rozwiń zwiń
Foka_Na_Haju

Profil użytkownika: Foka_Na_Haju

Gdzieś w mieście lub gdzieś na wsi, zależy kiedy zapytać Mężczyzna
Status Czytelnik
Aktywność 5 godzin temu
98
Przeczytanych
książek
116
Książek
w biblioteczce
40
Opinii
243
Polubień
opinii
Gdzieś w mieście lub gdzieś na wsi, zależy kiedy zapytać Mężczyzna
Dodane| Nie dodano
Jestem raczej prostym człowiekiem umiejącym cieszyć się zarówno z obcowania z tytułami niezwykle głębokimi i ambitnymi, jak i nastawionymi raczej na prostą, niewymagającą rozrywkę. Poza książkami czytuję również komiksy, przede wszystkim mangi, ale kilka takich "normalnych" również gości na moich półkach. Raczej nie zdarza mi się czytać jakiegoś tytułu więcej niż raz, ale to wina faktu, że stale mam całkiem sporo pozycji czekających, aż łaskawie się za nie wezmę, niektóre czekają tak od kilku lat na swoją kolej. Lubię mówić, że gustuję w szeroko pojętej fantastyce, w praktyce jednak czytam głównie fantasy, czasami jakiś horror, jeszcze rzadziej sci-fi. W tytuły niefantastyczne zagłębiam się tak rzadko i w takiej ilości, że chyba nie ma sensu o nich wspominać. Czytam wyłącznie to, na co mam wówczas ochotę i na co się nakręcę, właściwie w ogóle nie zwracam uwagi na to, czy coś jest popularne, kultowe i czy jako czytelnik powinienem coś znać; jeszcze z czasów gimnazjalnych mam tak, że jeżeli zewsząd jestem bombardowany przekazem, że coś jest super, mega i w ogóle 11/10, jakoś tak instynktownie taką rzecz pomijam. Jeżeli istnieją jakieś serie, których przeczytania można by po polskim czytelniku literatury fantastycznej oczekiwać, najprawdopowodniej dopiero mam je w planach, raczej dalszych niż bliższych. Opinię o tym, co przeczytałem, zamieszczam tutaj na świeżo, zaraz po skończonej lekturze. Zdarza się, że w kilku przypadkach po odczekaniu kilku dni oceniłbym coś nieco niżej czy nieco wyżej. Jeśli chodzi o wszelkie komiksowe serie, to raczej nie będę komentować każdego tomu z osobna, tylko zamieszczę jedną i tę samą opinię pod pierwszym i ostatnim numerem, chyba że tomików będzie bardzo mało, wtedy przekopiuję opinię pod każdym z nich. Marzenie ściętej głowy, ale chciałbym zacząć w internecie opowiadania, które może nie tyle będzie można kiedyś wydać, co raczej bez żenady komuś pokazać i pochwalić się, że ja to napisałem.

Opinie


Na półkach:

Choć ocenę pozostawię tylko pod pierwszym tomem, moja opinia znajdzie się zarówno pod pierwszym właśnie, jak i tym tomem.

Ach, Alita, prześwietna historia, która niestety pod koniec się pogubiła i pozostawiła wręcz niesmak. Szkoda, bo z początku byłem gotów uznać przygody przesympatycznej pani cyborg za jedną z najlepszych rzeczy jakie czytałem, niestety jest jak jest i "Battle Angel Alita" nie znajdzie specjalnego miejsca w moim serduszku.

Zaczyna się dość niepozornie, sztampowo bym powiedział. Oto doktor Ido znajduje na wysypisku szczątki cyborga, które postanawia odbudować, podarować nowe ciało oraz imię, Alita właśnie. Nasza dziewczyna ma amnezję i nie pamięta jak znalazła się w kawałkach na stercie złomu ani w ogóle kim była i co robiła. Chcąc nie chcąc zaczyna nowe życie, próbując odnaleźć samą siebie i wytyczyć sobie własną ścieżkę.

Historia od początku do końca trzyma przy mandze. Pełna jest akcji, angażująca i interesująca. Świetne są sceny walki, ale i te spokojniejsze momenty, jedne i drugie dawkowane są we właściwych proporcjach. Nie zdarzyło się, bym zaczął się nudzić lub męczyć nadmierną akcją. Początkowo można odnieść wrażenie, że mamy do czynienia ze zbiorem osobnych, lekko tylko powiązanych ze sobą historii; między każdym większym wątkiem następował dość zauważalny skok w czasie, po których ja czułem się lekko zdezorientowany, jakby między jednym a drugim brakło kilku paneli.

Historie te kręcą się z początku wokół jakiegoś innego bohatera, zazwyczaj kolejnego antagonisty, który w jakiś sposób przecina z Alitą swoje ścieżki. W ogóle postacie są mocną stroną mangi. Antagoniści są interesujący a ich motywacje logiczne; może poza finalnym przeciwnikiem Ality, który mniej lub bardziej przewijał się przez cały tytuł, a który finalnie okazał się nieco rozczarowujący. Postacie nie są jednowymiarowe (zazwyczaj) a ich relacje z Alitą często bywają zaskakujące, mające inne podłoże niż nam się zdawało. Weźmy na przykład takiego Ido. Poznajemy go jako osobę dobrą o ogromnym sercu, no taki typowy koleś do rany przyłóż, ale jednocześnie przez cały czas czuć względem niego niepewność, czy za chwilę nie zacznie odstawiać jakiejś chorej akcji względem protagonistki.

Główną siłą napędową "Battle Angel Alita" jest, bez zaskoczenia, Alita. Przez cały czas możemy podziwiać jej rozwój, jak kolejne przygody wpływają na nią. Alita często gubi się na ścieżce swego życia, mierzy się z konsekwencjami swych czynów, staje się coraz dojrzalsza i zmienia się. Mamy do czynienia z osobą silną, niezależną i upartą, której jednak nie brak takiej dziecięcej naiwności i niewinności. Raz widzimy ją jako świetną wojowniczkę, pokonującą coraz to trudniejsze wyzwania, innym razem jako zwykłą, zakochaną dziewczynę, której emocje nieco przysłoniły zdrowy rozsądek. Akcje, jakie Alita podejmuje, są nie tyle dobre, co dobre według niej, dlatego pewne decyzje mogą nam się wydawać dziwne, nielogiczne albo wręcz głupie. Dodaje to Alitce głębi, bo ukazuje ją jako postać, która nie jest nieomylna a wręcz często zwyczajnie pogubiona. Mogę się przyczepić do tępa w jakim zmiany u niej zachodzą, bo choć z czasem przestaje być to tak gwałtowne, w każdym tomie, w każdej histrorii Alita zdaje się być nie raz diametralnie inną postacią.

Kreska jest, według mnie, przecudna. Desing każdej postaci jest na tyle oryginalny, że nie ma opcji na pomylenie ze sobą bohaterów i nawet jeśli pojawiał się ktoś, kogo imienia nie pamiętałem, po samym wyglądzie byłem wstanie ustalić, że był to taki i taki koleś. Tła i postacie są szczegółowe i naprawdę można spokojnie zatrzymać się co jakiś czas i podziwiać te rysunki. Walki narysowane są w sposób przejrzysty i czytelny, aczkolwiek zdarzały się pojedyncze momenty, w których nie byłem pewien, co się dokładnie wydarzyło.

Zakończenie, jak już pisałem, wpłynęło mocno negatywnie na mój finalny odbiór. Już w tomie trzecim zaczęły się pojawiać pewne głupotki i nietrafione rozwiązania, ale wtedy jeszcze nie zwracałem na nie uwagi, dopiero po ostatnim tomie spojrzałem na nie bardziej krytycznie. Bez wchodzenia w szczegóły, autora w pewnych kwestiach nieco za bardzo poniosło. W końcu jak wyjaśnić kolesia, który posiada parapsychiczne moce, które od pewnego momentu przedstawiane nam są jak wręcz magia, której nie powstydził by się Dr. Strange? To był taki najbardziej skrajny przykład, ale chybionych rozwiązań było więcej. Chociażby jakaś wielka tajemnica, która to okazała się być wręcz błaha w porównaniu do otoczki, jaką wokół niej zbudowano. Samo zakończenie zaś jest nagłe i jakby z tyłka wyjęte. Niby następuje po tym coś jakby alternatywne zakończenie, jakby kontynuacja pewnych wątków, ale szczerze? Wolałbym już, żeby tego dodatku nie było. Miałbym ochotę sięgnąć po "Battle Angel Alita Last Order" od razu, a po tym alternatywnym aż takiego parcia na kontynuację nie mam. Po kontynuację sięgnę na 100%, ale na razie nieco odpocznę od Ality i jej przygód.

I to tyle. Bardzo fajna przygoda, która niestety zboczyła w złe tory na koniec. Początkowo miałem dać ocenę 6/10, ale koniec końców początek jest tak dobry, że ciągnie koniec w górę. No i mimo pewnego rozczarowania, tytuł wywołał u mnie ochotę na jakieś dobre anime lub mangę w klimatach cyberpunkowych. Dla fanów akcji i cyberpunka, którym taki sobie koniec nie przekreśla bardzo dobrej reszty dzieła, jak najbardziej polecam. Innym osobą w sumie też, tylko miejcie na uwadze coraz większą ilość większych lub mniejszych głupotek i niesatysfakcjonujący ending.

Choć ocenę pozostawię tylko pod pierwszym tomem, moja opinia znajdzie się zarówno pod pierwszym właśnie, jak i tym tomem.

Ach, Alita, prześwietna historia, która niestety pod koniec się pogubiła i pozostawiła wręcz niesmak. Szkoda, bo z początku byłem gotów uznać przygody przesympatycznej pani cyborg za jedną z najlepszych rzeczy jakie czytałem, niestety jest jak jest i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Choć ocenę pozostawię tylko pod pierwszym tomem, moja opinia znajdzie się zarówno pod tym jak i pod ostatnim.

Ach, Alita, prześwietna historia, która niestety pod koniec się pogubiła i pozostawiła wręcz niesmak. Szkoda, bo z początku byłem gotów uznać przygody przesympatycznej pani cyborg za jedną z najlepszych rzeczy jakie czytałem, niestety jest jak jest i "Battle Angel Alita" nie znajdzie specjalnego miejsca w moim serduszku.

Zaczyna się dość niepozornie, sztampowo bym powiedział. Oto doktor Ido znajduje na wysypisku szczątki cyborga, które postanawia odbudować, podarować nowe ciało oraz imię, Alita właśnie. Nasza dziewczyna ma amnezję i nie pamięta jak znalazła się w kawałkach na stercie złomu ani w ogóle kim była i co robiła. Chcąc nie chcąc zaczyna nowe życie, próbując odnaleźć samą siebie i wytyczyć sobie własną ścieżkę.

Historia od początku do końca trzyma przy mandze. Pełna jest akcji, angażująca i interesująca. Świetne są sceny walki, ale i te spokojniejsze momenty, jedne i drugie dawkowane są we właściwych proporcjach. Nie zdarzyło się, bym zaczął się nudzić lub męczyć nadmierną akcją. Początkowo można odnieść wrażenie, że mamy do czynienia ze zbiorem osobnych, lekko tylko powiązanych ze sobą historii; między każdym większym wątkiem następował dość zauważalny skok w czasie, po których ja czułem się lekko zdezorientowany, jakby między jednym a drugim brakło kilku paneli.

Historie te kręcą się z początku wokół jakiegoś innego bohatera, zazwyczaj kolejnego antagonisty, który w jakiś sposób przecina z Alitą swoje ścieżki. W ogóle postacie są mocną stroną mangi. Antagoniści są interesujący a ich motywacje logiczne; może poza finalnym przeciwnikiem Ality, który mniej lub bardziej przewijał się przez cały tytuł, a który finalnie okazał się nieco rozczarowujący. Postacie nie są jednowymiarowe (zazwyczaj) a ich relacje z Alitą często bywają zaskakujące, mające inne podłoże niż nam się zdawało. Weźmy na przykład takiego Ido. Poznajemy go jako osobę dobrą o ogromnym sercu, no taki typowy koleś do rany przyłóż, ale jednocześnie przez cały czas czuć względem niego niepewność, czy za chwilę nie zacznie odstawiać jakiejś chorej akcji względem protagonistki.

Główną siłą napędową "Battle Angel Alita" jest, bez zaskoczenia, Alita. Przez cały czas możemy podziwiać jej rozwój, jak kolejne przygody wpływają na nią. Alita często gubi się na ścieżce swego życia, mierzy się z konsekwencjami swych czynów, staje się coraz dojrzalsza i zmienia się. Mamy do czynienia z osobą silną, niezależną i upartą, której jednak nie brak takiej dziecięcej naiwności i niewinności. Raz widzimy ją jako świetną wojowniczkę, pokonującą coraz to trudniejsze wyzwania, innym razem jako zwykłą, zakochaną dziewczynę, której emocje nieco przysłoniły zdrowy rozsądek. Akcje, jakie Alita podejmuje, są nie tyle dobre, co dobre według niej, dlatego pewne decyzje mogą nam się wydawać dziwne, nielogiczne albo wręcz głupie. Dodaje to Alitce głębi, bo ukazuje ją jako postać, która nie jest nieomylna a wręcz często zwyczajnie pogubiona. Mogę się przyczepić do tępa w jakim zmiany u niej zachodzą, bo choć z czasem przestaje być to tak gwałtowne, w każdym tomie, w każdej histrorii Alita zdaje się być nie raz diametralnie inną postacią.

Kreska jest, według mnie, przecudna. Desing każdej postaci jest na tyle oryginalny, że nie ma opcji na pomylenie ze sobą bohaterów i nawet jeśli pojawiał się ktoś, kogo imienia nie pamiętałem, po samym wyglądzie byłem wstanie ustalić, że był to taki i taki koleś. Tła i postacie są szczegółowe i naprawdę można spokojnie zatrzymać się co jakiś czas i podziwiać te rysunki. Walki narysowane są w sposób przejrzysty i czytelny, aczkolwiek zdarzały się pojedyncze momenty, w których nie byłem pewien, co się dokładnie wydarzyło.

Zakończenie, jak już pisałem, wpłynęło mocno negatywnie na mój finalny odbiór. Już w tomie trzecim zaczęły się pojawiać pewne głupotki i nietrafione rozwiązania, ale wtedy jeszcze nie zwracałem na nie uwagi, dopiero po ostatnim tomie spojrzałem na nie bardziej krytycznie. Bez wchodzenia w szczegóły, autora w pewnych kwestiach nieco za bardzo poniosło. W końcu jak wyjaśnić kolesia, który posiada parapsychiczne moce, które od pewnego momentu przedstawiane nam są jak wręcz magia, której nie powstydził by się Dr. Strange? To był taki najbardziej skrajny przykład, ale chybionych rozwiązań było więcej. Chociażby jakaś wielka tajemnica, która to okazała się być wręcz błaha w porównaniu do otoczki, jaką wokół niej zbudowano. Samo zakończenie zaś jest nagłe i jakby z tyłka wyjęte. Niby następuje po tym coś jakby alternatywne zakończenie, jakby kontynuacja pewnych wątków, ale szczerze? Wolałbym już, żeby tego dodatku nie było. Miałbym ochotę sięgnąć po "Battle Angel Alita Last Order" od razu, a po tym alternatywnym aż takiego parcia na kontynuację nie mam. Po kontynuację sięgnę na 100%, ale na razie nieco odpocznę od Ality i jej przygód.

I to tyle. Bardzo fajna przygoda, która niestety zboczyła w złe tory na koniec. Początkowo miałem dać ocenę 6/10, ale koniec końców początek jest tak dobry, że ciągnie koniec w górę. No i mimo pewnego rozczarowania, tytuł wywołał u mnie ochotę na jakieś dobre anime lub mangę w klimatach cyberpunkowych. Dla fanów akcji i cyberpunka, którym taki sobie koniec nie przekreśla bardzo dobrej reszty dzieła, jak najbardziej polecam. Innym osobą w sumie też, tylko miejcie na uwadze coraz większą ilość większych lub mniejszych głupotek i niesatysfakcjonujący ending.

Choć ocenę pozostawię tylko pod pierwszym tomem, moja opinia znajdzie się zarówno pod tym jak i pod ostatnim.

Ach, Alita, prześwietna historia, która niestety pod koniec się pogubiła i pozostawiła wręcz niesmak. Szkoda, bo z początku byłem gotów uznać przygody przesympatycznej pani cyborg za jedną z najlepszych rzeczy jakie czytałem, niestety jest jak jest i "Battle Angel...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Choć ocenię tylko pierwszy tom, moja opinia znajdzie się zarówno pod tym, jak i pod tomem pierwszym, gdyż to właśnie te tomy stwożył śp. Kentarou Miura.

Chyba nie będzie szczególną przesadą określenie Berserka jako klasyka dark fantasy. Manga ta jest absolutnie świetna, mam jednak z nią kilka problemów, które rzutują nieco na moją ocenę, ale które w większości nie wynikają z samej treści. Może brzmieć to niezrozumiale, ale rozwinę to za chwilę.

Jak na dark fantasy przystało jest mrocznie, nawet bardzo mrocznie i już sam początek nie pozostawia co do tego wątpliwości. W parze za tym idzie bardzo duża brutalność zarówno świata przedstawionego jak i pod względem ilości krwi i flaków, jakie przyjdzie nam oglądać. Zdecydowanie też nie zabraknie w tym tytule akcji, wszak główna postać, mówiąc dość łagodnie, nie jest pacyfistą.

No właśnie, główna postać. Guts z początku nie sprawia jakiegoś wybitnego wrażenia. Poznajemy go jako oschłego, stroniącego od towarzystwa brutalnego osiłka, który siecze chordy wrogów swym gigantycznym mieczem. Kieruje nim gniew, który nieco później okaże się ślepym pragnieniem zemsty. Na początku przygody ciężko powiedzieć o nim coś konkretniejszego. Od owładnięty szałem wojownik, który w tylko sobie znanym celu zbija kolejnych Apostołów - swego rodzaju potężnych demonów w świecie Berserka.

Z biegiem fabuły dowiadujemy się, dlaczego Guts poluje na Apostołów. Okazuje się mieć prywatne porachunki tak z Apostołami jak i tak zwaną Ręką Boga - piątką potężnych, możnamy rzec, arcydemonów, którzy mają wszystkich Apostołów pod sobą. Guts nosi również tak zwane piętno ofiarne, które posiadają ludzie, jacy mają zostać poświęceni, by mógł narodzić się kolejny potężny demon, to tak w bardzo dużym uproszczeniu. Co jest istotne to fakt, że Guts z jakiegoś powodu nie został poświęcony, lecz piętno i tak ściąga na niego co i rusz nowe maszkary.

Bardzo ważnym elementem jest moment, w którym następuje długa retrospekcja. Golden Age arc - najlepsza część Berserka. To tutaj poznajemy tragiczną przeszłość Gutsa, co go spotkało i dlaczego stał się taki okrytny. Jest to również arc od którego wręcz pokochałem Berserka. Nie tylko dobrze poznaliśmy motywy Gutsa, całkiem mocno rozbudowano również świat przedstawiony, wzorowany na średniowiecznej europie. No i postacie. To tutaj po raz pierwszy spojrzałem na towarzyszów Gutsa w bardziej przychylny sposób, bowiem właściwie większość z nich prezentowała się dobrze nie tylko jako towarzysz naszego głównego bohatera, ale także jako fajne osoby same w sobie.

Przed retrospekcją Guts już miał jednego toważysza i to mimo jego nastawienia, był nim elf Puck. Pełnił on bardzo ważną rolę na początku, pozwalał bowiem spojrzeć na Gutsa z nieco innej strony, niejako ukazał go jako postać, która być może jest bardziej skomplikowana, niż na to wygląda. Pełnił również funkcję elementu humorystycznego i właściwie w dalszych tomach jego rola została zepchnięta wyłącznie do tego. Finalnie nie tylko wypada w mojej opinii najsłabiej z aktualnej drużyny, właściwie mógłby całkiem zniknąć bez uszczerbku na historii, ale i nawet na tym samym początku sam w sobie nie był interesującą personą.

Kończąc już wątek postaci warto jeszcze napomknąć o nowet drużynie, która towarzyszy Gutsowi. Początkowo uważałem, że prezentują się oni gorzej niż Drużyna Sokoła (czy tam Jastrzębia) z retrospekcji i poniekąd dalej tak uważam. Na korzyść obecnej drużyny mocno przemawia fakt, że siłą rzeczy dłużej z nimi obcujemy. Widzimy też ich drogę, ich przemianę i nierzadko jedna postać od swojego pierwszego wystąpienia do aktualnego momentu zdaje się być całkiem inną osobą. Co by jednak nie było aż tak pozytywnie, z niektórymi bohaterami dzieje się to samo co z Puckiem, czyli pokażą co mają pokazać a później są bo są i choć nie jest to aż tak odczuwalne jak w przypadku elfa, rzuciło mi się to w oczy.

Wspominałem o kilku rzeczach, z którymi mam problem a które nie są winą samem mangi. Takim najpoważniejszym zarzutem jest tak zwane Zaćmienie. Nie powiem o nim absolutnie nic więcej ponad to, że jest to właściwie najważniejszy moment całego Berserka, który nadaje kierunek całej fabule. Jaki mam w tym, moim zdaniem, genialnym momentem problem? Krótka historia dla lepszego kontekstu: Początkowo nie miałem w planach Berserka czytać, ale mój brat miał taką chęć więc zacząłem dla niego kupować kolejne tomy. Nie pamiętam przy którym tomie, krótko przed Zaćmieniem właśnie, zauważyłem, że brat w sumie tych mang nie czyta więc zapytałem go, czy w ogóle opłaca się, żebym dalej na to wydawał pieniądze. Tym sposobem przestałem mu to kupować. Za jakiś czas, raczej dłuższy niż krótszy, nie miałem co czytać, sięgnąłem więc właśnie po te kilka tomów i utonąłem. Jak już pisałem, skończyło się w absolutnie najgorszym momencie. Akurat wtedy Berserka nie było na magazynie a nie wiedziałem, czy to wydawnictwo zaprząta sobie głowę dodrukami czy ma to gdzieś, plus ja potrzebowałem kontynuacji w trybie natychmiast! Jeszcze gorzej, że gdzieś w jakiejś recenzji usłyszałem, że Zaćmienie jest tak mocne, że będę zbierać szczękę z podłogi i mózg ze ściany a brat, który oglądał anime i dlatego manga go zaciekawiła, potwierdził, że tak, to jest coś mocnego. Będąc nakręcony do granic możliwości sięgnąłem po anime, które mocno mnie skonfundowało, okazało się bowiem, że wyrzuca on pewne elementy, przez co pewne rzeczy, które już znałem z mangi wyglądały tu całkiem inaczej. Przez to gdy już zobaczyłem Zaćmienie w anime, toważyszyły mi raczej, ja wiem?, niespełnione oczekiwania. Gdy już dorwałem się do następnych tomów mangi mój hype i emocje opadły no i już wiedziałem co się stanie, więc tak dobrze to nie zadziałało i tutaj. Tak, wiem, że jest to mocno subiektywne i zepsułem sobie odbiór na własne życzenie, ale tak się stało, czasu nie cofnę a niestety ma to wpływ na moją prywatną ocenę.

Inna sprawa, że o śmierci autora dowiedziałem się już podczas lektury, inaczej raczej bym po nią nie sięgnął i to nawet pomimo informacji, że przyjaciel autora, który zna zakończenie, ma kontynuować jego dzieło. Nie wiem, ile jeszcze historii zostało, w jakim tempie będzie ona powstawać ani czy nie straci na jakości. Właściwie nie byłem pewien, czy chcę to oceniać w momencie, kiedy historia nadal trwa (na dzień pisania tej opini można składać pre-order na tom 42), uznałem jednak, że o ile fabuła jeszcze się nie ukończyła, z oczywistych powodów skończył się pewien etap Berserka.

Dla miłośników dark fantasy, nawet takich, którzy z mangami nie mieli styczności, jest to pozycja niemal obowiązkowa. Oczywiście jakieś tam wady ma, poziom bywa nierówny a niektórym ten wszechobecny mrok może się miejscami wydawać robiony na siłę, dostajemy jednak historię bardzo dojrzałą, wciągającą i nieoczywistą. Właściwie dostajemy tu historię drogi, gdzie wszystkie potworności są jedynie elementem dodatkowym. Z pewnością można by się pochylić nad jakąś głębszą analizą tego dzieła, nie uważam jednak się za odpowiednią osobę do takiego czegoś. W każdym razie liczy się to, że Berserk oferuje świetną przygodę, z której nie dacie rady zawrócić w trakcie. Ode mnie 9/10, ale gdyby nie pewien mankament, który sam sobie zafundowałem, myślę że mógłbym zastanowić się nad 10/10.

Choć ocenię tylko pierwszy tom, moja opinia znajdzie się zarówno pod tym, jak i pod tomem pierwszym, gdyż to właśnie te tomy stwożył śp. Kentarou Miura.

Chyba nie będzie szczególną przesadą określenie Berserka jako klasyka dark fantasy. Manga ta jest absolutnie świetna, mam jednak z nią kilka problemów, które rzutują nieco na moją ocenę, ale które w większości nie...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Foka_Na_Haju

z ostatnich 3 m-cy
Foka_Na_Haju
2024-05-25 18:23:57
Foka_Na_Haju dodał książkę Battle Angel Alita - edycja specjalna #4 na półkę i dodał opinię:
2024-05-25 18:23:57
Foka_Na_Haju dodał książkę Battle Angel Alita - edycja specjalna #4 na półkę Przeczytane i dodał opinię:

Choć ocenę pozostawię tylko pod pierwszym tomem, moja opinia znajdzie się zarówno pod pierwszym właśnie, jak i tym tomem.

Ach, Alita, prześwietna historia, która niestety pod koniec się pogubiła i pozostawiła wręcz niesmak. Szkoda, bo z początku byłem gotów uznać przygody przesympatycznej...

Rozwiń Rozwiń
Foka_Na_Haju
2024-05-25 16:04:44
Foka_Na_Haju ocenił książkę Battle Angel Alita - edycja specjalna #1 na
7 / 10
i dodał opinię:
2024-05-25 16:04:44
Foka_Na_Haju ocenił książkę Battle Angel Alita - edycja specjalna #1 na
7 / 10
i dodał opinię:

Choć ocenę pozostawię tylko pod pierwszym tomem, moja opinia znajdzie się zarówno pod tym jak i pod ostatnim.

Ach, Alita, prześwietna historia, która niestety pod koniec się pogubiła i pozostawiła wręcz niesmak. Szkoda, bo z początku byłem gotów uznać przygody przesympatycznej pani cyborg...

Rozwiń Rozwiń
Foka_Na_Haju
2024-05-21 06:26:50
Foka_Na_Haju i Nozomi są teraz znajomymi
2024-05-21 06:26:50
Foka_Na_Haju i Nozomi są teraz znajomymi
Foka_Na_Haju
2024-05-16 15:34:41
Foka_Na_Haju ocenił książkę Berserk #1 na
9 / 10
i dodał opinię:
2024-05-16 15:34:41
Foka_Na_Haju ocenił książkę Berserk #1 na
9 / 10
i dodał opinię:

Choć ocenię tylko pierwszy tom, moja opinia znajdzie się zarówno pod tym, jak i pod tomem 41, czyli ostatnim, który stworzył śp. Kentarou Miura. Plus oczywiście wypowiem się o tych 41 tomach jako o jednej całości.

Chyba nie będzie szczególną przesadą określenie Berserka jako klasyka dark...

Rozwiń Rozwiń
Berserk #1 Kentarō Miura
Cykl: Berserk (tom 1)
Średnia ocena:
8.1 / 10
477 ocen
Foka_Na_Haju
2024-05-16 15:32:46
Foka_Na_Haju ocenił książkę Berserk #41 na
9 / 10
i dodał opinię:
2024-05-16 15:32:46
Foka_Na_Haju ocenił książkę Berserk #41 na
9 / 10
i dodał opinię:

Choć ocenię tylko pierwszy tom, moja opinia znajdzie się zarówno pod tym, jak i pod tomem pierwszym, gdyż to właśnie te tomy stwożył śp. Kentarou Miura.

Chyba nie będzie szczególną przesadą określenie Berserka jako klasyka dark fantasy. Manga ta jest absolutnie świetna, mam jednak z nią ...

Rozwiń Rozwiń
Berserk #41 Kentarō Miura
Cykl: Berserk (tom 41)
Średnia ocena:
8.7 / 10
27 ocen
Foka_Na_Haju
2024-03-27 16:27:58
Foka_Na_Haju dodał książkę Urodzony by walczyć na półkę Chcę przeczytać
2024-03-27 16:27:58
Foka_Na_Haju dodał książkę Urodzony by walczyć na półkę Chcę przeczytać
Urodzony by walczyć Kass Ceran
Cykl: Dreyn (tom 1)
Średnia ocena:
7.1 / 10
29 ocen
Foka_Na_Haju
2024-03-15 18:50:47
Foka_Na_Haju dodał książkę Klan wojowników na półkę Chcę przeczytać
2024-03-15 18:50:47
Foka_Na_Haju dodał książkę Klan wojowników na półkę Chcę przeczytać
Klan wojowników Paulina Popiela
Średnia ocena:
6 / 10
40 ocen
Foka_Na_Haju
2024-03-07 18:34:37
Foka_Na_Haju dodał książkę Lista Lucyfera na półkę Chcę przeczytać
2024-03-07 18:34:37
Foka_Na_Haju dodał książkę Lista Lucyfera na półkę Chcę przeczytać
Lista Lucyfera Krzysztof Bochus
Cykl: Adam Berg (tom 1)
Średnia ocena:
7.1 / 10
1357 ocen

ulubieni autorzy [1]

Krzysztof Haladyn
Ocena książek:
7,1 / 10
7 książek
1 cykl
Pisze książki z:
45 fanów
Stephen King Wiatr przez dziurkę od klucza Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
98
książek
Średnio w roku
przeczytane
12
książek
Opinie były
pomocne
243
razy
W sumie
wystawione
95
ocen ze średnią 7,6

Spędzone
na czytaniu
646
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
15
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]