Battle (Shipped)

Okładka książki Battle (Shipped) Savannah Scott
Okładka książki Battle (Shipped)
Savannah Scott Wydawnictwo: Self Publishing Cykl: Getting Shipped (tom 2) literatura obyczajowa, romans
331 str. 5 godz. 31 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Cykl:
Getting Shipped (tom 2)
Wydawnictwo:
Self Publishing
Data wydania:
2022-04-01
Data 1. wydania:
2022-04-01
Liczba stron:
331
Czas czytania
5 godz. 31 min.
Język:
angielski
ISBN:
9798421464358
Tagi:
#romans #przyjaźń #friendzone #małe miasto
Średnia ocen

6,0 6,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,0 / 10
1 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
85
85

Na półkach: , ,

Hej🫀
Co powiecie na bardzo prosty i przyjemny romans? Powieść obyczajową, która nie wymaga od czytelnika nic, poza odrobiną czasu? Ja się piszę!👀 Ostatnio znalazłam na jednej ze stron internetowych *bardzo* tanie książki mniej znanych autorek. Postanowiłam wziąć na próbę jedną z nich - tym sposobem na półkę w moim domu trafiła powieść „Battle (Shipped)”. Przez długi czas zabierałam się do niej jak pies do jeża - a to mi nie odpowiadały zmiany w narracji (jest to książka pisana z punku widzenia i Lucy i Rob’a),a to denerwowałam się na imię głównego bohatera. Czasami na nowo odstraszała mnie okładka. W końcu zostałam przyparta do ściany - moja znajoma chce ją ode mnie pożyczyć, więc skończyła się zabawa. Książka okazała się na tyle dobra, że przeczytałam ją w jeden wieczór. Jest boleśnie przewidywalna i absurdalnie prosta, a jednak ma w sobie to coś, co wywołuje szeroki uśmiech na twarzy.

Lucy to bardzo uparta i zdeterminowana kobieta. W swoim życiu doświadczyła już wiele - i stratę ukochanej osoby i porzucenie przez miłość swojego życia. Bez względu na wszystko, Lucy robi to, co kocha - strzyże włosy. Niestety salon, w którym pracuje, jest na granicy bankructwa. Do tego wszystkiego w miasteczku pojawia się jej były chłopak. Ku zdziwieniu dziewczyny, Rob wykazuje spore zainteresowanie jej osobą. To, co miało być chwilowymi spotkaniami gdzieś na ulicy, zmienia się w ekscytujące randki. Lucy ma nadzieję, że Rob zostanie jej przyjacielem - i usilnie stara się utrzymać interakcje z mężczyzną w granicach przyjacielskiej relacji. Niestety nie wszystko idzie po jej myśli - Rob na pewno chce czegoś więcej.

Lucy ma wiele rozterek - bardzo ekscytuje ją myśl „czegoś więcej” z Robem, ale z drugiej strony szalenie boi się porzucenia. Trudno jej się dziwić, skoro już raz została na lodzie i to w dodatku w jednym z trudniejszych momentów w swoim życiu. Kobieta co chwila zastanawia się nad naturą jej relacji z mężczyzną - ciężko jej coś zdecydować, choć znajomość idzie w jednym kierunku.

Wiadomo, że Rob i Lucy będą ze sobą - w książce nie ma zbyt wielkiej „dramy”. Przez znaczną część historii obserwujemy starania mężczyzny. Są to naprawdę słodkie momenty! Siedzimy w głowie Rob’a i wgłębiamy się w jego plany. Przy Lucy, towarzyszymy jej wielu przemyśleniach na temat chłopaka. W tej historii nic nie zaskakuje - nie ma żadnych wybuchowych momentów, czy faktycznie niespodziewanych zwrotów akcji. Jest… łatwo. Miło. Przyjemnie. Łagodnie. W powieści nie znajdziemy nawet jednej sceny seksu - wszystko kończy się na całowaniu. Moim zdaniem to dobrze - dzięki temu książka pozostaje utrzymana w bardzo lekkim tonie.

Główna bohaterka jest szarą myszką - w dodatku nie ma wielkich ambicji, by wyjechać poza mieścinę, którą kocha. Od samego początku Lucy jest przekonana, że Rob będzie chciał ją zostawić dla „wielkiego miasta”. Ona natomiast jest pewna, że nigdy nie wyjedzie z miejsca, w którym się wychowała. Dziewczyna nie ma planów, by zostać „kimś więcej”. Jest fryzjerką i to jej wystarczy. Takie przedstawienie postaci trochę mnie gryzło. Ten brak ambicji czasami dobijał - nawet niekiedy robiło mi się żal Rob’a, który jest przedstawiany jako przebojowy, niezmiernie inteligentny i ambitny chłopak. Kilka razy pojawiło się przyrównanie Lucy do kotwicy - kotwicy Rob’a, która trzyma go w martwym punkcie, uniemożliwiając spełnienie marzeń o wielkiej i poważnej pracy. Niestety, mimo zapewnień Rob’a, że tak absolutnie nie jest, ja się z tym porównaniem zgadzam. Książka opowiada trochę smutną historię - choć teoretycznie wszystko niemal idealnie się układa, powstaje kompromis między pracą i miejscem zamieszkania Rob’a i technicznie każdy jest zadowolony, to jednak sztywność dziewczyny wiele rzeczy psuje. Irytowała mnie postawa Lucy. Rob stawia wszystko na głowie, by być z nią, a ona nie potrafi nawet trochę się ugiąć. Kompromis? Dla niej nie ma takiego słowa w słowniku. Mężczyzna potrafiłby zrezygnować ze wszystkiego, a Lucy trwa przy swojej mieścinie i zakładzie fryzjerskim. Z jednej strony jej postawa jest pełna podziwu. Z drugiej jednak stawia pod znakiem zapytania tę „wielką miłość”, jaką technicznie pała do Rob’a.

Rob to uroczy chłopak, choć imię ma naprawdę nieszczególne. Jego zachowanie wobec Lucy to miód - świetnie towarzyszyć parze podczas schadzek. Mężczyzna zachowuje się niemal jak rycerz na białym koniu - jest perfekcyjnym zjadaczem serc.

Czy jest to romcom? Nie do końca. Nie znalazłam tu zbyt wielu elementów komedii – a raczej okrągłe zero.

Książka została napisana *bardzo* prostym językiem - poradzi sobie z nią osoba dopiero zaczynająca przygodę z czytaniem w języku angielskim. Historia niczym nie zaskakuje - praktycznie bez otwierania książki już wiemy, jak to wszystko się skończy. Niemniej jest to przyjemna lektura - Rob jest jak puchowy królik, którego dostajemy do wypieszczenia. Można go wręcz zagłaskać na smierć. Za to Lucy pozostawia wiele do życzenia - jej zachowanie jest po prostu brzydkie. Jest wymagająca i egocentryczna. All in all, „Battle (Shipped)” to dobra odskocznia od rzeczywistości. Moja ocena: 6/10.

Hej🫀
Co powiecie na bardzo prosty i przyjemny romans? Powieść obyczajową, która nie wymaga od czytelnika nic, poza odrobiną czasu? Ja się piszę!👀 Ostatnio znalazłam na jednej ze stron internetowych *bardzo* tanie książki mniej znanych autorek. Postanowiłam wziąć na próbę jedną z nich - tym sposobem na półkę w moim domu trafiła powieść „Battle (Shipped)”. Przez długi czas...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • TBR posiadane
    1
  • Posiadam
    1
  • Przeczytane po angielsku
    1
  • Przeczytane
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Battle (Shipped)


Podobne książki

Przeczytaj także