Broniewski. Miłość, wódka, polityka

Średnia ocen

7,4 7,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
353 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
633
632

Na półkach:

bije czarna godzina
czarny wiersz się poczyna
dajcie mi , ludzie trzeźwi
szklankę mocnej poezji
szklankę czarnego wina

Pijany szlachciura , w ułańskiej szarży , koniecznie na kasztance , śpiewający Międzynarodówkę . z nijak nie dająca ukryć się erekcją....jak takiego gościa nie polubić?....
A no tak ...że o Stalinie...napisał co napisał ....ale zanim napisał całe noce w izolatce na Łubiance wyśpiewywał legionowe pieśni...i nigdzie nie pasował...nawet na chwilowych pomnikach...
Pisał , żył , cierpiał....i pił....naprawdę są gorsze życiorysy....

bije czarna godzina
czarny wiersz się poczyna
dajcie mi , ludzie trzeźwi
szklankę mocnej poezji
szklankę czarnego wina

Pijany szlachciura , w ułańskiej szarży , koniecznie na kasztance , śpiewający Międzynarodówkę . z nijak nie dająca ukryć się erekcją....jak takiego gościa nie polubić?....
A no tak ...że o Stalinie...napisał co napisał ....ale zanim napisał całe noce w...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
785
527

Na półkach: ,

25/2024
Nigdy nie byłem szczególnym miłośnikiem poezji Broniewskiego. Nieszczególnym – także nie.
Należąc do pokolenia katowanego wręcz przy każdej rocznicowej akademii “Żołnierzem polskim” i “Bagnetem na broń” być może nabrałem nieświadomego doń dystansu.
Ale później, kiedy stawałem się filologiem z papierami i przekopywałem się po dorosłemu przez twórczość Broniewskiego – także nie doznałem żadnego objawienia i nie poczułem dreszczu obcowania z czymś wybitnym. Zawsze bliżej było mi do wrażliwości, erudycji, zabawy słowem Skamandrytów niż do prostoty, przaśności, o proletariackości nie wspominając, poezji Broniewskiego. I już nawet nie chodzi o to jego nieszczęsne “Słowo o Stalinie”. Staram się traktować Poetę w tym kontekście jako ofiarę swoich czasów.

Nie będąc miłośnikiem samego Broniewskiego – jestem wielkim fanem Mariusza Urbanka, nie przeszedłbym obok kolejnej Jego książki, gdy mam ją w zasięgu ramion. A że o życiu Broniewskiego miałem w sumie jedynie szkolną wiedzę – tym bardziej zapaliłem się do lektury.

Polak-katolik-alkoholik.
Tak przedstawiał się sam Broniewski.
Polak – bez wątpienia. Katolik? Taki sam jak ja, czyli poza aktem chrztu (na który nie ma się żadnego przecież wpływu) nie łączyło go z żadną religią dosłownie nic. Alkoholik – absolutnie ponad wszelką wątpliwość. Wzorcowy, rzekłbym.

Postać nietuzinkowa, skomplikowana, niejednoznaczna. Za tymi ogólnikami kryje się naprawdę fascynująca opowieść o człowieku pełnym sprzeczności, tańczącego na linie przez sporą część życia, miotanego wiatrem historii niczym sztandar. Sztandar – podkreślam – nie chorągiewka, będąca symbolem niestałości i zmienności poglądów. Wiele można by Broniewskiemu zarzucić, ale niewierności zasadom – nigdy. Co zresztą kosztowało go wiele. Ale i sporo też na tym w życiu zyskał.

Najbardziej fascynują owe wspomniane wyżej sprzeczności.
Komunista, który nie cierpiał partii. Bolszewik, odznaczony za odwagę w gromieniu bolszewii w wojnie roku 1920, więzień stalinowskiej tiurmy, który potem sławił Stalina w czołobitnym poemacie. To tylko te najjaskrawsze sprzeczności.

Książka Urbanka to także, jak zawsze zresztą, opowieść o współczesnej bohaterowi Polsce, Europie i świecie. Trzy wojny, w tym dwie światowe, emigracja, stalinowska Polska, socrealizm i komunizm. Można rzec, że życie Broniewskiego było tak samo trudne, jak ciężkie były tamte czasy.
Jeśli dodać do tego dramaty czysto ludzkie – śmierć drugiej żony (chyba najbardziej kochanej) i – zwłaszcza – Anki, absolutnie ukochanej córki, złamały Poetę ostatecznie i nigdy już się po tym nie podniósł, stopniowo podtapiając się w morzu alkoholu.

Nie jest to jednak książka przytłaczająco smutna. Broniewski z natury był kawalarzem i przez sporą część życia to wesołe usposobienie było wręcz jego wizytówką.

Minusem, w moim subiektywnym odczuciu, tego wydawnictwa, jest skromny materiał zdjęciowy. A ten wykorzystany – pojawia się “bez ładu i składu”, pozbawiony jest opisów, datacji, lokalizacji, więc tak naprawdę czytelnik nie wie, na co i na kogo patrzy. Prócz Poety, rzecz jasna, bo tego nie sposób nie rozpoznać lub pomylić z kimś innym. Ale to samo dotyczy Jego poezji – ona jest tak “Broniewska”, że nie sposób ją pomylić. Więc może właśnie to świadczy o jej wielkości?

25/2024
Nigdy nie byłem szczególnym miłośnikiem poezji Broniewskiego. Nieszczególnym – także nie.
Należąc do pokolenia katowanego wręcz przy każdej rocznicowej akademii “Żołnierzem polskim” i “Bagnetem na broń” być może nabrałem nieświadomego doń dystansu.
Ale później, kiedy stawałem się filologiem z papierami i przekopywałem się po dorosłemu przez twórczość...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
373
256

Na półkach:

Świetna biografia wielkiego poety i co najważniejsze porządnego człowieka.

Świetna biografia wielkiego poety i co najważniejsze porządnego człowieka.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
128
69

Na półkach: , ,

Broniewski - najpierw ukazywany w szkołach jako komunistyczny autor wierszy. Następnie usunięty całkowicie ze szkolnych programów.
W moich czasach szkolnych nie było już o nim wzmianki.
Uważam, że niesłusznie. Ta biografia pokazuje złożoność jego osoby, tłumaczy, że nie można powiedzieć o nim, ani o jego twórczości: czarna, czy biała.


Bardzo dobrze zbudowana, napisana i przemyślana biografia.

Broniewski - najpierw ukazywany w szkołach jako komunistyczny autor wierszy. Następnie usunięty całkowicie ze szkolnych programów.
W moich czasach szkolnych nie było już o nim wzmianki.
Uważam, że niesłusznie. Ta biografia pokazuje złożoność jego osoby, tłumaczy, że nie można powiedzieć o nim, ani o jego twórczości: czarna, czy biała.


Bardzo dobrze zbudowana, napisana i...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
87
45

Na półkach:

Po lekturze tej biografii wiem, że o Broniewskim nie wiedziałam kompletnie nic, oprócz tego, że był poetą rewolucyjnym i komunistycznym. Za moich szkolnych czasów tak go prezentowano. Znam kilka wierszy ( te najbardziej głośne)i mam jeden piękny album z czarno białymi zdjęciami Henryka Hermanowicza pt "Nad Mazowsza równina otwartą" z cudownymi lirycznymi wierszami o mazowieckiej ziemi nad Wisłą tak naprawdę o Polsce.
Broniewski okazał się postacią tragiczną, bardzo skomplikowaną i "wielowarstwową". Był socjalista przed wojną, po wojnie po powrocie do kraju gdy przejrzał na oczy, że komunizm to nic pięknego został "więźniem" swojej poezji, swoich losów pokręconych i nie byle jakich życiowych zakrętów.
Książka napisana świetnym stylem, doskonale się czyta. Jedna z lepszych biografii jaką przeczytałam od dawna.

Po lekturze tej biografii wiem, że o Broniewskim nie wiedziałam kompletnie nic, oprócz tego, że był poetą rewolucyjnym i komunistycznym. Za moich szkolnych czasów tak go prezentowano. Znam kilka wierszy ( te najbardziej głośne)i mam jeden piękny album z czarno białymi zdjęciami Henryka Hermanowicza pt "Nad Mazowsza równina otwartą" z cudownymi lirycznymi wierszami o...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
61
56

Na półkach:

Dobrze napisana biografia, ze smaczkami z życia, fragmentami wierszy, było to moje pierwsze spotkanie z tym autorem dlatego też sięgnąłem po kolejne pozycje.

Dobrze napisana biografia, ze smaczkami z życia, fragmentami wierszy, było to moje pierwsze spotkanie z tym autorem dlatego też sięgnąłem po kolejne pozycje.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
293
229

Na półkach:

Broniewski wielkim poetą był. Czy wcześnie nabyty alkoholizm był przyczyną ułomności charakteru i skłonności do komunizmu, czy odwrotnie - sprawa wciąż nie wyjaśniona. Z pewnością posiadał wielki talent. Żal, że często na usługach sił ciemności. Posiadał też trudny charakter oraz skłonność do kobiet i nocnego, telefonicznego nękania znajomych. W sumie postać mocno kontrowersyjna, tragiczna i głęboko ludzka.

Broniewski wielkim poetą był. Czy wcześnie nabyty alkoholizm był przyczyną ułomności charakteru i skłonności do komunizmu, czy odwrotnie - sprawa wciąż nie wyjaśniona. Z pewnością posiadał wielki talent. Żal, że często na usługach sił ciemności. Posiadał też trudny charakter oraz skłonność do kobiet i nocnego, telefonicznego nękania znajomych. W sumie postać mocno...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
718
22

Na półkach: , , , ,

„Broniewski” w wydaniu Mateusza Urbanka to poprawna, obiektywnie napisana biografia poety żyjącego w ciekawych i trudnych czasach, niezwykle wrażliwego i kruchego w swych skłonnościach do wdzięków kobiecych i…mocnych alkoholi mężczyzny, odważnego, bohaterskiego legionisty, gotowego umierać za ojczyznę na polu walki, płocczanina z urodzenia, wychowywanego przez kobiety : matkę, babkę i dwie starsze siostry, męża trzech żon, ojca dwóch córek, w tym jednej adoptowanej.
To ciekawy życiorys urokliwego człowieka uwielbianego przez płeć piękną aż do końca życia, dlatego w podtytule, poza „Miłość, wódka, polityka”, zabrakło mi wzmianki o kobietach, które zawsze były obok, bez których nie mógł żyć i, które, wywarły ogromny wpływ na jego wybory i losy. Napiszę więcej nawet. Bohaterem tej biografii, poza Broniewskim, są kobiety.

Nie jestem może zbyt krytyczna w przypadku ocen życiorysów, które trafiają w moje ręce, bo to jeden z moich ulubionych gatunków. Większość z tych, które czytam, a jest ich kilkanaście w roku, bardzo mi się podoba. Uwielbiam te, w których autor, poza wnikliwą analizą życia swojego bohatera, szeroko oddaje piórem klimat epoki i to nie tylko ten literacki, ale społeczny, polityczny, psychologiczny, itp. I to Mariuszowi Urbankowi się udaje, a przy okazji wzbogaca moją wiedzę o ludziach i wydarzeniach I połowy XX w.

W przypadku książki o Broniewskim, autor powołuje wiele ciekawych źródeł. W opowieść o poecie szczególnie dużo wnoszą fragmenty książki „Mój wiek”- zapisu rozmów Aleksandra Watta i Czesława Miłosza, ustalenia wybitnej badaczki literatury XX w. a szczególnie poezji naszego bohatera- Feliksy Lichodziejewskiej, a także intrygujące wspomnienia Wiktora Weintrauba pt. ”O współczesnych i o sobie”. Ponadto, należy podkreślić, że Mariusz Urbanek zachowuje równowagę między faktami z życia prywatnego i szeroko rozumianej działalności twórczej Władysława Broniewskiego.

Zanim sięgnęłam po jego biografię, kojarzyłam ze szkoły wiersz „Bagnet na broń”, którego pokolenie lat 80. uczyło się chyba, bez wyjątku, obowiązkowo, na pamięć i etykietę „komunista, rewolucjonista, poeta proletariatu, mas robotniczych”, które przylgnęły do Broniewskiego w świadomości zbiorowej. Było jednak też coś więcej. Moja polonistka ze szkoły podstawowej, podkreślała wielką tragedię, która dotknęła poetę, czyli śmierć ukochanej jedynaczki i żałobne liryki porównywalne z trenami Jana Kochanowskiego, które poeta popełnił z rozpaczy po stracie córki Anki (która tak naprawdę miała na imię Joanna).

Z pewnością ta biografia mocno poszerzyła moje horyzonty myślowe dotyczące życia Broniewskiego, jego umiejscowienia w historii literatury i historii w ogóle.
Doceniam dość wyczerpujący nakład materiałów źródłowych, z których korzystał Michał Urbanek. Na końcu książki, poza indeksem osób, które pojawiają się na kartach życiorysu poety, znajdziemy szczegółowe kalendarium jego życia, a także wywiad z jego przybraną córką Marią Broniewską- Pijanowską.
To, czego mi zabrakło w tej książce, to wywiad z wnuczką poety-Ewą Zawistowską. Autor nie wspomina, czy próbował nawiązać z nią kontakt i jak odniosła się do powstającej książki o swoim dziadku. Wiadomo natomiast, że napisała o Broniewskim własną książkę, wydaną w 2019r. pt. ”Dziadek Władek. O Broniewskim, Ance i rodzinie”. Niewiele również dowiadujemy się o przodkach poety: dziadkach, wujach, o losach matki i sióstr oraz przedwcześnie zmarłego ojca, a także o życiu wnuczki Ewy. Byłabym wdzięczna za większą ilość zdjęć w lepszej jakości.
Doszukałam się też błędnego podpisu pod jednym ze zdjęć z Wisławą Szymborską z delegacji pisarzy polskich w ZSRR. Zdjęcie nie mogło być wykonane w 1966r. , jak głosi podpis w spisie ilustracji, gdyż Władysław Broniewski umarł na raka krtani w lutym 1962r.
Prawie pół wieku przyszło Broniewskiemu czekać na książkę o sobie. Ciekawe co twórca powiedziałby na jej temat.
Ja, jako czytelniczka, poza drobnymi niedociągnięciami, stwierdzam, że warto sięgnąć po książkę Mariusza Urbanka, by lepiej zrozumieć tragizm życia twórcy, fascynacji i rozczarowań, których życie mu nie szczędziło, a które zapisał na kartach swej, często niejednoznacznej, twórczości poetyckiej.

„Broniewski” w wydaniu Mateusza Urbanka to poprawna, obiektywnie napisana biografia poety żyjącego w ciekawych i trudnych czasach, niezwykle wrażliwego i kruchego w swych skłonnościach do wdzięków kobiecych i…mocnych alkoholi mężczyzny, odważnego, bohaterskiego legionisty, gotowego umierać za ojczyznę na polu walki, płocczanina z urodzenia, wychowywanego przez kobiety :...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1163
620

Na półkach:

Znienawidzony w moich czasach szkolnych poeta socrealizmu oczarował w czułym ujęciu Mariusza Urbanka. Ta książka otworzyła moją wrażliwość, świadomość i sympatię dla poety. Naprawdę warto było zdecydować się na tą biografię. Bo to, że autor jest mistrzem biografii było wiadome.

Znienawidzony w moich czasach szkolnych poeta socrealizmu oczarował w czułym ujęciu Mariusza Urbanka. Ta książka otworzyła moją wrażliwość, świadomość i sympatię dla poety. Naprawdę warto było zdecydować się na tą biografię. Bo to, że autor jest mistrzem biografii było wiadome.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
550
467

Na półkach: ,

Legionista, piłsudczyk, komunista bo musiał ? Zadziwiające to było życie. Z tamtego pokolenia ci znani w większości życiorys mieli poszarpany. Przy różnych lekturach i innych tekstach doświadczałem Broniewskiego... tylko niewiele wiedziałem o poecie. Kiedy przypominam sobie "Bagnet na broń" którego uczyłem się na pamięć przy "pomocy" mojego taty. Zmuszany ? Gdy czytam to dzisiaj to wracają zapamiętane fragmenty. Tylko tyle że... dzisiaj dzieciaki nawet tego nie mają. Bardzo mnie poruszył wątek we Lwowie i donosy po których Broniewski i kilku innych znalazło się w sowieckim więzieniu. A potem po amnestii z armią Andersa wyrusza do Jerozolimy. Czapski i Giedroyć i tylu spotkanych po drodze polaków. A droga zapisana wierszami. Śmiałem się pod nosem gdy czytałem "Magnitogorsk albo rozmowa z Janem". Ciekawe co na to powiedziałaby moja polonistka ulubiona. O " Słowie o Stalinie" nie chce mi się pisać. Dla popisu, dla sławy pod dyktando pełnego litra. Teraz się zastanawiam po co to przeczytałem. Bez specjalnej emocji ale z zainteresowaniem. Może chciałem po prostu wiedzieć. A może dzisiaj interesują mnie tylko pogruchotane życiorysy bo nie wierzę już w szlachetność, czystość intencji i czułe kłamliwe słówka. Każdy ma w sobie coś z potwora. A tylko nieliczni potrafią zamienić to w wiersz.

Legionista, piłsudczyk, komunista bo musiał ? Zadziwiające to było życie. Z tamtego pokolenia ci znani w większości życiorys mieli poszarpany. Przy różnych lekturach i innych tekstach doświadczałem Broniewskiego... tylko niewiele wiedziałem o poecie. Kiedy przypominam sobie "Bagnet na broń" którego uczyłem się na pamięć przy "pomocy" mojego taty. Zmuszany ? Gdy czytam to...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    468
  • Przeczytane
    431
  • Posiadam
    135
  • Biografie
    19
  • Ulubione
    13
  • Chcę w prezencie
    12
  • Teraz czytam
    10
  • E-book
    7
  • 2014
    7
  • 2023
    6

Cytaty

Więcej
Mariusz Urbanek Broniewski. Miłość, wódka, polityka Zobacz więcej
Mariusz Urbanek Broniewski. Miłość, wódka, polityka Zobacz więcej
Mariusz Urbanek Broniewski. Miłość, wódka, polityka Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także