rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , ,

Bardzo interesująca monografia dotycząca szczęścia, zarówno w kontekście językowym (te rozważania otwierają rozprawę), jak i filozoficznym, psychologicznym, czy religijnym.
Odpowiedź, oczywiście, nie jest prosta i na tej mnogości znaczeń i odcieni skupia się Tatarkiewicz.

Chętnie przeczytałabym podobną książkę, uwzględniającą zmiany społeczne dwudziestego pierwszego wieku. Mimo to "O szczęściu" wydaje się całkiem aktualne, nawet po ponad półwieczu od pierwszego wydania.

Bardzo interesująca monografia dotycząca szczęścia, zarówno w kontekście językowym (te rozważania otwierają rozprawę), jak i filozoficznym, psychologicznym, czy religijnym.
Odpowiedź, oczywiście, nie jest prosta i na tej mnogości znaczeń i odcieni skupia się Tatarkiewicz.

Chętnie przeczytałabym podobną książkę, uwzględniającą zmiany społeczne dwudziestego pierwszego wieku....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Bardzo przyjemny audiobook czytany głębokim, aksamitnym głosem Wiktora Zborowskiego.
Szczególnie interesujące było dla mnie wprowadzenie, obejmujące nieco szerszy kontekst powstania tego, co teraz znamy jako mity greckie.

Dobre do słuchania przed snem :D

Bardzo przyjemny audiobook czytany głębokim, aksamitnym głosem Wiktora Zborowskiego.
Szczególnie interesujące było dla mnie wprowadzenie, obejmujące nieco szerszy kontekst powstania tego, co teraz znamy jako mity greckie.

Dobre do słuchania przed snem :D

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Wystawiłam ósemkę, ale ta książka nie jest "rewelacyjna". Jest okropna. Przerażająca. Niewygodna, brzydka i frustrująca.
Najbardziej przeraziły mnie nie opisy zachowań "opiekunek", ale to, jak bardzo ich zło spowszedniało nawet samym wychowankom. Może i biły, może i obrażały, ale przecież "to bardzo trudne dzieci". "Musiały utrzymać porządek". I to mówi ktoś, kto spędził "dzieciństwo" w tym ośrodku!

Myślę, że pasuje tu idealnie zaczerpnięta z Arendt "banalność zła".

Wystawiłam ósemkę, ale ta książka nie jest "rewelacyjna". Jest okropna. Przerażająca. Niewygodna, brzydka i frustrująca.
Najbardziej przeraziły mnie nie opisy zachowań "opiekunek", ale to, jak bardzo ich zło spowszedniało nawet samym wychowankom. Może i biły, może i obrażały, ale przecież "to bardzo trudne dzieci". "Musiały utrzymać porządek". I to mówi ktoś, kto spędził...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Książka przypomina trochę podręcznik i jest dość sucha, ale czyta się ją całkiem przyjemnie.
Podobała mi się bardziej niż wspominki słynnego "mindhuntera", nawet jeśli nie była jakaś porywająca.

Książka przypomina trochę podręcznik i jest dość sucha, ale czyta się ją całkiem przyjemnie.
Podobała mi się bardziej niż wspominki słynnego "mindhuntera", nawet jeśli nie była jakaś porywająca.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Jak na książkę wydaną przez Krytykę Polityczną, ten reportaż jest zaskakująco łagodny wobec KRK. Kojarzę obruszenie środowisk fundamentalistów po jego publikacji i spodziewałam się tutaj jazdy bez trzymanki co najmniej w tonie "Boga urojonego". Tymczasem autorka głównie oddaje pole byłym zakonnicom, a później próbuje przeprowadzić analizę zjawiska zakonów (i odejść z nich) w nieco szerszym kontekście, rozmawiając z zakonnikami i nawet czynną zakonnicą.
Ja czuję w tej książce dużo empatii, obaw, prób zrozumienia, ale też czuć, że pisała ją osoba, dla której zjawisko fanatyzmu religijnego jest czymś nowym i nieznanym.

Niestety reguły quasi-zakonne mogą nieformalnie obowiązywać w innych wspólnotach religijnych, a nawet rodzinach, jeśli jednostka centralna ma fetysz posłuszeństwa.

Jak na książkę wydaną przez Krytykę Polityczną, ten reportaż jest zaskakująco łagodny wobec KRK. Kojarzę obruszenie środowisk fundamentalistów po jego publikacji i spodziewałam się tutaj jazdy bez trzymanki co najmniej w tonie "Boga urojonego". Tymczasem autorka głównie oddaje pole byłym zakonnicom, a później próbuje przeprowadzić analizę zjawiska zakonów (i odejść z nich)...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Wsi spokojna, wsi wesoła... A żeby wieś mogła pozostać spokojna i wesoła, potrzebna jest wiedźminka, która potrafi sobie radzić z różnego rodzaju spiekładuchami.

Ta książka to trochę takie nieślubne dziecko Wiedźmina i Konopielki. Z pierwszym rodzicem łączą ją elementy fantastyczne i poruszanie ponadczasowych problemów społecznych, a z drugim stylizowany język i dość specyficzne postacie. Generalnie podobała mi się się mniej niż wspomniane pozycje, z którymi mi się skojarzyła, ale nadal uważam ją za wartą przeczytania.

Trochę zawiodło mnie to, że wątek jednej z postaci został dość brutalnie ucięty, tak jakby wydawca domagał się skończenia książki zanim autorka zdołała wymyślić, co by się mogło tej osobie przytrafić.

Wsi spokojna, wsi wesoła... A żeby wieś mogła pozostać spokojna i wesoła, potrzebna jest wiedźminka, która potrafi sobie radzić z różnego rodzaju spiekładuchami.

Ta książka to trochę takie nieślubne dziecko Wiedźmina i Konopielki. Z pierwszym rodzicem łączą ją elementy fantastyczne i poruszanie ponadczasowych problemów społecznych, a z drugim stylizowany język i dość...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

W zasadzie niewiele się w tej książce dzieje, ale mimo to bardzo mnie wciągnęła. Caubre dobrze odwzorował zamknięte, hermetyczne, toksyczne środowisko i niestety realistycznie oddał to, co się stanie, kiedy ktoś spróbuje podważać zastany układ sił...
Lektura wzbudziła we mnie wiele trudnych emocji, zapewne ze względu na moje doświadczenia z wejściem w bardzo specyficzne, ultrareligijne środowisko.

Daję ósemkę, może nieco na wyrost, ze względu na bardzo trafne obserwacje, klimat i emocje towarzyszące mi podczas lektury.

W zasadzie niewiele się w tej książce dzieje, ale mimo to bardzo mnie wciągnęła. Caubre dobrze odwzorował zamknięte, hermetyczne, toksyczne środowisko i niestety realistycznie oddał to, co się stanie, kiedy ktoś spróbuje podważać zastany układ sił...
Lektura wzbudziła we mnie wiele trudnych emocji, zapewne ze względu na moje doświadczenia z wejściem w bardzo specyficzne,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nienajgorszy horror, momentami naprawdę trzymał w napięciu, chociaż nie wciągnął mnie tak jak "Szczelina". Wyczuwalna (i pewnie świadoma) była tutaj inspiracja Kingiem.
Podobał mi się duszny, nieprzyjazny klimat tej książki.

Nienajgorszy horror, momentami naprawdę trzymał w napięciu, chociaż nie wciągnął mnie tak jak "Szczelina". Wyczuwalna (i pewnie świadoma) była tutaj inspiracja Kingiem.
Podobał mi się duszny, nieprzyjazny klimat tej książki.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Książki papierowe lubię czytać z ołówkiem w ręce, podkreślając i zaznaczając fragmenty, które w szczególny sposób do mnie trafiły.
W moim egzemplarzu "Psychoanalizy a religii" jest więcej podkreśleń i wykrzykników niż w jakiejkolwiek innej pozycji należącej do mojej biblioteczki.

Są takie kwestie, w których się z Frommem nie zgadzam, ale on chyba najlepiej oddaje mój stosunek do autorytarnych związków wyznaniowych. Kurczę, ten gość naprawdę to ROZUMIAŁ.

Chętnie odsyłałabym do tej książki osoby nagabujące mnie w kwestiach religijnych.

Książki papierowe lubię czytać z ołówkiem w ręce, podkreślając i zaznaczając fragmenty, które w szczególny sposób do mnie trafiły.
W moim egzemplarzu "Psychoanalizy a religii" jest więcej podkreśleń i wykrzykników niż w jakiejkolwiek innej pozycji należącej do mojej biblioteczki.

Są takie kwestie, w których się z Frommem nie zgadzam, ale on chyba najlepiej oddaje mój...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Z niecierpliwością czekałam, aż "Holly" pojawi się na Legimi, bo bardzo polubiłam tę bohaterkę i z przyjemnością obserwowałam jej rozwój.
Ta książka jednak trochę mnie zawiodła. Pomysł na główną intrygę był ciekawy i pod pewnymi względami nietuzinkowy, a mimo to czytałam tę książkę prawie dwa tygodnie, podczas gdy "Pana Mercedesa" słuchałam w każdej wolnej chwili.

Mam wrażenie, że to podobny przypadek jak ze "Znalezione nie kradzione" - dobre opowiadanie niepotrzebnie rozciągnięto do pełnowymiarowej powieści.

Z niecierpliwością czekałam, aż "Holly" pojawi się na Legimi, bo bardzo polubiłam tę bohaterkę i z przyjemnością obserwowałam jej rozwój.
Ta książka jednak trochę mnie zawiodła. Pomysł na główną intrygę był ciekawy i pod pewnymi względami nietuzinkowy, a mimo to czytałam tę książkę prawie dwa tygodnie, podczas gdy "Pana Mercedesa" słuchałam w każdej wolnej chwili.

Mam...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Wiedźmin. Oficjalna księga kucharska Karolina Krupecka, Anita Sarna
Ocena 8,8
Wiedźmin. Ofic... Karolina Krupecka, ...

Na półkach: , , ,

To moja jedyna książka kucharska, także nie mam porównania do innych pozycji.
Książka jest ładnie wydana, ale nawiązuje raczej do gier, niż książek. Wybrane przepisy faktycznie nawiązują klimatem do lokalizacji, z których mają rzekomo pochodzić. Dania, które możemy przyrządzić za pomocą tego poradnika to raczej klasyki, chociaż nie są ultra proste (tzn. raczej nie ma tutaj przepisów w rodzaju "wrzuć do garnka i wymieszaj"). Na ten moment przygotowałam kilka przepisów i wszystkie wyszły w porządku. Instrukcje są jasne, także nawet osoba słabo gotująca powinna sobie poradzić.

Gorzej wypada rozdział z miksturami - eliksirów (czyli drinków) jest niewiele i nie są zbyt ciekawe.

To moja jedyna książka kucharska, także nie mam porównania do innych pozycji.
Książka jest ładnie wydana, ale nawiązuje raczej do gier, niż książek. Wybrane przepisy faktycznie nawiązują klimatem do lokalizacji, z których mają rzekomo pochodzić. Dania, które możemy przyrządzić za pomocą tego poradnika to raczej klasyki, chociaż nie są ultra proste (tzn. raczej nie ma tutaj...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

W bardzo zwięzłej formie, opierającej się niemal wyłącznie na dialogach, Steinbeck oddał szerokie grono ludzkich charakterów, przeżyć i postaw względem życia. Niezły byłby z niego psycholog.
Trochę mi się oczy spociły, nie powiem, że nie.

W bardzo zwięzłej formie, opierającej się niemal wyłącznie na dialogach, Steinbeck oddał szerokie grono ludzkich charakterów, przeżyć i postaw względem życia. Niezły byłby z niego psycholog.
Trochę mi się oczy spociły, nie powiem, że nie.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Kontynuację "Kato-taty" również pozostawiam bez liczbowej oceny.
Autorka sama najlepiej podsumowała swoją historię - ofiara zawsze zostaje ofiarą, zmieniają się tylko kaci.

W idealnym świecie Halszka, nauczona doświadczeniami z dzieciństwa, jako dorosła osoba pokierowałaby swoim życiem tak, żeby stworzyć zdrową rodzinę. W końcu miała aż nadto przykładów niepokojących symptomów, na które trzeba zwracać uwagę i zwiewać jak najdalej od osób je wykazujących.

Ale świat nie jest idealny. Ludzie z głębokimi traumami bardzo często wpadają w te same pułapki, które raniły ich w dzieciństwie. To jak wgrane szkodliwe oprogramowanie, którego samodzielnie prawie nie da się pozbyć, a i z pomocą terapeuty jest bardzo trudno.

Oczywiście, czytanie o popełnianych przez autorkę błędach - ciągle tych samych - jest frustrujące dla odbiorcy. Można zadawać sobie pytania, jakim cudem Halszka ciągle zachowuje się tak samo, oczekując innego efektu. Jak to możliwe, że zło spotyka ją z prawie każdej strony?

Ale to, niestety, jest możliwe. I sama wiem o tym więcej , niżbym chciała.

Swoją drogą, ja i autorka chyba dzielimy tę samą teściową ;) Z tą różnicą, że ja miałam możliwość ucieczki przed zarazą, zanim było zbyt późno.

Kontynuację "Kato-taty" również pozostawiam bez liczbowej oceny.
Autorka sama najlepiej podsumowała swoją historię - ofiara zawsze zostaje ofiarą, zmieniają się tylko kaci.

W idealnym świecie Halszka, nauczona doświadczeniami z dzieciństwa, jako dorosła osoba pokierowałaby swoim życiem tak, żeby stworzyć zdrową rodzinę. W końcu miała aż nadto przykładów niepokojących...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Nie chcę wystawiać tej książce żadnej oceny - bo jak ocenić cudze doświadczenia?
Przyznaję, że pomijałam najbardziej drastyczne opisy (czyli całkiem sporą część tej relacji), ale nawet bez tych najohydniejszych kawałków, ta książka jest wręcz wstrętna. I podejrzewam, że taka właśnie miała być. Nie ma tu pudrowania rzeczywistości i tłumaczenia zachowania rodziców.
Myślę, że kontrowersje związane z odbiorem tej książki wynikają nie tylko z tego, że są w niej opisy k*zirodztwa, ale przede wszystkim stąd, że kala ona "świętość rodziny" - okazuje się, że rodzice mogą nie tylko nie kochać, ale również dla własnego zysku krzywdzić swoje dzieci. Że tym kato-rodzicom można nie wybaczyć i że można po latach widzieć ich zło z doskonałą wyrazistością.

Nie chcę wystawiać tej książce żadnej oceny - bo jak ocenić cudze doświadczenia?
Przyznaję, że pomijałam najbardziej drastyczne opisy (czyli całkiem sporą część tej relacji), ale nawet bez tych najohydniejszych kawałków, ta książka jest wręcz wstrętna. I podejrzewam, że taka właśnie miała być. Nie ma tu pudrowania rzeczywistości i tłumaczenia zachowania rodziców.
Myślę, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Całkiem niezły thriller (horror?). Trzyma w napięciu, ma gęstą atmosferę i pozwala się wczuć w przeżycia postaci.

Całkiem niezły thriller (horror?). Trzyma w napięciu, ma gęstą atmosferę i pozwala się wczuć w przeżycia postaci.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nie jest to łatwa książka. Ilość nazw i szczegółów może być dość przytłaczająca. Przyznaję, że sama nie przyswoiłam zbyt wiele anatomicznych informacji, choć sama tematyka jest bardzo ciekawa.

Nie jest to łatwa książka. Ilość nazw i szczegółów może być dość przytłaczająca. Przyznaję, że sama nie przyswoiłam zbyt wiele anatomicznych informacji, choć sama tematyka jest bardzo ciekawa.

Pokaż mimo to

Okładka książki W wysokiej trawie Joe Hill, Stephen King
Ocena 5,9
W wysokiej trawie Joe Hill, Stephen K...

Na półkach: , ,

Historia z rodzaju "tak porąbane, że tylko King mógł to wymyślić" ;) Ja to kupiłam i bawiłam się całkiem nieźle.

Historia z rodzaju "tak porąbane, że tylko King mógł to wymyślić" ;) Ja to kupiłam i bawiłam się całkiem nieźle.

Pokaż mimo to

Okładka książki Szantaż emocjonalny. Jak się obronić przed manipulacją i wykorzystaniem Susan Forward, Donna Frazier
Ocena 7,4
Szantaż emocjo... Susan Forward, Donn...

Na półkach: , , ,

Przewodnik poruszania się po mgle, zawierający ludową mądrość, że do tanga trzeba dwojga ;)

Polecam czytać razem z "Toksycznymi rodzicami", chociaż nie tylko oni mogą być emocjonalnymi szantażystami.

Czytanie może powodować pewien dyskomfort, ponieważ autorka zwraca uwagę na to, że do szantażu potrzebne są dwie strony i niestety to my dajemy na niego przyzwolenie (choć często automatycznie i nieświadomie).

Przewodnik poruszania się po mgle, zawierający ludową mądrość, że do tanga trzeba dwojga ;)

Polecam czytać razem z "Toksycznymi rodzicami", chociaż nie tylko oni mogą być emocjonalnymi szantażystami.

Czytanie może powodować pewien dyskomfort, ponieważ autorka zwraca uwagę na to, że do szantażu potrzebne są dwie strony i niestety to my dajemy na niego przyzwolenie (choć...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

A więc tak czuje się terapeuta podczas sesji, kiedy słucha moich wynurzeń... ;)

Jest to książka krótka, ale bardzo intensywna i intymna. Widać w recenzjach, że nie każdy kupuje narrację głównej bohaterki. Ja ją akurat kupiłam i mocno jej kibicowałam, żeby w końcu w swoim życiu zaczęła uwzględniać samą siebie.

A więc tak czuje się terapeuta podczas sesji, kiedy słucha moich wynurzeń... ;)

Jest to książka krótka, ale bardzo intensywna i intymna. Widać w recenzjach, że nie każdy kupuje narrację głównej bohaterki. Ja ją akurat kupiłam i mocno jej kibicowałam, żeby w końcu w swoim życiu zaczęła uwzględniać samą siebie.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Bardzo interesujący i wartościowy głos w temacie psychiatrii środowiskowej. Autorka oddaje mikrofon swoim rozmówcom, niewiele rzeczy dodając od siebie.
Bez pudrowania rzeczywistości, ale też bez nadmiernego straszenia.

Bardzo interesujący i wartościowy głos w temacie psychiatrii środowiskowej. Autorka oddaje mikrofon swoim rozmówcom, niewiele rzeczy dodając od siebie.
Bez pudrowania rzeczywistości, ale też bez nadmiernego straszenia.

Pokaż mimo to