Naruto tom 20 - Naruto kontra Sasuke

Świetna Manga, fabuła od początku zaskakuje I wciąga przez co nie mogę oderwać się od czytania. Jestem szczerze ciekaw jak dalej się to potoczy, co autor nam zaprezentuje i jak rozwinie cały świat Przedstawiony. Zapraszam też na swojego bloga https://okonapopkulture.blogspot.com/

Świetna Manga, fabuła od początku zaskakuje I wciąga przez co nie mogę oderwać się od czytania. Jestem szczerze ciekaw jak dalej się to potoczy, co autor nam zaprezentuje i jak rozwinie cały świat Przedstawiony. Zapraszam też na swojego bloga https://okonapopkulture.blogspot.com/

Im bliżej końca pierwszej części Naruto, tym bardziej mam ochotę przetrzepać Sasuke jego nadętą emo-buźkę. A w drugiej części, z tego co pamiętam, będzie jeszcze bardziej wkurzający. Najgorzej napisana licząca się postać w Naruto. Szkoda, że Orochimaru go nie zeżarł.

Im bliżej końca pierwszej części Naruto, tym bardziej mam ochotę przetrzepać Sasuke jego nadętą emo-buźkę. A w drugiej części, z tego co pamiętam, będzie jeszcze bardziej wkurzający. Najgorzej napisana licząca się postać w Naruto. Szkoda, że Orochimaru go nie zeżarł.

Tytuł jest trochę mylący, bo starcie dwóch bohaterów to właściwie niecałe dwa rozdziały. Jest ono całkiem efektowne i podobało mi się, że zamieniono tu role postaci – Naruto jest tutaj tym rozsądnym, a Sasuke jest porywczy. Poza tym mamy tutaj niewesołą sytuację Rocka Lee – poruszające. Swoje momenty mają również Shikamaru i Choji – niestety mają raczej krótki występ. Oprócz tego osada zostaje zaatakowane przez grupkę z kraju dźwięku – sama walka jest bardzo widowiskowa i pomysłowa, ale moim zdaniem szkoda, że nowi antagoniści nie posługiwali się „dźwiękowymi” walkami w większym stopniu. Przy okazji czytelnik dowiaduje się czegoś nowego o Orochimaru – niestety jest to jedynie ochłap informacji podsycający apetyt. Słabo tym razem wypada warstwa rysunkowa – szczególnie wojownicy z kraju dźwięku są narysowani jakby na odwal się. Podsumowując, tom głównie dla fanów Rocka Lee – mnie ten wątek bardzo przejął, więc podwyższam ocenę o jedno oczko.

Tytuł jest trochę mylący, bo starcie dwóch bohaterów to właściwie niecałe dwa rozdziały. Jest ono całkiem efektowne i podobało mi się, że zamieniono tu role postaci – Naruto jest tutaj tym rozsądnym, a Sasuke jest porywczy. Poza tym mamy tutaj niewesołą sytuację Rocka Lee – poruszające. Swoje momenty mają również Shikamaru i Choji – niestety mają raczej krótki występ....

Wspaniała manga. Nic dodać, nic ująć.

Wspaniała manga. Nic dodać, nic ująć.

Jakoś postać Sasuke w tym tomie zniechęciła mnie do siebie. Za to Naruto coraz bardziej mi się podoba. Jestem ciekawa kolejnego tomu.

Jakoś postać Sasuke w tym tomie zniechęciła mnie do siebie. Za to Naruto coraz bardziej mi się podoba. Jestem ciekawa kolejnego tomu.