Kupiłam 5-letniemu synkowi na targach książki, gdyż uwiodła mnie przepięknymi ilustracjami a pani z wydawnictwa zachwalała fabułę. Opowieść snuje się całkiem przyjemnie, można przymknąć oko nawet na to, że jest mocno tendencyjna, ale zakończenie - makabra. Pochwała skrytobójstwa i oszustwa, dowódca wojsk mordujący własnych żołnierzy niczego się nie spodziewających bo "przeszedł na dobrą? stronę". Spodziewałam się pięknej baśni z morałem, a tu taka rzeź że brak słów - nie polecam.

Kupiłam 5-letniemu synkowi na targach książki, gdyż uwiodła mnie przepięknymi ilustracjami a pani z wydawnictwa zachwalała fabułę. Opowieść snuje się całkiem przyjemnie, można przymknąć oko nawet na to, że jest mocno tendencyjna, ale zakończenie - makabra. Pochwała skrytobójstwa i oszustwa, dowódca wojsk mordujący własnych żołnierzy niczego się nie spodziewających bo...

Wiem, że jakkolwiek bym nie napisała o tej baśni, to nie dam rady oddać w pełni jej magii i piękna. Kiedyś potępiłam KOJRO za nieciekawe okładki i nieudolnych grafików. Teraz muszę się pokajać, ponieważ dawno nie miałam w dłoniach takiej perełki, jaką jest "Samuraj Neko". Moja recenzja zaczyna się trochę od d...y strony, ale grafika w tej książce, jej ilustracje...no po prostu miodzio! Każda strona to jak odrębne dzieło sztuki, które zasługuje na kilkuminutową kontemplację. Aż nie chce mi się wierzyć, że norwescy artyści tak lekko i naturalnie oddali piękno japońskiej sztuki. Najważniejsza jednak jest tutaj historia Neko. Opowieść nie należy może do zbyt oryginalnych - mamy tutaj klasyczną walkę dobra ze złem, bohatera, który musi się przeciwstawić tyranowi znęcającemu się nad biedniejszymi i piękną kobietę, którą ratuje przystojny rycerz (ale bez konia, bo wcześniej mu go ubili). Historia nie zadziwia, ale sposób w jaki ją spisano, a i owszem. Konstrukcja opowieści jest niezwykle wysublimowana. Całość czyta się niesamowicie płynnie i lekko, dzięki czemu ma się ochotę na ciągłe wracanie do lektury. Mówiąc najkrócej, ta książka to małe arcydzieło, które godne jest miana literatury pięknej.

Wiem, że jakkolwiek bym nie napisała o tej baśni, to nie dam rady oddać w pełni jej magii i piękna. Kiedyś potępiłam KOJRO za nieciekawe okładki i nieudolnych grafików. Teraz muszę się pokajać, ponieważ dawno nie miałam w dłoniach takiej perełki, jaką jest "Samuraj Neko". Moja recenzja zaczyna się trochę od d...y strony, ale grafika w tej książce, jej ilustracje...no po...

Czy książki przeznaczone dla dzieci mogą również zainteresować osoby, które dzieciństwo już dawno pozostawiły za sobą? Niewątpliwie, niekiedy można spotkać utwory, budzące zachwyt zarówno tych młodszych czytelników, jak i tych starszych, którzy rzadko sięgają po tego typu literaturę. Bajki potrafią bawić, ale też i uczyć pewnych zachować, o których dorośli mają w zwyczaju zapominać. Warto spojrzeć na świat oczami małolatów, którzy jeszcze nawet nie myślę o swojej przyszłości. Istnieją opowieści, potrafiące na chwilę zatrzymać czas i spowodować uśmiech na twarzy praktycznie każdego. Jednak najpiękniejsze w bajkach jest zakończenie, bowiem wyobraźnia zawsze podsyła szczęśliwe chwile, które zawsze mogą mieć spełnienie na końcowych stronach. „Samuraj Neko” to książka dwóch autorów – pisarki Rosy Likson i ilustratora Klausa Haapaniemiego, którzy stworzyli baśń, poruszającego nie tylko małych miłośników literatury…

Akcja utworu rozgrywa się w XVII-wiecznej Japonii. Ludność małej wioski Oku od lat znosi dyktaturę bezwzględnego władcy Toranogi, który aby zyskać bogactwo jest gotów zrobić niemal wszystko. Co jakiś czas jego armia nawiedza biednych chłopów i obrabia ich z tego, co udaje im się znaleźć, na co nieszczęśni mieszkańcy kraju muszą patrzeć, nie mając siły, by obronić swojego dobytku. Wszystko zmienia się, kiedy w Oku pojawia się Samuraj Neko, uchodzący za zmarłego wojownik, który postanawia odmienić los swoich bliźnich. Cechujący się odwagą, zrozumieniem i niezwykłą wolą walki, odbywa szkolenie w klasztorze mnichów-mistyków, którzy wspierają go w działaniach. Następnie wypowiada wojnę Toranodze, pragnąc, aby na terenach jego ojczyzny zapanował pokój.

Przyznam, że bardzo trudno znaleźć wspaniałą i mającą przesłanie bajkę, która powstała w czasach współczesnych. Niewiele utworów skierowanych dla najmłodszych czytelników ukazuje, jak wygląda dobro oraz jak należy walczyć ze złem, które potrafi siać jedynie spustoszenie. Historia o dzielnym samuraju Neko, który dla biednych i prostych chłopów był gotowy zrobić niemal wszystko, nawet jeśli za swoją odwagę miałby ponieść najgorszy wymiar kary, intryguje niemal od samego początku. Niepozorny wojownik pokazuje, że sprawiedliwość i chęć niesienia pomocy powinny być rzeczą pierwszorzędną w życiu każdego człowieka. Całkowitym zaprzeczeniem postawy jego osoby jest możnowładca Toranoga, pragnący jedynie bogactwa i możliwości mnożenia ogromnego majątku. Na pierwszy rzut oka widać, który bohater zasługuje na uznanie odbiorcy i komu powinno dopisywać szczęście. Niewątpliwie, autorzy pozwalają niemal natychmiastowo ocenić występujące postacie, tworząc lekturę, przy której nie można się nudzić.

Rosa Liksom i Klaus Haapaniemi stworzyli ciekawą baśń, której tekst, ale też i przecudowne ilustracje, przyciągają wzrok czytelnika, budząc w nim zainteresowanie. Spisana przez pisarkę historia potrafi rozczulić nie tylko małoletniego odbiorcę, ale też i osobę, która lubi spojrzeć na wszystkie przedstawione sprawy z dystansem, potrafiąc ocenić, kto stoi po stronie dobra a kto cechuje się złym uosobieniem. Pani Liksom posiada lekki i przyjemny styl, dzięki któremu łatwo przyswaja się zamieszczony tekst, uważnie śledząc każdy ruch bohaterów. Opis działań tytułowego samuraja Neko oraz otoczenia, w jakim się obracał, poruszają wyobraźnię zarówno młodszych, lecz także i starszych, miłośników książek. Autorka ponadto przybliża nam historię Japonii, tamtejszych zwyczajów, jak i prezentuje bohaterów, będącymi przedstawicielami tamtejszego kraju. Czytając tę opowieść nieraz można złapać się na tym, że do głowy przychodzą różne pomysły na zakończenie. Sama pisarka nieraz ukazała, że w sposób wspaniały potrafił budować napięcie i zaintrygować czytelnika.

„Samuraj Neko” posiada wiele wspaniałych ilustracji, dzięki którym wręcz widzimy, jak wygląda dobry wojownik w boju i jak powoli musiał przygotowywać się do zemsty na wrogim możnowładcy. Klaus Haapaniemi ukazał piękne obrazy, które cieszą czytelnicze oczy, z zachwytem oglądające każdy element pracy tego ilustratora. Można byłoby mówić w tym przypadku o lekkim przepychu, bowiem ilustracje nie należą do prostych i składają się z wielu elementów, lecz całokształt tworzy wspaniałą układankę, powodującą, że aż ciężko wybrać, czy tę książkę należy czytać czy też oglądać… Niewątpliwie, „Samuraj Neko” zasługuje również na szczególną uwagę dzięki właśnie tym fenomenalnym rysunkom, które są widoczne na każdej stronie.

Czytając książkę skandynawskiego duetu – pisarki Rosy Liksom i ilustratora Klausa Haapaniemi, bawiłam się bardzo dobrze, pomimo tego, że lektura raczej powinna być tylko i wyłącznie przeznaczona dla małoletnich czytelników. Jednak uważam, że bajki są wspaniałe w każdym wieku i odkrywają przed nami uniwersalne prawdy, o których mówili nam rodzice. „Samuraj Neko” to niezwykły utwór, dzięki któremu można przenieść się do krainy baśni. W obecnych czasach rzadko powstają takie książki i cieszę się, że są jeszcze autorzy, którzy tworzą literaturę, która bawi, ale też i uczy.

Czy książki przeznaczone dla dzieci mogą również zainteresować osoby, które dzieciństwo już dawno pozostawiły za sobą? Niewątpliwie, niekiedy można spotkać utwory, budzące zachwyt zarówno tych młodszych czytelników, jak i tych starszych, którzy rzadko sięgają po tego typu literaturę. Bajki potrafią bawić, ale też i uczyć pewnych zachować, o których dorośli mają w zwyczaju...

„Samuraj Neko” to książka autorstwa Rosy Liksom oraz fińskiego projektanta i ilustratora Klausa Haapaniemi. Mimo, że autorzy są Finami, książka jest opowieścią zdecydowanie japońską. Jest to baśniowa, magiczna historia o dzielnym i walecznym samuraju Neko...

Przenosimy się do XVII-wiecznej Japonii. Na początku będziemy świadkami napaści ze strony Toranagi i jego pomocników na samuraja Neko. Ten ostatni broni mieszkańców wioski Oku przed grabieżcami. Jednak jego rywal wydaje na niego wyrok śmierci, więc samuraj musi uciekać. Schronienie znajduje w klasztorze mnichów, gdzie będzie uczył się niezwykłej, tajemniczej sztuki jaką jest ninjutsu. Gdy już udoskonali swoją technikę zamierza wrócić do miasteczka i rozprawić się z panującym tam złem, tym samym przywracając ład i porządek.

Dwie przeciwstawne postacie. Neko – dzielny, waleczny, zawsze kierujący się sprawiedliwością i honorem. Przeciwwagą dla niego jest Toranaga – możnowładca, dla którego zło, podstęp czy chciwość to sens życia i podstawa funkcjonowania. Autorzy w bardzo ciekawy sposób wykreowali bohaterów, których nie sposób nie lubić:).

Piękne ilustracje, od których nie można odwrócić wzroku oraz mądry tekst prawiący o tym, że o dobro zawsze trzeba walczyć i nie można pozwolić, aby zło zwyciężyło i przejęło władzę. Do tego duży format oraz twarda oprawa z obwolutą dopełniają całości i stanowią wspaniałe uwieńczenie treści.

Dla kogo przeznaczona jest ta książka? Zarówno dzieci, młodzież, jak i osoby dorosłe zachwycą się tą lekturą i znajdą tu coś dla siebie. Każdy kto kocha Japonię, chciałby poczuć jej klimat i kulturę ówczesnych czasów, z pewnością nie powinien być zawiedziony. To również pozycja dla osób poszukujących odmienności w literaturze, chcących spróbowania czegoś zupełnie innego, oryginalnego, nietuzinkowego...

„Samuraj Neko” to książka oryginalna, która zachwyca na każdym kroku. Czym? Nietypową fabułą, pięknymi ilustracjami, odmiennym stylem pisarskim i narracją czy inną kreacją bohaterów. Z pewnością jest to unikatowe dzieło, jakiego próżno szukać na polskim rynku. Polecam serdecznie!!

Moja ocena: 5/6

„Samuraj Neko” to książka autorstwa Rosy Liksom oraz fińskiego projektanta i ilustratora Klausa Haapaniemi. Mimo, że autorzy są Finami, książka jest opowieścią zdecydowanie japońską. Jest to baśniowa, magiczna historia o dzielnym i walecznym samuraju Neko...

Przenosimy się do XVII-wiecznej Japonii. Na początku będziemy świadkami napaści ze strony Toranagi i jego pomocników...

Czytałam z 6latkiem zafascynowanym Japonią. Słuchał zawzięcie, mimo, że trochę skomplikowane wg mnie jak na ten wiek.

Czytałam z 6latkiem zafascynowanym Japonią. Słuchał zawzięcie, mimo, że trochę skomplikowane wg mnie jak na ten wiek.