rozwiń zwiń
Faust

Profil użytkownika: Faust

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 4 lata temu
13
Przeczytanych
książek
13
Książek
w biblioteczce
13
Opinii
91
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| 1 ksiązkę
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie

Okładka książki Psychiatra korpoświata Witold Misztal, Witold Misztal
Ocena 7,3
Psychiatra kor... Witold Misztal, Wit...

Na półkach:

Korporacyjna rzeczywistość oczami psychiatry? Czemu nie. W dodatku ubarwiona relacjami korpopracowników, którzy oceniają swoją pracę bez „białych rękawiczek”. Świat się zmienia, narzędzia się zmieniają, technologie ewoluują ale ludzkość w swych mentalnych podstawach pozostaje ta sama od setek lat. Ta książka powinna być „jazdą obowiązkową” dla każdego mieszkańca korpoświata, rodzajem przewodnika, w którym odbijają się lęki, frustracje ale też marzenia, które warto śnić. Książka napisana lekko, bez nużącego naukowego zadęcia, po prostu do czytania.

Korporacyjna rzeczywistość oczami psychiatry? Czemu nie. W dodatku ubarwiona relacjami korpopracowników, którzy oceniają swoją pracę bez „białych rękawiczek”. Świat się zmienia, narzędzia się zmieniają, technologie ewoluują ale ludzkość w swych mentalnych podstawach pozostaje ta sama od setek lat. Ta książka powinna być „jazdą obowiązkową” dla każdego mieszkańca...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak oznajmił jeden z rozmówców Jarosława Sawica, życie rockowego bandu to „pot, wóda i sperma”. I o tym między innymi można przeczytać w pierwszej biografii Budki Suflera, ale to jedynie barwne tło do zanurzenia się w zjawisko o wiele szersze, to podróż przez czterdzieści lat muzyczno-towarzyskich wzlotów i upadków, przyjaźni „na śmierć i życie” i nienawiściach równie głębokich, o rzeczach wielkich i małych a wszystko wokół wspaniałej muzyki najwybitniejszego polskiego rockowego zespołu wszech czasów. Książka jest świetnie napisana, z pasją, niebanalna mimo, że czyta się ją lekko. Tak blisko lubelskiej super-grupy nie byłem nigdy wcześniej, niepublikowane do tej pory zdjęcia, setki nowych informacji, niekiedy mocne i bez retuszu, np. o alkoholiźmie i udanych terapiach odwykowych większości składu Budki czy o „szorstkich przyjaźniach” (vide: Jerzy Janiszewski czy Urszula). Książka ma dla mnie wymiar również osobisty jak dla każdego Lubelaka, opisane miejsca znam na pamięć a okładka budzi ciepły uśmiech z porozumiewawczym mrugnięciem. I tylko żal, że to już koniec owej muzycznej historii i memu miastu trzeba powiedzieć: do widzenia!

Jak oznajmił jeden z rozmówców Jarosława Sawica, życie rockowego bandu to „pot, wóda i sperma”. I o tym między innymi można przeczytać w pierwszej biografii Budki Suflera, ale to jedynie barwne tło do zanurzenia się w zjawisko o wiele szersze, to podróż przez czterdzieści lat muzyczno-towarzyskich wzlotów i upadków, przyjaźni „na śmierć i życie” i nienawiściach równie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Milos Forman opowiadając o realizacji „Amadeusza” nie krył zaskoczenia, że po obejrzeniu wszystkich dostępnych podobizn W. A. Mozarta, nie byłby w stanie go opisać, ponieważ nie było w nich nic wyrazistego, nic co zostałoby w pamięci. Mam też takie wrażenie po lekturze książki Marty Sztokfisz, z której powinniśmy, przynajmniej w założeniu, dowiedzieć się czegoś więcej niż to co oferują płyty z muzyką i filmiki na YT o jednym z najciekawszych polskich artystów naszych czasów. A tu nic albo niewiele! Marek Grechuta nadal pozostaje postacią cukierkową i jednowymiarową. Ta książka to patchworkowy zlepek przypadkowych wypowiedzi mniej lub bardziej znanych muzyków w konwencji „O zmarłym tylko dobrze albo wcale”, z których Autorka starała się utworzyć swoją wersję „Prawdy bez legendy”. Wyraźnie unika się rozmów np. o destrukcyjnej chorobie psychicznej, której ten wspaniały artysta ani nie oczekiwał ani się nie spodziewał, po prostu pewnego dnia „zapukała do jego drzwi” i pozostała z nim na wiele lat. Chcę być dobrze zrozumiany – nie chodzi mi o epatowanie ludzkim nieszczęściem ale skoro już ktoś na warsztat bierze biografię Marka Grechuty, musi to zrobić uczciwie i do końca bo inaczej trywializuje tę postać, zubaża jej prawdziwe życie i deformuje obraz. Tak Panie i Panowie - w każdej prawdziwej opowieści musi być symetria. Dziś nikt już nie boi się „obrazy czyichś uczuć” pisząc szczegółowo o głuchocie Beethovena czy śmiertelnym syfilisie Schumanna. Zatem czekamy dalej na porządną biografię genialnego zamojsko-krakowskiego artysty, na którą bez wątpienia zasługuje i on, i Jego fani. Mimo wszystko i tak warto zapoznać się z książką „Chwile których nie znamy”, którą mimo niedoskonałości polecam.

Milos Forman opowiadając o realizacji „Amadeusza” nie krył zaskoczenia, że po obejrzeniu wszystkich dostępnych podobizn W. A. Mozarta, nie byłby w stanie go opisać, ponieważ nie było w nich nic wyrazistego, nic co zostałoby w pamięci. Mam też takie wrażenie po lekturze książki Marty Sztokfisz, z której powinniśmy, przynajmniej w założeniu, dowiedzieć się czegoś więcej niż...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Faust

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
13
książek
Średnio w roku
przeczytane
2
książki
Opinie były
pomocne
91
razy
W sumie
wystawione
13
ocen ze średnią 7,7

Spędzone
na czytaniu
99
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
2
minuty
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
1
książek [+ Dodaj]