Star Wars: Wielka Republika: Horyzont Północy

Okładka książki Star Wars: Wielka Republika: Horyzont Północy Daniel José Older
Okładka książki Star Wars: Wielka Republika: Horyzont Północy
Daniel José Older Wydawnictwo: Wydawnictwo Olesiejuk Cykl: Star Wars: Wielka Republika (tom 9) Seria: Kanon Star Wars [Olesiejuk] fantasy, science fiction
496 str. 8 godz. 16 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Star Wars: Wielka Republika (tom 9)
Seria:
Kanon Star Wars [Olesiejuk]
Tytuł oryginału:
Star Wars: The High Republic: Midnight Horizon
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Olesiejuk
Data wydania:
2023-05-04
Data 1. wyd. pol.:
2023-05-04
Data 1. wydania:
2022-02-01
Liczba stron:
496
Czas czytania
8 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
9788383151083
Tłumacz:
Anna Hikiert-Bereza
Tagi:
StarWars GwiezdneWojny WielkaRepublika Republika Jedi Moc DanielJoseOldeer Older
Średnia ocen

5,8 5,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Star Wars: The High Republic: Edge of Balance, Vol. 3 Daniel José Older, Shima Shinya
Ocena 7,0
Star Wars: The... Daniel José Older,&...
Okładka książki Escape from Valo Daniel José Older, Alyssa Wong
Ocena 4,0
Escape from Valo Daniel José Older,&...
Okładka książki The High Republic Adventures: The Complete Phase I Daniel José Older, Harvey Tolibao
Ocena 7,0
The High Repub... Daniel José Older,&...
Okładka książki Star Wars. Wielka Republika. Na skraju równowagi. Tom 2 Daniel José Older, Shima Shinya
Ocena 7,5
Star Wars. Wie... Daniel José Older,&...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Star Wars: Darth Vader. Tom 4: Szkarłatne Rządy Raffaele Ienco, Leonard Kirk, Greg Pak, Guiu Vilanova
Ocena 6,4
Star Wars: Dar... Raffaele Ienco, Leo...
Okładka książki Szkarłatne rządy Steven Cummings, Charles Soule
Ocena 7,0
Szkarłatne rządy Steven Cummings, Ch...
Okładka książki Star Wars Wielka Republika. Serce Drengirów. Tom 2 Ario Anindito, Georges Jeanty, Cavan Scott
Ocena 6,8
Star Wars Wiel... Ario Anindito, Geor...

Oceny

Średnia ocen
5,8 / 10
53 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
91
47

Na półkach:

Choć książka nie była aż tak zła, jak spodziewałem się po ocenie, to momentami czytanie tego było męką. Tempo książki było bardzo słabe, sceny wciągające były przeplatane scenami tak nudnymi, że ciężko potem wracało się do lektury. Nowi bohaterowie w większości nie zapadli mi w pamięci, ale śledzenie poczynań w profesji Trzask było bardzo dobrze napisane i fajnie obserwowało się różne konspiracje na Korelii. Często w kontekście książek z Wielkiej Republiki mówi się o tokenizacji i wciskaniu "na siłę" postaci z różnych mniejszości, tutaj miałem wrażenie, że Reath Sylas, jedyny powracający bohater na którym mi zależało, jest takim tokenem. Język autora jest dość nowoczesny, co niekoniecznie może pasować do świata przedstawionego w filmach, ale szło się przyzwyczaić. Bardzo ciężko czytało mi się jednak rozdziały z perspektywy Kantam. Mam nadzieję, że ten autor nie będzie zbytnio się udzielał w uniwersum, bo ciężko nazwać jego twórczość "Gwiezdnymi Wojnami", nawet po dodaniu "nowoczesnymi". Tak jak wspomniałem, nie jest to jednak książka słaba, gdyby usunąć nudne wątki, skracając powieść i poprawiając tempo, dodać na początku heroiczne poświęcenie się Sy, a może zabrać z okładki "Gwiezdne Wojny", to spokojnie mógłbym ocenić tę książkę nawet 2 oczka wyżej.

Choć książka nie była aż tak zła, jak spodziewałem się po ocenie, to momentami czytanie tego było męką. Tempo książki było bardzo słabe, sceny wciągające były przeplatane scenami tak nudnymi, że ciężko potem wracało się do lektury. Nowi bohaterowie w większości nie zapadli mi w pamięci, ale śledzenie poczynań w profesji Trzask było bardzo dobrze napisane i fajnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
66
24

Na półkach: ,

Z młodzieżowych książek o High Republic, ta pozycja najsłabiej wypada na tle reszty

Z młodzieżowych książek o High Republic, ta pozycja najsłabiej wypada na tle reszty

Pokaż mimo to

avatar
464
5

Na półkach: ,

Za dużo "rozterek miłosnych" a za mało gwiezdnych wojen w gwiezdnych wojnach.

Za dużo "rozterek miłosnych" a za mało gwiezdnych wojen w gwiezdnych wojnach.

Pokaż mimo to

avatar
95
65

Na półkach:

Daniel José Older
Napisał książkę pod wieloma względami świetną,
Choć nie pozbawioną wad.
A na pewno będącą naprawdę dobrym Young Adultem.

Zdecydowanie największą zaletą tej książki jest kreacja postaci. José Older świetnie prowadzi postacie przez ich wewnętrzne rozterki i wątpliwości.

A w szczególności świetnie pisze sceny intymne i wątki okołoromantyczne. Naprawdę za każdym razem, gdy książka wchodziła w te motywy, to czytało mi się ją z wielką przyjemnością.
I totalnie czekam, aż Daniel José Older napisze jakiś czysty queerowy romans, bo po przeczytaniu Horyzontu Północy mam ochotę na więcej.

Do tego super jest to, jak ukazany jest Zakon Jedi w tej książce. Ogólnie cała Wielka Republika świetnie podejmuje rozważania na temat Zakonu. Ale tutaj mamy już wyraźnie pokazane, że w przeciągu tego krótkiego okresu od wydarzeń w Świetle Jedi, sam Zakon mocno się zmienił. Jedi już nie są tymi wspaniałymi kosmicznymi Paladynami, a zmęczonymi wojną istotami, targanymi mnóstwem wątpliwości. A przecież największy cios dla nich dopiero nadchodzi pod koniec historii (fabuła tej książki dzieje się równolegle z wydarzeniami z Gasnącej Gwiazdy).
I bardzo czuć w tych Jedi widmo nadciągającej degradacji Zakonu.

A także książka ta bardzo fajnie rozwija Republikę Galaktyczną w tych czasach. Przenosząc perspektywę na Korelię, jedną z najbogatszych planet Republiki. A zarazem prawdziwą, kapitalistyczną dystopię. Do tej pory w Wielkiej Republice, Republika pozorowana była na tą wspaniałą cywilizację, w której wszystko wspaniałe i dobre, choć pojawiały się gdzieniegdzie przebłyski, że być może to błędne pojmowanie Republiki. Horyzont Północy wyraźnie pokazuje, że Republika Galaktyczna już jest skorumpowanym mocarstwem, co jak wiadomo, będzie tylko narastać przez kolejne setki lat. I już tutaj widzimy, że nacjonalistyczni mieszkańcy Korelii mają gdzieś jakieś prymitywne (w ich mniemaniu) pogranicze Republiki.

I wcześniej miałum duże wątpliwości co do tego, czy osoby odpowiedzialne za Wielką Republikę nieświadomie to robią. Ale teraz mam już niemal pewność, że od któregoś momentu to był w pełni zamierzony zabieg, by pokazać, że Republika Galaktyczna to w rzeczywistości mocarstwo kolonialne, które pod pozorem niesienia pomocy i oświecenia na Zewnętrzne Rubieże, w rzeczywistości po prostu dokonuje cynicznego podboju (choć prawdopodobnie sama Republika nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, co naprawdę robi). A Marchion Ro świetnie to wykorzystał przeciw samej Republice.

Ale pomimo tego, że książka ta ma mnóstwo świetnych motywów, to język, jakim jest napisana, pozostawia wiele do życzenia. I naprawdę mogłaby być o połowę krótsza, gdyby wywalić wszystkie niepotrzebne i okropnie przeciągnięte opisy. I poza, jak wspomniałum, świetnie napisanymi scenami intymnymi (nie mylić z erotycznymi),czytanie tego jest naprawdę męczące.


P.s. I so love formę "Mistrzo Jedi"

Daniel José Older
Napisał książkę pod wieloma względami świetną,
Choć nie pozbawioną wad.
A na pewno będącą naprawdę dobrym Young Adultem.

Zdecydowanie największą zaletą tej książki jest kreacja postaci. José Older świetnie prowadzi postacie przez ich wewnętrzne rozterki i wątpliwości.

A w szczególności świetnie pisze sceny intymne i wątki okołoromantyczne. Naprawdę za...

więcej Pokaż mimo to

avatar
97
82

Na półkach:

https://instagram.com/tata_czika?igshid=MjEwN2IyYWYwYw==

Druga faza The High Republic w Polsce wystartowała! W związku z tym warto poświecić kilka słów na podsumowanie i ocenę przełomowego projektu w świecie Gwiezdnych Wojen, na ten moment w książkowej formie.

Republika przeżywa swój prime, Jedi są powszechnie lubiani i szanowani - żyć i nie umierać. Beztroska zostaje przerwana katastrofą w nadprzestrzeni. W całej galaktyce pojawiają się szczątki zniszczonego promu unicestwiając wszystko co napotkają na swej drodze. Głównymi winowajcami, według poszlak, są Nihilowie i to wokół nich kręci się cała pierwsza faza.

Jak ją oceniam? Na ten moment, na tę ilość materiału który się ukazał - średnio… Proszę mnie nie zrozumieć źle. Jestem zachwycony ukazaniem najlepszego okresu w historii Republiki. Bardzo podoba mi się ich rozwój, myślenie decyzyjnych osób, jak i rozsądna ekspansja strefy wpływów. W tej perspektywie świadomość powstania Imperium wywołuje wiele emocji. Zakon także na plus. Dobrze być świadkiem ich potęgi i rozmachu, ale też różnorodność wewnątrz ugrupowania wywołuje uśmiech na twarzy. W końcu! Rozwinięcie Mocy, jej zastosowanie, nadaje świeżości i pole do popisu dla innych twórców. Ale…
Skala projektu jest zbyt duża na okres jaki sobie dali. Synonimem pierwszej fazy jest chaos. Nieustanny chaos i galop w akcji. Dostajemy książki dla starszego i młodszego odbiorcy, dzielące się na główną oś wydarzeń i jej uzupełnienia. Te pierwsze mkną niczym Usain Bolt, te drugie zaś są dla młodszych i to czuć. Średnio angażujące, z kiepską i naiwną fabułą. W obu przypadkach otrzymujemy mnóstwo postaci, pisanymi na jedno kopyto. Są typowymi zadaniowcami. Dobrze napisanych postaci wyliczymy na palcach jednej ręki.

Wobec oponentów także mam mieszane odczucia. Drengirowie są do zapomnienia. Sam pomysł kapitalny, ich odrodzenie w książce „W ciemność” (moim zdaniem najlepsza pozycja) klimatyczna,wywołująca dreszcze, a finał kiepski, napisany po łebkach przez Marvela… Trzeba więc sięgnąć poza książki. :) Nihilowie lepiej, ale bez ochów i achów. Pomysł oryginalny, ale niewykorzystany na ten moment. Wśród nich błyszczy jedynie przywódca. To za mało.

Jak widzicie, The High Republic to nadal ogromny potencjał. Trzeba pamiętać, że jest tylko pierwsza faza. Jako całość wierzę, że spełni oczekiwania, a po latach oceni się ją lepiej. Tak czy inaczej wycinek który mamy mógłby być lepszy. Od SW nie wymagam wyżyn literatury. Chcę solidności i powtarzalności. O to w THR ciężko.

https://instagram.com/tata_czika?igshid=MjEwN2IyYWYwYw==

Druga faza The High Republic w Polsce wystartowała! W związku z tym warto poświecić kilka słów na podsumowanie i ocenę przełomowego projektu w świecie Gwiezdnych Wojen, na ten moment w książkowej formie.

Republika przeżywa swój prime, Jedi są powszechnie lubiani i szanowani - żyć i nie umierać. Beztroska zostaje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
70
12

Na półkach:

Jestem dosyć mocno rozczarowany tą książką. W moim odczuciu jest to zdecydowanie najsłabsza książka z serii Wielkiej Republiki. Ale po kolei:
*Poprawność - do tej pory nie przeszkadzało mi to w żadnej pozycji. Było to wciskane na siłę, niepotrzebne ale nie przeszkadzało to w dalszym czytaniu. W "Horyzoncie Północy" natomiast jest tego ZA DUŻO. W efekcie zamiast polubić te postacie bardziej, nie tylko stały mi się obojętne, ale też zaczęły mnie irytować. Na deser retrospekcje mistrzo Kantam o jego romansie z... w sumie nawet nie pamiętam z kim. Po co? Co to wniosło do fabuły? Nic.
*Bohaterowie - chyba w żadnej książce, zarówno kanonicznej jak i z kontiunuum legend losy bohaterów nie były mi tak obojętne jak tutaj. Ze względu na przedstawienie Reatha Silasa w powieści "W ciemność" mam sentyment do tej postaci i właściwie tylko on nie był mi obojętny. Rozumiem, że jest to książka dla młodzieży, ale to przekomarzanie się zwłaszcza nastoletnich postaci nie było dla mnie ani śmieszne, ani nawet ciekawe. Trzask, będąca twardym szefem przy swoich starszych podwładnych, nagle przy dwójce padawanów jest wesolutką i "dowcipną"nastolatką, tylko po to żeby w końcowej akcji rozklepać praktycznie w pojedynkę grupę uzbrojonych Nihilów, jak bandę niepełnosprytnych ananasów. Mistrzowie Cohmac i Kantam byli bo byli. Tyle o nich. Od głównych bohaterów bardziej ciekawi wydawali mi się pracownicy Trzask i inne postacie poboczne.
*Fabuła - czytając tę historię często się gubiłem. Na pewno był to ciekawy pomysł, ale podany w dosyć chaotyczny sposób. Kontynuując czytanie często musiałem wracać do poprzednich rozdziałów, żeby się połapać kto kim jest i co się poprzednio wydarzyło. Końcówka książki ratuje całość. Wartka akcja, fajnie osadzona w równolegle dziejących się wydarzeniach z "Gasnącej gwiazdy". Jednak ciężko mi powiedzieć czy to zasługa tła jakim jest katastrofa Gwiezdnego Blasku, czy samych wydarzeń na Korelii.
*Do tego wszystkiego plot armor. Kiedy bohaterowie zostali ciężko ranni, nie czułem żadnego napięcia, po pierwsze dlatego, że byli mi obojętni, a po drugie dlatego, że nie miałem żadnych wątpliwości, że wszyscy bohaterowie przeżyją, nawet pomimo tej potężnej rzezi wokół.
*Długo wyczekiwane pojawienie się Yody - mile się zaskoczyłem, bo nie spodziewałem się, że pojawi się akurat w tej książce. Autor fajnie też pokazał jak potężny jest Yoda, który z łatwością powalił potężny okręt. Na pewno było to bardziej "wiarygodne" niż moment w którym to mistrzo Kantam dokonuje tego dzieła. Taka potęga idealnie pasuje do mistrza Yody, oraz do chociażby Starkillera, czy Vadera, którzy dokonali tego samego.

Na pewno książka będzie miała wielu zwolenników, jednak dla mnie była dosyć męcząca. Dałbym nawet niższą ocenę, ale to w końcu Gwiezdne Wojny!

Jestem dosyć mocno rozczarowany tą książką. W moim odczuciu jest to zdecydowanie najsłabsza książka z serii Wielkiej Republiki. Ale po kolei:
*Poprawność - do tej pory nie przeszkadzało mi to w żadnej pozycji. Było to wciskane na siłę, niepotrzebne ale nie przeszkadzało to w dalszym czytaniu. W "Horyzoncie Północy" natomiast jest tego ZA DUŻO. W efekcie zamiast polubić te...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
148
88

Na półkach: ,

Mam bardzo obojętny stosunek do tej książki. Za dużo w niej wątków, postaci, wątpliwości, rozterek, a przede wszystkim poprawności... "Horyzont Północy" to bardziej historia Trzask niż Jedi, którzy momentami wydają się być w tej książce z przypadku. Na samym początku miałam problem, aby wbić się w fabułę, bo kontynuuje ona wątki z komiksów, które (co ciekawe) nie wychodzą w Polsce. Nie przeszkadza mi sam fakt, gdyż Wielka Republika to projekt medialny, obejmujący nie tylko książki. Denerwowało mnie natomiast to, że autor nie zdobył się by wytłumaczyć czytelnikom choć trochę kontekst lub chociaż zarysować tło całej sytuacji. Jako ktoś, kto czyta i książki, i komiksy, w poprzednich tomach mogłam dostrzec, że autorzy podejmują wysiłek wytłumaczenia wydarzeń, które dzieją się na innych planetach, a tutaj tego zabrakło. Książce brakuje także jednej, konkretnej, myśli przewodniej. Wszystko jest nagłe i chaotyczne. Retrospekcje Kantama Sy są w ogóle niepotrzebne. Nic nie wnoszą dla fabuły ani nie sprawiły, że zaczęłam się szczególnie martwić o tę postać. Plus za Rama, bo wyróżnia się na tle innych. Na koniec całe napięcie zostało rozładowane, gdyż pojawiła się postać, która poradziła sobie z problemem za wszystkich Jedi razem wziętych *lazy writing*.

Mam bardzo obojętny stosunek do tej książki. Za dużo w niej wątków, postaci, wątpliwości, rozterek, a przede wszystkim poprawności... "Horyzont Północy" to bardziej historia Trzask niż Jedi, którzy momentami wydają się być w tej książce z przypadku. Na samym początku miałam problem, aby wbić się w fabułę, bo kontynuuje ona wątki z komiksów, które (co ciekawe) nie wychodzą w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
157
148

Na półkach: ,

Muszę przyznać, że dość zabawnie czyta się swoje recenzje po tak długim czasie i przeczytaniu jeszcze raz książki. A jeszcze lepiej, kiedy nadal podtrzymuje się swoją opinię jak w tym wypadku.

"Horyzont północy" to typowy Older. Jest tu cała masa dziwnych pomysłów. Niektóre działają, inne sprawiają, że przewracam oczami, ale część "obyczajowa" i skupiająca się na psychice bohaterów wychodzi mu świetnie. Przy końcowych scenach z Reathem i Zeen autentycznie czułam smutek, że kończę ich przygody po raz drugi i "że dzieci mi dorosły".

Za przekład pozycji odpowiada Anna Hikiert-Bereza, a za korektę i redakcję Magdalena Kozłowska.

Co do strony technicznej wydania, nie mam się do czego przyczepić. W książce znalazłam tylko jedną literówkę. W tłumaczeniu naprawdę przypadł mi do gustu termin "megamenalnie", czyli ulubione powiedzonko Rama. Niestety dosłownie na końcowych stronach pojawiła się mała wpadka tłumaczeniowa, a dokładniej to niespójność między książką a komiksem "Szlak cieni" w tłumaczeniu pewnej piosenki. No nic, zdarza się.

Podsumowując, naprawdę żal mi kończyć pierwszą fazę Wielkiej Republiki. I mimo, że robię to już drugi raz, smutek nadal jest ten sam. Pocieszające jest tylko to, że teraz przynajmniej jesteśmy coraz bliżej trzeciej fazy i kontynuacji losów naszych bohaterów.

Muszę przyznać, że dość zabawnie czyta się swoje recenzje po tak długim czasie i przeczytaniu jeszcze raz książki. A jeszcze lepiej, kiedy nadal podtrzymuje się swoją opinię jak w tym wypadku.

"Horyzont północy" to typowy Older. Jest tu cała masa dziwnych pomysłów. Niektóre działają, inne sprawiają, że przewracam oczami, ale część "obyczajowa" i skupiająca się na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
426
56

Na półkach:

Bardzo pozytywne zaskoczenie. Większość książek z tego uniwersum jest średnie więc coś co jest dobre zwraca uwagę. Autor umie pisać scenki humorystyczne, każda z postaci przechodzi mniejszą lub większą przemianę, czuć też, że jest to część uniwersum a nie wykrojony fragment rzeczywistości gdzie autor jest udzielnym władcą i robi co chce. Należy zwrócić uwagę na to, że wątki Disneyowe/fajnistyczne/poprawno-polityczne się są w książce eksponowane. Fragmenty z postacią niebinarną czyta się dziwnie ponieważ często sam tłumacz nie wie jak odmieniać dane wyrazy bądź też język polski nie jest dostosowany do takich osób. Śmieszne jest też to, że na trzy relacje romantyczne wszystkie są nieheteronormatywne - trochę to naciągane ale niech będzie. Należy pamiętać, że ta książka to misja poboczna dla młodzieży, przynosi pewne wskazówki co dalej będzie się działo jednak zakończenie pierwszej fazy wielkiej republiki jest otwarte.

Bardzo pozytywne zaskoczenie. Większość książek z tego uniwersum jest średnie więc coś co jest dobre zwraca uwagę. Autor umie pisać scenki humorystyczne, każda z postaci przechodzi mniejszą lub większą przemianę, czuć też, że jest to część uniwersum a nie wykrojony fragment rzeczywistości gdzie autor jest udzielnym władcą i robi co chce. Należy zwrócić uwagę na to, że wątki...

więcej Pokaż mimo to

avatar
387
194

Na półkach: ,

Niestety rozczarowująca. Najsłabsza książka z cyklu "Wielka Republika". Mam wrażenie, że autor skupił się na tym, by odhaczyć wszystkie poprawnościowe wątki, a o fabule i bohaterach zupełnie zapomniał. "Gwiezdne wojny" nie powinny być poświęcone seksualności, a niestety mam wrażenie, że z każdym kolejnym produktem Disney'a jest jej coraz więcej. Gdyby Daniel José Older na moment zapomniał o poprawności politycznej i porzuciłby wciskanie na siłę pociągu seksualnego między bohaterami, i mniej skupiałby się na podkreślaniu niebinarności jednego z bohaterów, może dostrzegłby, że fabuła jego książki zupełnie nie trzyma w napięciu, a bohaterowie, w tym ci, którzy byli bardzo ciekawymi postaciami w poprzednich książkach, są zupełnie nijacy. Moim zdaniem można sobie całkowicie tę książkę odpuścić. Tak naprawdę nic nie wnosi ani do historii bohaterów znanych z poprzednich książek, ani do historii Wielkiej Republiki.

Niestety rozczarowująca. Najsłabsza książka z cyklu "Wielka Republika". Mam wrażenie, że autor skupił się na tym, by odhaczyć wszystkie poprawnościowe wątki, a o fabule i bohaterach zupełnie zapomniał. "Gwiezdne wojny" nie powinny być poświęcone seksualności, a niestety mam wrażenie, że z każdym kolejnym produktem Disney'a jest jej coraz więcej. Gdyby Daniel José Older na...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    67
  • Chcę przeczytać
    58
  • Posiadam
    33
  • Star Wars
    8
  • Teraz czytam
    5
  • 2023
    5
  • Star wars
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • Star Wars Kanon
    2
  • 0 ZDC SW
    1

Cytaty

Więcej
Daniel José Older Star Wars: Wielka Republika: Horyzont Północy Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także