-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać370
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik4
Biblioteczka
2024-05-16
2024-05-13
Nie wiem, czy to dobrze czy źle, ale niemal jedną czwartą książki zajmuje aneks zawierający przewodnik po francuskich winiarniach i restauracjach. Ja średnio jestem zainteresowana produkcją wina, miałam raczej ochotę na lekki kryminał, którym w istocie jest powieść.
Nie wiem, czy to dobrze czy źle, ale niemal jedną czwartą książki zajmuje aneks zawierający przewodnik po francuskich winiarniach i restauracjach. Ja średnio jestem zainteresowana produkcją wina, miałam raczej ochotę na lekki kryminał, którym w istocie jest powieść.
Pokaż mimo to2024-05-10
Nieźle napisana, choć miejscami nieco chaotycznie, historia braci, którzy po śmierci rodziców muszą zmierzyć się z życiem. Bynajmniej nie jest smutna czy przygnębiająca. Przeciwnie, masa tu subtelnego humoru sytuacyjnego. Za ten dowcip właśnie stawiam mocne sześć.
Nieźle napisana, choć miejscami nieco chaotycznie, historia braci, którzy po śmierci rodziców muszą zmierzyć się z życiem. Bynajmniej nie jest smutna czy przygnębiająca. Przeciwnie, masa tu subtelnego humoru sytuacyjnego. Za ten dowcip właśnie stawiam mocne sześć.
Pokaż mimo to2024-05-06
Utwory zawarte w książce dziś już niestety trącą myszką i nie każdy z czytelników zrozumie absurdalny ich humor. Utwory te to w zasadzie skecze pisane z myślą o scenie czy radiu. Trzeba przyznać, że autor odnajduje się w tej formie pisarstwa, jednak, podkreślam, książkę zrozumieją ci, którzy pamiętają PRL.
Utwory zawarte w książce dziś już niestety trącą myszką i nie każdy z czytelników zrozumie absurdalny ich humor. Utwory te to w zasadzie skecze pisane z myślą o scenie czy radiu. Trzeba przyznać, że autor odnajduje się w tej formie pisarstwa, jednak, podkreślam, książkę zrozumieją ci, którzy pamiętają PRL.
Pokaż mimo to2024-05-02
Książka zawiera dwa opowiadania, a każde z nich traktuje o relacjach pomiędzy mężczyznami a kobietami. Obie opowieści dzieją się w małych, prowincjonalnych miasteczkach. Fabuły nie są skomplikowane, a na uwagę zasługuje różnorodność i prawdopodobieństwo psychologiczne postaci.
Książka zawiera dwa opowiadania, a każde z nich traktuje o relacjach pomiędzy mężczyznami a kobietami. Obie opowieści dzieją się w małych, prowincjonalnych miasteczkach. Fabuły nie są skomplikowane, a na uwagę zasługuje różnorodność i prawdopodobieństwo psychologiczne postaci.
Pokaż mimo to2024-04-30
Nie dość, że świetnie napisana, to jeszcze nic nie traci na swojej aktualności. Powieść jest nie tylko historią naiwnego, poczciwego, wyższego urzędnika w prowincjonalnym magistracie, który wskutek zawiści ludzkiej i bezpodstawnych pomówień traci pracę, ale znakomitą krytyką przedwojennej Polski. Nepotyzm, obejmowanie stanowisk przez ludzi niekompetentnych, nawet jeśli chodzi o prezydenturę miasta. Polecam również jako znakomitą powieść sensacyjną, a także miłośnikom warszawskiej gwary brukowej.
Nie dość, że świetnie napisana, to jeszcze nic nie traci na swojej aktualności. Powieść jest nie tylko historią naiwnego, poczciwego, wyższego urzędnika w prowincjonalnym magistracie, który wskutek zawiści ludzkiej i bezpodstawnych pomówień traci pracę, ale znakomitą krytyką przedwojennej Polski. Nepotyzm, obejmowanie stanowisk przez ludzi niekompetentnych, nawet jeśli...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-26
Brak mi słów, by wyrazić mój zachwyt tym zbiorem krótkich, a jakże pojemnych emocjonalnie i intelektualnie opowiadań. Każde z nich charakteryzuje świetny koncept i wyrafinowanie językowe. Opowiadania te mają również różny klimat, nie brak tu metafizyki, melancholii, ale też i subtelnego humoru. W swoim gatunku to prawdziwe arcydzieło.
Brak mi słów, by wyrazić mój zachwyt tym zbiorem krótkich, a jakże pojemnych emocjonalnie i intelektualnie opowiadań. Każde z nich charakteryzuje świetny koncept i wyrafinowanie językowe. Opowiadania te mają również różny klimat, nie brak tu metafizyki, melancholii, ale też i subtelnego humoru. W swoim gatunku to prawdziwe arcydzieło.
Pokaż mimo to2024-04-22
O książce na pewno można śmiało powiedzieć, że jest intrygująca. Samotny bohater musi zmierzyć się ze swoim bólem, a żeby go ukoić postanawia dokonać niemożliwego. Efektowny pierwszy rozdział wzbudza w czytelniku zainteresowanie, a dalej jest już tylko lepiej. Wartkie tempo i niespodziewane zwroty akcji przypadły mi do gustu.
O książce na pewno można śmiało powiedzieć, że jest intrygująca. Samotny bohater musi zmierzyć się ze swoim bólem, a żeby go ukoić postanawia dokonać niemożliwego. Efektowny pierwszy rozdział wzbudza w czytelniku zainteresowanie, a dalej jest już tylko lepiej. Wartkie tempo i niespodziewane zwroty akcji przypadły mi do gustu.
Pokaż mimo to2024-04-18
Książka ta, to wspomnienia, z których wyłania się człowiek o nieprzeciętnym poczuciu humoru, trochę cwaniaka, którego życiem rządził w dużej mierze przypadek. Czytając, pomyślałam sobie, że niezłe było z niego ziółko. Polecam wszystkim czytelnikom ceniącym Witolda Pyrkosza.
Książka ta, to wspomnienia, z których wyłania się człowiek o nieprzeciętnym poczuciu humoru, trochę cwaniaka, którego życiem rządził w dużej mierze przypadek. Czytając, pomyślałam sobie, że niezłe było z niego ziółko. Polecam wszystkim czytelnikom ceniącym Witolda Pyrkosza.
Pokaż mimo to2024-04-15
Przerażające są opisy okrucieństwa białych wobec niewolników, a także wzajemna nienawiść czarnoskórych wobec siebie. "Kiedy nie można się wyżyć na tych, którzy na to zasłużyli, trzeba się wyżyć na sobie nawzajem". Powieść jest naprawdę wstrząsająca, chyba nie dla wrażliwych czytelników. Relacja ucieczki pary niewolników z plantacji wzbudza wiele emocji, jednocześnie dając obraz różnych stanów Ameryki.
Przerażające są opisy okrucieństwa białych wobec niewolników, a także wzajemna nienawiść czarnoskórych wobec siebie. "Kiedy nie można się wyżyć na tych, którzy na to zasłużyli, trzeba się wyżyć na sobie nawzajem". Powieść jest naprawdę wstrząsająca, chyba nie dla wrażliwych czytelników. Relacja ucieczki pary niewolników z plantacji wzbudza wiele emocji, jednocześnie dając...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-12
Z przykrością muszę powiedzieć, że książce daleko do "Lotu nad kukułczym gniazdem". Brakuje tu jednolitej fabuły, a cała powieść robi wrażenie luźnych zapisków mających związek z biografią autora. wątpię, czy Kesey pisał "Skrzynkę demona" z pasją, w zasadzie jest to próba przekucia własnych wspomnień czy ich skrawków w powieść.
Z przykrością muszę powiedzieć, że książce daleko do "Lotu nad kukułczym gniazdem". Brakuje tu jednolitej fabuły, a cała powieść robi wrażenie luźnych zapisków mających związek z biografią autora. wątpię, czy Kesey pisał "Skrzynkę demona" z pasją, w zasadzie jest to próba przekucia własnych wspomnień czy ich skrawków w powieść.
Pokaż mimo to2024-04-08
Rozbawił mnie ten szczególny rodzaj humoru prezentowany przez pisarza. Zrozumieją go z pewnością czytelnicy pamiętający epokę PRL, bo młodość bohatera przypada na te czasy i trzeba znać te wszystkie absurdy i opresyjność państwa. W momencie, gdy poznajemy A. Z., jest on człowiekiem dojrzałym, pozbawionym talentu literatem. Zabawne i tragiczne zarazem są jego kłamstewka, sztuczki i intrygi, by osiągnąć sukces, a wszystko w realiach naszej polskiej rzeczywistości. Książka stała się kanwą scenariusza do filmu Janusza Morgensterna "Mniejsze zło" z Lesławem Żurkiem w roli głównej.
Rozbawił mnie ten szczególny rodzaj humoru prezentowany przez pisarza. Zrozumieją go z pewnością czytelnicy pamiętający epokę PRL, bo młodość bohatera przypada na te czasy i trzeba znać te wszystkie absurdy i opresyjność państwa. W momencie, gdy poznajemy A. Z., jest on człowiekiem dojrzałym, pozbawionym talentu literatem. Zabawne i tragiczne zarazem są jego kłamstewka,...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-05
Podobnie jak w innych powieściach autorki najważniejsza nie jest sama intryga, a relacje międzyludzkie. Fabuła nie jest nowatorska, bieg zdarzeń rozpoczyna się, gdy adoptowana Philippa szuka swojej tożsamości. Książka obfituje w nadspodziewanie żywe opisy i celne charakterystyki typów ludzkich. Ma też pisarka oko do szczegółów, precyzyjnie obrazuje rzeczywistość, łatwo więc wyobrazić sobie przedstawiony przez P.D. James świat.
Podobnie jak w innych powieściach autorki najważniejsza nie jest sama intryga, a relacje międzyludzkie. Fabuła nie jest nowatorska, bieg zdarzeń rozpoczyna się, gdy adoptowana Philippa szuka swojej tożsamości. Książka obfituje w nadspodziewanie żywe opisy i celne charakterystyki typów ludzkich. Ma też pisarka oko do szczegółów, precyzyjnie obrazuje rzeczywistość, łatwo więc...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-02
Przyznać należy, że pisarka odrobiła lekcję z malarstwa początku ubiegłego stulecia. Właśnie poruszany temat sztuki zachęcił mnie do sięgnięcie po tę pozycję. Szkoda, że ten wątek został potraktowany dość powierzchownie, a cała książka skupia się na historii kryminalnej, która jest dość przewidywalna.
Przyznać należy, że pisarka odrobiła lekcję z malarstwa początku ubiegłego stulecia. Właśnie poruszany temat sztuki zachęcił mnie do sięgnięcie po tę pozycję. Szkoda, że ten wątek został potraktowany dość powierzchownie, a cała książka skupia się na historii kryminalnej, która jest dość przewidywalna.
Pokaż mimo to2024-03-29
Kto pomyślałby, że mamy w literaturze polskiej taką perełkę gdyby nie ekranizacja? To ona skłoniła mnie do sięgnięcia po powieść. Napisana ze swadą, ciętym humorem, lektura była czystą przyjemnością. Autor to bystry obserwator otaczającej go rzeczywistości, bo przedstawiona historia oparta jest na jego przeżyciach. Dodam tylko, że mój pradziadek służył w C.K. Armii i z rodzinnych opowieści wiem, że nie było słodko.
Kto pomyślałby, że mamy w literaturze polskiej taką perełkę gdyby nie ekranizacja? To ona skłoniła mnie do sięgnięcia po powieść. Napisana ze swadą, ciętym humorem, lektura była czystą przyjemnością. Autor to bystry obserwator otaczającej go rzeczywistości, bo przedstawiona historia oparta jest na jego przeżyciach. Dodam tylko, że mój pradziadek służył w C.K. Armii i z...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-25
Książka prezentuje postać jednego z najwybitniejszych polskich aktorów i skupia się przede wszystkim na kunszcie tego artysty. Wiele tu miejsca na analizy ról, w które wcielił się Janusz Gajos, jest też miejsce na wypowiedzi samego bohatera książki. Zamiast biografii wolałabym przeczytać autobiografię lub wywiad-rzekę, myślę, że wówczas portret tego wszechstronnego artysty byłby pełniejszy.
Książka prezentuje postać jednego z najwybitniejszych polskich aktorów i skupia się przede wszystkim na kunszcie tego artysty. Wiele tu miejsca na analizy ról, w które wcielił się Janusz Gajos, jest też miejsce na wypowiedzi samego bohatera książki. Zamiast biografii wolałabym przeczytać autobiografię lub wywiad-rzekę, myślę, że wówczas portret tego wszechstronnego artysty...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-21
Właściwie nie jest to powieść, a długie opowiadanie. Tematem jest eksterminacja Neandertalczyków przez ich "spadkobierców", czyli Homo Sapiens. Jak zwykle u Goldinga od samej fabuły ważniejszy jest jej wydźwięk filozoficzny, rozważania nad istotą dobra i zła. Do przeczytania w jeden wieczór, ale trzeba trochę czasu, by przemyśleć zagadnienia zawarte w utworze.
Właściwie nie jest to powieść, a długie opowiadanie. Tematem jest eksterminacja Neandertalczyków przez ich "spadkobierców", czyli Homo Sapiens. Jak zwykle u Goldinga od samej fabuły ważniejszy jest jej wydźwięk filozoficzny, rozważania nad istotą dobra i zła. Do przeczytania w jeden wieczór, ale trzeba trochę czasu, by przemyśleć zagadnienia zawarte w utworze.
Pokaż mimo to2024-03-17
Jeśli zaliczyć powieść do literatury sensacyjnej, to czytelnik zawiedzie się, bo brakuje tu wartkiej, pełnej zwrotów akcji. Wydarzenia toczą się leniwie, a na pierwszy plan wysuwają się problemy moralne i psychologiczne. Podobały mi się opisy bułgarskiej przyrody, a także egzotycznej dla nas kultury Bułgarów. Pomiędzy poziomem powieści a poziomem jej ekranizacji postawiłabym znak równości.
Jeśli zaliczyć powieść do literatury sensacyjnej, to czytelnik zawiedzie się, bo brakuje tu wartkiej, pełnej zwrotów akcji. Wydarzenia toczą się leniwie, a na pierwszy plan wysuwają się problemy moralne i psychologiczne. Podobały mi się opisy bułgarskiej przyrody, a także egzotycznej dla nas kultury Bułgarów. Pomiędzy poziomem powieści a poziomem jej ekranizacji...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-15
Pisarz podjął temat trudny, niestety nie czyta się dobrze, akcja wlecze się niemrawo, zwłaszcza zaloty Adolfa Zieglera do Charlotte nużyły mnie niemiłosiernie. Baza powieści, czyli część historii nazistowskich Niemiec, jest bardzo ciekawa, ale nieodpowiednio podana. Z trudem dobrnęłam do końca.
Pisarz podjął temat trudny, niestety nie czyta się dobrze, akcja wlecze się niemrawo, zwłaszcza zaloty Adolfa Zieglera do Charlotte nużyły mnie niemiłosiernie. Baza powieści, czyli część historii nazistowskich Niemiec, jest bardzo ciekawa, ale nieodpowiednio podana. Z trudem dobrnęłam do końca.
Pokaż mimo to2024-03-12
O powieści i jej ekranizacji napisano już tak wiele, że trudno wnieść tu coś odkrywczego. Dla mnie to bardzo dobra lektura, która co i rusz zmusza do refleksji. Jedno wiem z całą pewnością, cokolwiek myślelibyśmy o bohaterach utworu, nie wolno oceniać ludzi i ich zachowań, gdy znajdują się oni w sytuacjach ekstremalnych.
O powieści i jej ekranizacji napisano już tak wiele, że trudno wnieść tu coś odkrywczego. Dla mnie to bardzo dobra lektura, która co i rusz zmusza do refleksji. Jedno wiem z całą pewnością, cokolwiek myślelibyśmy o bohaterach utworu, nie wolno oceniać ludzi i ich zachowań, gdy znajdują się oni w sytuacjach ekstremalnych.
Pokaż mimo to
Szkoda, że tak późno odkryłam pisarstwo Angusa Wilsona. Ze zbiorami opowiadań bywa tak, że jedne z nich są lepsze, a inne słabsze. Tu jednak poziom jest wyrównany. Podoba mi się konstrukcja tych utworów, każdy z nich ma niespodziewane zakończenie, a autor niezwykle trafnie przedstawia ludzkie charaktery i zachowania. Przyznać należy, że Wilson stworzył uczciwy kawałek prozy. Opowiadanie "Malinowy dżem" po prostu mnie powaliło.
Szkoda, że tak późno odkryłam pisarstwo Angusa Wilsona. Ze zbiorami opowiadań bywa tak, że jedne z nich są lepsze, a inne słabsze. Tu jednak poziom jest wyrównany. Podoba mi się konstrukcja tych utworów, każdy z nich ma niespodziewane zakończenie, a autor niezwykle trafnie przedstawia ludzkie charaktery i zachowania. Przyznać należy, że Wilson stworzył uczciwy kawałek...
więcej Pokaż mimo to