Jesteśmy społecznością, która kocha książki

W żaden sposób mnie nie zaangażowała. Doczytałam tylko dlatego, że jest krótka. Główna bohaterka jest bardzo infantylna. Nie widziałam żadej głębi w relacji Kendall i Vincenta. Jedne co dało się tu zauważyć to pociąg fizyczny, który jest dla mnie niewystarczajacy, zeby uwierzyć w uczucie między bohaterami. A scena z seksem oralnym w księgarni, to zdecydowanie przesada.

W żaden sposób mnie nie zaangażowała. Doczytałam tylko dlatego, że jest krótka. Główna bohaterka jest bardzo infantylna. Nie widziałam żadej głębi w relacji Kendall i Vincenta. Jedne co dało się tu zauważyć to pociąg fizyczny, który jest dla mnie niewystarczajacy, zeby uwierzyć w uczucie między bohaterami. A scena z seksem oralnym w księgarni, to zdecydowanie przesada.

Po recenzjach zagranicznych spodziewałam się po tej serii czegoś więcej. Niemniej jednak seria dość przyjemna, do zrelaksowania się. Było w niej trochę absurdów (wyznawanie miłości w trakcie strzelaniny, really?), wątek kryminalny nie był moim ulubionym, a sceny seksu były dla mnie trochę zbyt szczególowe, to w miarę dobrze mi się ją czytało.

Po recenzjach zagranicznych spodziewałam się po tej serii czegoś więcej. Niemniej jednak seria dość przyjemna, do zrelaksowania się. Było w niej trochę absurdów (wyznawanie miłości w trakcie strzelaniny, really?), wątek kryminalny nie był moim ulubionym, a sceny seksu były dla mnie trochę zbyt szczególowe, to w miarę dobrze mi się ją czytało.

Na początku napiszę, że jestem poczatkująca w gatunku dark romance. Sama jestem zaskoczona, ale książka mi się podobała. Polubiłam bohaterów i od początku im kibicowałam. Poza motywem "karania" Rory, który miał być, sama nie wiem? Podniecający? Mnie tylko rozbawił. Naprawdę śmiałam się przy tym w głos.

Na początku napiszę, że jestem poczatkująca w gatunku dark romance. Sama jestem zaskoczona, ale książka mi się podobała. Polubiłam bohaterów i od początku im kibicowałam. Poza motywem "karania" Rory, który miał być, sama nie wiem? Podniecający? Mnie tylko rozbawił. Naprawdę śmiałam się przy tym w głos.

Dnf. Tego się nie da czytać. Dotarłam do 60 strony.

Dnf. Tego się nie da czytać. Dotarłam do 60 strony.

Nie dałam rady jej doczytać. Bohaterowie nie mieli żadnej osobowości. Fabuła skupiona wyłącznie na seksie.

Nie dałam rady jej doczytać. Bohaterowie nie mieli żadnej osobowości. Fabuła skupiona wyłącznie na seksie.

Nie wiem, co myśleć o tej pozycji. Uważam, że sam koncept tak dużej różnicy wieku nie byłby dla mnie problemem, gdyby główna bohaterka była co najmniej pełnoletnia. Sceny erotyczne było moim zdaniem zbyt długie, zbyt szczegółowe. Czułam, że ich tak dokładny opis nie był aż tak konieczny. Poza tym motyw zdrady. Bardzo go nie lubię i tu też mi się nie podobał.
Relacja głównych bohaterów jest zdecydowanie toksyczna.

Nie wiem, co myśleć o tej pozycji. Uważam, że sam koncept tak dużej różnicy wieku nie byłby dla mnie problemem, gdyby główna bohaterka była co najmniej pełnoletnia. Sceny erotyczne było moim zdaniem zbyt długie, zbyt szczegółowe. Czułam, że ich tak dokładny opis nie był aż tak konieczny. Poza tym motyw zdrady. Bardzo go nie lubię i tu też mi się nie podobał.
Relacja...

Choć relacja głównych bohaterów była dla mnie za szybko rozwijającą się w typie takiego instant love, to mimo wszystko liczyłam na szczęśliwe zakończenie.

Choć relacja głównych bohaterów była dla mnie za szybko rozwijającą się w typie takiego instant love, to mimo wszystko liczyłam na szczęśliwe zakończenie.

Nie umiem ocenić tego reportażu. Temat wstrząsający i przerażający, ale sposób pisania i opowiedzenia nie przypadł mi do gustu.

Nie umiem ocenić tego reportażu. Temat wstrząsający i przerażający, ale sposób pisania i opowiedzenia nie przypadł mi do gustu.

Czy bohaterowie mnie niezmiernie irytowali? Tak
Czy ich zachowania są toksyczne? Tak
Czy przeczytałam ją na praktycznie jedno posiedzenie? Tak
Czy historia mnie zaangażowała? Zdecydowanie tak
Nie umiem wyjaśnić dlaczego jestem tak zaangażowana w świat stworzony przez Jessę Hastings, może jedynie tym, że przypomina mi Plotkarę, którą oglądałam w liceum i byłam fanką. To moje guilty pleasure.

Czy bohaterowie mnie niezmiernie irytowali? Tak
Czy ich zachowania są toksyczne? Tak
Czy przeczytałam ją na praktycznie jedno posiedzenie? Tak
Czy historia mnie zaangażowała? Zdecydowanie tak
Nie umiem wyjaśnić dlaczego jestem tak zaangażowana w świat stworzony przez Jessę Hastings, może jedynie tym, że przypomina mi Plotkarę, którą oglądałam w liceum i byłam fanką. To moje...

Do mniej więcej dwusetnej strony (do momentu: 3 lata później) zaskakująco mi się podobała. Bardzo byłam wciągnięta w historię i chciałam wiedzieć, co będzie dalej. Potem niestety nie było juz tak kolorowo. Z każdą stroną powieść podobała mi się coraz mniej, a końcówka to już była dla mnie totalna abstrakcja.
Raczej nie sięgnę po dalszą część historii.

Do mniej więcej dwusetnej strony (do momentu: 3 lata później) zaskakująco mi się podobała. Bardzo byłam wciągnięta w historię i chciałam wiedzieć, co będzie dalej. Potem niestety nie było juz tak kolorowo. Z każdą stroną powieść podobała mi się coraz mniej, a końcówka to już była dla mnie totalna abstrakcja.
Raczej nie sięgnę po dalszą część historii.

Zachowania przedstawione w książce jako romantyczne, są tak naprawdę bardzo toksyczne.
Tylko dla pełnoletnich i świadomych czytelników.

Zachowania przedstawione w książce jako romantyczne, są tak naprawdę bardzo toksyczne.
Tylko dla pełnoletnich i świadomych czytelników.

Książka praktycznie bez fabuły.

Książka praktycznie bez fabuły.

Po raz kolejny przekonuję się, że sensacja/kryminał/ thriller nie są dla mnie. Kompletnie nie trafiła do mnie ta historia. Portret psychologiczny negatywnego bohatera praktycznie nienakreślony (w kilku zdaniach wspomniana trauma z dzieciństwa). Fabuła była dla mnie tak absurdalna, że aż śmieszna. Do złudzenia przypominała mi "Za zamkniętymi drzwiami" B.A Paris (które swoją drogą też mi się nie podobało) i bardzo wielu rzeczy się domyśliłam.
Wybierając więc między literaturą, którą zazwyczaj czytam a tym, zdecydowanie bardziej wolę przewidywalne romanse niż przewidywalne kryminały.

Po raz kolejny przekonuję się, że sensacja/kryminał/ thriller nie są dla mnie. Kompletnie nie trafiła do mnie ta historia. Portret psychologiczny negatywnego bohatera praktycznie nienakreślony (w kilku zdaniach wspomniana trauma z dzieciństwa). Fabuła była dla mnie tak absurdalna, że aż śmieszna. Do złudzenia przypominała mi "Za zamkniętymi drzwiami" B.A Paris (które swoją...

Alexander to zaborczy troglodyta, Elena jest głupia i naiwna, a ich relacja bardzo toksyczna.
Spodziewałam się przyjemnego lekkiego romansu, a dostałam słaby erotyk.

Alexander to zaborczy troglodyta, Elena jest głupia i naiwna, a ich relacja bardzo toksyczna.
Spodziewałam się przyjemnego lekkiego romansu, a dostałam słaby erotyk.

Ta książka to jakieś nieporozumienie. Papierowi bohaterowie bez żadnych cech charakteru i "uczucie", które nie miało żadnego fundamentu,

Ta książka to jakieś nieporozumienie. Papierowi bohaterowie bez żadnych cech charakteru i "uczucie", które nie miało żadnego fundamentu,

Ksiązka podobała mi się, ale Hannah mnie wkurzała, ja na jej miejscu, od razu po diagnozie poleciałabym zobaczyć Daveya. Nie mogę jej jednak zabrać, że wywołała we mnie dużo emocji od śmiechu do płaczu.

Ksiązka podobała mi się, ale Hannah mnie wkurzała, ja na jej miejscu, od razu po diagnozie poleciałabym zobaczyć Daveya. Nie mogę jej jednak zabrać, że wywołała we mnie dużo emocji od śmiechu do płaczu.

Obie części pierwszego tomu, z dość niezrozumiałych dla mnie powodów, wciągnęły mnie na tyle, że nie mogłam czekać na polską wersję drugiego tomu i przeczytałam go po angielsku. Bardzo zżyłam się z bohaterami choć sama nie wiem dlaczego.
Za okrutne uważam, to jak każdy tom się zakończył (poza drugim). Jak dobrze, że zaczęłam czytać tę serię, jak już oba tomy były już dostępne, bo inaczej nie wiem, co bym zrobiła. Nie można tak pisać książek, a wydawnictwo Niezwykłe chyba bardzo nie lubi swoich czytelników, że nie wydało całej serii naraz.

Obie części pierwszego tomu, z dość niezrozumiałych dla mnie powodów, wciągnęły mnie na tyle, że nie mogłam czekać na polską wersję drugiego tomu i przeczytałam go po angielsku. Bardzo zżyłam się z bohaterami choć sama nie wiem dlaczego.
Za okrutne uważam, to jak każdy tom się zakończył (poza drugim). Jak dobrze, że zaczęłam czytać tę serię, jak już oba tomy były już...

Jak dla mnie zbyt ckliwa. Od pierwszej strony wiedziałam, w którą stronę pójdzie historia.

Jak dla mnie zbyt ckliwa. Od pierwszej strony wiedziałam, w którą stronę pójdzie historia.

Zabawna, lekka i przyjemna, ale nawiązanie do filmu "365 dni" mnie rozwaliło.

Zabawna, lekka i przyjemna, ale nawiązanie do filmu "365 dni" mnie rozwaliło.

Sposób budowania postaci i relacji jest tożsamy z pierwszym tomem, czyt. toksyczny. Ale jest na swój sposób wciągająca. Ta seria, to chyba dla mnie takie guilty pleasure, mimo że mam ochotę walnąć wszystkich jej bohaterów w łeb i zmusić, żeby ze sobą szczerze porozmawiali.
Kwestię przypisów w rozdziałach Daisy chyba powinnam pominąć milczeniem, ale chyba się nie da. Jeden z najbardziej irytujących zabiegów stylistycznych z jakim się kiedykolwiek spotkałam.

Sposób budowania postaci i relacji jest tożsamy z pierwszym tomem, czyt. toksyczny. Ale jest na swój sposób wciągająca. Ta seria, to chyba dla mnie takie guilty pleasure, mimo że mam ochotę walnąć wszystkich jej bohaterów w łeb i zmusić, żeby ze sobą szczerze porozmawiali.
Kwestię przypisów w rozdziałach Daisy chyba powinnam pominąć milczeniem, ale chyba się nie da. Jeden z...