rozwiń zwiń
orchidea

Profil użytkownika: orchidea

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 8 lata temu
66
Przeczytanych
książek
74
Książek
w biblioteczce
55
Opinii
120
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Jestem zafascynowana tym poradnikiem.
•Po pierwsze: atrakcyjna forma graficzna. Książka jest estetyczna, kolorowa, przejrzysta. Chce się ją wziąć w rękę. Zawartość zachęca do przeczytania. Tekst pisany jest bardzo syntetycznie i dostępnie dla każdego czytelnika. Wszystko co najważniejsze jest przejrzyście wypunktowane.
•Po drugie: duża dawka humoru. Mimo, że porady poparte są naukowymi statystykami i teoriami, oraz wypowiedziami dietetyka, to wszystko pisane jest z dużą dawką humoru. Książka potrafi rozbawić tak, jak jej autorka Kasia Bosacka :


"Nazywam się Katarzyna Bosacka

i jestem Anonimowym Żarłokiem.

Kocham jeść, gotować, piec,

smakować, podjadać i próbować.

Tak się jakoś złożyło, że ciut mi

przybyło, więc przyszła kryska

na Matyska, zęby w tynk,

idę na dietę." :))


•Po trzecie: rozsądek. Cieszę się, że książka nie zachęca do żadnej innowacyjnej diety w stylu metody Dukana, diety kopenhaskiej itp. Mało tego, wszystkie tego typu wariacje dietowe są racjonalnie skrytykowane w rozdziale pt. "Strzeż się tych diet". Bosacka w raz ze swoją dietetyczką dr Anną Lewitt proponuje nam bardzo rozsądne odżywianie, które nie obciąży naszych portfelów połączone oczywiście ze sportem. Co najważniejsze dieta oparta jest na jedzeniu, a nie głodowaniu.
•Po czwarte: skuteczność. Wypróbowałam na sobie wszystkie zalecenia z tego poradnika i to naprawdę działa!!! Schudłam w ciągu dwóch miesięcy 6 kilogramów i jestem w siódmym niebie.
•Po piąte: praktyczność. Nie jest to książka do przeczytania i rzucenia w kąt. Do niej się sięga non stop. Chociażby dlatego, że na końcu znajduje się zestaw przepisów na śniadania, obiady i kolacje. Poza tym jest to niesamowite kompendium wiedzy na temat odchudzania. Znajdziemy tam wszystko, co interesuje przeciętne "pulpety": listę naszych wymówek, porady od czego zacząć, co robić, gdy dopadnie nas kryzys, fakty i mity odchudzania.
Jednym słowem polecam wszystkim, którzy zabierają się za swoje sylwetki latem :)

Jestem zafascynowana tym poradnikiem.
•Po pierwsze: atrakcyjna forma graficzna. Książka jest estetyczna, kolorowa, przejrzysta. Chce się ją wziąć w rękę. Zawartość zachęca do przeczytania. Tekst pisany jest bardzo syntetycznie i dostępnie dla każdego czytelnika. Wszystko co najważniejsze jest przejrzyście wypunktowane.
•Po drugie: duża dawka humoru. Mimo, że porady...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Kiedy już raz założysz sobie kajdanki namiętności,


wtedy zdjęcie ich wymaga nie lada wysiłku."

Te słowa sugerują nam, że mamy do czynienia z książką naszpikowaną namiętnością niczym "50 twarzy Greya". Nic bardziej mylnego. Seksualność pełni dużą rolę w powieści, ale opisy namiętności są bardzo wysublimowane i nienatarczywe.

Akcja toczy się w mieście. Poznajemy w nim około czterdziestoletnią Justynę, która pracuje w agencji reklamowej. Justyna przyjaźni się z Ireną. Są one dla siebie powierniczkami w sprawach miłosnych zawirowań. Justyna wiedzie tradycyjne życie szczęśliwej mężatki z dzieckiem aż do pewnego momentu... Moment ten jest przyczyną pewnej decyzji głównej bohaterki, a decyzja ta napędza lawinę wydarzeń, która doprowadza do tragicznych skutków.

"Kajdanki namiętności" to kryminał wzbogacony szczyptą zawiłych relacji między kobietami i mężczyznami. Pojawia się tu nie tylko tytułowa namiętność, ale często idące w parze zdrada i miłość:


„Czasem miłość przychodzi nagle i wprowadza nasze ciało w drżenie.


To dziwne, bo przecież na ogół drżymy ze strachu albo z zimna,


a nie z powodu bicia własnego serca”.

Utwór pełen są metatekstu. Pojawia się w nim odniesienie do powieści Pauliny Simons pt. "Jeździec miedziany". Jednak znacznie częściej można spotkać cytaty z kilku innych powieści Piotra Kołodziejczaka, które są właśnie czytane lub wspominane przez bohaterki. Na początku bardzo mnie to irytowało, bo pełniło funkcję nachalnej reklamy, ale z czasem zaczęłam to traktować jako pozytywną zachętę do sięgnięcia po inne pozycje tego autora. Tym bardziej jeżeli są one tak jak "Kajdanki namiętności" idealne na wakacje. Jest to powieść nie za długie (231 str.), pisana prostym dostępnym językiem, nad którym nie trzeba się dłużej zatrzymywać. Posiada dobrze skonstruowaną intrygę, zagadkę kryminalną, którą czytelnik chce jak najszybciej rozwiązać. Te cechy sprawiają, że powieść tę "połyka się" w jeden wieczór.

Do sięgnięcia po lekturę bardzo zachęca dedykacja :


"Osobom o mocnych nerwach i zakochanym"


Zakochanym polecam "Kajdanjki..." jako dobrą lekcję, jako zachętę do dbania o komunikację w związku. Natomiast nerwy nie muszą być aż tak mocne jak przestrzega autor :)

"Kiedy już raz założysz sobie kajdanki namiętności,


wtedy zdjęcie ich wymaga nie lada wysiłku."

Te słowa sugerują nam, że mamy do czynienia z książką naszpikowaną namiętnością niczym "50 twarzy Greya". Nic bardziej mylnego. Seksualność pełni dużą rolę w powieści, ale opisy namiętności są bardzo wysublimowane i nienatarczywe.

Akcja toczy się w mieście. Poznajemy w nim...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

.Początek trochę mnie nudził. Zainteresowałam się dopiero w momencie, gdy bohaterka przeniosła się w czasie za pomocą kamiennego kręgu.
Zdecydowanie jest to typ powieści, jaki lubię najbardziej.
Znów mogę chłonąc informację o dawnych realiach życia.
Do tego dochodzi bardzo subtelny wątek romansowy. Jamie jest po prostu uroczy. Taki niewinny i "zacofany" w porównaniu do Claire (bo w końcu pochodzi z XVIII wieku, a ona z XX) a przy tym wszystkim silny, odważny, stanowczy i... rudy :)
W literaturze często występuje prosty stereotyp męskiego bohatera romansu. Ulegamy nawet wrażeniu, że w kilku różnych powieściach czytamy o tym samym facecie i tak samo go sobie wyobrażamy, można się pogubić...
a Jamie według mnie jest jakiś taki oryginalny to duży plus.
Zderzenie dwóch światów, szkockie plenery, stare zamczyska, władcy i poddani oraz kobiety na dworze- świetna kwintesencja tego co lubię najbardziej.

.Początek trochę mnie nudził. Zainteresowałam się dopiero w momencie, gdy bohaterka przeniosła się w czasie za pomocą kamiennego kręgu.
Zdecydowanie jest to typ powieści, jaki lubię najbardziej.
Znów mogę chłonąc informację o dawnych realiach życia.
Do tego dochodzi bardzo subtelny wątek romansowy. Jamie jest po prostu uroczy. Taki niewinny i "zacofany" w porównaniu do...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika orchidea

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
66
książek
Średnio w roku
przeczytane
3
książki
Opinie były
pomocne
120
razy
W sumie
wystawione
63
oceny ze średnią 7,2

Spędzone
na czytaniu
427
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
4
minuty
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]