rozwińzwiń

Śledztwo w sanatorium

Okładka książki Śledztwo w sanatorium Margota Kott
Okładka książki Śledztwo w sanatorium
Margota Kott Wydawnictwo: EZOONEIR.COM, Wydawnictwo EZOONEIR kryminał, sensacja, thriller
254 str. 4 godz. 14 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo:
EZOONEIR.COM, Wydawnictwo EZOONEIR
Data wydania:
2024-03-15
Data 1. wyd. pol.:
2024-03-15
Liczba stron:
254
Czas czytania
4 godz. 14 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367459556
Tagi:
#kryminał
Średnia ocen

8,0 8,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,0 / 10
5 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1704
1689

Na półkach: ,

"Po prostu po raz pierwszy w życiu pojechałam do sanatorium".


Ciechocinek, sanatorium, turnus zdrowotny, dancingi i zabawa to raczej sceneria nie na zbrodnię. Czy jednak oby na pewno? Jak się bowiem okazuje, nawet tam może dojść do głosu mroczna natura człowieka pokazująca tym samym, że każdy z nas jest zdolny do zła.

Margota Kott to absolwentka biologii, a także studiów podyplomowych z kryminologii i kryminalistyki, pomocy psychologicznej oraz socjoterapii. Wielbicielka kotów, kryminałów, w tym Sherlocka Holmesa i czeskiej literatury. Jest autorką powieści kryminalnych, powieści psychologicznej i poradnika. Laureatka wielu konkursów literackich, obecnie prowadzi firmę w branży nieruchomości.

Ewa ma 59 lat i właśnie po raz pierwszy przyjechała do uzdrowiskowego Ciechocinka, aby podczas turnusu rehabilitacyjnego podreperować swoje zdrowie. W sanatorium zostaje jej przydzielony pokój numer 13, a jej współlokatorką zostaje Ela, z którą bohaterka bardzo szybko nawiązuje przyjazną relację. Ewie nie na długo udaje się jednak korzystać z walorów kurortu pod Tężniami, gdyż w ośrodku zostaje popełnione morderstwo.

Jeśli lubicie klasyczne kryminały, w których jest mała grupa postaci, a do tego różnorodna pod względem socjologicznym i społecznym, jest zamknięta przestrzeń i jest trup oraz suspens w finale to "Śledztwo w sanatorium" z pewnością spełni wasze oczekiwania. Margota Kott wyszła bowiem naprzeciw panującej obecnie modzie bytności wszechobecnej makabry w tego typu literaturze i zaserwowała czytelnikowi zbrodnię nacechowaną "higienicznością". Nie ma tu bowiem detali i próżno szukać naturalizmów, a akcja powieści toczy się w miejscu, które kojarzy się z powrotem do zdrowia, a nie ze śmiercią. Połączenie wszystkich tych elementów fabularnych tworzy solidny fundament do opowiedzenia historii nieco przewrotnej, a na pewno mocno zaskakującej w finale.

"Śledztwo w sanatorium" to pierwszy kryminał z planowanej serii pt. "Sanatoryjny Klub Miłośników Sensacji". I trzeba tutaj podkreślić, że to mocne wejście autorki w kryminalne klimaty i jednocześnie wysoko postawiona poprzeczka dla kolejnych części. Margota Kott łącząc bowiem odwieczną zdolność człowieka do morderstwa z najnowocześniejszymi technikami kryminalistycznymi w obrębie DNA, wymyśliła nietuzinkowy scenariusz, którego kompletnie nie da się przewidzieć. Pomysł na rozwiązanie skomplikowanej zagadki okazuje się tym samym niezwykle intrygujący i cieszę się, że mogłam dzięki temu poznać mało znane tajniki genetyki i profilowania.

Perypetie Ewy, jej "Samozwańczego Anioła bez skrzydeł", czyli Zbigniewa Dobermana i pozostałych kuracjuszy sanatorium to pomimo swojego kryminalnego wydźwięku, historia lekka, napisana z wyczuwalnym przymrużeniem oka, a do tego zawierająca dostrzegalną warstwę społeczną. Margota Kott portretuje bowiem sanatoryjne środowisko ludzi w jesieni swojego życia, którzy przyjeżdżają do uzdrowiska nie tylko w celach zdrowotnych. Barwni bohaterowie, czasami nieco przerysowani, niewątpliwie budują klimat całej tej historii.

"Śledztwo w sanatorium" to książka serwująca intelektualną rozrywkę na najwyższym poziomie i pozwalająca dzięki pierwszoosobowej narracji protagonistki, niemal poczuć się jak w sanatorium. To powieść dla wszystkich koneserów kryminalnych intryg, tych młodszych i tych starszych, którzy lubią nietuzinkowe śledztwa odsłaniające krok po kroku zaskakujący przebieg wydarzeń.

https://www.subiektywnieoksiazkach.pl/

"Po prostu po raz pierwszy w życiu pojechałam do sanatorium".


Ciechocinek, sanatorium, turnus zdrowotny, dancingi i zabawa to raczej sceneria nie na zbrodnię. Czy jednak oby na pewno? Jak się bowiem okazuje, nawet tam może dojść do głosu mroczna natura człowieka pokazująca tym samym, że każdy z nas jest zdolny do zła.

Margota Kott to absolwentka biologii, a także...

więcej Pokaż mimo to

avatar
801
691

Na półkach: , ,

Margota Kott jest magistrem biologii, absolwentką studiów podyplomowych w kierunku kryminologia i kryminalistyka, pomoc psychologiczna oraz socjoterapia. Pani Kott jest również autorką powieści i książek dla dzieci oraz kilku publikacji. Byłam bardzo ciekawa co może zaproponować czytelnikom autorka o tak rozległej wiedzy i wielu dziedzinach zainteresowań? Okazało się, że może zaproponować czytelnikowi wiele - doskonały, pełen humoru i emocji relaks z książką . „Śledztwo w sanatorium” jest bowiem świetnym kryminałem z wątkami obyczajowymi oraz dużą dawką luzu i dobrej zabawy.

Do uzdrowiskowego Ciechocinka, na turnus rehabilitacyjny, przyjeżdża niespełna 60 letnia Ewa, mieszkanka Tczewa. Zostaje ona zakwaterowana w pokoju nr 13, jej współlokatorką jest Ela, kobieta w podobnym wieku. Panie szybko znajdują wspólny język, zaprzyjaźniają się, zwierzają sobie z codziennych kłopotów i problemów rodzinnych. To od nich również chciałyby odpocząć, przy okazji korzystania z zabiegów leczniczych. W początkowej części książki Margota Kott przedstawiła czytelnikom codzienny dzień kuracjuszy – dopołudniowe wizyty lekarskie, zabiegi rehabilitacyjne i zajęcia na basenie. Po obiedzie uczestnicy turnusu mają czas wolny, aby mogli pospacerować po pełnej uroku i przyjaznej turystom miejscowości. Wieczorami organizatorzy turnusu zapraszają kuracjuszy na wieczorki taneczne, które cieszą się dużą popularnością. Ta część książki jest wyjątkowo relaksująca, czytelnik może poczuć się jak podczas wypoczynku w Ciechocinku. Autorce doskonale udało odtworzyć atmosferę panującą w sanatorium, ukazać poczucie humoru pensjonariuszy w wieku 50+, ich chęci do zabawy i zapomnienia o chorobach, dolegliwościach bólowych oraz szarej codzienności pozostawionej w domu. Kuracjusze nie ukrywają, że przyjechali tu nie tylko dla poratowania zdrowia, ale także w celach towarzyskich. Ich żywiołowość i młodzieńczy duch potwierdzają powiedzenie, że wiek to tylko liczba.
Klimat powieści zmienia się, kiedy to na terenie sanatorium, podczas trwania jednego z wieczorków tanecznych, zostaje zamordowana kuracjuszka z pokoju nr 13 – Ela. Na miejsce zostaje wezwana policja, która po dokonaniu pierwszych czynności śledczych na sprawcę morderstwa wytypowała Ewę, współlokatorkę zamordowanej kobiety. Tylko jeden z uczestników turnusu, emerytowany policjant - Zbigniew Doberman, nie wierzy w winę kuracjuszki z Tczewa. To dzięki jego dociekliwości i doświadczeniu zawodowemu policji udaje się ująć mordercę. Dużą rolę w odkryciu prawdy o dokonanej zbrodni odegrały tu zastosowane nowoczesne metody kryminalistyczne wykorzystujące wiedzę o ludzkim DNA. Zastosowane techniki śledcze są tutaj niezwykle ciekawie opisane, wtajemniczenie czytelników w najnowsze metody prowadzenia dochodzeń są dużym atutem książki.

„Śledztwo w sanatorium” jest pierwszym kryminałem z serii Sanatoryjnego Klubu Miłośników Sensacji. Na pewno na kolejne części serii skuszą się wielbiciele lekkich kryminałów, miłośnicy doskonałego humoru oraz entuzjaści lektur sprzyjających wypoczynkowi i rozrywce.
Szczerze polecam.

Margota Kott jest magistrem biologii, absolwentką studiów podyplomowych w kierunku kryminologia i kryminalistyka, pomoc psychologiczna oraz socjoterapia. Pani Kott jest również autorką powieści i książek dla dzieci oraz kilku publikacji. Byłam bardzo ciekawa co może zaproponować czytelnikom autorka o tak rozległej wiedzy i wielu dziedzinach zainteresowań? Okazało się, że...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3
2

Na półkach:

Czarno-biało i w kolorze czyli uzdrowiskowe śledztwo Margoty Kott

Ciechocinek. Uzdrowisko z Parkiem Zdrojowym, tężniami i Rezerwatem Przyrody wokół nich. Miejsce zdrowia i festiwali, bogate zielenią parków, skwerów, rabat i dywanów kwiatowych..

Ewa. Kuracjuszka tuż przed 60-tką, która po raz pierwszy przyjechała do uzdrowiska nie tylko po zdrowie . Swój pobyt w kurorcie wiąże z dużą nadzieją na zawarcie nowych znajomości i atrakcyjnie spędzony wolny czas w trakcie turnusu.

Elżbieta. Współlokatorka Ewy, będąca w sanatorium już piąty raz, z natury przyjazna dusza. Miła kobieta, która da się lubić od pierwszego wejrzenia. I – co później okaże się ważne - fizycznie bardzo podobna do Ewy.

Bywalcy i nowicjusze. Kobiety po przejściach, mężczyźni z przeszłością, wśród których warto, a nawet trzeba zapamiętać postać Zbigniewa.

A wszystko spięte klamrą tak wieczornych potańcówek - w rytmie specyficznej, lekkiej muzyki, wprawiającej w doskonały nastrój zarówno bohaterów powieści jak i Czytelników - jak i wszechobecnego zapachu solanki.

Słowem– raj na ziemi, po którym autorka prowadzi nas niespieszne, z wyczuciem malując piórem kolejne obrazy, od których nie sposób się oderwać. Okazuje się, że to tylko iluzje, bowiem na tę Krainę Szczęśliwości nagle spada grom z jasnego nieba - zostaje popełnione morderstwo. I w tej chwili następuje zmiana barw narracji z pełnej nasyconych kolorów na biało-czarną, z domieszką czerwieni. Uczestniczymy, pełni napięcia w spotkaniach z policją, przesłuchującą wszystkich kuracjuszy, w narastającym wśród nich strachu, we wzajemnych oskarżeniach i podejrzeniach, co wkrótce skutkuje wytypowaniem osoby podejrzanej o morderstwo. I, co najbardziej szokujące, całkowicie niewinnej!

Czapki z głów za tę pisarską woltę, dla Margoty Kott, autorki rewelacyjnego ” Kompendium wiedzy dla autorów kryminałów”. Mimo, że poradnik ten jest stricte naukową pozycją to zaręczam, że od jej lektury czytelnik nie będzie mógł się oderwać. Tak, jak ja, mimo, że kryminalistyka nie jest moją ulubioną dziedziną.
W „Śledztwie w sanatorium” również spotykamy się z nauką – konkretnie z genetyką. I to właśnie wycinkowe badania DNA – o których, przyznaję, nigdy wcześniej nie słyszałam – doprowadzają uzdrowiskowego mordercę „na szafot”.

„ Śledztwo w sanatorium” jest pierwszą pozycją w przyszłej serii kryminałów Sanatoryjnego Klubu Miłośników Sensacji. Nie muszę dodawać że po jej przeczytaniu, stałam się z członkinią tego Klubu.

Mistrzostwo pióra Margoty Kott i jej rozległa wiedza, nie tylko z zakresu kryminalistyki, ale także lekkie, kobiece pióro, gwarantują ogrom niezapomnianych wrażeń czytelniczych. Książki można zakupić w księgarniach internetowych, na stronie wydawnictwa Ezooneir (https://ezooneir.com/produkt/sledztwo-w-sanatorium-przedsprzedaz-margota-kott/) oraz bezpośrednio u Autorki, opatrzone autografem i okolicznościową pieczęcią, pisząc na adres: margotakott@wp.pl

Czarno-biało i w kolorze czyli uzdrowiskowe śledztwo Margoty Kott

Ciechocinek. Uzdrowisko z Parkiem Zdrojowym, tężniami i Rezerwatem Przyrody wokół nich. Miejsce zdrowia i festiwali, bogate zielenią parków, skwerów, rabat i dywanów kwiatowych..

Ewa. Kuracjuszka tuż przed 60-tką, która po raz pierwszy przyjechała do uzdrowiska nie tylko po zdrowie . Swój pobyt w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
280
276

Na półkach:

Dom, praca, zakupy. Szara codzienność, trochę zmienna. Emeryci bardziej samotni, spoglądają przez okno, czekając na jakąkolwiek niespodziankę. Czasem spotkanie z przyjaciółmi jest jak święto. Rzadkie i wątpliwe atrakcje to wizyty u lekarzy. A wszystko ograniczone dolegliwościami, nudą – szare jak mgła. Coś trzeba zrobić, zmienić, wyciągnąć szatki z szafy pełnej wspomnień. Drobiazg może rozruszać wyobraźnię i sztywne stawy.

„Czasami życie przypomina podróż małą łódeczką po wzburzonym oceanie”

Walizka już jest wyciągnięta z pawlacza. Garderoba odświeżona. Bilet do uzdrowiskowego kurortu leży przygotowany. Żeby tylko pozytywne emocje ubarwiały dzień… Każdy lubi sensacje, ale umiarkowane.

„Czasem jednak wystarczy zaledwie kropelka, by wywołać burzę w szklance wody”

Trzynastka na drzwiach pokoju nie może okazać się pechowa… Kto by wierzył w przesądy? W środku na Ewę czekała Ela, fantastyczna od pierwszego spojrzenia. Ten błysk w oku i filuterny uśmiech bardzo obiecujący. Świat należy do kobiet!

„Ona lubiła się przeglądać w zwierciadłach męskich oczu. Codziennie.”

Warto wyruszyć na podbój męskich serc, czyli miejscowej mniejszości etnicznej. Naturalny, taneczny wdzięk w uroczej oprawie jest gwarancją wymarzonej rehabilitacji.

„Miało się wrażenie, jakby czyjeś ciepłe ręce otulały i głaskały całe ciało”

A to przecież tylko kąpiel solankowa… Później dopiero będzie się działo… Ostatecznie kobieta jest jak piękne dzieło sztuki w odpowiedniej ramie. Zabawa zaczyna się, kiedy dwie przyjaciółki zaczynają być do siebie szczegółowo podobne. Trzeba o nie dbać, a nie narażać na niebezpieczeństwa.

Zawistni ludzie śledzą każdy nierozważny krok. Uwielbiają plotki i lubią tę upojną woń skandalu. Dobrze, że kamień rozbił tę głowę, a nie inną. Niech się dzieje, co chce, byle obok mnie. To „Taki psychologiczny wentyl bezpieczeństwa”.

Na szczęście w pobliżu czuwa przystojny, rozsądny, bystry i spostrzegawczy Zbigniew Doberman. „Samozwańczy Anioł bez skrzydeł”

„Nawet w spokojnym mieście w ludzkich głowach budzą się demony”, o czym przekonała mnie pani Margota Kott. Jej powieść to barwna, sensacyjna opowieść, doskonała na wieczorny relaks. Autorka postarała się o to, by nie budzić niesmaku koszmarnymi obrazami. „Śledztwo w sanatorium”, zaprezentowane w romantycznej oprawie, daje wiele powodów do satysfakcji. Doskonale przygotowana merytoryczna warstwa powieści wzbudziła moje uznanie. Gorąco zapraszam wszystkich, a szczególnie młodych czytelników, do śledzenia tej i kolejnych atrakcji Sanatoryjnego Klubu Miłośników Sensacji.

Dom, praca, zakupy. Szara codzienność, trochę zmienna. Emeryci bardziej samotni, spoglądają przez okno, czekając na jakąkolwiek niespodziankę. Czasem spotkanie z przyjaciółmi jest jak święto. Rzadkie i wątpliwe atrakcje to wizyty u lekarzy. A wszystko ograniczone dolegliwościami, nudą – szare jak mgła. Coś trzeba zrobić, zmienić, wyciągnąć szatki z szafy pełnej wspomnień....

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    6
  • Chcę przeczytać
    5
  • Posiadam
    1
  • __Poczekalnia humor
    1
  • W planach
    1
  • 2024 r
    1
  • __Poczekalnia kryminał
    1
  • Czytane jako nowość
    1
  • W planach ebook
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Śledztwo w sanatorium


Podobne książki

Przeczytaj także