-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1189
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać447
Biblioteczka
2024-05-29
2024-05-22
2024-05-17
Dla mnie rewelacyjny jest poruszony w tej książce temat, który dopiero od niedawna się pojawia. Polska, przed wojną wielonarodowościowa, po wojnie musiała być tylko Polaków. Tak więc Ślązak, mieszkaniec Pomorza czy Mazur był Polakiem? Nie on o tym decydował za kogo go uważano i jak traktowano. A Niemiec, który stał się Polakiem bo chciał zastać tam gdzie rodzina żyła od pokoleń (ziemie odzyskane) a czuł się Niemcem? Był lojalny wobec państwa, czy zasługiwał na miano Polaka? Zagmatwane losy, trudne, wręcz tragiczne doświadczenia powojenne, ukrywane biografie, wysiedlenia, piętnowanie. A przecież, co wynika z książki, człowiek jest dobry albo zły i to niezależnie od narodowości.
Dla mnie rewelacyjny jest poruszony w tej książce temat, który dopiero od niedawna się pojawia. Polska, przed wojną wielonarodowościowa, po wojnie musiała być tylko Polaków. Tak więc Ślązak, mieszkaniec Pomorza czy Mazur był Polakiem? Nie on o tym decydował za kogo go uważano i jak traktowano. A Niemiec, który stał się Polakiem bo chciał zastać tam gdzie rodzina żyła od...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-05-07
2024-05-04
2024-05-02
2024-04-27
„Jesteśmy ślepcami, którzy widzą. Ślepcami, którzy patrzą i nie widzą.” To ostatnie zdanie z książki. Dające do myślenia i pokazujące dokąd świat może zmierzać. Posłużę się jeszcze jednym cytatem - fragmentem z wywiadu, który autor udzielił w 2009r. "Dziś nie jest już tak trudno wyobrazić sobie koniec społeczeństwa. Wszystko stało się pozorne, relatywne, jakbyśmy oglądali świat przez szybę. Przeżyje ten, kto ma władzę i dostęp do jedzenia”. Książka zachęciła mnie do sięgnięcia po inne książki Jose Samaragiego, noblisty, którego do tej pory nic nie czytałam. Polecam.
„Jesteśmy ślepcami, którzy widzą. Ślepcami, którzy patrzą i nie widzą.” To ostatnie zdanie z książki. Dające do myślenia i pokazujące dokąd świat może zmierzać. Posłużę się jeszcze jednym cytatem - fragmentem z wywiadu, który autor udzielił w 2009r. "Dziś nie jest już tak trudno wyobrazić sobie koniec społeczeństwa. Wszystko stało się pozorne, relatywne, jakbyśmy oglądali...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-04-24
Miałam nadzieję, że książka o Japonii pozwoli mi przenieść się w inne, mało znane miejsce. Niezupełnie jednak mi się udało. Chociaż w podtytule autorzy zaznaczyli, że jest to subiektywny przewodnik i sami określili siebie jako nieokrzesanych, spodziewałam się bardziej wnikliwego podejścia do tematu. Spojrzenie autorów na ludność Japonii mogę porównać do obserwacji przez lupę pracy mrówek w mrowisku. Widzimy co się dzieje ale za blisko się nie zbliżajmy i na wszelki wypadek nie zwracajmy na siebie uwagi. Przynajmniej takie odniosłam wrażenie. A to na pewno nie jest metodą na poznanie innej kultury.
Miałam nadzieję, że książka o Japonii pozwoli mi przenieść się w inne, mało znane miejsce. Niezupełnie jednak mi się udało. Chociaż w podtytule autorzy zaznaczyli, że jest to subiektywny przewodnik i sami określili siebie jako nieokrzesanych, spodziewałam się bardziej wnikliwego podejścia do tematu. Spojrzenie autorów na ludność Japonii mogę porównać do obserwacji przez...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-04-17
W wydanej w lutym tego roku książce przeczytałam, że jest ona kontynuacją "Bezżeństwa 1915...". Zaczęłam więc od tej pierwszej. Ciągle zaskakuje mnie, że sporo czytając ciągle jeszcze odkrywam historię, o której nie uczono w szkole, nie pisano w prasie, nie opowiadano. Czasami też po latach ta sama historia jest opowiadana inaczej. Bardzo cenna jest tu dobrze opowiedziana i udokumentowana literatura faktu. A właśnie ta książka jest kopalnią wiedzy historycznej na temat wcześniej mało znany. Gorąco polecam.
W wydanej w lutym tego roku książce przeczytałam, że jest ona kontynuacją "Bezżeństwa 1915...". Zaczęłam więc od tej pierwszej. Ciągle zaskakuje mnie, że sporo czytając ciągle jeszcze odkrywam historię, o której nie uczono w szkole, nie pisano w prasie, nie opowiadano. Czasami też po latach ta sama historia jest opowiadana inaczej. Bardzo cenna jest tu dobrze opowiedziana...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-04-14
2024-04-09
Nie moje pokolenie, nie moje klimaty ale autor, znany ze sceny muzycznej wzbudził moje zainteresowanie. Książka dobrze napisana, dobrze się czyta. Jest tam akcja i jest też refleksja nad życiem ,pokolenia X. Smutna historia.
Nie moje pokolenie, nie moje klimaty ale autor, znany ze sceny muzycznej wzbudził moje zainteresowanie. Książka dobrze napisana, dobrze się czyta. Jest tam akcja i jest też refleksja nad życiem ,pokolenia X. Smutna historia.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-04-04
2024-03-29
Może liczyłam na dawne tradycyjne przepisy kulinarne, tradycyjną instrukcję konserwacji itp. Niestety tych potraw już nie możemy przyrządzać a sposób ich przyrządzanie pewnie nas by nie zachwycił.. Nie ma i nie było w sprzedaży głuszców, cietrzewi, turów itp. Nie jesteśmy w stanie wyobrazić sobie ich smaku. Jednak podróż przez epoki, jak się zmieniały gusta i mody w przyrządzaniu mięsa, bardzo ciekawa. Daje też do myślenia zmiana postrzegania zwierzyny na mięso. A może tylko do niektórych. A co dalej? Autorka sugeruje mięso z probówki. Jakoś też trudno mi sobie to wyobrazić.
Może liczyłam na dawne tradycyjne przepisy kulinarne, tradycyjną instrukcję konserwacji itp. Niestety tych potraw już nie możemy przyrządzać a sposób ich przyrządzanie pewnie nas by nie zachwycił.. Nie ma i nie było w sprzedaży głuszców, cietrzewi, turów itp. Nie jesteśmy w stanie wyobrazić sobie ich smaku. Jednak podróż przez epoki, jak się zmieniały gusta i mody w...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-03-23
Kiedyś dawno czytałam tę książkę - teraz postanowiłam wysłuchać. Utwierdziłam się w przekonaniu, że warto wracać do przeczytanych lektur zwłaszcza gdy czytało się dawno a w kodzie pamięci zachowało się pozytywne wrażenia. Opisane jest tu w "wańkowiczowskim" stylu, czyli dowcipnie i ciekawie, życie rodzinne. Główny wątek to wspomnienia z czasów dzieciństwa i dorastania córek. Jest też w tle opisana bogata historia rodziny mierząca się z zawirowaniami dziejów i późniejsza bezpośrednio dotycząca rodziny autora. Ciekawe życie ludzi z wyższej klasy, w ciekawych czasach międzywojennych. Chociaż nie obyło się tu bez tragedii rodzinnej to takiego dzieciństwa jeszcze w dzisiejszych czasach wielu może zazdrościć.
Kiedyś dawno czytałam tę książkę - teraz postanowiłam wysłuchać. Utwierdziłam się w przekonaniu, że warto wracać do przeczytanych lektur zwłaszcza gdy czytało się dawno a w kodzie pamięci zachowało się pozytywne wrażenia. Opisane jest tu w "wańkowiczowskim" stylu, czyli dowcipnie i ciekawie, życie rodzinne. Główny wątek to wspomnienia z czasów dzieciństwa i dorastania ...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-03-23
2024-03-23
2024-03-13
Zamiast opinii cytat z wygłoszonej mowy na pewnej konferencji prze Pauliną Kuczalską-Reinschmit: " Prostytucja to rzecz nieodzowna - była, jest i będzie, bo natura męska nie może być krępowaną w swych porywach ani przysięgą kościelną, choć ją mężczyzna sam ustanowił i dobrowolnie składa, ani prawem, jakie uchwalił. Kobieta zaś to tylko "używka" dla mężczyzny, istota ku jego wygodzie istniejąca, a nie człowiek mający rację bytu". Trochę lat minęło i coś się zmieniło. Czy tak zupełnie jeżeli chodzi o męskie spojrzenie i męskie (głównie) decyzje? Książka trochę przynudza ale zmusza do refleksji.
Zamiast opinii cytat z wygłoszonej mowy na pewnej konferencji prze Pauliną Kuczalską-Reinschmit: " Prostytucja to rzecz nieodzowna - była, jest i będzie, bo natura męska nie może być krępowaną w swych porywach ani przysięgą kościelną, choć ją mężczyzna sam ustanowił i dobrowolnie składa, ani prawem, jakie uchwalił. Kobieta zaś to tylko "używka" dla mężczyzny, istota ku jego...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-03-03
Ostatnio dużo czytam literaturę faktu a książka "Nikt nie woła" jest połączeniem literatury pięknej z literaturą faktu. Polacy, a także polscy Żydzi w Uzbekistanie w czasie II wojny światowej to temat mało znamy a bardzo ciekawy a połączony z kunsztem pisarskim z jakiego słynie Józef Hen to doskonały wybór lektury. Książka ukazała się 33 lata po napisaniu, gdyż cenzura zablokowała jej wcześniejszy druk. To też jest rekomendacją do jej przeczytania i poznania jak państwo rosyjskie działało, czy też działa. Jak mógł się w tym systemie odnaleźć autor i przetrwać. Gorąco polecam.
Ostatnio dużo czytam literaturę faktu a książka "Nikt nie woła" jest połączeniem literatury pięknej z literaturą faktu. Polacy, a także polscy Żydzi w Uzbekistanie w czasie II wojny światowej to temat mało znamy a bardzo ciekawy a połączony z kunsztem pisarskim z jakiego słynie Józef Hen to doskonały wybór lektury. Książka ukazała się 33 lata po napisaniu, gdyż cenzura...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-02-23
2024-02-19
Raczej piszę o wrażeniach a nie opinię. Muszę przyznać, że początek ciężko mi się czytało. Coś jednak ciągło mi do książki, nęciło i ciekawiło. Zbieżność imion, powtarzalność słów, sytuacji, która wciąga i zmusza do myślenia. Dwóch malarzy o tym samym imieniu, ale w innym życiu, tak jak dwie kobiety To różne osoby czy to retrospekcja. Do tego wspomnienia pomieszane z rzeczywistością. Ale to wszystko naprawdę wciąga. Mnie się książka podobała i pewnie zainteresuję się następnymi tomami.
Raczej piszę o wrażeniach a nie opinię. Muszę przyznać, że początek ciężko mi się czytało. Coś jednak ciągło mi do książki, nęciło i ciekawiło. Zbieżność imion, powtarzalność słów, sytuacji, która wciąga i zmusza do myślenia. Dwóch malarzy o tym samym imieniu, ale w innym życiu, tak jak dwie kobiety To różne osoby czy to retrospekcja. Do tego wspomnienia pomieszane z...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Ostatnio rzadko czytam kryminały, a tym bardziej powieści szpiegowskie. Jednak po przeczytaniu "Szkoły szpiegów" Pytlakowskiego sięgnęłam po leżącą na półce pozycję nieżyjącego już autora i jednocześnie byłego pracownika brytyjskich służb zagranicznych. Książka bardzo mi się spodobała. Stąd wniosek, że nie warto sugerować się tytułem ani klasyfikacją rodzaju książki ale czasami sięgnąć po inną lekturę niż pierwszego wyboru. Polecam przenieść się do Wielkiej Brytanii, tuż bo brexicie i zagłębić się w strukturach siatek szpiegowskich i losach ludzi z tym powiązanych.
Ostatnio rzadko czytam kryminały, a tym bardziej powieści szpiegowskie. Jednak po przeczytaniu "Szkoły szpiegów" Pytlakowskiego sięgnęłam po leżącą na półce pozycję nieżyjącego już autora i jednocześnie byłego pracownika brytyjskich służb zagranicznych. Książka bardzo mi się spodobała. Stąd wniosek, że nie warto sugerować się tytułem ani klasyfikacją rodzaju książki ale...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to