Starship: Bunt

Okładka książki Starship: Bunt Mike Resnick
Okładka książki Starship: Bunt
Mike Resnick Wydawnictwo: Fabryka Słów Cykl: Starship (tom 1) fantasy, science fiction
392 str. 6 godz. 32 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Starship (tom 1)
Tytuł oryginału:
Starship: Mutiny
Wydawnictwo:
Fabryka Słów
Data wydania:
2009-11-06
Data 1. wyd. pol.:
2009-11-06
Liczba stron:
392
Czas czytania
6 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375741681
Tłumacz:
Robert J. Szmidt
Tagi:
Resnick Starship Bunt
Średnia ocen

6,1 6,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,1 / 10
473 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
275
143

Na półkach: , , , ,

Od tego wszystko się zaczęło.

“– Zatem patrolujemy sektor, którego nikt nie chce, z załogą, której nikt nie chce, na pokładzie okrętu, którego nikt nie powinien chcieć – podsumował Cole. – Chyba mamy do czynienia z czysto matematyczną niemożliwością.”

Były Gwiezdne Wojny, był nawet Obcy, ale ani jedno, ani drugie – nawet mimo sympatii, jaką darzyłam i darzę te franczyzy – nie przyciągnęło mnie do gatunku space opery, tak jak seria Starship. Nawet moja miłość do Mass Effecta to tak naprawdę pokłosie właśnie tego.
,,Bunt” nie jest najlepszą książką, jaką napisano, nawet mimo sentymentu w pełni się z tym zgadzam, ale coś mnie w niej złapało na tyle, że od razu zakochałam się w całym gatunku. Miałam pewne obawy, aby wrócić do tej serii po latach… I tak, z większym doświadczeniem czytelniczym, jakie mam teraz ogólnie rzecz biorąc ,,Bunt” wypada naprawdę słabo, choć dalej bawiłam się przy nim równie dobrze, co przy pierwszym podejściu lata temu.
Bo to książka czysto rozrywkowa, przez wielkie ,,R”, gdzie sprawy ,,science” w science fiction zrzucono nawet i na trzeci plan, a wszystko kręci się wokół samej akcji. I paradoksalnie jest to też plus – bo lekkość i ,,rozrywkowość” stanowią strawne połączenie dla kogoś, kto chciałby sięgnąć po ten gatunek po raz pierwszy. Nie ma tu przytłoczenia naukowymi terminami i nawet mimo mnogości obcych ras, to te stanowią tylko tło bez większego znaczenia dla fabuły.

To historia przede wszystkim o buntowniczym, ale mającym serce (i rozum) w odpowiednim miejscu komandorze i załodze niezbyt… reprezentacyjnej. Całość śledzi się dla głównego bohatera, Wilsona Cole’a oraz załogi wyrzutków z ,,Teddy’ego R” – to jak (i czy w ogóle) wykaraskają się z kolejnych problemów, które rzuca im los. A te pojawiają się co chwilę, więc nudno nie jest. Dodając do tego charakterystyczne – oraz charakterne – postaci wychodzi wciągająca mieszanka, przy której masz się dobrze bawić. Tyle i aż tyle.

Samo uniwersum i cała intryga są proste, jak budowa cepa i wpisane w schemat prawie każdej space opery – jest ludzkość, zrzeszona w wielki twór wraz z innymi obcymi rasami, jest też inny wielki twór, wrogi ludzkości i obie frakcje się leją. No a ta niby dobra frakcja jest przeżarta biurokracją i ogólnie pojętym “chronidupskiem własnym”.
Wisienką na torcie jest tu Cole. Zwyczajny chłop, z którym chętnie wyskoczyłoby się na piwo, mający swoje wady, ale starający się postępować ,,prawo”. To bohater, który z jednej strony wierzy w pompatyczne hasła o służeniu ludzkości i misji, ale też twardo chodzi po ziemi i prędzej by go piorun strzelił niż sam zaczął rzucać takimi frazesami… Po prostu robi to, co robić trzeba, nie zawsze trzymając się sztywno regulaminu, bo życie i bezpieczeństwo ludzi… i innych istot jest ważniejsze niż jakiś tam regulamin. Stąd konfliktów i akcji tu nie brakuje, przez co nawet jeśli sporo można książce zarzucić – to na pewno nie to, że jest nudno i nie dostarcza rozrywki.

Czy polecam? Tak! Mimo braku oryginalności i niedociągnięć to przyjemna historia z ciekawym bohaterem, dostarczająca rozrywkę. Dla kogoś, kto chce dać szansę gatunkowi, albo chce przysłowiowo się ,,odmóżdżyć” pozycja jak znalazł.
Bo nie wszystko musi być głębokie i z przesłaniem, czasem wystarczy, aby przyjemnie zajęło nam czas i dało się odprężyć oraz przenieść w nieznany, fantastyczny świat.

Od tego wszystko się zaczęło.

“– Zatem patrolujemy sektor, którego nikt nie chce, z załogą, której nikt nie chce, na pokładzie okrętu, którego nikt nie powinien chcieć – podsumował Cole. – Chyba mamy do czynienia z czysto matematyczną niemożliwością.”

Były Gwiezdne Wojny, był nawet Obcy, ale ani jedno, ani drugie – nawet mimo sympatii, jaką darzyłam i darzę te franczyzy –...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
965
785

Na półkach: ,

Sympatyczne czytadło. Wygodne do słuchania przy gotowaniu.
Nieskomplikowana opowieść o wspaniałym bohaterze, który jest odważny, dzielny, oddany temu co dobre, przyjacielski. Nie ma chyba żadnych wad; jedynie zalety. Poradzi sobie w każdej sytuacji, najbardziej nieprawdopodobnej, nawet jeśli nie sam , to na pewno z pomocą przyjaciół.
Raz na jakiś czas przyjemnie posłuchać czegoś takiego nieskomplikowanego i absurdalnego jednocześnie. Nawet potwory są - to znaczy przedstawiciele pozaludzkich cywilizacji. I obce planety, statki kosmiczne i mostek kapitański.

Sympatyczne czytadło. Wygodne do słuchania przy gotowaniu.
Nieskomplikowana opowieść o wspaniałym bohaterze, który jest odważny, dzielny, oddany temu co dobre, przyjacielski. Nie ma chyba żadnych wad; jedynie zalety. Poradzi sobie w każdej sytuacji, najbardziej nieprawdopodobnej, nawet jeśli nie sam , to na pewno z pomocą przyjaciół.
Raz na jakiś czas przyjemnie...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
130
52

Na półkach:

Nie sądziłem, że jestem w stanie wciągnąć się w gatunek sci-fi. Po ponad 21 latach omijania gatunku dość szerokim łukiem, okazało się że ma on w sobie coś co mnie mocno wciąga.

"Zaginioną flotę" czytało mi się jednak trochę przyjemniej.
W obu książkach jest mnóstwo elementów miłosnych, sporo budowań relacji pomiędzy bohaterami czy też chodzenia pod prąd, oraz tego że bohater ma zbudowaną renomę i znalazł się w aktualnym miejscu dość niespodziewanie.

Tutaj nie mamy całej floty, a jedynie pojedynczy statek kosmiczny. Nie bierzemy udziału w wielkiej wojnie, a wykonywane są nikomu niepotrzebne (czyżby?) zadania - mające na celu oddalić bohatera od głównej akcji po degradacji z wyższego stanowiska. Spryt, logiczne myślenie, determinacja i lojalni przyjaciele to sposób na uratowanie nie tylko własnego życia, ale również milionów niewinnych istnień.

Ciekawe opisy na sam koniec książki. Fajnie przestawione oprowadzenie po okręcie, ciekawe udogodnienia dla załogantów i ogólna luźniejsza atmosfera. Dużo codzienności, mniej taktyki i walki. Pewnie do czasu.

W "Starship" jest zdecydowanie za dużo skomplikowanych nazw - czy to planet, ras czy imion załogantów. Sama próba wyobrażenia sobie kogokolwiek z innej rasy - po opisach autora - jest praktycznie niemożliwa. Trochę za szybkie przeskoki czasowe. Reszta załogi poza tymi osobami bardziej znaczącymi, jakby nie istniała.

Nie sądziłem, że jestem w stanie wciągnąć się w gatunek sci-fi. Po ponad 21 latach omijania gatunku dość szerokim łukiem, okazało się że ma on w sobie coś co mnie mocno wciąga.

"Zaginioną flotę" czytało mi się jednak trochę przyjemniej.
W obu książkach jest mnóstwo elementów miłosnych, sporo budowań relacji pomiędzy bohaterami czy też chodzenia pod prąd, oraz tego że...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
100
56

Na półkach:

Całkiem niezły początek serii. Dobrze się czyta. Jest sprytny bohater, jest statek kosmiczny i planeta pełna kosmitów, jest akcja.

Całkiem niezły początek serii. Dobrze się czyta. Jest sprytny bohater, jest statek kosmiczny i planeta pełna kosmitów, jest akcja.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
682
74

Na półkach:

Pozycja mocno rozczarowująca. Czytając mniej więcej standardową powieść tego typu wiadomo czego można oczekiwać w trakcie rozwoju akcji. Tu niby jest podobnie, ale tylko podobnie. Nawiązując do kolejnych tomów, wygląda to tak jakby autor chciał stworzyć charyzmatyczną postać, uwielbianą przez całą resztę no a co za tym idzie, taką która spodoba się czytelnikowi. Moim zdaniem niezbyt wyszło, postacie ogólnie są banalne i często wkurzające. A rozwój akcji zarówno w tym tomie jak i kolejnych jest jak wchodzenie po schodach, męczące i nierówne a sytuacje stworzone przez autora na poziomie literatury dla dzieci. Jeśli ktoś się bardzo nudzi i nie ma nic innego pod ręką, można czytać ale jak jest jakaś alternatywa można sobie darować.

Pozycja mocno rozczarowująca. Czytając mniej więcej standardową powieść tego typu wiadomo czego można oczekiwać w trakcie rozwoju akcji. Tu niby jest podobnie, ale tylko podobnie. Nawiązując do kolejnych tomów, wygląda to tak jakby autor chciał stworzyć charyzmatyczną postać, uwielbianą przez całą resztę no a co za tym idzie, taką która spodoba się czytelnikowi. Moim...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
525
512

Na półkach:

Mam mieszane uczucia, czuję jakbym ominęła jakiś tom, może w następnych tomach cofniemy się do historii sprzed akcji. Bardziej niż przygody komandora interesuje mnie co to za wojna, jak się zaczęła, kim są obcy, jak powstała republika. Interesuje mnie ewolucja ziemi, jak połączyły się rasy i jak się poznały. Mamy niestety samą historię statku i jego załogi. Sama fabuła płynie wartko, książkę dobrze się czyta, dialogi trochę toporne i głupiutkie, no ale to taka typowa Space opera. Nie trzeba tu myśleć, takie czytadło, szybko leci i chyba równie szybko się je zapomni. Jestem również po kilku książkach Szmidta, którego Resnick poleca, widać bardzo duży wpływ tego drugiego na naszego rodzimego pisarza, podobny styl. Ogólnie polecam, przecież nie wszystko co czytamy sf musi być takie bardzo mądre i z przesłaniem.

Mam mieszane uczucia, czuję jakbym ominęła jakiś tom, może w następnych tomach cofniemy się do historii sprzed akcji. Bardziej niż przygody komandora interesuje mnie co to za wojna, jak się zaczęła, kim są obcy, jak powstała republika. Interesuje mnie ewolucja ziemi, jak połączyły się rasy i jak się poznały. Mamy niestety samą historię statku i jego załogi. Sama fabuła...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
25
13

Na półkach:

Słyszałem o tym autorze wiele dobrego, więc w końcu spróbowałem. Bardzo popkornowy i prosty (żeby nie powiedzieć prostacki) sposób opisu relacji między rasami wszechświata, pochylenia nad technologią tu tyle, co kot napłakał, a postacie byle jakie jak trzydniowy pączek. Potrzebowałem czegoś odmóżdżającego i lekkiego po pseudofilozoficznych bełkotach Cetnarowskiego i strasznych nudach Rafaela Marina - i jako książka z takim przeznaczeniem "Bunt" się sprawdza. Ale to tyle. Resnick ani nie odpycha, ani nie oczarowuje. Po prostu nie czuję nic. I raczej już nigdy do niego nie wrócę.

Słyszałem o tym autorze wiele dobrego, więc w końcu spróbowałem. Bardzo popkornowy i prosty (żeby nie powiedzieć prostacki) sposób opisu relacji między rasami wszechświata, pochylenia nad technologią tu tyle, co kot napłakał, a postacie byle jakie jak trzydniowy pączek. Potrzebowałem czegoś odmóżdżającego i lekkiego po pseudofilozoficznych bełkotach Cetnarowskiego i...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
32
31

Na półkach:

Lekka książka z przymrużeniem oka, coś jak powieści Mortki.

Lekka książka z przymrużeniem oka, coś jak powieści Mortki.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1138
684

Na półkach:

krótkie wprowadzenie do bardzo prostej histori.

krótkie wprowadzenie do bardzo prostej histori.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
2738
2357

Na półkach: , ,

Całkiem dobra space opera. Z tego co widzę, cała seria wyszła w Polsce, więc poczytam. Nie jest jakoś szczególnie ambitna, ot pew pew w kosmosie, ale bez militarystycznego przynudzania i smętów, co jest niestety dość częste w gatunku.

Całkiem dobra space opera. Z tego co widzę, cała seria wyszła w Polsce, więc poczytam. Nie jest jakoś szczególnie ambitna, ot pew pew w kosmosie, ale bez militarystycznego przynudzania i smętów, co jest niestety dość częste w gatunku.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    623
  • Posiadam
    163
  • Chcę przeczytać
    142
  • Ulubione
    11
  • Audiobook
    9
  • Science Fiction
    9
  • Fantastyka
    9
  • 2020
    6
  • Teraz czytam
    5
  • Sci-fi
    4

Cytaty

Więcej
Mike Resnick Starship: Bunt Zobacz więcej
Mike Resnick Starship: Bunt Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także