Ania na uniwersytecie
Wydawnictwo: Świat Książki Cykl: Ania z Zielonego Wzgórza (tom 3) klasyka
- Kategoria:
- klasyka
- Cykl:
- Ania z Zielonego Wzgórza (tom 3)
- Wydawnictwo:
- Świat Książki
- Data wydania:
- 2021-08-28
- Język:
- polski
Trzecia część przygód tytułowej bohaterki bestsellerowej powieści „Ania z Zielonego Wzgórza”.
Ania opuszcza Zielone Wzgórze i wyjeżdża na studia na uniwersytecie w Redmond. Życie studentki okazuje się pełne niespodziewanych wrażeń: na Anię czeka mnóstwo nowych wyzwań, z którymi musi się zmierzyć. Nowe przyjaźnie, rywalizacja o stypendium i nowa miłość to tylko część doświadczeń, które spotkają Anię na drodze do dorosłości.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 21 871
- 4 778
- 1 985
- 1 287
- 234
- 132
- 94
- 88
- 73
- 72
OPINIE i DYSKUSJE
Książka jest pełna ciekawych wątków i utrzymuje wysoki poziom znany z pierwszej części. Niestety, muszę jej dać ocenę 7/10 zamiast 10/10 z powodu opisów złego traktowania zwierząt. Rozumiem, że w XIX wieku takie zachowania, niestety były powszechne, ale zupełnie nie pasowało to do uczuciowego charakteru Anne. Zniesmaczyła mnie również historia dotycząca psa pana Harrisona. Te wątki były zbędne i zniszczyły tę część powieści, psując ogólne wrażenie.
Książka jest pełna ciekawych wątków i utrzymuje wysoki poziom znany z pierwszej części. Niestety, muszę jej dać ocenę 7/10 zamiast 10/10 z powodu opisów złego traktowania zwierząt. Rozumiem, że w XIX wieku takie zachowania, niestety były powszechne, ale zupełnie nie pasowało to do uczuciowego charakteru Anne. Zniesmaczyła mnie również historia dotycząca psa pana Harrisona....
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toSeria o Ani to moje dzieciństwo i młodość, te książki ukształtowały mnie na całe życie. Oceniam je więc mocno przez pryzmat nostalgii, być może zbyt pozytywnie, niż na to naprawdę zasługują.
Jeżeli chodzi o "Anne z Redmondu" (albo jak w przypadku starszych tłumaczeń "Anię na uniwersytecie" lub "Anię z Wyspy") to jest to jedna z tych części serii, do których chętnie wracam.
Po ponownym przeczytaniu, już jako dorosła kobieta, szczególną moją uwagę przykuwa pojawiający się wątek uczucia odosobnienia Ani, jakiego doświadcza, przebywając w Avonlea. Przyjaciółki zakładają swoje rodziny, podopieczni dorastają, a tymczasem Ania wiedzie zupełnie inny tryb życia, w wielkim mieście na uniwersytecie. To uczucie wyobcowania jest mi szczególnie bliskie, tak jak wielu osobom, które musiały opuścić swoje rodzinne strony i wyjechać na studia. Jak widać, wieki mijają, a ludzie dzielą wciąż te same uczucia. Trochę żałuję, że Lucy Maud Montgomery nie rozwinęła tego wątku, ale to jest po prostu cała Ania - w jej historii przygnębienie, wyobcowanie, czy samotność nie goszczą zbyt długo, a czytelnik szybko jest podbudowany pozytywnym finałem.
Natomiast co do tłumaczenia Anny Bańkowskiej - bo w sumie o nim chciałabym przede wszystkim coś powiedzieć, gdyż o samej treści "Anne z Redmondu" powiedziano już wiele - to z jednej strony doceniam intencje tłumaczki, a z drugiej, coś mi w tym wszystkim nie gra.
Niby wierność oryginałowi jest ogromną wartością i w pewnym stopniu, odkrywanie co zostało przeinaczone przez całe pokolenia tłumaczy, może być swego rodzaju ciekawostką. Z pewnością tłumaczka dołożyła ogromu pracy, aby powieść była jak najwierniejsza oryginałowi i odzwierciedlała prawdziwy przekaz (świadczy o tym choćby badanie przez nią flory Wyspy Księcia Edwarda). Ale szczerze, dla mnie dużo mniejsze znaczenie ma, czy Iza Gordon tak naprawdę miała na imię Phil, a Montgomery pisała o majownikach, a nie konwaliach, kiedy na skutek tak wiernego tłumaczenia, język powieści traci na lekkości. Seria o Ani kojarzy mi się z poetyckim, trochę przesłodzonym, wygładzonym stylem. Może jestem boomerem, ale do takich tłumaczeń byłam przyzwyczajona. Natomiast tutaj wypowiedzi bohaterów zaczynają się od słowa "No", albo używają określeń takich jak "idiotka" - proza tych sformułowań psuje całą magię tej serii.
Być może nowe tłumaczenie bardziej przemówi do młodszego pokolenia, które dopiero zaczyna swoją styczność z postacią Ani. Ja zostanę przy starszych wersjach, bo nawet jeżeli trochę przekłamują oryginał, to myślę, że poetyckim, lekkim stylem, lepiej odzwierciedlają ducha tej serii.
Seria o Ani to moje dzieciństwo i młodość, te książki ukształtowały mnie na całe życie. Oceniam je więc mocno przez pryzmat nostalgii, być może zbyt pozytywnie, niż na to naprawdę zasługują.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJeżeli chodzi o "Anne z Redmondu" (albo jak w przypadku starszych tłumaczeń "Anię na uniwersytecie" lub "Anię z Wyspy") to jest to jedna z tych części serii, do których chętnie...
Piękna książka. Pełna humoru i nowych przygód Ani. Prawdę mówiąc, tytuł mnie zmylił, bo w pierwszej chwili myślałam, że to jakaś zapomniana przeze mnie część.... ;)
Piękna książka. Pełna humoru i nowych przygód Ani. Prawdę mówiąc, tytuł mnie zmylił, bo w pierwszej chwili myślałam, że to jakaś zapomniana przeze mnie część.... ;)
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPrzed laty wydawało mi się, że ta część jest najnudniejsza. Nie ma w niej tyle humoru i szaleństwa, co w poprzednich, bo Ania ostatecznie żegnać się będzie z dzieciństwem. A dzieje się to zupełnie przy okazji studiów, powrotów do Avonlea na ferie i wakacje, a także... ślubów przyjaciółek. Nawet moment poznania rodzinnego domu i otrzymania listów zmarłych rodziców też w pewien sposób domyka rozdział dzieciństwa. Z dzisiejszej perspektywy ten tom oceniam jako ciekawy obraz wchodzenia w dorosłość i wszelkich rozterek z tym związanych. Nareszcie wyobrażenia zostają skonfrontowane z rzeczywistością, a czy przetrwają tę weryfikację? Sprawdźcie sami.
Przed laty wydawało mi się, że ta część jest najnudniejsza. Nie ma w niej tyle humoru i szaleństwa, co w poprzednich, bo Ania ostatecznie żegnać się będzie z dzieciństwem. A dzieje się to zupełnie przy okazji studiów, powrotów do Avonlea na ferie i wakacje, a także... ślubów przyjaciółek. Nawet moment poznania rodzinnego domu i otrzymania listów zmarłych rodziców też w...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toBardzo dobra. Momentami wzruszająca.
Bardzo dobra. Momentami wzruszająca.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNie szukaj dalej hakera. Spyhackden @ g mail com udowodnił, że nadal istnieje prawdziwy haker. Po moim ostatnim spotkaniu z hakerami pomyślałem, że to niemożliwe. W tej chwili mam dostęp do iPhone'a i Androida mojego partnera, dzięki – spyhackden @ Gmail Com. i nie musiałem się martwić instalacją żadnej aplikacji, ponieważ zostało to zrobione zdalnie
Nie szukaj dalej hakera. Spyhackden @ g mail com udowodnił, że nadal istnieje prawdziwy haker. Po moim ostatnim spotkaniu z hakerami pomyślałem, że to niemożliwe. W tej chwili mam dostęp do iPhone'a i Androida mojego partnera, dzięki – spyhackden @ Gmail Com. i nie musiałem się martwić instalacją żadnej aplikacji, ponieważ zostało to zrobione zdalnie
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKontynuuję reread Ani po wielu, wielu latach od pierwszego przeczytania, tym razem w nowym przekładzie - trzeci tom, czyli "Anne z Redmondu" już za mną i co ja mogę powiedzieć oprócz tego, że uwielbiam tę historię 💙. Czytanie o przygodach naszej rudowłosej bohaterki daje mi taki przyjemny, wiosenny vibe, wzbudza we mnie ciepłe uczucia i pozwala powrócić do lat dzieciństwa 😇.
Tym razem śledzimy losy Anne, która rozpoczyna studia, co wiąże się z opuszczeniem Zielonych Szczytów 🌳. To ogromne wydarzenie i trochę mi żal, że jej pobyt na uczelni nie był nieco szerzej opisany. Za to bardzo podobały mi się momenty, w których Anne powracała do domu 🌼. No i oczywiście zakończenie... nie będę spoilerować, jeśli ktoś w ogóle nie zna tej historii, ale powiem tylko tyle, że zdecydowanie zadowoliło moje serduszko 🥰.
Cieszę się, że sięgnęłam po Anne akurat w momencie, gdy za oknem zaczęła pojawiać się wiosna 🌱. Dzięki temu było to jeszcze przyjemniejsze doznanie. A jeśli ktoś z Was jeszcze nigdy nie zapoznał się z tą historią, to koniecznie sięgnijcie po tom pierwszy! 😊
Kontynuuję reread Ani po wielu, wielu latach od pierwszego przeczytania, tym razem w nowym przekładzie - trzeci tom, czyli "Anne z Redmondu" już za mną i co ja mogę powiedzieć oprócz tego, że uwielbiam tę historię 💙. Czytanie o przygodach naszej rudowłosej bohaterki daje mi taki przyjemny, wiosenny vibe, wzbudza we mnie ciepłe uczucia i pozwala powrócić do lat dzieciństwa...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDalsze losy życia Anne. Chętnie sięgam po kolejne części.
Niektóre momenty przerażające z perspektywy czasów w jakich żyjemy teraz. Niektóre rzeczy, które teraz są przestępstwem, wtedy były na porządku dziennym.
W tej części towarzyszymy Anne na studiach w Redmont. W tej części Anne zrozumiała, że kocha Gilberta i że chce razem z nim iść przez życie :)
Niezmiennie uwielbiam opowieści o życiu Anne, a to tłumaczenie jest po prostu wspaniałe :)
Dalsze losy życia Anne. Chętnie sięgam po kolejne części.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNiektóre momenty przerażające z perspektywy czasów w jakich żyjemy teraz. Niektóre rzeczy, które teraz są przestępstwem, wtedy były na porządku dziennym.
W tej części towarzyszymy Anne na studiach w Redmont. W tej części Anne zrozumiała, że kocha Gilberta i że chce razem z nim iść przez życie :)
Niezmiennie...
Idąc za ciosem, kontynuowałam moją sentymentalną podróż z serią o Anne. I wydaje mi się, że na tej części ją zakończę. Czyta się przyjemnie, ale w ogóle nie czuję więzi z główną bohaterką. W Anne z Zielonych Szczytów to była może afektowana marzycielka, ale jakże żywiołowa i mimo wszystko twardo stąpająca po ziemi. Trudne dzieciństwo nauczyło ją po prostu trzeźwego podejścia do rzeczywistości, mimo tych wszystkich nonsensów, którymi ją sobie ubarwiała. Natomiast w tej części jak również poprzedniej została już tylko ta rozmarzona, ale dość często po prostu rozmemłana panna. Poza tym ciągłe naśmiewanie się z nieodpowiednich adoratorów i dziwne odnoszenie się do przyjaciół z dzieciństwa było tak przykre, że nie mogłam uwierzyć, że to ta sama postać. A chloroformowanie kota przelało czarę goryczy.
Idąc za ciosem, kontynuowałam moją sentymentalną podróż z serią o Anne. I wydaje mi się, że na tej części ją zakończę. Czyta się przyjemnie, ale w ogóle nie czuję więzi z główną bohaterką. W Anne z Zielonych Szczytów to była może afektowana marzycielka, ale jakże żywiołowa i mimo wszystko twardo stąpająca po ziemi. Trudne dzieciństwo nauczyło ją po prostu trzeźwego...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toBardzo dobrze się tę część czytało, przekład wydaje się lepszy, fabuła - konkretniejsza, a problemy - bardziej życiowe i nie wzięte z kosmosu. Koniec z bajaniem o blasku księżyca i bzdurami typu klub miłośników Avonlea. Nauka, starania o stypendium, praca, nowe przyjaźnie, rozterki sercowe - w życiu Ani sporo się dzieje. Odzywają się w niej też dawne literackie ciągoty i jest z tym trochę zamieszania. Ogólnie sporo tu mniejszych lub większych perypetii, wyznań, złamanych serc oraz ciekawych nowych postaci, a zielonowzgórzowy klimat otula miłą mgiełką i udziela się do tego stopnia, że masz ochotę w przerwie czytania zakasać rękawy i usmażyć jakieś konfitury czy coś.
Ten sielski obrazek ma jednak pewne skazy.
Pierwsza to psychopatyczny Tadzio, którego na szczęście chociaż fizycznie jakoś tym razem mniej. Druga natomiast wiąże się z pierwszą, chodzi mi bowiem o przypadki krzywdzenia zwierząt, jakie w serii o Ani niestety się trafiają nie tylko za sprawą Tadzia, a w tej części zdążyły osiągnąć jakieś swego rodzaju apogeum. Podejrzewam, że miał to być rodzaj czarnego humoru, ale trudno się przy tych historiach nawet uśmiechnąć półgębkiem, a co dopiero śmiać. Raczej przechodzą człowieka ciary.
Zastanawiam się swoją drogą, co wyrośnie z wrednego Tadzia i czy kiedykolwiek go polubię. Ania w tym tomie znów trochę w moich oczach straciła.
Bardzo dobrze się tę część czytało, przekład wydaje się lepszy, fabuła - konkretniejsza, a problemy - bardziej życiowe i nie wzięte z kosmosu. Koniec z bajaniem o blasku księżyca i bzdurami typu klub miłośników Avonlea. Nauka, starania o stypendium, praca, nowe przyjaźnie, rozterki sercowe - w życiu Ani sporo się dzieje. Odzywają się w niej też dawne literackie ciągoty i...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to