Justyna

Profil użytkownika: Justyna

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 1 rok temu
90
Przeczytanych
książek
90
Książek
w biblioteczce
87
Opinii
459
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Mówi się, że z rodziną dobrze wychodzi się tylko na zdjęciu, choć najczęściej antagonizmy pojawiają się w stosunku do osób wchodzących do rodziny. Szczególnie to teściowe są przedmiotem licznych żartów, a niechęć obejmuje obie strony – odczuwa ją zarówno sama teściowa, jak i małżonek czy małżonka jej dziecka. Zdarza się jednak tak, że niechęcią do szwagra czy szwagierki pała również rodzeństwo pana czy panny młodej. To problematyczna sytuacja, która stawia pod znakiem zapytania kontakty rodzinne, a nierzadko również staje się powodem rozstania pary. Trudno jest bowiem nieustannie być pomiędzy młotem a kowadłem, stając w pozycji podbramkowej, kiedy każda decyzja i każdy wybór może stać się powodem do rodzinnej kłótni.
Tak niestety wyglądają kontakty rodzinne u Toma Packham, którego żona i siostra wprost się nienawidzą. Stąd niemal nie utrzymują ze sobą kontaktów, a spotkania z Mary są sporadyczne i odbywają się z dala od domu, często bez wiedzy Lucy. Mary zarzuca szwagierce pazerność, jest przekonana że kobieta omotała jej brata i interesowały ją tylko jego pieniądze. Tom bowiem już jako młody chłopak prowadził świetnie prosperującą agencję nieruchomości, zaś Lucy zjawiła się znikąd i – jako osoba starsza o niemal osiemnaście lat i bardziej doświadczona – uwiodła go. Wątpliwości Mary budzi nie tylko niejasna przeszłość Lucy, ale i jej podejście do brata. Sama matkowała mu przez wiele lat, podejmując za niego wiele decyzji i teraz nie potrafi pogodzić się z tym, że inna kobieta ma na niego wpływ. Niechęć kobiet jest wzajemna. Lucy zarzuca Mary wtrącanie się do życia brata, a także pazerność i wolny tryb życia. Rzeczywiście Mary nie ma stałej pracy, wydała wszystkie pieniądze ze sprzedaży swojego domu i teraz mieszka z ojcem, licząc na spadek po nim.
Nic zatem dziwnego, że kiedy Tom znika, obie kobiety nie mają już żadnych hamulców, sypią się wzajemne oskarżenia i wymówki. Tym bardziej, że okoliczności zaginięcia mężczyzny są mocno podejrzane. Nie wrócił ze spaceru po lesie, na który wybrał się wraz z żoną podczas pobytu w ich letniskowym domku, zlokalizowanym w niewielkiej wiosce Cullerton w hrabstwie Lancashire. Weekend w Kaskadzie, jak nazywano domek, od początku był pechowy. Kłótnia w pubie zapoczątkowała fatalny ciąg wydarzeń, zakończonych zniknięciem Toma. Najgorsze, że Lucy zupełnie się tym zniknięciem nie przejęła, co więcej, próbowała go ukryć kłamiąc. To od początku postawiło ją na przegranej pozycji, stała się bowiem podejrzaną. Szczególnie, że Mary odkryła zakrwawioną łazienkę, a wyjaśnienia Lucy, jakoby Tom skaleczył się o kran, brzmiały mocno nieprawdopodobnie. Wobec opieszałości policji, siostra sama postanawia prowadzić śledztwo, choć w istocie przypomina to kampanię przeciwko bratowej. Co więcej, również sama Mary wydaje się mijać z prawdą…
Co naprawdę zdarzyło się w kaskadzie? Czy to rzeczywiście Lucy stoi za zniknięciem męża? Czy była w stanie go zabić? Pewne fakty by na to wskazywały, ale – jak przekonamy się w trakcie lektury książki pt. „Nie wierzcie jej”, autorstwa Jane Heafield – pozory mogą mylić. Opublikowana nakładem Wydawnictwa MUZA SA książka to dość wciągający kryminał, choć mocno zarysowany wątek antagonizmu pomiędzy Lucu i Mary czyni tę pozycję również powieścią obyczajową. Sięgnąć po nią mogą zatem miłośnicy obu tych gatunków, choć tak naprawdę nie każdy z nich da się ponieść fali wydarzeń.
Mimo doskonałego pomysłu na fabułę, sama powieść nieco nuży. Być może powodem jest oddanie narracji napadającym na siebie kobietom, bowiem w pewnym momencie mamy dość ich obu. Samo zawężenie miejsca akcji oraz postaci również nie sprzyja tworzeniu atmosfery, w istocie bardzo trudno jest poczuć się uczestnikiem wydarzeń, zaś jako bierni obserwatorzy zaczynamy się po prostu nudzić. To sprawia, że książka – mimo iż poprawna – nie jest lekturą zapadająca w pamięć. Zakończenie i samo rozwiązanie zagadki zniknięcia, nieco ratuje sytuację, ale nie na tyle, by po tę pozycję sięgnąć ponownie. A szkoda, bo potencjał był spory...

Mówi się, że z rodziną dobrze wychodzi się tylko na zdjęciu, choć najczęściej antagonizmy pojawiają się w stosunku do osób wchodzących do rodziny. Szczególnie to teściowe są przedmiotem licznych żartów, a niechęć obejmuje obie strony – odczuwa ją zarówno sama teściowa, jak i małżonek czy małżonka jej dziecka. Zdarza się jednak tak, że niechęcią do szwagra czy szwagierki...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Leżące niedaleko Kielc Chęciny, pomimo ogromnego potencjału, nie są traktowane jak atrakcyjne turystycznie miasto. Ja sama przejeżdżając wielokrotnie w pobliżu, nigdy nie miałam ochoty żeby wstąpić tam choć na chwilę. Jak się okazuje niesłusznie, bowiem Chęciny mogą pochwalić się kilkoma wyjątkowymi zabytkami, z zamkiem królewskim na czele. Nie mówiąc już o legendach i podaniach dotyczących miasta, te bowiem w całym województwie świętokrzyskim występują w ilościach przyprawiających o zawrót głowy.
W Chęcinach rozgrywa się właśnie akcja kryminału, pierwszego z cyklu „Krąg Painera”, autorstwa Jacka Łukawskiego. Opublikowana nakładem Wydawnictwa Czwarta Strona pozycja pt. „Odmęt”, zabiera nas jednak nie tylko do tego miasta, ale również na wyprawę szlakiem zbrodni i … dawnych legend właśnie. Przy okazji zaś poznamy kilka jednostek o skomplikowanym życiu osobistym, dających nam również wgląd do złożonej psychiki człowieka i wyborów, które nie zawsze są dla nas oczywiste. Po książkę sięgnąć mogą zatem nie tylko mieszkańcy Chęcin (choć dla nich lektura powinna być obowiązkową), ale wszyscy ceniący sobie nie najgorzej opowiedziane historie, może nieco przydługie i nie pozbawione wad, ale przez to tak autentyczne i ludzkie.
Autor przedstawia nam dziennikarza, Damiana Wolczuka, choć mężczyznę spotykamy w trudnym dla niego okresie życia. Właśnie przegrał proces o zniesławienie wytoczony przez jedną z celebrytek, a rodzima redakcja odcięła się od niego, wypowiadając umowę. Oparcia mógłby szukać w swojej wieloletniej partnerce, gdyby nie fakt, iż ta wolała igraszki w łóżku z nieco bardziej rokującym niż on mężczyzną. Nic zatem dziwnego, że sfrustrowany postanawia rzucić wszystko i zacząć nowy etap w życiu i to w Krakowie, gdzie w jednej z redakcji ma obiecaną pracę. Niestety temat-petarda, którym zamierzał rozpocząć swoją karierę już się nieco zdezaktualizował, Wolczuk stanął zatem przed koniecznością znalezienia czegoś, co zachwyci jego przyszłych przełożonych.
Te niewesołe myśli na temat dotychczasowego życia z pewnością obniżyły jego stopień koncentracji, ale tak naprawdę dojechałby bezpiecznie do celu, gdyby nie samochód, który w niego wjechał spychając do rowu, a następnie oddalając się od miejsca zdarzenia. Całe szczęście jemu się nic nie stało, a dobra dusza która za nim jechała, pielęgniarka o wdzięcznym imieniu Alicja, szybko zorganizowała mu nocleg w klasztorze franciszkanów, na terenie którego funkcjonuje również ośrodek terapii uzależnień. Problemy z samochodem, a na dodatek wydarzenia rozgrywające się w mieście Chęciny, w których się ostatecznie znalazł, skłaniają Damiana do zmiany decyzji o szybkim dotarciu do Krakowa. Mężczyzna postanawia trochę rozejrzeć się po mieście, jednak nie z uwagi na jego bogatą przeszłość, a czterech topielców z Warszawy, znalezionych przy brzegu pobliskiego zbiornika wodnego, zresztą obok otwartego samochodu. Fakt, iż cztery osoby utonęły w tym samym czasie jest zastanawiający, ale szybko okazuje się, że co najmniej trzy z tych osób padły ofiarą morderstwa. Co więcej, prawdopodobnie to ich samochód staranował auto Wolczuka, a oni sami szaleli też na pobliskim placu budowy. Czy to możliwe, że pozabijali się wzajemnie, a ostatni z nich popełnił samobójstwo?
Jak się okazuje, to nie jedyna śmierć, z jaką przyjdzie zmierzyć się lokalnej policji. Wkrótce bowiem na żydowskim cmentarzu ginie jedna z uczestniczek terapii, którą zresztą Damian miał okazję poznać. Jeśli do serii dziwnych zdarzeń można zaliczyć jeszcze pracownika koparki majaczącego o odkopanym diable i klątwie, dziwne paciorki koralików pojawiające się na miejscu zdarzeń i starą kość wetkniętą w gardło jednego z topielców, to można uznać, że w Chęcinach dużo się dzieje. I to na tyle, żeby Wolczuk mógł tu rozwinąć skrzydła, szukając tematu życia.
Frapującej fabule książki towarzyszy wartka akcja, choć stopień szczegółowości opisów nieco zaburza proporcje książki. O ile malowniczo zarysowane tło doskonale sprawdza się w przypadku opisu zamku czy lokalizacji niektórych obiektów, to detale związane z wyglądem danych osób, są w większości zbędne i nic nie wnoszą do książki. Jeśli jednak przymkniemy na to oko, mamy szansę zagłębić się w naprawdę wciągający kryminał i … z niecierpliwością wyczekiwać kolejnego tomu.

Leżące niedaleko Kielc Chęciny, pomimo ogromnego potencjału, nie są traktowane jak atrakcyjne turystycznie miasto. Ja sama przejeżdżając wielokrotnie w pobliżu, nigdy nie miałam ochoty żeby wstąpić tam choć na chwilę. Jak się okazuje niesłusznie, bowiem Chęciny mogą pochwalić się kilkoma wyjątkowymi zabytkami, z zamkiem królewskim na czele. Nie mówiąc już o legendach i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pierwsze wrażenie często bywa mylne i mamy zapewne już tego świadomość. A jednak wciąż dajemy się nabrać na piękne słowa, na atrybuty władzy, zwodzą nas maski przywdziewane przez ludzi. W ten sposób możemy skrzywdzić jednak dobrego człowieka, z góry przekreślając go i szufladkując, nie dając mu nawet możliwości obrony.
Dane Thomas to wymarzony chłopak, jakich dziś się nie spotyka, Nic dziwnego, że trafiła na niego szczęściara Ami, ta z bliźniaczek, której się zawsze udaje, która wygrywa na każdej loterii, nawet tej, w której losy sprzedaje życie. W przeciwieństwie do drugiej siostry, Olive, której egzystencja od najmłodszych lat jest jedna wielką porażką, w której przypadku jeśli coś ma pójść źle, to z pewnością pójdzie. Teraz też – po stracie pracy, bez partnera, ale za to z dodatkowymi kilogramami w wyniku zajadania stresów i smutków, na dodatek w koszmarnej sukience, musi obserwować szczęście swojej siostry. I choć bardzo się z niego cieszy, to sama również chciałaby ułożyć sobie życie i spotkać kogoś przynajmniej tak dobrego jak Dane.
Przyszły mąż siostry ma właściwie tylko jedną wadę w oczach Olive – starszego brata. Znienawidziła tego przystojnego mężczyznę od pierwszej chwili i nic nie jest w stanie zmienić jej zdania. Szczególnie, że również Ethan zachowuje się, jakby widział w Olive ognisko zarazy, i zdecydowanie jej unika. Teraz są zmuszeni spotkać się na ślubie i wystarczy kilka chwil, by kobieta ziała ogniem i pragnęła zamordować wroga z użyciem choćby widelca.
Czy zatem w takiej sytuacji, ta dwójka byłaby w stanie wybrać się razem dokądkolwiek? Przekonamy się o tym z porywającej i zabawnej powieści pt. „Podróż nieślubna”. Autorka, Christina Lauren, w opublikowanej nakładem Wydawnictwa Poradnia K książce dostarcza nam wysokiej klasy rozrywkę, choć pod płaszczykiem humoru (niekiedy czarnego), kryją się również poważne treści. Mimo to lekturę można z pewnością polecić na wakacyjny wypoczynek, bowiem z pewnością będzie on wypełniony salwami śmiechu. Dobry humor w trakcie lektury jest gwarantowany, podobnie zresztą jak refleksja dotycząca naszych wyborów i … często pochopnych ocen. Powieść zatem warto polecić zarówno miłośnikom autorki, jak i tym, którzy szukają dobrze skonstruowanej historii, okraszonej humorem, ale dalekiej od banału.
Fatalne zatrucie rybami morskimi w trakcie przyjęcia ślubnego to chyba pierwszy raz, kiedy dobra passa odwróciła się od Ami. Zwykle planująca wszystko w najdrobniejszych szczegółach i perfekcyjna, nie przewidziała zbiorowych problemów z żołądkiem i tego, że właściwie większość gości spędzi następne tygodnie w swoich domach, a dokładnie toaletach. Tylko Olive i Ethan, którzy nie korzystali z bufetu, uniknęli koszmarnych torsji i tylko oni są w stanie zastąpić Amii Dane`a w… podróży poślubnej. Czy jednak będą w stanie spędzić ze sobą kilka dni w jednym apartamencie, skoro nie są w stanie wysiedzieć koło siebie nawet trakcie kolacji? Co więcej, czy będą w stanie udawać nowożeńców, zarówno przed organizatorami, jak i … byłą dziewczyną Ethana?
Już sam fakt wyjazdu w podróż (nie)ślubną zaprzysiężonych wrogów jest doskonałym pomysłem na komedię nie do końca romantyczną. Jeśli jednak dodamy sporo faktów, które wychodzą na jaw, problemy ze spojrzeniem prawdzie w oczy, otrzymujemy naprawdę dobry książkę, którą mogłoby napisać życie. Sympatyczna, mimo nieustannie toczonych wojen para, egzotyka wyjazdu, świadomość, że są skazani na siebie i wzmagające się przekonanie, jak bardzo pomylili się początkowo w swojej ocenie, to doskonały punkt wyjścia do romansu. Czy jednak pozwolą sobie na niego? A może to będzie coś więcej niż romans?

Pierwsze wrażenie często bywa mylne i mamy zapewne już tego świadomość. A jednak wciąż dajemy się nabrać na piękne słowa, na atrybuty władzy, zwodzą nas maski przywdziewane przez ludzi. W ten sposób możemy skrzywdzić jednak dobrego człowieka, z góry przekreślając go i szufladkując, nie dając mu nawet możliwości obrony.
Dane Thomas to wymarzony chłopak, jakich dziś się nie...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Justyna Gul

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
90
książek
Średnio w roku
przeczytane
11
książek
Opinie były
pomocne
459
razy
W sumie
wystawione
89
ocen ze średnią 7,1

Spędzone
na czytaniu
548
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
14
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]