Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Pierwszy raz zgadzam się niemal w pełni z negatywnymi i pozytywnymi opiniami. Porwał mnie jednak ten rubaszny "prawiek", bułhakowska farsa, brawura autora (czasem w punkt, czasem na wyrost), szczególnie w pierwszej połowie powiesci. Mocna 7.

Pierwszy raz zgadzam się niemal w pełni z negatywnymi i pozytywnymi opiniami. Porwał mnie jednak ten rubaszny "prawiek", bułhakowska farsa, brawura autora (czasem w punkt, czasem na wyrost), szczególnie w pierwszej połowie powiesci. Mocna 7.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Ma swój urok ten język, dialogi, nostalgia. Niewiele tu o samym przemytnicywie, raczej obyczajówka wokół, głównie pijaństwo, baby, hulaki. Coś było jednak w tej prostolinijności i powiedzonkach poszczególnych postaci. Niewiele tej granicy, emocji, organizacji. Obudziła we mnie pewną tęsknotę, ale nie po to sięgałam po tę pozycję.

Ma swój urok ten język, dialogi, nostalgia. Niewiele tu o samym przemytnicywie, raczej obyczajówka wokół, głównie pijaństwo, baby, hulaki. Coś było jednak w tej prostolinijności i powiedzonkach poszczególnych postaci. Niewiele tej granicy, emocji, organizacji. Obudziła we mnie pewną tęsknotę, ale nie po to sięgałam po tę pozycję.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Konstrukcja taka sobie, ale silny "głos" w sprawie. Niektóre opinie tutaj podnoszą, że reportaż jest zbyt jednostronny i pod tezę. Moim zdaniem taki być powinien, aby wybrzmieć. Nie potrzeba na tym etapie wystawiać zbyt wielu Laurek, gdy sam problem nie jest powszechnie znany - a co dopiero jego niuanse. Myslę, że to dobra pozycja na wstęp do dyskusji. Porusza kwestie systemowe, ale także te dotyczące trudności i dramatów pojedynczych osób, nie jest więc ani zbyt "doktotancka" ani "łzawa" na siłę. Być może taka dość szarpana forma i budową reportażu była wymuszona przez zakres opracowania.

Konstrukcja taka sobie, ale silny "głos" w sprawie. Niektóre opinie tutaj podnoszą, że reportaż jest zbyt jednostronny i pod tezę. Moim zdaniem taki być powinien, aby wybrzmieć. Nie potrzeba na tym etapie wystawiać zbyt wielu Laurek, gdy sam problem nie jest powszechnie znany - a co dopiero jego niuanse. Myslę, że to dobra pozycja na wstęp do dyskusji. Porusza kwestie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

W dalszym ciągu piękna immersja.

W dalszym ciągu piękna immersja.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

W tej książce dziala wszystko poza dwiema rzeczami - warstwa sensacyjna i zakończenie. Na pewno mamy tu do czynienia z porządnym warsztatem, zwłaszcza w porównaniu z innymi thrillerami. Wątki obyczajowe bardzo sensownie poprowadzone, pomimo opierania się o klisze. Polubiłam się z 2/3 ksiazki, ma fajny, spójny klimat, ale gdy zaczęła się "akcja", to niestety wszystko wzięło w łeb- im dalej, tym gorzej. Rozwiązanie nasunęło się właściwie samo, bardzo wcześnie, ale nie przeszkadzało to w odbiorze do czasu ww. galopu, zwieńczonego fatalnym (zbyt cukierkowym) zakończeniem.

W tej książce dziala wszystko poza dwiema rzeczami - warstwa sensacyjna i zakończenie. Na pewno mamy tu do czynienia z porządnym warsztatem, zwłaszcza w porównaniu z innymi thrillerami. Wątki obyczajowe bardzo sensownie poprowadzone, pomimo opierania się o klisze. Polubiłam się z 2/3 ksiazki, ma fajny, spójny klimat, ale gdy zaczęła się "akcja", to niestety wszystko wzięło...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Czyta się przyjemnie, ale nie wzbogaca - a przecież to w założeniu reportaż.

Czyta się przyjemnie, ale nie wzbogaca - a przecież to w założeniu reportaż.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Raczej "Moja ukochana to ja", bo niewiele tu zapowiadanej ukochanej, i niewiele - niestety samej relacji. Jest to zbiór felietonów o wszystkim i o niczym. Pierwsza część "Teczka" to nic innego jak "Nakarmić kamień", tylko w dużo słabszym wydaniu. Druga, właściwa "Moja ukochana i ja" w żaden sposób nie daje tego, co obiecuje (sam tytuł, opis z okładki itd.). Mamy tu za to przemyślenia (ani znaczące ani odkrywcze) o: zbliżającej się katastrofie ekologiczne, topografii XVI-wiecznego miasta, PRL, zmianach w prawie - poplątanie wikipedii z kalendarium zakupu kanap i apodyktycznych stanowisk - co słuszne, a co nie. "Kamczatki" już nawet nie zaczynałam. Wszystkie poruszone tu tematy zaledwie liźnięte. Autorka jest elokwentna i erudycyjna, ale dla mnie to za mało gdy brak esencji.

Raczej "Moja ukochana to ja", bo niewiele tu zapowiadanej ukochanej, i niewiele - niestety samej relacji. Jest to zbiór felietonów o wszystkim i o niczym. Pierwsza część "Teczka" to nic innego jak "Nakarmić kamień", tylko w dużo słabszym wydaniu. Druga, właściwa "Moja ukochana i ja" w żaden sposób nie daje tego, co obiecuje (sam tytuł, opis z okładki itd.). Mamy tu za to...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciekawe podejście do utartych konwencji. Znajdziemy tu dużo kliszy, czesc z nich jest jednak zmyślnie przemodelowana, inne całkiem zręcznie poprowadzone, niektóre trzeba po prostu przełknąć. Chociaż na początku myślałam, że porzucę lekturę, to potem zrozumialam pewne zabiegi, inne - z mniejszym lub większym trudem- zaakceptowałam. Mysle, że całkiem uczciwie opisana została kwestia resocjalizacji po wyjściu. Umówmy się, thriller to nie literatura piękna. Jako taki- szczególnie na tle innych szeroko chwalonych- wypada naprawdę dobrze.

Ciekawe podejście do utartych konwencji. Znajdziemy tu dużo kliszy, czesc z nich jest jednak zmyślnie przemodelowana, inne całkiem zręcznie poprowadzone, niektóre trzeba po prostu przełknąć. Chociaż na początku myślałam, że porzucę lekturę, to potem zrozumialam pewne zabiegi, inne - z mniejszym lub większym trudem- zaakceptowałam. Mysle, że całkiem uczciwie opisana została...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Taka chałtura. Niedbała w interesujących kwestiach, przeładowana w nijakich. Początek intryguje, lecz trwa to tylko chwilę. Bohaterowie dobrani bardzo wygodnie, zadaniowo, co jest niestety mocno odczuwalne, przez co sprawiają wrażenie narzędzi autorki w celu wywołania konkretnych emocji lub skorzystania z wygodnych skrótów fabularnych. Cała historie, nawet w obecnym założeniu, można było przedstawić w angażujący sposób, jednak w książce ciągle umykają emocje - coś co ma poruszać, nie porusza, nudzi co ma ekscytowac, pobudzać, męczy i... znowu nudzi. Decyzje bohaterów są często niezrozumiałe i nielogiczne (no, zwłaszcza jednej). W tekście brakło konsekwencji i tak nie mamy tutaj ani studum konkretnych przypadków ani pozycji przekrojowej. Wszystko czytalałam juz gdzieś indziej a uczucia jakie mi towarzyszyły, to była tęsknota doznań za książkami, w których podobne motywy były dużo lepiej poprowadzone (już nawet nie zamierzam porównywać do "Opowieści podręcznej" czy "W drodze", bo to zupełnie inna liga).

Poniżej trochę spoilerowo:


II cześć książki- serio matka opowiadałaby 12letniemu dziecku o tym jak eksperymentowała seksualnie zanim poznała tatę?

Taka chałtura. Niedbała w interesujących kwestiach, przeładowana w nijakich. Początek intryguje, lecz trwa to tylko chwilę. Bohaterowie dobrani bardzo wygodnie, zadaniowo, co jest niestety mocno odczuwalne, przez co sprawiają wrażenie narzędzi autorki w celu wywołania konkretnych emocji lub skorzystania z wygodnych skrótów fabularnych. Cała historie, nawet w obecnym...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Niespieszne tempo, plastyczny świat, brak naiwnych zwrotów akcji i bolesnych motywów stricte young adult. Mnie ta forma narracji bardzo przypadła do gustu, lubię szczegół, lubię po prostu pobyć w miejscu, poprzebywac z bohaterami. Same wątki fantastyczne nie przytłaczają (chociaż inspiracje Tolkienem akurat najsłabsze moim zdaniem), raczej są wiarygodne. Jest to klasyka z całym bagażem wad i zalet właściwych takiej lekturze. Na pewno będę kontynuować. Mile zaskoczenie.

Niespieszne tempo, plastyczny świat, brak naiwnych zwrotów akcji i bolesnych motywów stricte young adult. Mnie ta forma narracji bardzo przypadła do gustu, lubię szczegół, lubię po prostu pobyć w miejscu, poprzebywac z bohaterami. Same wątki fantastyczne nie przytłaczają (chociaż inspiracje Tolkienem akurat najsłabsze moim zdaniem), raczej są wiarygodne. Jest to klasyka z...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Lektura tej książki zmusiła mnie do zastanowienia się czego szukam w literaturze. To nie pierwszy raz, kiedy mam poczucie, że nastoletnia ja mogłaby być zachwycona jakąś pozycja, jednak ja współczesna - już zupełnie nie. Po zrewidowaniu jw. nie wystawię oceny. To już nie jest ksiazka dla mnie.

Lektura tej książki zmusiła mnie do zastanowienia się czego szukam w literaturze. To nie pierwszy raz, kiedy mam poczucie, że nastoletnia ja mogłaby być zachwycona jakąś pozycja, jednak ja współczesna - już zupełnie nie. Po zrewidowaniu jw. nie wystawię oceny. To już nie jest ksiazka dla mnie.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Raczej ani nie wzbogaca ani nie porusza. Do połowy interesujaca, później coraz mniej, co tym bardziej rozczarowuje, że porusza tak istotny temat. Sama konstrukcja moim zdaniem mocno pretekstowa. Ksiazka po prostu ok. Za dużo srok na raz, żadna nie potraktowana odpowiednio.

Raczej ani nie wzbogaca ani nie porusza. Do połowy interesujaca, później coraz mniej, co tym bardziej rozczarowuje, że porusza tak istotny temat. Sama konstrukcja moim zdaniem mocno pretekstowa. Ksiazka po prostu ok. Za dużo srok na raz, żadna nie potraktowana odpowiednio.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Jeśli przeczytalo się więcej niż 4 thrillery w życiu, to nie znajdzie się tu absolutnie nic zaskakującego. Ani na plus ani na minus. Generyczne czytadło z rozwiązaniem już przy 1/5 treści.

Jeśli przeczytalo się więcej niż 4 thrillery w życiu, to nie znajdzie się tu absolutnie nic zaskakującego. Ani na plus ani na minus. Generyczne czytadło z rozwiązaniem już przy 1/5 treści.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Przede wszystkim - ciepła. Chociaż nie wszystkie wątki mi odpowiadały, to jednak niektóre skadły mi serce (m.in. Selma) I dla nich właściwie kończyłam lekturę. Bardzo przyjemny realizm magiczny, nostalgia, nuewymuszony humor, jednak zakończenie - technicznie poprawne - to niestety nijakie. Jako całość do mnie trafiła.

Przede wszystkim - ciepła. Chociaż nie wszystkie wątki mi odpowiadały, to jednak niektóre skadły mi serce (m.in. Selma) I dla nich właściwie kończyłam lekturę. Bardzo przyjemny realizm magiczny, nostalgia, nuewymuszony humor, jednak zakończenie - technicznie poprawne - to niestety nijakie. Jako całość do mnie trafiła.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Już na pierwszych stronach zawarto kłamstwo. "Te historie zostały spisane tak, jak opowiedzieli je ich bohaterowie". Nie sądzę, aby bohaterowie faktycznie raczyli nas moralizatorskimi cytatami z mediów , statystykami gospodarczymi czy interpretacjami politycznymi. I taki wklad autora nie byłby problemem w lekturze gdyby nie fakt, że pod pretekstem przedstawienia życia najzwyklejszych ludzi świata uprawia on nieskrępowany moralitet, zbudowany właściwie z zapętlonych przemyśleń będących po prostu zwykłymi, powtarzanymi w kółko truizmami. Ksiazka przedstawia historię bohaterow stricte pod podawane nam tezy. I w samym życiu bohaterow brakuje... życia... i bohaterow. To jakby czytac kalendarium. Zmarło jej dziecko, wziął ślub, zmieniła pracę. A gdzie te zwykle szczegóły że zwykłego, codziennego życia, które w moim odczuciu zapowiadał tytul? Brak. Opowieść snutą jest o tak papierowych postaciach, że ciężko aż uwierzyć, że autor miał z nimi bezpośredni kontakt. Na początku ciężko się w książce odnaleźć, nie wiadomo kto jest kim i skąd. Ale z czasem ta wiedza niewiele przydaje. De facto problemy bohaterow rozsianych po całym świecie oscylują wokół tych samych zagadnień, do tego niezwykle powierzchownie. Wydarzenia nie mają wagi, bohaterowie emocji. Nie poznamy tu ani kultury (kolumbijskie czary? Wierzenia hinduskie? Afrykańskie kulty? W jednym zdaniu) ani funkcjonowania w świecie narzuconych norm społecznych (sama Japonia przecież, kwestia różnic w traktowqnih płci czy ras). Wszystko zarysowane i nieistotne, ponieważ ksiazka przekazać miała przesłanie autora a nie pozwolić nam na wysnucie własnych refleksji. Podaje ona tylko treści, które już wszyscy znamy - że szkoły, z telewizji, z artyjulow o ciekawostkah. Niczego nowego się z niej nie dowiadujemy. Nadto w odniesnieiu do wszystkich bohaterow opowieść urywa się w kwiecie ich wieku, a zdawać by się mogło, że przy próbie tak kompleksowego ujęcia tematu ten wątek mógłby być pociągnięty, przecież to kolejny, równie nie raz teudny i fascynujący etap życia. Mało tego, na przestrzeni dekad właściwie nie odczuwamy żadnych zmian w otaczającym bohaterow świecie - tyle tylko, że mahalla konsumowana sukcesywnie była przez miasto, przyszedł prąd, tyle. Bardzo duże rozczarowanie.

Już na pierwszych stronach zawarto kłamstwo. "Te historie zostały spisane tak, jak opowiedzieli je ich bohaterowie". Nie sądzę, aby bohaterowie faktycznie raczyli nas moralizatorskimi cytatami z mediów , statystykami gospodarczymi czy interpretacjami politycznymi. I taki wklad autora nie byłby problemem w lekturze gdyby nie fakt, że pod pretekstem przedstawienia życia...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Typowa literatura modernistyczna. Skoro prekursor, to pewnie w momencie wydania była orzeźwiająca, dla mnie już jednak nic nowego. Chyba poleciłabym raczej "Upadek" Camus (chociaż czytałam z 15 lat temu, wiec czeka mnie re-read, może wrażenie będzie ostatecznie podobne).

Typowa literatura modernistyczna. Skoro prekursor, to pewnie w momencie wydania była orzeźwiająca, dla mnie już jednak nic nowego. Chyba poleciłabym raczej "Upadek" Camus (chociaż czytałam z 15 lat temu, wiec czeka mnie re-read, może wrażenie będzie ostatecznie podobne).

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Typowa literatura modernistyczna. Skoro prekursor, to pewnie w momencie wydania była orzeźwiająca, dla mnie już jednak nic nowego. Chyba poleciłabym raczej "Upadek" Camus (chociaż czytałam z 15 lat temu, wiec czeka mnie re-read, może wrażenie będzie ostatecznie podobne).

Typowa literatura modernistyczna. Skoro prekursor, to pewnie w momencie wydania była orzeźwiająca, dla mnie już jednak nic nowego. Chyba poleciłabym raczej "Upadek" Camus (chociaż czytałam z 15 lat temu, wiec czeka mnie re-read, może wrażenie będzie ostatecznie podobne).

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Warstwa obyczajowa i klimat - świetne. Warstwa thrillerowa, jej kreacja i zawiązanie- takie se. Ostatnie 100 stron przeczytałam juz bez zaangażowania, jednak poprzedzajave to strony - wiarygodność miasteczka, autemtycznosc relacji i ich dynamika to kompensowały. Postaci drugoplanowe ciekawsze od pierwszoplanowych, chyba to tło właśnie najmocniej mnie kupiło. Zawierała kilka irytujących wątków, generalnie jednak jest to porządna lektura.

Warstwa obyczajowa i klimat - świetne. Warstwa thrillerowa, jej kreacja i zawiązanie- takie se. Ostatnie 100 stron przeczytałam juz bez zaangażowania, jednak poprzedzajave to strony - wiarygodność miasteczka, autemtycznosc relacji i ich dynamika to kompensowały. Postaci drugoplanowe ciekawsze od pierwszoplanowych, chyba to tło właśnie najmocniej mnie kupiło. Zawierała kilka...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Przebyłam te drogę z bohaterami. Dobra pozycja, uwaga, to nie ksiazka akcji ani sf. Wszystko zostało powiedziane wcześniej, zanim dołączamy do podróży, zostało wyczerpanie, strach, zimno. Rutyna zmagań przetrwanie."Taki pejzaż".

Przebyłam te drogę z bohaterami. Dobra pozycja, uwaga, to nie ksiazka akcji ani sf. Wszystko zostało powiedziane wcześniej, zanim dołączamy do podróży, zostało wyczerpanie, strach, zimno. Rutyna zmagań przetrwanie."Taki pejzaż".

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Truizmy, hiperbole, mizerabilizm nastawiony na kontrowersje a nie na przesłanie, zas tam, gdzie myśl własna autorki - cóż, ani odkrywcza ani intrygująca ani stymulująca. Momentami wręcz, moim zdanien, szkodliwa -  o ile jako subiektywną receptę postrzegania świata, w tym cierpienia i miłości, mogłabym- choć bez zrozumienia - takie stanowisko zaakceptować, tak generalizowanie i przedstawianie swoich podglądów i odczuc jako uniwersalne i jedyne właściwe jest momentami niesmaczne... Dostajemy zero szerszego kontekstu, jedynie ten surowo filozoficzny (tracący momentami samouwielbieniem autorki...) bez uwzględnienia czynników przede wzyztskim psychologicznych a dalej kulturowych i społecznych. Napuszone to, a płytkie. Autorka tworzy własne, niepotrzebne pojęcia i przedstawia rozbudowana, nic nie wnosząca filozofię do nich. Synkretyzm jakiś znowu zadufany w sobie, dziwne poplątanie fragmentów poetyckich (tak do końca pierwszej połowy książki), z niepotrzebnie przeintelektualizowanymi konstrukcjami logicznymi. Niespojna stylistycznie. Cały czas miałam poczucie, że ksiazka odstaje od naszych czasów- i faktycznie, po zakończeniu lektury sprawdziłam datę pierwszego wydania - cóż, brzydko się zestarzała. Dziwne to było czytadło, nie wiadomo do końca co to i po co. Gdyby była dłuższą, na pewno porzuciłabym ją w trakcie.

Truizmy, hiperbole, mizerabilizm nastawiony na kontrowersje a nie na przesłanie, zas tam, gdzie myśl własna autorki - cóż, ani odkrywcza ani intrygująca ani stymulująca. Momentami wręcz, moim zdanien, szkodliwa -  o ile jako subiektywną receptę postrzegania świata, w tym cierpienia i miłości, mogłabym- choć bez zrozumienia - takie stanowisko zaakceptować, tak...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to