rozwińzwiń

Czarnoksiężnik z krainy Oz

Okładka książki Czarnoksiężnik z krainy Oz Lyman Frank Baum
Okładka książki Czarnoksiężnik z krainy Oz
Lyman Frank Baum Wydawnictwo: Miasto Książek literatura dziecięca
186 str. 3 godz. 6 min.
Kategoria:
literatura dziecięca
Tytuł oryginału:
The Wonderful Wizard of Oz
Wydawnictwo:
Miasto Książek
Data wydania:
2024-02-19
Data 1. wyd. pol.:
1962-01-01
Data 1. wydania:
1978-01-01
Liczba stron:
186
Czas czytania
3 godz. 6 min.
Język:
polski
ISBN:
9788379543151
Tłumacz:
Anna Rajca-Salata
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
1397 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1488
584

Na półkach: , , , ,

Czarnoksiężnik ze Szmaragdowego Grodu... czyli ze stolicy krainy Oz...
Kwestia tłumaczenia tytułu i zawiłości związanych z samą krainą Oz, jego mieszkańcami i władcami jest bardzo ciekawa. Ale teraz nie o tym, a o pierwszym tomie słów kilka :) Ta książka jest niesamowicie dziwna. Napisana mega prosto – rzeczy się po prostu dzieją – trzeba kogoś zabić, bach! Nie ma sprawy! :))) Ten kto zły, po prostu umiera, nie ma zmiłuj się, nie ma magicznych zwrotów charakterów, choć jest to bardzo magiczna opowieść.
To książka swoich czasów – na początku XX wieku dzieci łaknęły takich rzeczy, wszak była to jedna z pierwszych amerykańskich powieści fantasy dla dzieci. I tak należy na nią patrzeć, jako niesamowity fenomen, który wbił się w świat kultury, nie ma chyba osoby, która choć nie słyszała o Czarnoksiężniku Oz.
Ilustracje Zbigniewa Rychlickiego jakoś tak zupełnie mnie nie powalają. Nie zaiskrzyło między nami. Ale drugi tom zapowiada się lepiej.

Czarnoksiężnik ze Szmaragdowego Grodu... czyli ze stolicy krainy Oz...
Kwestia tłumaczenia tytułu i zawiłości związanych z samą krainą Oz, jego mieszkańcami i władcami jest bardzo ciekawa. Ale teraz nie o tym, a o pierwszym tomie słów kilka :) Ta książka jest niesamowicie dziwna. Napisana mega prosto – rzeczy się po prostu dzieją – trzeba kogoś zabić, bach! Nie ma sprawy!...

więcej Pokaż mimo to

avatar
44
43

Na półkach:

Nie bardzo wiem do kogo jest kierowana ta książka. Do najmłodszych na pewno nie, bo co chwilę ktoś tutaj kogoś zabija, odcina kończyny albo łeb „ostrą jak brzytwa” siekierą, w dodatku wszystko to na zasadzie „ups, zabiłam ją, teraz chodźmy zjeść śniadanie”. Starsze dzieci będą irytować zbyt naiwne i nawet lekko obraźliwe rozwiązania fabularne, poza tym lektura pozostawia czytelnika z paroma dość niepokojącymi i mało pedagogicznymi wnioskami. Z kolei dorośli potwornie się na tym wynudzą.
Celem autora było chyba upchnięcie tutaj tyle akcji ile tylko się da. Praktycznie co kilka stron bohaterów spotyka nowy problem, a jego rozwiązanie pojawia się zwykle kilka zdań później, żeby zrobić miejsce dla kolejnego. Ciężko jakoś się w to wkręcić, zwłaszcza, że bohaterowie są kompletnie nieinteresujący. Ja wiem, że to baśń i wielowymiarowe portrety bohaterów i głębokie relacje między nimi to nie tutaj, ale nie znalazłam zupełnie niczego interesującego w żadnym z głównych bohaterów, dość szybko stają się oni irytujący ciągle powtarzając te same zdania, zabrakło mi odrobiny wyrazistości w którymkolwiek z nich.
Warstwa magiczna również mnie zawiodła - niby jest dużo ciekawych pomysłów, ale odniosłam wrażenie, że autor nie bardzo wie co z nimi zrobić. Przykładowo jest motyw noszenia zielonych okularów i twist z tym związany, ale nic z tego właściwie nie wynika. Podobnie nic nie wynika z przybycia naszych bohaterów do krainy zbudowanej z porcelany albo z wątku Skrzydlatych Małp. To się po prostu dzieje, mogłoby zostać zamienione na cokolwiek innego. Jak myślę o najbardziej kultowych baśniach to uderzają one swoją wyrazistością, jaskrawymi symbolami, wszystko jest tam charakterystyczne i przejaskrawione, a tutaj wiele rzeczy się zlewa w bezkształtną masę. Mieszkańcy poszczególnych miast różnią się praktycznie tylko kolorem ubrań, no po prostu powierzchowne jest to strasznie w kontekście budowania świata.
Widzę tu kreatywność autora, ale niestety ogranicza się ona zwykle do rzucenia szkicu ciekawej historii, urwanej w połowie, zabrakło mi jakiegoś domknięcia, nie wydaje się to być przemyślane, zupełnie jakby autor pisał to na kolanie.
Co w baśniach lubię najbardziej to naturalny, niewymuszony absurd. Tutaj nie zawodzi, kilka razy idzie się uśmiać, ulubiony moment to jak Blaszany Drwal opowiada swoje backstory <3
Ale ostatecznie jest to po prostu mało angażujące, zwłaszcza, że wiele tropów/celów finalnie okazuje się zupełnie bezowocna. Baśnie to może nie do końca moje klimaty, ale myślę, że akurat konwencja tutaj w ogóle nie była problemem, po prostu nie jestem fanką konkretnie tej książki.
Chciałam zapoznać się z tą historią przed przeczytaniem jej retellingu „Wicked (…)” G. Maguire’a, po przeczytaniu oryginału zrobiłam się jeszcze bardziej ciekawa tamtej pozycji, bo ten świat aż prosi się o wersję dla dorosłych.
Finalnie jednak rozczarowanie

Nie bardzo wiem do kogo jest kierowana ta książka. Do najmłodszych na pewno nie, bo co chwilę ktoś tutaj kogoś zabija, odcina kończyny albo łeb „ostrą jak brzytwa” siekierą, w dodatku wszystko to na zasadzie „ups, zabiłam ją, teraz chodźmy zjeść śniadanie”. Starsze dzieci będą irytować zbyt naiwne i nawet lekko obraźliwe rozwiązania fabularne, poza tym lektura pozostawia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
71
45

Na półkach: , ,

Krótka, przyjemna, z morałem. Słuchaliśmy z córką, podobało się jej, a to przecież w takich książkach najważniejsze.
Słuchaliśmy wersji z Legimi. Było ok, jedynie lektor mógłby być głośniej nagrany.

Krótka, przyjemna, z morałem. Słuchaliśmy z córką, podobało się jej, a to przecież w takich książkach najważniejsze.
Słuchaliśmy wersji z Legimi. Było ok, jedynie lektor mógłby być głośniej nagrany.

Pokaż mimo to

avatar
109
99

Na półkach:

Postanowiłam powrócić do tej baśni przede wszystkim dlatego, że jako dziecko nie za dobrze rozumiałam jej sens, a raczej zrozumiałam, lecz na swój błędny sposób. Wtedy wszystkie postacie i przedstawiona historia były dla mnie jedynie kawałkiem dobrze skrojonej bajki. Takiej, coby zajęła moją uwagę tuż przed snem. Nie zastanawiałam się nawet, czy gdzieś pomiędzy wersami ukryte są inne motywy, rady bądź złote myśli. Poznałam tę książkę na nowo, a z jej lektury wyniosłam przede wszystkim to, że nie powinniśmy wyolbrzymiać swych zalet i stawiać siebie ponad innymi. To co mamy w środku i jak wyglądamy nie definiuje, że jesteśmy lepsi od naszego sąsiada, pani pracującej w sklepie, przyjaciela czy nawet największego wroga. Opowieść o Dorotce i jej przyjaciołach jest niezwykle filozoficzną historią, wbrew pozorom najlepiej nadaje się dla osób dorosłych. Mówi o tym, co w życiu najważniejsze - serce, rozum czy odwaga - i pozostawia długi czas na kontemplowanie. Bo nie wszyscy muszą uznawać którąś z wymienionych wyżej wartości za tę najważniejszą. Dla jednych będzie liczyła się przyjaźń, dla innych bezpieczeństwo, lojalność czy posłuszeństwo. Ponadto uczy, żeby się nie poddawać oraz nie szukać niczego zbyt daleko. Uważam, że każdy z nas odnajdzie w "Czarnoksiężniku z Krainy Oz" inne przesłanie.

Książkę tą przeczytałam za jednym razem, w szczególności, iż jest ona bardzo króciutką opowieścią. Do tego styl pisania Bauma sprzyjał. Tempo akcji było ogromne, pomimo tego, że całość opierała się na nieustnej wędrówce. Kolejne wydarzenia następowały tuż po sobie, nie dając chwili wytchnienia. Powiem szczerze, że autor nie wyjaśnił mnóstwa wątków, które poruszył, i jestem tym zawiedziona. Wiem, że seria o przygodach Dorotki liczy znacznie więcej tomów, ale raczej nie zamierzam ich czytać.

Należy pochwalić wyobraźnię autora, który stworzył niezaprzeczalnie osobliwą, specyficzną baśń z dziwnym światem Manczkinów i umieścił to wszystko w tak krótkiej opowieści. Może nie ma tu najoryginalniejszych stworów i dziwactw, ale same Gadające Małpy zostały bardzo ciekawie przedstawione. Trudno jest mi powiedzieć cokolwiek więcej, choćby o bohaterach, których jest garstka. W tej historii dzieje się naprawdę wiele, ale brakuje czasu, miejsc na kartkach i odpowiednio ujętych słów, by zaprezentować postaci od tej poważniejszej i głębszej strony.

Postanowiłam powrócić do tej baśni przede wszystkim dlatego, że jako dziecko nie za dobrze rozumiałam jej sens, a raczej zrozumiałam, lecz na swój błędny sposób. Wtedy wszystkie postacie i przedstawiona historia były dla mnie jedynie kawałkiem dobrze skrojonej bajki. Takiej, coby zajęła moją uwagę tuż przed snem. Nie zastanawiałam się nawet, czy gdzieś pomiędzy wersami...

więcej Pokaż mimo to

avatar
173
73

Na półkach:

Ciekawe to było chwilami jednak wydawało mi się tylko, że akcja jest nieco za szybka

Ciekawe to było chwilami jednak wydawało mi się tylko, że akcja jest nieco za szybka

Pokaż mimo to

avatar
704
8

Na półkach:

Za dużo o zabijaniu jak na książkę dla dzieci

Za dużo o zabijaniu jak na książkę dla dzieci

Pokaż mimo to

avatar
403
36

Na półkach:

Bardzo dobra książka dla dzieci. Wszystko w niej jest dokładnie przemyślane, wątki rozwijają się niemal jak od linijki, przez co nie zaskoczą bardziej doświadczonego czytelnika, ale na pewno wciągnął młodszego. Mam delikatny problem z przedstawieniem przeszłości bohaterów, która jest moim zdaniem trochę zbyt sztuczna. Dorotka spotyka jakąś postać i ta od razu opowiada całe swoje życie. Jednak to nie wielki mankament, a nawet mankamencik

Bardzo dobra książka dla dzieci. Wszystko w niej jest dokładnie przemyślane, wątki rozwijają się niemal jak od linijki, przez co nie zaskoczą bardziej doświadczonego czytelnika, ale na pewno wciągnął młodszego. Mam delikatny problem z przedstawieniem przeszłości bohaterów, która jest moim zdaniem trochę zbyt sztuczna. Dorotka spotyka jakąś postać i ta od razu opowiada całe...

więcej Pokaż mimo to

avatar
511
485

Na półkach:

Odświeżenie w pamięci bajki o zaradnej, odważnej dziewczynce, która mimo odczuwanego niekiedy lęku czy zwątpienia, finalnie jednak nigdy się nie poddawała, przyda się nawet dorosłym. Treść jest lekka i przyjemna, a akcja wbrew pozorom mocno wciąga, od czasu dzieciństwa wielu szczegółów już nie pamiętałam. Nie ma tu, tak jak u Andersena, czy u braci Grimm, okrucieństwa i różnych koszmarnych scen.
całość
https://powrot-do-krainy-ksiazki.blogspot.com/2023/12/lyman-frank-baum-czarnoksieznik-z.html

Odświeżenie w pamięci bajki o zaradnej, odważnej dziewczynce, która mimo odczuwanego niekiedy lęku czy zwątpienia, finalnie jednak nigdy się nie poddawała, przyda się nawet dorosłym. Treść jest lekka i przyjemna, a akcja wbrew pozorom mocno wciąga, od czasu dzieciństwa wielu szczegółów już nie pamiętałam. Nie ma tu, tak jak u Andersena, czy u braci Grimm, okrucieństwa i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
175
102

Na półkach:

Bardzo dobrze przemyślana książka. Wszystkie wątki wyjaśnione, opisane, i doprowadzone do końca. Wielu autorów mogłoby się uczyć staranności od Bauma.

Sama książka według mnie była metaforą wstrząsu mózgu ewentualnie śpiączki głównej bohaterki. Co prawda ile ludzi tyle teorii ale nie mogłem się powstrzymać od analogii podczas czytania.

Bardzo dobrze przemyślana książka. Wszystkie wątki wyjaśnione, opisane, i doprowadzone do końca. Wielu autorów mogłoby się uczyć staranności od Bauma.

Sama książka według mnie była metaforą wstrząsu mózgu ewentualnie śpiączki głównej bohaterki. Co prawda ile ludzi tyle teorii ale nie mogłem się powstrzymać od analogii podczas czytania.

Pokaż mimo to

avatar
617
608

Na półkach: , , ,

Ta opowieść jest (była?) tak popularna, że znało się jej fabułę nawet nie przeczytawszy książki. Znałem ją z animacji w TV, filmu oraz z płyty winylowej. Czas był najwyższy by wyruszyć w tę podróż z Dorotą. Książka wywarła na mnie dziwne wrażenie... jej fabuła i konstrukcja literacka jest bardzo prosta. Jasne, przecież to książka dla dzieci. Jednak ta prostota aż kłuła. Z drugiej strony prostota pomysłu jest genialna. Motyw podróży i samorozwoju jest znanym i oklepanym motywem literackim. Ale kiedy ktoś zaczyna snuć polityczne interpretacje bajki dla dzieci, to chyba za mocno weszła. Albo faktycznie autor chciał przekazać więcej. IMO te interpretacje to bzdury. Książka ma dość ciekawy morał i daje do myślenia. Nie wiem czy dzieci go wychwycą ale dla dorosłych jest oczywisty. Myślę, że książka w pełni zasługuje na miano "dziecięcej klasyki".

Książka jest ilustrowana przez Zbigniewa Rychlickiego. Jest on wybitnym przedstawiciele polskiej szkoły ilustracji dziecięcej. Sęk w tym... że ilustracjami do "Czarnoksiężnika" się nie popisał. Naprawdę widziałem mnóstwo ilustracji Rychlickiego o niebo lepszych. W tej książce wyglądają jakby były robione na kolanie i na ostatnią chwilę. Tak na odwal. To wciąż Rychlicki, widać jego świetną kreskę... ale bywało lepiej. Drwal z jednej strony jest fajny, bo taki inny: pękaty i z melonikiem... ale wydaje się jednocześnie strasznie płaski, nie ma perspektywy. Nie wyobrażam sobie tej książki z ilustracjami innego rysownika (no może poza ilustracjami W.W Denslowa) i jednocześnie uważam, że Rychlicki mógł się bardziej przyłożyć.

Takimi to krętymi drogami prowadziła mnie ta książka. Niestety bez srebrnych pantofelków. No ale Lis w pantofelkach, widział to kto?

Ta opowieść jest (była?) tak popularna, że znało się jej fabułę nawet nie przeczytawszy książki. Znałem ją z animacji w TV, filmu oraz z płyty winylowej. Czas był najwyższy by wyruszyć w tę podróż z Dorotą. Książka wywarła na mnie dziwne wrażenie... jej fabuła i konstrukcja literacka jest bardzo prosta. Jasne, przecież to książka dla dzieci. Jednak ta prostota aż kłuła. Z...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    2 112
  • Chcę przeczytać
    825
  • Posiadam
    453
  • Ulubione
    63
  • Dzieciństwo
    35
  • Po angielsku
    31
  • Literatura amerykańska
    29
  • Dla dzieci
    27
  • Z dzieciństwa
    25
  • Fantastyka
    24

Cytaty

Więcej
Lyman Frank Baum Czarnoksiężnik z Krainy Oz Zobacz więcej
Lyman Frank Baum Czarnoksiężnik z Krainy Oz Zobacz więcej
Lyman Frank Baum Czarnoksiężnik z Krainy Oz Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Okładka książki Kocia szajka i zaginione bajki Malwina Hajduk, Agata Romaniuk
Ocena 7,5
Kocia szajka i... Malwina Hajduk, Aga...
Okładka książki Edek pomaga Thomas Brunstrøm, Thorbjørn Christoffersen
Ocena 10,0
Edek pomaga Thomas Brunstrøm, T...
Okładka książki Książka o górach Patricija Bliuj-Stodulska, Robb Maciąg
Ocena 9,1
Książka o górach Patricija Bliuj-Sto...

Przeczytaj także