-
ArtykułyW drodze na ekrany: Agatha Christie, „Sprawiedliwość owiec” i detektywka Natalie PortmanEwa Cieślik1
-
ArtykułyKsiążki na Pride Month: poznaj tytuły, które warto czytać cały rokLubimyCzytać10
-
ArtykułyNiebiałym bohaterom mniej się wybacza – rozmowa z Sheeną Patel o „Jestem fanką”Anna Sierant2
-
Artykuły„Smak szczęścia”: w poszukiwaniu idealnego życiaSonia Miniewicz3
Biblioteczka
2014-11-10
2013-01-12
2012-02-18
2011-08-04
2007-01-01
2011-07-03
2011-02-06
Może po prostu nie jestem fanem książek sensacyjnych, ale moim zdaniem Pociąg Śmierci napisany jest pobieżnie, wręcz niestarannie. Niestety widać, że tworząc go bardziej myślano o filmie niż o książce (najpierw powstał scenariusz, na podstawie którego powstała książka... a na końcu film powstał na podstawie książki).
Może po prostu nie jestem fanem książek sensacyjnych, ale moim zdaniem Pociąg Śmierci napisany jest pobieżnie, wręcz niestarannie. Niestety widać, że tworząc go bardziej myślano o filmie niż o książce (najpierw powstał scenariusz, na podstawie którego powstała książka... a na końcu film powstał na podstawie książki).
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2011-04-09
2011-05-26
Porządny kryminał. Mnóstwo bohaterów, wielu podejrzanych, motywów i wersji. Nie zapałałem jednak sympatią do głównej bohaterki, strasznie upierdliwej i nachalnej kobiety.
Porządny kryminał. Mnóstwo bohaterów, wielu podejrzanych, motywów i wersji. Nie zapałałem jednak sympatią do głównej bohaterki, strasznie upierdliwej i nachalnej kobiety.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2010-11-01
Jest trochę monotonnie, zbyt długo, zbyt fanatycznie. Jestem przekonany, że Cantona miał zdecydowanie więcej wad, niż w tej książce opisano. Jego niespokojnego ducha, jak zawsze w takiej sytaucji, próbuje się opisać banalnym brakiem zrozumienia przez otoczenie oraz wybitną wrażliwością. Mnie to nie przekonuje. Ale taka już niestety uroda biografii. Zawsze życie tego wielkiego dostajemy opisane oczyma trzeciej osoby, której często brakuje sporo, jeżeli chodzi o wiedzę o motywach, możliwościach i uczuciach głównego bohatera.
Książkę można byłoby znacznie odchudzić, min o 100 stron, co pozytywnie wpłynęłoby na tempo lektury. Do tego, przygotujcie się na masę błędów. Francja nie przegrała z Prusami w 1971 roku, Liverpool nie wygrywał ligi w latach 1997-1984, a wielki francuski lewy obrońca to Bixente a nie Vincente. Do tego masa literówek, w tym jedna wręcz komiczna (gówna zamiast główna...).
Jest trochę monotonnie, zbyt długo, zbyt fanatycznie. Jestem przekonany, że Cantona miał zdecydowanie więcej wad, niż w tej książce opisano. Jego niespokojnego ducha, jak zawsze w takiej sytaucji, próbuje się opisać banalnym brakiem zrozumienia przez otoczenie oraz wybitną wrażliwością. Mnie to nie przekonuje. Ale taka już niestety uroda biografii. Zawsze życie tego...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to