-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1189
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać447
Biblioteczka
2024-05-25
2024-02-29
2024-02-23
2024-01-24
2024-01-31
2024-02-12
2024-01-20
2024-01-03
2023-12-29
2023-12-19
Mamy tu zbiór opowiadań, a każde z nich to osobna terapia orbitująca wokół przemijania. Ciekawie jest mieć wejście w roli obserwatora do gabinetu psychoanalityka i to jest chyba szczególna wartość, szczególnie że opisane historie wydarzyły się naprawdę. "Istoty ulotne" wprowadziły mnie w "odpowiedni nastrój", stan refleksji, więc uznaję że Irv Yalom swoje zadanie wykonał dobrze.
Mamy tu zbiór opowiadań, a każde z nich to osobna terapia orbitująca wokół przemijania. Ciekawie jest mieć wejście w roli obserwatora do gabinetu psychoanalityka i to jest chyba szczególna wartość, szczególnie że opisane historie wydarzyły się naprawdę. "Istoty ulotne" wprowadziły mnie w "odpowiedni nastrój", stan refleksji, więc uznaję że Irv Yalom swoje zadanie wykonał...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-12-13
2023-12-01
2023-11-26
Mimo, że pamiętam większość z opisywanego okresu to grunge, z histerią z nim związaną jakoś minęła mnie bokiem. Z tego względu jestem bardzo ciekaw opinii tych, u których to zjawisko rezonuje mocniej. Książkę można podzielić na dwa meta-rozdziały. Pierwszy - wszystko co było przed "Nevermind". Drugi - wszystko, co było po "Nevermind". Gdy czytałem pierwszą część mieszały mi się nazwiska, ogarniało delikatne poczucie chaosu w prowadzeniu opowieści. Być może to przez to, o czym pisałem na samym początku? Druga część to fajna diagnoza grunge'u: rozprawa z mitami, demonami, trafnie - myślę - oddająca ducha czasów. Książka pozostawiła u mnie spore poczucie niedosytu, ale to chyba dobrze? Prawda? A do lektury warto złożyć sobie playlistę...
Mimo, że pamiętam większość z opisywanego okresu to grunge, z histerią z nim związaną jakoś minęła mnie bokiem. Z tego względu jestem bardzo ciekaw opinii tych, u których to zjawisko rezonuje mocniej. Książkę można podzielić na dwa meta-rozdziały. Pierwszy - wszystko co było przed "Nevermind". Drugi - wszystko, co było po "Nevermind". Gdy czytałem pierwszą część mieszały mi...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-11-19
Chodzę po okolicy i sprawdzam, czy leżą liście. Taki oto jest efekt tej książki. A mówiąc zupełnie poważnie, wpisując się w treść. "Hydrozagadka" jest jak rzeka, która zabiera niespiesznym nurtem gdzieś w nieznane. Największym atutem są ludzie spotkani po drodze. Ich spojrzenie na otaczający świat, wspomnienia i pomysły - nie tylko na "sadzenie deszczu". Jak każda rzeka, także i ta literacka ma swoje łachy i wyspy. Do nich zaliczam osobiste wtręty autora. Tam nurt wyraźnie zwalnia. W życiu bym nie pomyślał, że sam temat retencji może być tak ciekawy.
Chodzę po okolicy i sprawdzam, czy leżą liście. Taki oto jest efekt tej książki. A mówiąc zupełnie poważnie, wpisując się w treść. "Hydrozagadka" jest jak rzeka, która zabiera niespiesznym nurtem gdzieś w nieznane. Największym atutem są ludzie spotkani po drodze. Ich spojrzenie na otaczający świat, wspomnienia i pomysły - nie tylko na "sadzenie deszczu". Jak każda rzeka,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Japoński pisarz i dyrygent z Japonii. Spotykają się, słuchają płyt i rozmawiają. Osią dyskusji jest muzyka klasyczna, a w tle pojawiają się wielcy dyrygenci jak Leonard Bernstein, czy Herbert von Karajan. Dla melomana, kogoś kto rozumie muzykę i ją kocha, uczestnictwo w tej dyskusji może być interesujące - o ile przygotuje sobie playlistę, znajdzie omawiane utwory w konkretnych wykonaniach. W kilku przypadkach mi się to udało, dzięki czemu połączenie warstwy tekstowej z dźwiękową dostarczyło interesujących doznań i pozwoliło (mam nadzieję) wyłapać niuanse o których panowie rozmawiali. Jako sucha treść - mogłaby by być trudna do przyswojenia. Dlatego "Rozmowy o muzyce" z pewnością wzbogacą tego, kto potrafi słuchać.
Japoński pisarz i dyrygent z Japonii. Spotykają się, słuchają płyt i rozmawiają. Osią dyskusji jest muzyka klasyczna, a w tle pojawiają się wielcy dyrygenci jak Leonard Bernstein, czy Herbert von Karajan. Dla melomana, kogoś kto rozumie muzykę i ją kocha, uczestnictwo w tej dyskusji może być interesujące - o ile przygotuje sobie playlistę, znajdzie omawiane utwory w...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to