Może jest to wina tłumaczenia?

Niestety, jako fanka filmowego Bonda, stwierdzam, że książka nie zasługuje na wyższą ocenę. Oczekiwałam przede wszystkim ciekawego języka, nacechowanego angielskim humorem, a tu nic. Może jest to wina tłumaczenia?

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
123
28

Na półkach: ,

W porównaniu do poprzednich książek z serii przygód o Agencie 007, ta zdecydowanie jest najlepsza. Chyba nie bez powodu wzięto ją jako pierwszą na ekrany, aczkolwiek jak wiadomo scenarzyści filmów o Bondzie opierali się na niektórych wątkach zawartych w książkach często zmieniając niemalże całkowicie niektóre wątki lub dodając nowe postacie.

W porównaniu do poprzednich książek z serii przygód o Agencie 007, ta zdecydowanie jest najlepsza. Chyba nie bez powodu wzięto ją jako pierwszą na ekrany, aczkolwiek jak wiadomo scenarzyści filmów o Bondzie opierali się na niektórych wątkach zawartych w książkach często zmieniając niemalże całkowicie niektóre wątki lub dodając nowe postacie.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
256
164

Na półkach: ,

Zaskoczona jestem tak niską oceną.
Dla mnie książkowy agent 007 jest rewelacyjny. Licencja na zabijanie została wykorzystana. Napięcia i tajemnicy nie brakowało a sam Bond, jego przemyślenia i odczucia były fantastyczne, do tego postać pokręconego doktora No i jego wyspa, na której... No właśnie, trzeba przeczytać. Nie można zapomnieć o słodkiej, stanowczej Honey...
Świetna książka!
Polecam!!

Zaskoczona jestem tak niską oceną.
Dla mnie książkowy agent 007 jest rewelacyjny. Licencja na zabijanie została wykorzystana. Napięcia i tajemnicy nie brakowało a sam Bond, jego przemyślenia i odczucia były fantastyczne, do tego postać pokręconego doktora No i jego wyspa, na której... No właśnie, trzeba przeczytać. Nie można zapomnieć o słodkiej, stanowczej Honey......

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1878
1878

Na półkach: ,

Pierwszy Bond i od razu takie meh, niestety film przerósł książkę, co jest rzadko spotykanym zjawiskiem.

Dalsze poszukiwania zaginionych książek...
Staram się wpisać wszystkie ksiązki które czytałem od 2000 roku do dziś, jest trochę ciężko ale próbujemy.

Pierwszy Bond i od razu takie meh, niestety film przerósł książkę, co jest rzadko spotykanym zjawiskiem.

Dalsze poszukiwania zaginionych książek...
Staram się wpisać wszystkie ksiązki które czytałem od 2000 roku do dziś, jest trochę ciężko ale próbujemy.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
155
53

Na półkach:

Irytujące postacie, słabo prowadzona akcja. Opisy takie sobie. Skakanie.

Irytujące postacie, słabo prowadzona akcja. Opisy takie sobie. Skakanie.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    893
  • Posiadam
    375
  • Chcę przeczytać
    323
  • Ulubione
    17
  • 2012
    8
  • 2013
    7
  • Thriller/sensacja/kryminał
    7
  • Kryminał
    7
  • Teraz czytam
    7
  • Chcę w prezencie
    7

Cytaty

Więcej
Ian Fleming Dr NO Zobacz więcej
Ian Fleming Dr NO Zobacz więcej
Ian Fleming Dr NO Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także