-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1190
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać451
Biblioteczka
Przed chwilą przeglądałem książki na półce i to znalazłem. Kiedyś czytałem i trudne jak jasna cholera. Dlatego nie daje oceny, bo były momenty, że wymiękałem, choć przedarłem się przez ten quine'owski las do samego końca. Wiem, że to co dalej trochę nie na temat, ale w dawnych czasach od jednego ze znajomych filozofów akademików (i tylko od niego) usłyszałem taką historię, że Quine był filozofem, który miał wymontowany znak zapytania w swojej maszynie do pisania, bo uważał, że wszystkie jego koncepcje filozoficzne są słuszne i przemyślane i nie ma po co stawiać znaków zapytania. Zresztą Dwa Dogmaty Empiryzmu coś do powiedzenia w filozofii miały. Ale tam pytajniki są. Swoją drogą jeśli ktoś o tym słyszał to byłoby ciekawe jakby coś na ten temat napisał w komentarzu, bo mnie ta historia zawsze ciekawiła. Niestety poza tym co mi opowiedział ten człowiek nic więcej nie wiem. Zastanawiałem się czy to nie było np. na jakimś etapie jego pisarskiej kariery, a nie przez cały czas, bo mogę powiedzieć, że sprawdzałem w "Słowie i Przedmiocie" i tam pytajniki były, tak samo w "Z Punktu Widzenia Logiki". Jeśli ktoś chcę coś z Quine'a poczytać na początek i nie chce od razu się zrazić to zamiast od "Bodźca do Nauki" łatwiejsze będą "Granice Wiedzy i Inne Eseje". Nie jest to łatwe, ale chyba najłatwiejsze co jest w języku polskim Quine'a. Jak zawsze w świetnym przekładzie Barbary Stanosz. Jest tutaj kilka zacnych tekstów jak np. "Epistemologia Znaturalizowana". BTW zawsze się zastanawiałem nad tym jak świetnie trzeba znać angielski, żeby czytać Quine'a w jego ojczystym języku.
Przed chwilą przeglądałem książki na półce i to znalazłem. Kiedyś czytałem i trudne jak jasna cholera. Dlatego nie daje oceny, bo były momenty, że wymiękałem, choć przedarłem się przez ten quine'owski las do samego końca. Wiem, że to co dalej trochę nie na temat, ale w dawnych czasach od jednego ze znajomych filozofów akademików (i tylko od niego) usłyszałem taką...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Nie jest to aż tak wciągająca lektura jak "Mój Pionowy Świat", ale i tak czyta się tę książkę kapitalnie. Nie tylko czyta ale też przegląda. Książka oprócz bardzo ciekawej treści zawiera liczne fotografie. Tutaj warto polecić nieobeznanym osobom poniższą stronę internetową gdzie jest wspaniałe archiwum Jerzego Kukuczki i nie tylko. https://jerzykukuczka.com/pl/izba-pamieci/ Wracając do omawianej lektury, warto myślę najpierw przeczytać dzieło Kukuczki (polecam wydanie albumowe), a następnie tę biografię. Dla mnie najciekawsze w tej pozycji są próby oceny dokonań Jerzego Kukuczki i jego postępowania w górach przez osoby stojące obok tych wydarzeń. Zwłaszcza cenne są spostrzeżenia Pana Wojciecha Kurtyki i innych towarzyszy od wspinaczki. Co warte podkreślenia, autorzy (o ile to mogą zrobić) w spornych kwestiach oddają też głos głównemu bohaterowi cytując jego pamiętniki. Bardzo ciekawa jest odpowiedź Kukuczki na filozoficzny górski manifest Kurtyki. Krótko, zwięźle i bez zbędnych ceregieli. Tej perspektywy "Mój Pionowy Świat" nie miał, bo mieć oczywiście jej nie mógł. Dla mnie Jerzy Kukuczka na zawsze będzie kimś wyjątkowym, idolem i wielkim moim rodakiem, który upodobał sobie w życiu robić rzeczy ekstremalnie trudne w najwyższych górach jakie są na tej planecie. Ta książka jest tego świadectwem.
Nie jest to aż tak wciągająca lektura jak "Mój Pionowy Świat", ale i tak czyta się tę książkę kapitalnie. Nie tylko czyta ale też przegląda. Książka oprócz bardzo ciekawej treści zawiera liczne fotografie. Tutaj warto polecić nieobeznanym osobom poniższą stronę internetową gdzie jest wspaniałe archiwum Jerzego Kukuczki i nie tylko. ...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to