Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Malwina po ukończeniu studiów trafia na staż do apteki. Jej kierownikiem jest wyjątkowo gburowaty, ale bardzo przystojny Robert, starszy od niej o dziesięć lat. Między tą dwójką od początku iskrzy, jednak Malwina odbiera sprzeczne sygnały od swojego przełożonego, który raz jest dla niej opryskliwy, innym razem ją podrywa. Czy wzajemna niechęć przerodzi się w głębokie uczucie? Czy to, co Robert ukrywa przed Malwiną złamie jej, już wystarczająco pokiereszowane, serce?
Zabawne sytuacje w aptece, namacalne pożądanie między głównymi bohaterami i miłość, która jest lekarstwem na wszystko. „Miłość bez recepty” to bardzo życiowa i realistyczna opowieść, w której poznajemy Malwinę, młodą i nieśmiałą, ale tez niezwykle ambitną dziewczynę, która rozpoczyna staż w aptece. Robert to nowy kierownik dziewczyny, niemiły gbur, który budzi postrach. Bardzo polubiłam młodą farmaceutkę. Podobało mi się to jak mogliśmy obserwować jej przemianę i nabieranie pewności siebie. Do tego różnica wieku jaka dzieliła bohaterów dodawała pikanterii całej historii.

Podejmowanie trudnych decyzji, walka z przeciwnościami losu. Samotność, zdrada, brak zaufania. Rodzące się uczucie, pożądanie, namiętność i gorący romans. Bohaterowie z bagażem życiowych doświadczeń. Tajemnice z przeszłości, które mogą mieć zły wpływ na relację, jaka zaczyna się rodzić między bohaterami.
Pierwszy raz czytałam książkę, której akcja rozgrywa się w aptece. Okazuje się, że ten zawód wcale nie jest taki łatwy jak może się wydawać. Książka pokazuje z jakimi problemami trzeba się mierzyć pracując z ludźmi w takim miejscu. Dzięki Klaudii możemy zobaczyć jak wygląda ten świat od podszewki, za co należą jej się wielkie brawa.
„Miłość bez recepty” to książka, w której nie brakuje zarówno humoru jak i momentów wzruszeń. Lekki i przyjemny styl oraz przystępny język sprawiają, że czyta się ją bardzo szybko. Jest to naprawdę wciągająca historia, do której na pewno jeszcze wrócę. Jeśli jeszcze jej nie czytaliście koniecznie musicie to nadrobić. Polecam!

Malwina po ukończeniu studiów trafia na staż do apteki. Jej kierownikiem jest wyjątkowo gburowaty, ale bardzo przystojny Robert, starszy od niej o dziesięć lat. Między tą dwójką od początku iskrzy, jednak Malwina odbiera sprzeczne sygnały od swojego przełożonego, który raz jest dla niej opryskliwy, innym razem ją podrywa. Czy wzajemna niechęć przerodzi się w głębokie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Alessia zdołała uciec handlarzom ludźmi i zdobyła serce angielskiego hrabiego. Zrobi wszystko, by Maxim już zawsze darzył ją uczuciem. Ale czy Maxim na pewno jest tym wymarzonym księciem z bajki? Alessia jest gotowa walczyć ze wszystkich sił o to, co dla niej najważniejsze. Z kolei Maxim, niechętny dziedziczeniu tytułu hrabia Trevethick, podążył za ukochaną aż do dzikiej Albanii. Walczył o nią, nie spoczął, dopóki jej nie zdobył. Teraz – pod groźbą śmierci – musi się z nią jak najszybciej ożenić.
Kontynuacja historii Alessii i Maxima. Dwójki, która ma za sobą swoje prywatne przejścia i trudne chwile. Historię rozpoczynamy w Albanii, gdzie bohaterowie czekają na ślub, do którego zostali zmuszeni przez ojca dziewczyny. Na każdym kroku wyrastają przed nimi kolejne problemy i postacie z przeszłości. Były narzeczony, dawne kochanki, nowe obowiązki, które musi przejąć mężczyzna, łatka służącej, która chce poślubić hrabiego, którą przypięto Alessii. Kiedy myślą, że ich życie w końcu zaczyna się układać, kolejne problemy i zmartwienia stają im na drodze do szczęścia. Tak wiele ich dzieli, jednak łączy ich miłość.
Czytając tą książkę targało mną wiele różnorodnych emocji. Dzieje się w niej naprawdę dużo. Ponownie mam możliwość podziwiania cudownych krajobrazów Anglii i Albanii. Jednak jak dla mnie, znów mamy tu zbyt dużo zbędnych opisów, które momentami nudzą. Brakowało mi tu trochę większej dynamiki. Początek historii ponownie jest spokojny, jednak im dalej tym akcja trochę mocniej się rozwija.
„Missus” to lekki i niezbyt wymagający romans ze sporą ilością stron. Książka, podobnie jak cała seria niestety nie będzie należała do moich ulubionych. Jednak nie mogę powiedzieć, że jest zła. Dla mnie po prostu jest trochę zbyt mało dynamiczna. Na pewno jest to seria, która nie wymaga od czytelnika wielkiego skupienia. Idealna na leniwy dzień z książką, więc jeśli właśnie takiej lektury poszukujecie to ta seria będzie właśnie dla was.

Alessia zdołała uciec handlarzom ludźmi i zdobyła serce angielskiego hrabiego. Zrobi wszystko, by Maxim już zawsze darzył ją uczuciem. Ale czy Maxim na pewno jest tym wymarzonym księciem z bajki? Alessia jest gotowa walczyć ze wszystkich sił o to, co dla niej najważniejsze. Z kolei Maxim, niechętny dziedziczeniu tytułu hrabia Trevethick, podążył za ukochaną aż do dzikiej...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Dla Maxim życie było niezwykle łaskawe: uroda, arystokratyczne koneksje i pieniądze sprawiły, że nigdy nie musiał pracować, a noce rzadko spędza samotnie. To idylliczne życie przerywa jednak coś, na co mężczyzna nie jest gotowy: Maxim dziedziczy rodzinny tytuł szlachecki, cały majątek i gigantyczne posiadłości... a także wszelkie wiążące się z nimi obowiązki. To rola, z którą nie umie się zmierzyć. Największym wyzwaniem będzie jednak walka z pożądaniem pewnej tajemniczej młodej kobiety, która niedawno pojawiła się w Anglii. Ta dziewczyna ma w sobie coś więcej niż niebezpieczną, skomplikowaną przeszłość.

Zacznę od tego, że moja przygoda z czytaniem rozpoczęła się właśnie od serii E. L. James „Pięćdziesiąt Twarzy Greya” więc z dużą ciekawością sięgnęłam po serię „ Mister and Missus”. Jest to zupełnie inne oblicze niż to, które poznaliśmy w przypadku poprzedniej serii.
Główni bohaterowie pochodzą z dwóch zupełnie różnych światów i dzieli ich praktycznie wszystko. Alessia to niezwykle tajemnicza dziewczyna, która sprzątaniem zarabia na swoje utrzymanie. Wystraszona, cicha, skryta, przez co ciekawa i intrygująca. Maxim to z kolei mężczyzna, który lubi rozrywkowe życie bez zobowiązań. Bogaty, dostający to czego chce. Niestety przewrotny los sprawił, ze musiał zmienić swoje dotychczasowe zachowanie. Postać Alessi wzbudzała we mnie jakąś obawę i niepokój, polubiłam ją ale bałam się, żeby wszystko się u niej jak najlepiej ułożyło. Maxim natomiast początkowo nie wzbudził mojej sympatii. Nastawienie do niego zaczęło się zmieniać dopiero z czasem.
„Mister” to książka, która ciekawi, szokuje i wzbudza całą gamę emocji. Poznajemy w niej interesujące, realistyczne postacie, które wzbudzają ciekawość, a chemia między nimi jest wręcz namacalna i wyczuwalna. Początki ich relacji przypominały bardziej zabawę w kotka i myszkę niż budowanie zażyłości. Sceny zbliżeń napisane są ze smakiem, bardziej skupiając się na emocjach i uczuciach niż na erotyzmie. Książka porusza niezwykle trudny i drastyczny temat jakim jest handel ludźmi.
Muszę także wspomnieć o minusach, jakie od samego początku rzuciły mi się w oczy i niestety były dość uciążliwe. Chodzi tu o bardzo dużą liczbę opisów, które niekoniecznie były potrzebne, a także narrację. Miałam spory problem, żeby się do niej przyzwyczaić.
Myślę, że warto sięgnąć po tą książkę i wyciągnąć swoje wnioski, a także poznać inne oblicze Autorki. Ja od razu zabrałam się za drugi tom.

Dla Maxim życie było niezwykle łaskawe: uroda, arystokratyczne koneksje i pieniądze sprawiły, że nigdy nie musiał pracować, a noce rzadko spędza samotnie. To idylliczne życie przerywa jednak coś, na co mężczyzna nie jest gotowy: Maxim dziedziczy rodzinny tytuł szlachecki, cały majątek i gigantyczne posiadłości... a także wszelkie wiążące się z nimi obowiązki. To rola, z...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

"Be your best self. Postaw siebie na pierwszym miejscu i zacznij wreszcie żyć!" to książka dla każdego. Dla osób, którym brak pewności siebie i tych, które po prostu chcą poczuć się lepiej we własnej skórze. Dla osób, które chcą pokonać swoje ograniczenia i uwolnić się od samokrytyki. Każdy znajdzie tu przydatne rady dla siebie.
Książka składa się z dziesięciu rozdziałów, z których każdy zmusza nas do chwili refleksji oraz przybliża do zmian. Oto kroki, które pomogą nam zmienić jakość naszego życia:
1. Odkryj swojego wewnętrznego krytyka i własną wartość.
2. Rozszyfruj własne emocje.
3. Wydostań się z pułapki zmartwień.
4. Przestań sabotować siebie.
5. Okiełznaj własne myśli.
6. Zmień przekonania, które cię ograniczają.
7. Nie przejmuj się opinią innych.
8. Chroń własną energię.
9. Wypracuj zdrowe nawyki.
10. Naucz się kochać siebie.
Na końcu każdego rozdziału znajdziemy zadania, które pomogą zrozumieć treść, a także podsumowanie, w którym w pigułce mamy zebrane najważniejsze informacje.
Ładna szata graficzna i kolorystyczna, przejrzyste ilustracje, jasna i wartościowa treść. Bardzo ładne i czytelne wydanie. Niektóre rozdziały mocno mnie zaciekawiły i trafiły w punkt. Stopniowo zaczęłam wprowadzać zmiany w swoim życiu, zgodnie ze wskazówkami Autorki.
Z całego serca polecam tą książkę. Moim zdaniem jest to niezwykle wartościowa pozycja, idealna dla osób, które chcą coś zmienić w swoim życiu, poprawić jego jakość. Osobiście na pewno będę do niej wracała i korzystała z rad i wskazówek, które w niej znalazłam.

"Be your best self. Postaw siebie na pierwszym miejscu i zacznij wreszcie żyć!" to książka dla każdego. Dla osób, którym brak pewności siebie i tych, które po prostu chcą poczuć się lepiej we własnej skórze. Dla osób, które chcą pokonać swoje ograniczenia i uwolnić się od samokrytyki. Każdy znajdzie tu przydatne rady dla siebie.
Książka składa się z dziesięciu rozdziałów,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Czy myślisz, że możesz być uzależniona od toksycznego mężczyzny? Czy zawsze kończysz z tym samym typem faceta, który cię unieszczęśliwia? Czy powtarzasz toksyczne wzorce w swoich związkach? Czy chciałbyś wzmocnić swoją miłość do siebie i zbudować zdrowy związek? Dowiedz się, jak nie pozwalać nikomu na złe traktowanie, cenić siebie, kochać siebie bezwarunkowo, leczyć swoje rany emocjonalne i czuć się godnym miłości i wartości. Obudź w sobie silną i pełną mocy kobietę. Ta książka to pierwszy krok w kierunku nowego życia.
Trzeba zacząć od tego, że już sam tytuł bardzo mocno przyciąga uwagę. Dodajmy do tego piękną różową okładkę i mamy książkę, którą po prostu chce się przeczytać. Chociażby z czystej ludzkiej ciekawości.
"Uzależniona od dupków" to książka , która składa się z pięciu rozdziałów:
1. Uzależnienie emocjonalne.
2. Kobiety uzależnione emocjonalnie.
3. Profile toksycznych mężczyzn.
4. Program detoksykacji z emocjonalnego uzależnienia.
5. Operacja"poczucie własnej wartości".
W rozdziałach znajdziemy zaznaczenia z podziałami na sekcje , które oznaczone zostały bardzo ładnymi, różowymi grafikami. Sekcje te dotyczą :
- idei, które przedstawia nam Autorka i które są niepodważalne i nie podlegają dyskusji,
- najważniejsze idee, które trzeba zapamiętać,
- ćwiczenia, które pomogą nam lepiej zrozumieć treści, które dostaliśmy do przyswojenia.
Ogólnie rzadko sięgam po poradniki, ale ostatnio miałam szczęście trafić na dwa takie, które naprawdę mnie zaciekawiły i sporo wniosły do mojego życia. Jednym z nich jest właśnie "Uzależniona od dupków".
Tytuł książki wskazywałby, że jest to pozycja skierowana typowo dla kobiet, które trafiają w swoim życiu na nieodpowiednich mężczyzn, ale jak pisze sama Autorka, można spotkać również kobiety, które nie szanują swoich partnerów i one także powinny sięgnąć po tą pozycję, bo zdecydowanie znajdą tu treści, które powinny pomóc im zmienić postępowanie.
Książka została jasno i czytelnie przedstawiona, dlatego czyta się ją bardzo szybko. Nie mamy problemów ze zrozumieniem treści, a niestety czasami język jakim napisane są poradniki do najłatwiejszych nie należy. Tu na szczęście jest zupełnie inaczej. Mój egzemplarz pełny jest podkreśleń, notatek i moich przemyśleń, a to dowód na to, że ten poradnik trafił w moje gusta. Naprawdę polubiliśmy się z tą książką i na pewno będę do niej często wracała.

Czy myślisz, że możesz być uzależniona od toksycznego mężczyzny? Czy zawsze kończysz z tym samym typem faceta, który cię unieszczęśliwia? Czy powtarzasz toksyczne wzorce w swoich związkach? Czy chciałbyś wzmocnić swoją miłość do siebie i zbudować zdrowy związek? Dowiedz się, jak nie pozwalać nikomu na złe traktowanie, cenić siebie, kochać siebie bezwarunkowo, leczyć swoje...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Julliet to córka przyszłego prezydenta USA. Kiedy jej ojciec na czas prowadzenia kampanii wyborczej zostawia ją pod opieką o kilkanaście lat starszego ochroniarza, dziewczyna stwierdza, że tego przystojniaka pragnie mieć. Wpada na szalony pomysł uwiedzenia go. I choć Clark jest słowny oraz obowiązkowy – to przecież były żołnierz – a podstępne działania nieposkromionej nastolatki działają mu na nerwy, musi przyznać przed samym sobą, że coraz bardziej jej pożąda.
"Uwieść ochroniarza" to odświeżona wersja książki, która swoją premierę miała już jakiś czas temu, jednak ja miałam okazję czytać ją po raz pierwszy i jestem nią całkowicie oczarowana. Na pewno na długo ją zapamiętam i nie raz jeszcze do niej wrócę.
Bardzo spodobali mi się bohaterowie, których poznajemy w tej historii. Od pierwszych stron ich polubiłam. Julliet to na pierwszy rzut oka pewna siebie i szalona dziewczyna, jednak w głębi siebie jest naprawdę zraniona i bardzo potrzebuje bliskości i miłości. Clark z kolei to ideał. Rany, ależ ona na mnie działał. Momentami zaczęłam się już zastanawiać czy aby na pewno nie potrzebuję takiego ochroniarza. Mimo że bohaterów dzieliła spora różnica wieku, od pierwszego ich spotkania czuć, że dzieje się między nimi jakaś chemia, która z momentu na moment stawała się coraz silniejsza i coraz trudniej było im nad nią zapanować.
W książce znajdziemy napięcie, walkę z samym sobą oraz próby zdobycia tego czego się pragnie. Jest erotycznie, namiętnie i gorąco. Jest ból, żal i niedowierzanie. Jest walka i szukanie sprawiedliwości. Jest humor, pyskówki i szalone pomysły, ale też charakter, siła i realizm. Dzieje się tu dużo, ale wszystko jest fajnie dopracowane.
Całość jest podzielona na trzy części. Wszystkie były naprawdę fajnie napisane, ale chyba najbardziej do gustu przypadła mi pierwsza z nich. W każdej części spotykamy bohaterów na innym etapie ich życia i dowiadujemy się jak potoczyły się ich losy.
Genialny, lekki styl, przyjemny język, fajny, dobrze dopracowany pomysł na fabułę i do tego piękna, przyciągająca uwagę okładka. Książka, która was oczaruje , zachwyci, pochłonie i nie raz zaskoczy. Historia, która jest istnym rollercoasterem emocji. Mimo, że całość jest dość obszerna to dosłownie po niej płyniemy, ani na moment nie mamy ochoty odkładać jej na później.
Gorąco ją polecam. Jeśli jeszcze jej nie czytaliście koniecznie musicie to nadrobić. Gwarantuję, że nie będziecie żałować,a historia Julliet i Clarka stanie się jedną z waszych ulubionych. Ogromnie się cieszę, że miałam możliwość ją przeczytać.

Julliet to córka przyszłego prezydenta USA. Kiedy jej ojciec na czas prowadzenia kampanii wyborczej zostawia ją pod opieką o kilkanaście lat starszego ochroniarza, dziewczyna stwierdza, że tego przystojniaka pragnie mieć. Wpada na szalony pomysł uwiedzenia go. I choć Clark jest słowny oraz obowiązkowy – to przecież były żołnierz – a podstępne działania nieposkromionej...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Alexander dostaje to, o czym od zawsze marzył – władzę po ojcu. Szybko jednak okazuje się, że nie tak wyobrażał sobie przyszłość. Jest przekonany, że za jego panowania wiele zmieni się na lepsze, i robi wszystko, by tego dokonać. Nie wie jednak, że za rogiem czai się kolejny wróg. Nowojorscy policjanci od lat próbują udowodnić winy Blakemore’om. Z pomocą ambitnej funkcjonariuszki po raz pierwszy mogą zamknąć całą rodzinę. Pytanie tylko: czy Zoe spisze się w roli podwójnej agentki?

"Alexander" to 5 tom serii Blakemore Family, którą kocham niezmiennie już od pierwszej części, gdzie Jacob zachwycił mnie całkowicie i od tego czasu z niecierpliwością wyczekują kolejnych tomów. Muszę przyznać, że Alexander kupił mnie już od pierwszych stron. Byłam bardzo ciekawa jak potoczy się historia policjantki i gangstera i trzeba przyznać, że Kinga po raz kolejny nas nie zawodzi.
Bohaterowie tej serii są naprawdę dobrze wykreowani. Alexander spodobał mi się jeszcze bardziej niż do tej pory, a miałam do niego słabość już od dawna. Taki tajemniczy i mroczny typ, który jak się okazało, miał dobre serce. Zoe z kolei świetnie wpasowała się w schemat kobiet wchodzących do rodziny Blakemore. Do tego ogromny plus za to, że w każdej z części mamy możliwość dowiedzieć się czegoś o pozostałym rodzeństwie. W tej części w dalszym ciągu sprzątają oni bałagan jaki zostawił ich ojciec.
„Alexander” to romans mafijny, który udowadnia jaką potęgą jest siła rodziny i miłości. Książka pełna intryg, nieoczekiwanych zwrotów akcji i sytuacji, które niejednokrotnie nas zaskakują. Walka z samym sobą, podejmowanie trudnych decyzji, strach przed konsekwencjami. Poczucie zdrady, niepewność jutra. Rodzące się uczucia. Bohaterowie z wyrazem, charakterem i pazurem.
Świetny styl Autorki sprawia, że czyta się ją lekko, szybko i przyjemnie. Wciąga i ciekawi, przez co naprawdę trudno się od niej oderwać. Zakończenie było naszpikowane wydarzeniem, które szokowały. Zszokowała mnie też sytuacja z matką rodzeństwa, jestem ogromnie ciekawa jak zakończy się ten wątek. Jestem też bardzo ciekawa czyją historię poznamy w kolejnej części tej serii.
Dziękuję Kindze oraz Wydawnictwu Black Rose za zaufanie oraz egzemplarz książki.

Alexander dostaje to, o czym od zawsze marzył – władzę po ojcu. Szybko jednak okazuje się, że nie tak wyobrażał sobie przyszłość. Jest przekonany, że za jego panowania wiele zmieni się na lepsze, i robi wszystko, by tego dokonać. Nie wie jednak, że za rogiem czai się kolejny wróg. Nowojorscy policjanci od lat próbują udowodnić winy Blakemore’om. Z pomocą ambitnej...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Jimena nie zdawała sobie sprawy, że nie posiada dokumentów. Teraz ma siedemnaście lat i musi znaleźć sposób na pozostanie w Nowym Jorku. Jest tylko jedna możliwość, która pozwoli jej szybko uzyskać zieloną kartę: Jimena zamierza znaleźć Amerykanina, który ją poślubi. Ma jednego doskonałego kandydata: Vitaly'ego, sąsiada i przyjaciela, jedyną osobę, której powierza swój sekret. Ale Vitaly ma własne plany na przyszłość. Jimena próbuje więc randek online. Postanawia podejść do małżeństwa jak do transakcji biznesowej. Wymyśla plan, który może ją uratować i sprawić, że w końcu zostanie obywatelką Stanów Zjednoczonych. Ale oczywiście nie może przestać myśleć o Vitalym.
Poznajemy tu ciekawych, fajnie wykreowanych bohaterów, którzy są swoim totalnym przeciwieństwem. Ona szalona i zwariowana nastolatka, która myśli, że wszystko wie najlepiej. On spokojny, zrównoważony i rozsądny. Dosłownie ogień i woda. Przeciwieństwa , które się przyciągają i jednocześnie dają nam, czytelnikom, dużą dozę humoru.
"Powiedz tak" to urocza opowieść z gatunku news adult. Książka, która mimo tego że jest lekka i niezbyt wymagająca, porusza trudne życiowe tematy - nielegalnego pobytu i obawy przed deportacją. Całość napisana została lekkim i przyjemnym stylem, z dużą dawką humoru, dzięki czemu czyta się ją naprawdę szybko.
Chyba pierwszy raz w książce spotkałam się z motywem próby zdobycia obywatelstwa i muszę przyznać, że to dobry pomysł na fabułę. Do* tego śliczna okładka, która zdecydowanie przyciąga uwagę i bardzo ładna numeracja stron.
Muszę napisać tu jednak o małym minusie, a mianowicie wstawki w obcym języku. Było to dla mnie lekko denerwująca, a głównie dlatego że brakowało przy nich tłumaczeń.
Było to moje pierwsze spotkanie z piórem autorki, ale także z wydawnictwem. Jestem jednak bardzo pozytywnie zaskoczona, ponieważ dostałam uroczą historię, przy której spędziłam miło czas. Osobiście polecam po nią sięgnąć.

Jimena nie zdawała sobie sprawy, że nie posiada dokumentów. Teraz ma siedemnaście lat i musi znaleźć sposób na pozostanie w Nowym Jorku. Jest tylko jedna możliwość, która pozwoli jej szybko uzyskać zieloną kartę: Jimena zamierza znaleźć Amerykanina, który ją poślubi. Ma jednego doskonałego kandydata: Vitaly'ego, sąsiada i przyjaciela, jedyną osobę, której powierza swój...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Osławiona autorka powieści erotycznych, Nora Sutherlin, z każdą kolejną książka zdobywa coraz większą popularność. Jej najnowszy manuskrypt jest jednak inny, bardziej poważny, bardziej osobisty i Nora jest przekonana, że to będzie jej przełomowa powieść… jeśli kiedykolwiek ujrzy światło dzienne. Zachary Easton trzyma los Nory w swoich wypielęgnowanych rękach. Wymagający brytyjski redaktor zgadza się zająć książką pod jednym warunkiem: chce pełnej kontroli. Nora sądziła, że wie wszystko na temat balansowania na granicy wytrzymałości. Ale w świecie, gdzie namiętność oznacza ból, nic nie jest proste.
Zacznę od tego, że zdecydowanie nie jest to łatwa historia. Jest to opowieść mroczna, zawiła i pełna emocji. Książka, w której poznajemy bardzo dobrze wykreowaną główną bohaterkę. Pewną siebie i swojej wartości, która kusi i nie bo się mówić o tym czego chce. Kobietę, w otoczeniu której spotykamy trzech mężczyzn, a każdy z nich jest zupełnie inny. Pierwszy to perfekcjonista z zasadami, drugi czuły i kochający, trzeci – władczy i dominujący. W trakcie czytania możemy obserwować jak różni się jej zachowanie i podejście w stosunku do każdego z nich.
„Syrena” to książka, która nie raz nas zaskoczy, zszokuje, a niektórych może nawet zniesmaczyć. Znajdziemy w niej dużo brutalności, namiętności, ale też toksyczności. Jest to książka o poznawaniu siebie i swoich pragnień, ale też granic.
Motyw książki w książce był dla mnie czymś nowym. Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i chociaż był to dla mnie nowy i świeży styl, nie powiem, że przeczytałam ją szybko i z lekkością. Miałam do niej kilka podejść, mimo że sama historia mnie ciekawiła, ciężko było mi się przez nią przebić. Myślę, że nie jest to książka dla każdego. Pomijając fakt, że jest kierowana do czytelników 18+, to wydaje mi się, że trzeba być dojrzałym emocjonalnie, żeby dobrze tą historię zrozumieć.
Balansowanie na granicy. Erotyka i bdsm. Historia, która jest kontrowersyjna, zaskakująca, ale też dająca do myślenia. Dużym plusem była dla mnie relacja Nory i Zacharego, która pełna była napięcia, a także to, że im dalej czytamy tym więcej się dowiadujemy. Tym lepiej poznajemy Norę i jej problemy. No i nie można tu nie wspomnieć o zakończeniu, które mocno mnie zaskoczyło.
„Syrena” to pierwszy tom serii „Grzesznicy”. Niebanalna i nieszablonowa historia, która była dla mnie czymś nowym. Myślę, że warto ją przeczytać, żeby samemu poczuć te emocje. Samemu ją ocenić. Osobiście mam mieszane uczucia, ale drugi tom z ciekawości chętnie przeczytam.

Osławiona autorka powieści erotycznych, Nora Sutherlin, z każdą kolejną książka zdobywa coraz większą popularność. Jej najnowszy manuskrypt jest jednak inny, bardziej poważny, bardziej osobisty i Nora jest przekonana, że to będzie jej przełomowa powieść… jeśli kiedykolwiek ujrzy światło dzienne. Zachary Easton trzyma los Nory w swoich wypielęgnowanych rękach. Wymagający...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Matthew „Pik” Anderson odziedziczył po matce sieć salonów jubilerskich, którymi prężnie zarządza. Jednak to tylko jedna z jego twarzy. Na co dzień szanowany jubiler z pasją, wieczorem razem z braćmi pomaga ojcu prowadzić mniej legalne interesy. Nie bez powodu w mrocznym świecie mężczyzna ma przydomek – Pik. Zawsze ubrany na czarno, z kamienną twarzą, zdystansowany i stanowczy tworzy wokół siebie aurę wymuszającą bezwzględne posłuszeństwo. Mężczyzny nie interesują związki. Wyznaje on zasadę: „Nie kochać i nie dać pokochać siebie”. Jednak młoda pani architekt, Adeline Turner, która ma zaprojektować ogród w jednej z jego posiadłości dziwnym trafem przykuwa jego uwagę…
Muszę przyznać, że Autorka odwaliła kawał dobrej roboty. Osobiście zakochałam się w tej książce i na pewno na stałe zagości ona na mojej liście lektur, do których wracam z przyjemnością.
Poznajemy tu bardzo dobrze wykreowanych bohaterów. On za dnia szanowany jubiler, nocą siejący postrach gangster. Ona silna kobieta z charakterem, pazurem i ciętym językiem. Świetnie poprowadzana relacja głównych bohaterów. W szczególności do gustu przypadły mi ich słowne przepychanki. Doskonale widzimy jak Adeline, kawałek po kawałku burzy mur, który zbudował wokół siebie Matthew.
Romans z dozą mafii i szczyptą pikanterii, który wciąga, ciekawi i intryguje. Jest humor, ale także mrok i niebezpieczeństwo. Nie brakuje namiętności i erotyzmu. Świetne dialogi, dużo emocji i niespodziewanych sytuacji.
„As Pik” to książka z bardzo ładną, przyciągającą wzrok okładką, ale przede wszystkim genialnym wnętrzem. Jest to moje kolejne spotkanie z piórem Autorki i naprawdę lubię jej styl. Z chęcią sięgam po jej historie. Tak też było i tym razem. Zdecydowanie się nie zawiodłam. Bardzo dobrze i szybko się ją czyta. Monika pozwoliła się nam przenieść do świata Adeline i Matthew.
Jeśli szukacie książki z motywem mafii oraz hate – love, w której akcja oraz relacja bohaterów rozwijają się dynamicznie to książka „As Pik” jest zdecydowanie dla Was. Ja gorąco polecam.

Matthew „Pik” Anderson odziedziczył po matce sieć salonów jubilerskich, którymi prężnie zarządza. Jednak to tylko jedna z jego twarzy. Na co dzień szanowany jubiler z pasją, wieczorem razem z braćmi pomaga ojcu prowadzić mniej legalne interesy. Nie bez powodu w mrocznym świecie mężczyzna ma przydomek – Pik. Zawsze ubrany na czarno, z kamienną twarzą, zdystansowany i...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Dwudziestosześcioletnia Cassie postanawia odnaleźć swoich biologicznych rodziców. Dowiaduje się, że jej ojcem najprawdopodobniej jest Logan Sanders, bogaty biznesmen, właściciel firmy znanej w całym Connecticut. Aby go poznać, ale nie ujawniać, że jest jego córką, Cassie idzie na rozmowę kwalifikacyjną na stanowisko jego asystentki. W biurze Sandersa dziewczyna trafia na Hunter, jego prawą rękę i najbliższego współpracownika. Mężczyzna nie ufa potencjalnym współpracownicom szefa . Również Cassie wzbudza w nim obawy, ostatecznie jednak Hunter postanawia dać jej szansę i oferuje pracę.
Poznajemy tu naprawdę fajnie wykreowanych bohaterów, których polubiłam od pierwszych stron. Ona realizuje swój plan, on jej nie ufa. Szukanie biologicznego ojca zaprowadziło Cassie do znalezienia miłości u boku Huntera. Ich relacja buduje się stopniowo, ale zostało to opisane w fajny sposób. Momentami dosłownie sypią się iskry, a to dla mnie duży plus.
Znajdziemy tu intrygi, kłamstwa, tajemnice i bolesne wydarzenia z przeszłości, które przez lata były skrzętnie skrywane. Książka pokazuje jakie konsekwencje może mieć budowanie relacji oparte na niedomówieniach i sekretach. Fabuła została fajnie przemyślana i poprowadzona, dzięki czemu nie możemy przewidzieć co za chwilę się wydarzy. Osobiście czytałam ją z dużym napięciem i zastanawiałam się jak to wszystko dalej się potoczy. Dzieje się dużo i emocje są tu gwarantowane.
„Ukryte intencje” to życiowa i realistyczna książka, w której spotkamy motywy romansu biurowego, slow burn oraz hate - love. Lekka i wciągająca historia, którą czyta się naprawdę przyjemnie. Nie jest to cieniutka pozycja, a mimo to czyta się ją naprawdę szybko. Nie miałam ochoty odkładać jej ani na chwilę.
Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Autorki i muszę przyznać, że było ono bardzo miłe. Historia Cassie i Huntera bardzo mi się spodobała i na pewno jeszcze do niej wrócę. Polecam! Polecam! Polecam!

Dwudziestosześcioletnia Cassie postanawia odnaleźć swoich biologicznych rodziców. Dowiaduje się, że jej ojcem najprawdopodobniej jest Logan Sanders, bogaty biznesmen, właściciel firmy znanej w całym Connecticut. Aby go poznać, ale nie ujawniać, że jest jego córką, Cassie idzie na rozmowę kwalifikacyjną na stanowisko jego asystentki. W biurze Sandersa dziewczyna trafia na...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Faces of Revenge Magdalena Jachnik, Ewelina Kwiatek
Ocena 8,3
Faces of Revenge Magdalena Jachnik, ...

Na półkach:

Członkowie klubów Outlaw Runners MC i Dark Knights MC mogą się cieszyć chwilowym spokojem. Zawarli silny sojusz przeciwko nieznanemu wrogowi. Michael, prezes Outlaw Runners, stanie oko w oko z kolejnymi problemami – nagłym i niespodziewanym pojawieniem się Rachel. To z nią przed wstąpieniem w szeregi klubu łączyła go silna więź i młodzieńcza miłość. Nie wie jednak, że Rachel ma swoją własną misję, w dodatku jej pojawienie zbiega się w czasie z serią niepokojących incydentów, które uderzają w oba zaprzyjaźnione kluby.
Jest to drugi tom serii Cleveland MC. Już pierwsza część bardzo mi się podobała, więc gdy okazało się, że mogę zostać patronem drugiego tomu, bardzo się ucieszyłam. Już po przeczytaniu pierwszego fragmentu wiedziałam, że to będzie genialna historia. I się nie pomyliłam.
Bardzo polubiłam bohaterów tej książki. Michael to taki genialny facet o jakim skrycie marzą kobiety. Z jednej strony niezwykle silny, męski i odważny. Z drugiej czuły i kochający. Rachel, porzucona bez słowa, niezwykle mocno zraniona, pojawia się z gotowym planem, który rodził się w niej przez lata. Jednak kiedy się spotykają, dawne uczucia zaczynają powracać. Oboje myśleli, że uporali się z przeszłością, jednak żadne z nich tak naprawdę nie zapomniało. Chemia miedzy nimi jest dosłownie namacalna.
Siła młodzieńczego uczucia, które nie wygasa mimo upływu lat. Konsekwencje odejścia bez wyjaśnień. Ból zranienia. Siła rodziny, przyjaźni i miłości. Niebezpieczne sytuacje, niedomówienia, kłamstwa i intrygi. Pożądanie, namiętność, przyciąganie. Pikantne sceny, które zostały przez dziewczyny napisały z idealnym wyczuciem. Są rumieńce, ale nie ma przesady. Uśmiech, nadzieja, ciekawość. Masa emocji i uczuć.
„Faces of revenge” to książka, którą czyta się bardzo szybko. Wciąga, intryguje, ciekawi, a momentami szokuje. Całość napisana została z perspektywy obojga bohaterów, dzięki czemu możemy dokładnie poznać ich myśli, emocje i motywy działania. Dużym plusem dla mnie jest także pojawianie się bohaterów, których mieliśmy okazję poznać w pierwszej części tej serii – Chloe i Theo.
Osobiście bardzo lubię książki z motywem klubów MC i chętnie po nie sięgam. Uwielbiam ten dreszczyk, gdy czytam takie historie i poznaje ich bohaterów. Wydają mi się oni bardzo męscy i na swój sposób pociągający.
Dziewczyny odwaliły kawał dobrej roboty. Napisały książkę, przy której zdecydowanie nie można się nudzić. Posługują się świetnym stylem, całość napisana jest w dobry sposób, dzięki czemu czytanie to czysta przyjemność. Ja już czekam na kolejny tom, po który z pewnością sięgnę.
Polecam, polecam i jeszcze raz polecam. Koniecznie musicie przeczytać całą serię.
Dziękuję Magdzie i Ewelinie za zaufanie i możliwość objęcia tej historii patronatem.

Członkowie klubów Outlaw Runners MC i Dark Knights MC mogą się cieszyć chwilowym spokojem. Zawarli silny sojusz przeciwko nieznanemu wrogowi. Michael, prezes Outlaw Runners, stanie oko w oko z kolejnymi problemami – nagłym i niespodziewanym pojawieniem się Rachel. To z nią przed wstąpieniem w szeregi klubu łączyła go silna więź i młodzieńcza miłość. Nie wie jednak, że...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Po dekadzie spędzonej na krucjacie w Ziemi Świętej Bastian, książę Doliny, powraca do Anglii. Jest przekonany, że lata walk nieodwracalnie go zmieniły i przygotowały na każde wyzwanie. Największy cios czeka go jednak dopiero na ojczystym brzegu, gdzie otrzymuje druzgocące wieści. Na zamku Hamiltona panuje obecnie Lenora – córka mordercy rodziny Bastiana. Mężczyzna poprzysięga jej rodowi zemstę. Lenora jest jednak o wiele bardziej wymagającą przeciwniczką, niż przypuszczał Bastian, a zdobycie fortecy nie będzie takie proste.
Leonora miała trudne życie. Jej poprzednie małżeństwo pozostawiło w niej ogromny ślad. Sama też skrywała się pod łatką rozpustnicy, dzięki czemu nikt nie miał możliwości poznania jej prawdziwych emocji. Bastian przypadł mi do gustu. Taki rozdarty wewnętrznie rycerz. Główni bohaterowie to pozornie dwie zupełnie przeciwne osobowości, jednak w rzeczywistości pasują do siebie jak mało kto.
„Pani Doliny” to nowa odsłona Autorki, która bardzo mi się spodobała. Było to coś nowego i świeżego, dzięki czemu czytało mi się tą książkę niezwykle dobrze. Bohaterowie wciągnęli mnie do swojego świata i razem z nimi przeżywałam wszystkie ich emocje. Jest to książka, dzięki której chociaż na chwilę przeniosłam się do innej epoki.
Świetny pomysł na fabułę. Fajnie wykreowani, wyraziści bohaterowie. Dużo emocji. Trzymająca w napięciu, pełna zwrotów akcji historia, którą czyta się szybko, lekko i z zapartym tchem. Monika, standardowo, nie oszczędza nam pikantnych i niegrzecznych scen, które rozpalają zmysły i pobudzają wyobraźnię.
„Pani Dolny” to książka z motywem hate- love osadzona w dawnych realiach. Historia wyszła Monice świetnie. Rzadko sięgam po książki w takim klimacie, ale ta mnie oczarowała. Po książki Autorki sięga w ciemno i jeszcze nigdy się nie rozczarowałam. Tym razem było tak samo.
Polecam ją przeczytać, gwarantuję, że nie będziecie żałować.

Po dekadzie spędzonej na krucjacie w Ziemi Świętej Bastian, książę Doliny, powraca do Anglii. Jest przekonany, że lata walk nieodwracalnie go zmieniły i przygotowały na każde wyzwanie. Największy cios czeka go jednak dopiero na ojczystym brzegu, gdzie otrzymuje druzgocące wieści. Na zamku Hamiltona panuje obecnie Lenora – córka mordercy rodziny Bastiana. Mężczyzna...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Julia to skryta uczennica, która starała się nie wychylać. Stroniła od życia towarzyskiego, skupiając się wyłącznie na nauce. Jednak skrywała bardzo mroczny sekret, który znał Axel – kapitan szkolnej drużyny koszykówki. Chłopak nie wtrącałby się w jej życie, gdyby nie fakt, że jego rodzice ciągle stawiali ją mu za wzór do naśladowania. Ale Axel wiedział, że Julii bardzo daleko jest do ideału. Chłopak nagrał filmik pokazujący Julię w złym świetle i podesłał go dyrektorowi szkoły. Sprawa szybko została uciszona, jednak Axel nadal mógł zamienić życie dziewczyny w jeszcze większe piekło i zamieścić filmik na stronie internetowej scandals.com.
Julia i Axel to dwa przeciwieństwa. Nie dość, że w szkole są zupełnie różnymi osobowościami, to również w domu ich relacja z rodzicami wygląda z goła inaczej. Ona ma w swoich najbliższych ogromne wsparcie. On spotyka się z krytyką ze strony swoich rodziców, do tego co chwila stawiają mu oni za wzór Julię, dziewczynę, która wcale nie jest tak krystaliczna jak się wszystkim wydaje. Jest to dla chłopaka punktem zapalnym, który zaczął budować relację między tą dwójką. Relację, która jak się z czasem okaże przybierze dla nich nieoczekiwany obrót.
Bohaterami książki są młodzi ludzie, więc mamy możliwość obserwowania ich błędów, nauki życia, ale często też złych i toksycznych zachowań. Książka uświadamia jak łatwo można zranić, a nawet złamać drugiego człowieka, szczególnie młodego człowieka.
Autorka w swojej książce pokazuje, że wywoływanie i rozdmuchiwanie skandali w szkole, wśród tak młodych osób, które dopiero uczą się życia, może ciągnąć za sobą nie małe konsekwencje, a młodzież niestety nie zawsze zdaje sobie sprawę z siły swoich słów i zachowań.
W książce zdecydowanie nie brakuje emocji, zarówno tych dobrych jak i tych złych. Sama Autorka lubi pobawić się uczuciami czytelnika i zapewnia nam niespodziewane i nieoczekiwane zwroty akcji.
Muszę przyznać, że Marta miała świetny pomysł na fabuła. Historia Julii i Axela bardzo mi się podobała. Fajnie, że całość przedstawiona jest z perspektywy obojga bohaterów, dzięki czemu mamy dobry wgląd w to co się z nimi i „w nich” dzieje. Dodatkowo możemy w niej obserwować ogromną siłę przyjaźni, pierwsze zauroczenia, a także rodzące się uczucie.
„Scandals.com” to książka idealna dla fanów młodzieżówek. Czytając ją nie miałam ochoty się od niej odrywać, bo cały czas byłam bardzo ciekawa jak ta historia potoczy się dalej i jak zakończą się losy Julii i Axela. Ja na pewno jeszcze do niej za jakiś czas wrócę. Polecam po nią sięgnąć, na pewno nie będziecie żałować.

Julia to skryta uczennica, która starała się nie wychylać. Stroniła od życia towarzyskiego, skupiając się wyłącznie na nauce. Jednak skrywała bardzo mroczny sekret, który znał Axel – kapitan szkolnej drużyny koszykówki. Chłopak nie wtrącałby się w jej życie, gdyby nie fakt, że jego rodzice ciągle stawiali ją mu za wzór do naśladowania. Ale Axel wiedział, że Julii bardzo...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

W życiu zawodowym Konstancja jest pewną siebie kobietą, świadomą swojej atrakcyjności. Odważna i charakterna pracoholiczka, która nie boi się powiedzieć co myśli. Z pozoru zimna i obojętna, w życiu osobistym skryta samotniczka marząca o wielkiej miłości. Wszystko się zmieniło w pewną mikołajkową noc, kiedy Konstancja budzi się w ramionach nieznajomego mężczyzny. Wychodząc z hotelu nie przypuszcza nawet, że los skrzyżuje ich drogi i spotka go w miejscu, w którym najmniej się spodziewa.
Uwielbiam bohaterki takie jak Konstancja, które mają pazur. Co prawda ona sama stwarzała pozory, a w środku była zupełnie kimś innym, ale mimo wszystko przypadła mi ona do gustu. Z resztą tak samo jak Robert.
Ona ucieka nad ranem z hotelowego pokoju, on nie chce tak łatwo odpuścić i zapomnieć o dziewczynie. Kiedy ich drogi ponownie się przeplatają, wszystko stopniowo zaczyna się zmieniać. Bohaterowie zaczynają się zmieniać.
„Mikołajkowa noc” to ciekawa książka, której nie ma się ochoty odkładać. Lekka historia, którą czyta się niezwykle szybko. Bardzo miło spędziłam z nią czas. Szkoda tylko, że tak szybko znalazłam się na ostatniej stronie, bo nie raz uśmiech gościł na mojej twarzy.

Jest to idealna książka na długie jesienne i zimowe wieczory. Konstancja i Robert na pewno nie pozwolą się wam nudzić. Gorąco polecam ją przeczytać.

W życiu zawodowym Konstancja jest pewną siebie kobietą, świadomą swojej atrakcyjności. Odważna i charakterna pracoholiczka, która nie boi się powiedzieć co myśli. Z pozoru zimna i obojętna, w życiu osobistym skryta samotniczka marząca o wielkiej miłości. Wszystko się zmieniło w pewną mikołajkową noc, kiedy Konstancja budzi się w ramionach nieznajomego mężczyzny. Wychodząc z...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Rose i Jason są sąsiadami, ale nie jest to dla nich powodem do radości. Wręcz przeciwnie: jeśli można powiedzieć, że cokolwiek ich łączy, to tylko wzajemna niechęć. Jason mieszka ze swoją babcią, Rose – z dziadkiem. Kiedy okazuje się, że starsi państwo bez ich wiedzy i zgody zaaranżowali Święta w gronie znajomych, młodzi muszą zakopać wojenny topór, ale czy na długo? Jedno jest pewne: to będzie najbardziej szalona i zaskakująca Gwiazdka w ich życiu.
Zacznę od tego, że zarys tej historii mieliśmy już przyjemność poznać w opowiadaniu, które znajdowało się w antologii „ Grzeszne święta”, więc dla osób, które ją czytały książka mogła wydawać się znajoma.
Rose to naprawdę inteligentna dziewczyna z diabelskim charakterem. Uszczypliwość i pyskowanie to jej znak rozpoznawczy. Jason również nie stronił od uszczypliwości. Ich spotkania były istna kumulacją ognia i iskier.
W książce „Święta po sąsiedzku” nie brakuje emocji, od śmiechu po konkretne wnerwienie. Dużo humoru całości dodają weseli i zwariowani staruszkowie. Jest to bardzo prawdziwa i realistyczna historia, napisana lekkim i przyjemnym stylem, dzięki czemu czyta się ją szybko.
Komedia romantyczna z motywem hate-love, idealna książka na zimowe wieczory. Osobiście bardzo lubię historie wychodzące spod pióra Pani Ani. Tym, razem również się nie zawiodłam i bardzo miło spędziłam z nią czas.
Jeśli lubicie książki w zimowym klimacie to ta historia jest właśnie dla was. Ja polecam i z pewnością za jakiś czas do niej wrócę.

Rose i Jason są sąsiadami, ale nie jest to dla nich powodem do radości. Wręcz przeciwnie: jeśli można powiedzieć, że cokolwiek ich łączy, to tylko wzajemna niechęć. Jason mieszka ze swoją babcią, Rose – z dziadkiem. Kiedy okazuje się, że starsi państwo bez ich wiedzy i zgody zaaranżowali Święta w gronie znajomych, młodzi muszą zakopać wojenny topór, ale czy na długo? Jedno...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

„Przeprowadzka z ukochanej Gdyni do Katowic zupełnie mi się nie uśmiechała, ale los zdecydował za mnie. Nie miałam wyjścia, znalazłam więc mieszkanie w okazyjnej cenie i przyjechałam na Śląsk. Pierwsze komplikacje pojawiły się już przy podpisywaniu umowy, ale jak zawsze dałam sobie radę. Nie przypuszczałabym jednak, że to dopiero początek. Gdy zaczęłam się oswajać z nowym miejscem, usłyszałam zgrzyt klucza przekręcanego w zamku…
Nie mogłem w to uwierzyć! Zmęczony długą podróżą pociągiem wszedłem do swojego mieszkania i prawie zginąłem od ciosu patelnią! Co, do cholery, robiła u mnie obca kobieta?!”
Eliza i Mikołaj zostali rzuceni na głęboką wodę, gdy z dnia na dzień stali się współlokatorami. Nie wiedzieli o sobie absolutnie nic, a każde z nich skrywało tajemnice…
Co to była za książka! Autorka stworzyła historię, która wciągnęła mnie do świata Mikołaja i Elizy. Swoją drogą bardzo polubiłam bohaterów tej książki i wraz z nimi przeżywałam ich historię. Oboje zmagają się ze swoimi demonami, a los nieoczekiwanie splata ich losy. Wtedy też okazuje się, że razem są oni silniejsi.
Dawno nie czytałam książki, która tak mocno mnie poruszyła i wywołała u mnie tyle emocji. Ta historia wręcz naszpikowana jest różnorodnymi emocjami. Całość jest dodatkowo niezwykle prawdziwa, autentyczna i realistyczna. Fenomenalna historia, którą po prostu trzeba przeczytać.
Widzimy tu świetne pióro Autorki. Przez książkę dosłownie się płynie. Osobiście nie mogłam się od niej oderwać. A ile ja tu razy się wzruszyłam… Do tego duży plus, za to że nie boi się poruszać trudnych i bolesnych tematów.
Jest ból, smutek i żal. Jest humor i śmiech. Jest rodzące się uczucie, miłość i namiętność. Walka serca z rozumem. Książka porusza trudne tematy takie jak przemoc, alkoholizm, trudna relacja z rodzicami. Poza bolesnymi kwestiami znajdziemy tu również siłę jaką jest miłość między rodzeństwem, a także prawdziwą bezwarunkową przyjaźń. Znajdziemy tu również chwile bliskości między bohaterami, które autorka napisała w niezwykle zmysłowy sposób, dzięki czemu czyta się je z przyjemnością.
„Morze naszych tajemnic” to bardzo prawdziwa, wręcz namacalna historia, w której nic nie dzieje się zbyt szybko. Całość dopełnia okładka, która jest piękna. Cała historia jest po prostu piękna i na pewno prędko o niej nie zapomnę i z chęcią będę do niej wracała. Każdemu z całego serca ją polecam. Naprawdę warto ją przeczytać.
Dziękuję Anecie za możliwość poznania tej historii, a przede wszystkim za to, że stworzyła dla nas tak cudowną, emocjonującą i piękną historię.

„Przeprowadzka z ukochanej Gdyni do Katowic zupełnie mi się nie uśmiechała, ale los zdecydował za mnie. Nie miałam wyjścia, znalazłam więc mieszkanie w okazyjnej cenie i przyjechałam na Śląsk. Pierwsze komplikacje pojawiły się już przy podpisywaniu umowy, ale jak zawsze dałam sobie radę. Nie przypuszczałabym jednak, że to dopiero początek. Gdy zaczęłam się oswajać z nowym...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Nowy Jork jest miastem tętniącym życiem, oferującym wiele możliwości i miejsc pracy. Jednak dla Liny kariera zawodowa to twardy orzech do zgryzienia. Przez swój wygląd dziewczyna nie może zagrzać miejsca na żadnym stanowisku na dłużej. Po kolejnym zwolnieniu jest załamana, ale niespodziewanie uśmiecha się do niej szczęście. Zostaje zaproszona na rozmowę o pracę do słynnego domu mody MacMillan Fashion Company na stanowisko osobistej asystentki prezesa. Jest tylko jeden problem. Lina obawia się, że kolejny raz jej wizerunek będzie przyczyną niepowodzenia. Mimo wszystko nie zraża się i idzie na umówione spotkanie. Gdyby tylko wiedziała, że po przekroczeniu progu gabinetu prezesa Rome’a MacMillana jej życie wywróci się do góry nogami…
Lina to miła i naprawdę inteligentna dziewczyna, która reprezentuje sobą wartości, jednak jej sposób bycia, styl ubierania i wygląd często dysklasyfikują ją już na starcie w różnych dziedzinach życia. Rome to facet, który dostaje to czego chce i nie boi się głośno wyrażać swojej opinii. Bogaty, przystojny, stale otaczający się wianuszkiem pięknych i modnych kobiet. Dwa zupełnie odmienne światy, które jak się okazuje będą musiały się połączyć. Bogaci i piękni ludzie, świat mody, a pośród nich ona – brzydkie kaczątko. Kasia naprawdę fajnie poprowadziła całą relację bohaterów, brawo kochana.
Lekki i przyjemny styl, ciekawa i wciągająca fabuła, w której nie brakuje zwrotów akcji. Zdecydowanie nie ma tu czasu na nudę i mimo sporej ilości stron, czyta się ją szybko. Książka, w której nie brakuje humoru, ale też erotyzmu i pikantnych scen. Dopełnieniem całości jest śliczna okładka, która mnie oczarowała.
„Ryzykowana propozycja” to trochę inna odsłona Autorki, niż ta, którą miałam przyjemność do tej pory poznać. Muszę przyznać, że Kasia miała naprawdę fajny pomysł na książkę. Dodatkowo swoją najnowszą historią przekazuje czytelnikowi wartości, że wygląd nie ma znaczenia, a pierwsze wrażenie często okazuje się być mylne.
Romans biurowy i komedia romantyczna w jednym, a do tego połączenie brzydkiego kaczątka, kopciuszka i brzyduli. Miks, który bardzo mi się podobał i zdecydowanie przypadł mi do gustu. Ciekawa propozycja, którą polecam. Osobiście czekam już na kolejny tom.

Nowy Jork jest miastem tętniącym życiem, oferującym wiele możliwości i miejsc pracy. Jednak dla Liny kariera zawodowa to twardy orzech do zgryzienia. Przez swój wygląd dziewczyna nie może zagrzać miejsca na żadnym stanowisku na dłużej. Po kolejnym zwolnieniu jest załamana, ale niespodziewanie uśmiecha się do niej szczęście. Zostaje zaproszona na rozmowę o pracę do słynnego...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Nierozerwalne więzi Ana Rose, K. A. Zysk
Ocena 8,2
Nierozerwalne ... Ana Rose, K. A. Zys...

Na półkach:

Guadalupe to harda kobieta, która nikomu nie daje sobą pomiatać. Zależy jej na tym, aby stanąć ramię w ramię u boku brata na czele kolumbijskiej mafii i niemal osiąga swój cel. Jednak jedna nieoczekiwana decyzja wywraca jej życie do góry nogami. Na swojej drodze niespodziewanie spotyka mężczyznę podobnego do niej charakterem. Lupita nie poddaje się i walczy o siebie, ale zdecydowanie ta walka do równych nie należy. Ma mocnego przeciwnika, który niczego jej nie ułatwia i rani ją dogłębnie.
„Nierozerwalne więzi” to II tom serii Colombian Mafia. Poznajemy tu dwa naprawdę silne charaktery, których połączenie doprowadza do prawdziwego ognia. Florentino to bezwzględny mafioso, który bez mrugnięcia okiem niszczy, torturuje i zabija. Chodzące niebezpieczeństwa i postrach. Lupita to silna kobieta, która wie czego chce i nie boi się o to zawalczyć. Uwielbiam takich bohaterów, a w szczególności takie bohaterki, które potrafią pokazać siłę, charakter i pazur.
Ta książka to istna kumulacja siły i emocji. Myślałam, że pierwszy tom tej serii „Niezapomniane wakacje” był mocny, ale to co dzieje się tutaj momentami dosłownie robiło mi z mózgu papkę. Kłamstwa, intrygi, manipulacje, zemsta. Tortury i morderstwa. Spicy sceny, które sprawiały, ze robiło mi się naprawdę gorąco. Ogrom emocji, świetna fabuła, zwroty akcji. Mafia w najlepszym wydaniu. Dziewczyny zadbały, o to żeby czytelnik ani przez moment się nie nudził.
Uwielbiam, gdy w książkach dużo się dzieje, gdy mogę poczuć ten przyjemny dreszczyk ekscytacji i gdy czytam książkę z zapartym tchem, bo czuję strach co przyniesie kolejna strona. I dokładnie to wszystko miałam w trakcie czytania „Nierozerwalnych więzi”. Mnie ta książka pochłonęła i ciężko mi się było od niej oderwać. Zdecydowanie do niej wrócę i cieszę się, że ta seria gości w mojej kolekcji. Mam nadzieję, że niedługo poznamy kolejne części.
Jeśli lubicie silnych bohaterów, emocje, brutalność, motywy aranżowanego małżeństwa oraz hate- love, to ta książka będzie idealna dla was. Ja z całego serca polecam, warto!

Guadalupe to harda kobieta, która nikomu nie daje sobą pomiatać. Zależy jej na tym, aby stanąć ramię w ramię u boku brata na czele kolumbijskiej mafii i niemal osiąga swój cel. Jednak jedna nieoczekiwana decyzja wywraca jej życie do góry nogami. Na swojej drodze niespodziewanie spotyka mężczyznę podobnego do niej charakterem. Lupita nie poddaje się i walczy o siebie, ale...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Erin pracuje w firmie architektonicznej swojego ojca. Kobieta otrzymuje propozycję zaprojektowania drapacza chmur w samym sercu Chicago. Wszystko byłoby wspaniale, gdyby nie to, że inwestor postanawia powierzyć zadanie jeszcze jednemu architektowi.
Hudson to trzydziestoośmiolatek, z którym Erin miała już do czynienia w przeszłości. Jeszcze podczas studiów odbyła u niego dwuletni staż, a ten okres mogłaby określić dwoma słowami: „totalna katastrofa”.
Teraz ta dwójka będzie pracowała razem jak równy z równym, ale czy na pewno? Drobne uszczypliwości oraz utarczki słowne podsycają napięcie, które niespodziewanie pojawia się między Erin a Hudsonem. Co z tego wyniknie i kto tak naprawdę zasłużył na miano diabła?
Rany, kocham bohaterów tej książki. Kupili mnie już od pierwszych stron i tak strasznie żałowałam, że tak szybko przeczytałam tę książkę. Relacja tej dwójki wręcz emanowała napięciem, które z czasem tylko zmieniało swoje podłoże. Erin od początku twierdziła, że Hudson to diabeł w ludzkiej skórze, ale tak naprawdę, kto z tej dwójki był bardziej piekielny? Czy ich wspólny projekt w ogóle dojdzie do skutku, kiedy zaczną ze sobą pracować dwa tak silne charaktery?
Romans biurowy i różnica wieku to dla mnie połączenie idealne. Jest to kolejna genialna książka, która wyszła spod pióra Igi. Wszystko czego się ta dziewczyna dotyka zmienia się w genialne książki. Miałam przyjemność czytać wszystkie jej dzieła i sięgam po nie całkowicie w ciemno, bo jeszcze nigdy się nie zawiodłam. Osobiście już czekam na jej kolejną perełkę.
" I kto tu jest Diabłem" to historia idealna, żeby zapomnieć o szare codzienności i świetnie bawić się z jej bohaterami. Lekki styl, genialna fabuła, niespodziewane sytuacje, historia od której nie sposób się oderwać, która pochłania i wciąga czytelnika. No i ta okładka, która zdecydowanie nie umknie niczyjej uwadze.
Było naprawdę śmiesznie, dawno tak nie śmiałam się w trakcie czytania. Nie brakuje tu także ognia, pożądania i namiętności, które napisane jest z idealnym wyczuciem. Duży plus za pokazanie relacji Hudsona i jego syna oraz relacji Erin i jej byłego chłopaka. Tu co prawda myślałam, że inaczej się to potoczy, ale nadal jestem usatysfakcjonowana.
Lucjan, diabłowóz, tajemniczo połamane ołówki, mysia kawa... To tylko mały ułamek tego, co czeka na was w tej książce. Ja z całego serducha polecam i bardzo cieszę się, z mogłam ją poznać objąć swoim patronatem.

Erin pracuje w firmie architektonicznej swojego ojca. Kobieta otrzymuje propozycję zaprojektowania drapacza chmur w samym sercu Chicago. Wszystko byłoby wspaniale, gdyby nie to, że inwestor postanawia powierzyć zadanie jeszcze jednemu architektowi.
Hudson to trzydziestoośmiolatek, z którym Erin miała już do czynienia w przeszłości. Jeszcze podczas studiów odbyła u niego...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to