Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Moje pierwsze spotkanie z autorką, liczyłam na jakąś lekką lekturę na święta i się nie zawiodłam bo rozbawiła do łez :D Najlepsza była akcją z szafą, a babcią to przebija wszystko hihi
Książka dość orginalna, przyznam że mi wulgaryzmy tak nie przeszkadzają, były raczej swojsko podane nie żeby kogoś obrazić. Komuś to może przeszkadzać ale moim zdaniem to dodaje pikanterii tej książce. No może trochę za dużo seksualnych dywagacji. Generalnie książka rozbawiła do łez, dobrze sportretowała ten podwarszawski światek, bohaterowie dopracowani, o ciekawych charakterach.
Jedyny minus to trochę chaotycznie rozwijającą się akcja, jak na kryminał późno podane wskazówki, tego się dowiadujemy też bardzo późno żeby wgl połączyć fakty że sobą, to mógłby to być każdy, a ja wolę kiedy autor podaję więcej wskazówek i można dedukować. Ciekawym urozmaiceniem była postać diabła, za to plus.

Moje pierwsze spotkanie z autorką, liczyłam na jakąś lekką lekturę na święta i się nie zawiodłam bo rozbawiła do łez :D Najlepsza była akcją z szafą, a babcią to przebija wszystko hihi
Książka dość orginalna, przyznam że mi wulgaryzmy tak nie przeszkadzają, były raczej swojsko podane nie żeby kogoś obrazić. Komuś to może przeszkadzać ale moim zdaniem to dodaje pikanterii...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Najlepszy thriller/horror jaki czytałam w tym roku. Przeczytałam w 3 dni :D wciągnęło mnie jak telefon Toma haha Czytało się bardzo dobrze bez nadmiernych opisów, wartka akcja, tajemniczość i groza. Występuję motyw zombie i wampirów. Sięgnę na pewno po inne książki z tej serii. Autor w mistrzowski sposób buduje napięcie, klimatycznie i sugestywnie opisuję wydarzenia, historia, też jest nietuzinkowa. Trafiło sie parę życiowych maksym, błyskotliwych dialogów.Jeśli ktoś lubi literaturę norweską to polecam ! Thriller który zaintryguję jak zimny wiatr z północy.

Najlepszy thriller/horror jaki czytałam w tym roku. Przeczytałam w 3 dni :D wciągnęło mnie jak telefon Toma haha Czytało się bardzo dobrze bez nadmiernych opisów, wartka akcja, tajemniczość i groza. Występuję motyw zombie i wampirów. Sięgnę na pewno po inne książki z tej serii. Autor w mistrzowski sposób buduje napięcie, klimatycznie i sugestywnie opisuję wydarzenia,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Duchy Nocy Kupały Jan Barszczewski, Theo Gift, Zygmunt Krasiński, Anton Straszimirow, Oscar Wilde, Ellen Wood, Jin Yong, Roman Zmorski
Ocena 6,2
Duchy Nocy Kupały Jan Barszczewski, T...

Na półkach:

Przeczytałam zaledwie 3 opowiadania na legimk, reszty już nie stwierdziłam, że się rozminęło z tym czego oczekiwałam. Opowiadania pisane topornym językiem, góra 30 stron, akcja idzie za szybko, mało opisów, szowinizm męski hah Są to opowiadania starej daty. Bardziej jak jakieś baśnie ludowe a nie słowiański świat jakiego szukam. Drugie opowiadanie o włosach krzyczących na głowie było według mnie najgorsze, takie bez ładu i składu. Opowieść o " nawiedzonym zamku" zdumiła mnie dlatego, że nie było tam śladu zaczarowanego zamku a opis nocy kupały i szukanie kwiatu paproci przez bohatera.

Przeczytałam zaledwie 3 opowiadania na legimk, reszty już nie stwierdziłam, że się rozminęło z tym czego oczekiwałam. Opowiadania pisane topornym językiem, góra 30 stron, akcja idzie za szybko, mało opisów, szowinizm męski hah Są to opowiadania starej daty. Bardziej jak jakieś baśnie ludowe a nie słowiański świat jakiego szukam. Drugie opowiadanie o włosach krzyczących na...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Siódemka za parę opowieści, które zapewniły dobrze spędzony czas. Ulfhedim, Kupalnocka, Co w stawach posnęło najbardziej mi sie podobały, są to bardzo dobrze napisane opowiadania, autor ma talent do takich opowieści. Natomiast jeśli chodzi o akcenty słowiańskie czuję niedosyt, coś tu się rozminęło, niektóre opowiadania działy sie w czasach współczesnych inne w galicyjskich (pole chwały ) co było takim trochę rozrzutem czasowym, spodziewałam się że wszystkie będą w kręgu czasów słowiańskich. W dodatku niektóre z opowiadań nie oscylowały stricte wokół kultury słowiańskiej np. Menhir w lesie, albo drużyna waregów, to pierwsze to symbol kultury celtyckiej. Drugie i przedostatnie opowiadanie jeśli chodzi o styl autora nwm czy ja jedna tak to odebrałam, był taki zręcznie zabawny, natomiast po horrorze spodziewałabym się większej tajemnicy, czy mroku. Może to zasługa bohaterów którzy byli dość różni i wyraziści ale bardziej jak z jakiejś karczmy, czasem zamiast się bać to się śmiałam z dialogów i charakterów, natomiast całość jako opowiadamie było mroczne. Pole chwały podobało mi się najmniej, życie dwójki małżonków trochę się wynudziłam. Mimo innych uwag o których już wspomniałam, reszta powieści w tym najlepsze z nich ulfhedim utrzymywało bardzo dobry poziom, bardzo mi się podobały, podsumowując książka wypadła bardzo dobrze oprócz tych kilku niuansów o których wspomniałam i nie trzymanie się stricte tematyki kultury słowiańskiej.

Siódemka za parę opowieści, które zapewniły dobrze spędzony czas. Ulfhedim, Kupalnocka, Co w stawach posnęło najbardziej mi sie podobały, są to bardzo dobrze napisane opowiadania, autor ma talent do takich opowieści. Natomiast jeśli chodzi o akcenty słowiańskie czuję niedosyt, coś tu się rozminęło, niektóre opowiadania działy sie w czasach współczesnych inne w galicyjskich...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka zapewniła mi świetną rozrywkę, na długie listopadowe wieczory. Schemat fajnie napisany, w formie kalendarza. W tej książce ożywają magiczne istoty, wiedźmy, ożywieńcy i kraty, cały bogaty estoński folklor, więc jest także, źródłem wiedzy o lokalnych legendach.
Mamy tutaj czarny humor, poprzedzony sceną z mydłem, które mnie rozbawiło, w tle niełatwego życia mieszkańców wsi, próbujących sobie radzić w zastanym krajobrazie. Żywe postacie i dialogi, miejscami zaskakujące i zabawne, sprytnych wieśniaków, dbających o swój dziedziniec, podkradających sąsiadom, czasem zapasy ze spiżarni i ze dworu, a słuchając najmądrzejszego w wiosce, próbują przechytrzyć diabła igrając ze śmiercią. Mamy wiejskiego romantyka w osobie młodego chłopa, śledziłam, więc tą nieszczęśliwą historię miłosną i jej wpływ na wydarzenia, z wypiekami na twarzy. Są i minusy, tej powieści, brak jakiegoś głębszego morału i zwyczaj czyszczenia spiżarni innych i lenistwa skoro do pomocy mieli krata, to pewne negatywne elementy tej powieści, jednak ktoś kto liczy na dobrą powieść w której wpleciony jest estoński folklor i istoty magiczne, w tle ukazujące czasem surowe i niełatwe życie wieśniaków, nie zawiedzie się. Bardzo podobało mi się w tej powieści, że w kolejnych rozdziałach świat istot magicznych, duchowych przeplata się z życiem mieszkańców, surowego krajobrazu poddworskiej wsi, oraz zabawne sytuacje, ciekawe dialogi i żywe postacie.

Książka zapewniła mi świetną rozrywkę, na długie listopadowe wieczory. Schemat fajnie napisany, w formie kalendarza. W tej książce ożywają magiczne istoty, wiedźmy, ożywieńcy i kraty, cały bogaty estoński folklor, więc jest także, źródłem wiedzy o lokalnych legendach.
Mamy tutaj czarny humor, poprzedzony sceną z mydłem, które mnie rozbawiło, w tle niełatwego życia...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka nie przypadła mi do gustu, więcej tam było opisu życia wsi, niż realizmu magicznego na który się skusiłam w opisie. Jedyna ciekawa historia o hrabim i obrazie z początku, potem historia jakiegoś trójkąta, (o ile dobrze zrozumiałam), więcej tam zawiłości relacji, niż magii, opisy krajobrazu i tła, też nie zaspokoiły mojej estetyki i dość stereotypowe postrzeganie mniejszości cygańskiej. Nie mówiąc, już o występującym miejscami "prostym" języku, pozbawionym większej refleksji i kreowanych wydarzeń. Za co plus..to za wyobraźnię w stwarzaniu postaci o nietuzinkowych, charakterystycznych cechach. Jednak brakowało żywszej akcji. Niektóre sytuacje bez związku, nie tyle pomiędzy, co nie wiadomo po co, jak pobicie przez pół niedźwiedzia podróżnego na przystanku. Brakowało tego nadzienia w cieście. Inni zwrócili uwagę na pewne powtórzenia, które mnie trochę irytowały bo klimatek przypominały bajeczkę, "las na bagnie" , "lisie jamy, po których tylko lisy mogły się swobodnie poruszać", "staw który nigdy nie wysycha". W moim odczuciu powieść trochę sucha, skupiona na jednym wątku w dalszym etapie. O wiele bardziej przypadła mi do gustu powieść "Listopadowe porzeczki" Andrusa Kivirakh, która porusza podobny wątek i środowisko. Tutaj skończyłam czytać, tak jakoś bez emocji. Po za tym końcówka omawia czasy współczesne i nijak się ma do całej histori o hrabim, o przeklętemym lesie, tak jakby nie wiadomo o co chodziło, bo taki przeskok. Podkreśla tylko chaotyczny układ, bo miałam wrażenie, że historia poprzez rekwizyty, aktorów i scenerię miała potencjał, ale była już potem ciągnięta trochę na siłę, bezrefleksyjnie i prosto. Ledwo doczytałam do końca.

Książka nie przypadła mi do gustu, więcej tam było opisu życia wsi, niż realizmu magicznego na który się skusiłam w opisie. Jedyna ciekawa historia o hrabim i obrazie z początku, potem historia jakiegoś trójkąta, (o ile dobrze zrozumiałam), więcej tam zawiłości relacji, niż magii, opisy krajobrazu i tła, też nie zaspokoiły mojej estetyki i dość stereotypowe postrzeganie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie dałam rady przebrnąć do końca, mimo chęci. Skończyłam na 150 stronie, dość wymęczona lektura. Garść faktów, sypnięta z turystycznej relacji. Mam mętlik w głowie, czy cos sie z tej ksiazki ciekawego wgl dowiedziałam. Taki misz-masz. Meksyk kraj barwny i z duszą przedstawiony, dość miałko. Zły wybór krajoznawczy. Spodziewałam się barwnej podróży, po kraju Azteków, zachęcona nazwą i okładką, a dostałam suchą broszurkę z gazety politycznej (metafora). Jakoś tak mnie nie porwało...
Opisywani ludzie i miejsca, trochę mało emocjonalnie. Choć dostałam parę ciekawostek o miejscach, jakkolwiek danie niezbyt smaczne.

Nie dałam rady przebrnąć do końca, mimo chęci. Skończyłam na 150 stronie, dość wymęczona lektura. Garść faktów, sypnięta z turystycznej relacji. Mam mętlik w głowie, czy cos sie z tej ksiazki ciekawego wgl dowiedziałam. Taki misz-masz. Meksyk kraj barwny i z duszą przedstawiony, dość miałko. Zły wybór krajoznawczy. Spodziewałam się barwnej podróży, po kraju Azteków,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Przyjemny spacer, po ulicach włoskich miast :) Czekam na więcej książek autora o Włoszech.
Autor ma talent do gawędziarstwa, rozdziały też nieprzydługie i wypełnione kieszeniami ciekawostek.

Przyjemny spacer, po ulicach włoskich miast :) Czekam na więcej książek autora o Włoszech.
Autor ma talent do gawędziarstwa, rozdziały też nieprzydługie i wypełnione kieszeniami ciekawostek.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka bardzo dobrze napisana, mimo tylu stron nie dłużyła się i była dobrą lekturką.
Ciekawa historia z perspektywy kilku epok.

Książka bardzo dobrze napisana, mimo tylu stron nie dłużyła się i była dobrą lekturką.
Ciekawa historia z perspektywy kilku epok.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Hahah zajebiste :D taka lekturka na wieczór, o subkulturach itd.

Hahah zajebiste :D taka lekturka na wieczór, o subkulturach itd.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Rozdziały mi się dłużyły ze względu na tę etymologię i przedstawianie poglądów innych autorów. Moim zdaniem religia Słowian była bardziej autonomiczna, niż tutaj czasem próbowano polemizować, bo te odniesienia do analogi nazewniczych innych nacji, to akurat mnie denerwowało przyznam szczerze i starałam się omijać. Przytaczanie wogóle tego, jak wyglądały inne religie, obok tej słowiańskiej uznałam za całkiem niepotrzebne. Żywię szacunek do przodków, i to było jednym z przyczynków, chęci poznania tej religii. Uważam, że religia słowiańska była bardzo autonomiczna, obracała się w świecie sobie znanych pojęć i nazewnictwa. Ta książka, to był taki wgryz w mitologię słowiańską, na pewno sięgne jeszcze po inne książki tego typu dla poszerzenia wiedzy.

Rozdziały mi się dłużyły ze względu na tę etymologię i przedstawianie poglądów innych autorów. Moim zdaniem religia Słowian była bardziej autonomiczna, niż tutaj czasem próbowano polemizować, bo te odniesienia do analogi nazewniczych innych nacji, to akurat mnie denerwowało przyznam szczerze i starałam się omijać. Przytaczanie wogóle tego, jak wyglądały inne religie, obok...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Przyjemnie i miło wspominam tę lekturę :)
Narratorem jest Noblista, który studiował zachowania zwierząt. Zawsze ciekawił mnie temat przyrody i zagadnień związanych z zachowaniami zwierząt, ich zwyczajami.
Autor dzieli się z nami faktami z życia pewnych zwierząt, nad którymi prowadził badania, a które to były lokatorami i wychowankami przy jego domu ;d :)Najczęściej znał je od małego co pomagało prowadzić te obserwacje i badania.
Po za tym dowiedziałam się wielu cennych rad na temat powzięcia hodowli, pewnych zwierząt i o tym, które zwierzęta najlepiej hodować, a których unikać.
Wszystko opowiedziane ciekawym, gawędziarskim językiem, tak szczególnej i znamienitej, w moich oczach osobistości.
Laureata nagrody Nobla w swojej dziedzinie ;).

Przyjemnie i miło wspominam tę lekturę :)
Narratorem jest Noblista, który studiował zachowania zwierząt. Zawsze ciekawił mnie temat przyrody i zagadnień związanych z zachowaniami zwierząt, ich zwyczajami.
Autor dzieli się z nami faktami z życia pewnych zwierząt, nad którymi prowadził badania, a które to były lokatorami i wychowankami przy jego domu ;d :)Najczęściej znał je...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

O ile szanuje autorke książki i doceniam jej dar gawędziarski i ciekawego opowiadania, kupując tę książkę liczyłam na fascynującą podróż po najbardziej znanych rzymskich zabytkach, którymi są przecież nie tylko kościoły, których i w Europie nie brakuję. Wieczne miasto jest związane od podstaw i protagonistycznie z pasjonującą mnie kulturą starożytnego Rzymu, i to o Rzymie z czasów starożytnych, chciałam tutaj usłyszeć, przygotowując sobie lekturkę na wakację, o tym wspaniałym mieście ze starożytnym rodowodem, zamiast tego czułam się jak na "oazie" xd :/ Razi mnie ta dyskryminacja, dlaczego opowieści zaczynają się od czasów pierwszych chrześcijan, i po kolei inne epoki, a ta starożytna jest o dziwo pomijana milczeniem, choć ja uznaje ją za najciekawszą i najistotniejszą. (sztuka sakralna chrześcijaństwa jest moim zdaniem tak monotematyczna, że chyba nie może wiązać się z nią jakieś pasjonujące historie, wachałabym się nawet przed użyciem przedrostka sztuka co raczej kojarzy mi się z czymś barwnym, wieloaspektowym). Czy chodzi o brak ważnych materiałów czy coś innego, ale z tej serii gawęd o sztuce, o starożytności są ale tylko w formie opowieści związanych z obrazami czyli antyk w malarstwie. A szkoda bo chętnie poczytałabym zbiór gawęd o sztuce starożytności.

O ile szanuje autorke książki i doceniam jej dar gawędziarski i ciekawego opowiadania, kupując tę książkę liczyłam na fascynującą podróż po najbardziej znanych rzymskich zabytkach, którymi są przecież nie tylko kościoły, których i w Europie nie brakuję. Wieczne miasto jest związane od podstaw i protagonistycznie z pasjonującą mnie kulturą starożytnego Rzymu, i to o Rzymie z...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Uwielbiam takie książki ;d <3
Świetnie napisana, inteligentnym i przystępnym językiem. Prowadzi nas w świat znaczących odkryć skamielin naszych ewolucyjnych przodków, oraz związanych z tymi odkryciami historii. Z tej książki, (będąc wcześniej, nie ukrywam, trochę zielona w kwestii dziedziny nauki- paleoantropologi, jakiej dotyczy ta książka) , podłapałam i przyswoiłam sobie wiele wartościowych pojęć z paleantropologią związanych. Np. W jaki sposób prowadzi się te wykopaliska, jak to wszystko wygląda (te środowisko itp.) oraz kolejne etapy składające się na dalsze "życie" takiej skamieliny. Od dawna chciałam poznać opisanych tu kluczowych przedstawicieli naszych ewolucyjnych przodków, ta książka na pewno otworzyła mi oczy na ich specyfikę i podmiotowość. Można się nawet, poczuć jak jeden z naukowców, towarzysząc tym wszystkim ciekawym i niezmiernie interesującym według mnie historiom odkryć i specyfikacji omawianych skamielin. Tym bardziej, iż na końcu podana została skamielina odkryta stosunkowo niedawno i będąca bardzo tajemniczym i zagadkowym obiektem, zawierając nawet przypis :"(do ustalenia"), co rozbudza wyobraznie i pozwala snuć własne przypuszczenia, co do znaczenia tego obiektu itd. Książkę tę nie należy traktować jak jakiś podręcznik naukowy do nauki paleoantropologi, ponieważ nie znajdziemy tam wyjaśnień związanych z terminologią i historią samych hominimów ich sposobu życia, środowiska itd. Więc nie nastawiałabym się na to, od tego są inne książki - podręczniki. Natomiast literatura tutaj zawarta skupia się na opisie konkretnych osobników i histori im towarzyszącym ; odkryciom, kontekstom z tym związanych oraz specyfice i charakterystyce, tychże skamielin.

Uwielbiam takie książki ;d <3
Świetnie napisana, inteligentnym i przystępnym językiem. Prowadzi nas w świat znaczących odkryć skamielin naszych ewolucyjnych przodków, oraz związanych z tymi odkryciami historii. Z tej książki, (będąc wcześniej, nie ukrywam, trochę zielona w kwestii dziedziny nauki- paleoantropologi, jakiej dotyczy ta książka) , podłapałam i przyswoiłam sobie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Mary Wolstoncraft; wielka historyczna postać, podziwiana juz przez swoich współczesnych, silna i bohaterska kobieta, pełna zalet charakteru, pragnąca sprawiedliwości i wolności.
Oraz jej córka Mary Godwin gorliwa dziedziczka jej spuścizny. Wartka akcja i burzliwe przygody, trzymają w napięciu i nie pozwalają wkraść się nudzie.
Powieść biograficzna, którą świetnie mi się czytało, znajomość tych postaci była na przykład bardzo inspirująca i przez samą ich wielkość godna poznania.
Natomiast kolejno, co do swoich negatywnych wrażeń z lektury jakie wystąpiły, bądz wystąpić mogły; dotyczą postaci trzecioplanowej lub dalszej, a mianowicie;
Postać wielkiego poety romantyzmu kluczowego dla tejże epoki została, odnoszę wrażenie; przedstawiona w sposob dość bezbarwny.
Mało fragmentów jego tworczości,
brak istotnych danych biograficznych; np. o jego stosunkach z rodziną (nic nie wiem np. o jego matce, o ojcu tez bardzo niewiele). Fakty biograficzne Shelleya, są raczej dość wyrywkowo, fragmentarycznie i chaotycznie przedstawione. Wyraznie gra tutaj postać trzecioplanową czy którąś z rzędu precyzyjniej, a nawet będąc takim tłem powieści xd
Przedstawiony głównie przez suche fakty swoich uczynków , mało odniesień do tworczości.
Zdaje sobie sprawe jak trudno było autorce opisać tak nietuzinkową i wielką postać tym bardziej, że to biografia Mary Godwin i Wolstoncreaft i tak już wystarczająco opasła. To chyba tyle minusów i oddania sprawiedliwości uwielbianemu przeze mnie przecież, poety, jako jednego z największych epoki romantyzmu :). Lektura jest sporych wymiarów ale talent autorki do wartkości przedstawionej akcji i umiejętnośc zainteresowania nią czytelnika oraz żywe, ludzkie postacie, skraca znacznie ten stronnicowy dystans przez co powieść czyta się bardzo dobrze.  Bardzo podziwiam Mary Wolstoncraft, była  to wielka i bohaterska  postać, na miarę  heroin walki o tak cenną przeciez  wolność, jak i prawa uciskanych kobiet.  Nie skupiając sie już na poecie Shelleyu, jest to świetna biografia Wolstoncraft, pełna szczegółow z jej życia i wnikliwej analizy. Bardzo sumienna.(obserwując juz tylko samą rozpiętosc rozdziałów). Tym samym polecałabym tę jej biografię każdemu.
Co do aspektów już stricte technicznych; przeszkadzało mi jeszcze to naprzemienne wystepowanie rozdziałów, mogło byc bardziej zwarte, sama czytałam kilka rozdziałów jednej bohaterki by przejść nastepnie do drugiej, natomiast w powiesci rozdzialy dotyczące obu kobiet wystepują jeden po drugim co nie ukrywam troche mi przeszkadzało a czemu zaradziłam :d).

Mary Wolstoncraft; wielka historyczna postać, podziwiana juz przez swoich współczesnych, silna i bohaterska kobieta, pełna zalet charakteru, pragnąca sprawiedliwości i wolności.
Oraz jej córka Mary Godwin gorliwa dziedziczka jej spuścizny. Wartka akcja i burzliwe przygody, trzymają w napięciu i nie pozwalają wkraść się nudzie.
Powieść biograficzna, którą świetnie mi się...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka przedstawiana z początku i opakowana jako książka o charakterze naukowym, napisana przez profesora neurologi, który widocznie lubi wciskać ludziom kit. O fałszywości tych faktów dowiedziałam się dopiero w opiniach na lubimyczytać. Uwierzyłam w te fakty, które nawet przysporzyły mi sporo niepokoju i zmartwień że mój krótszy sen wpływa negatywnie na zdrowie;\Z angielskiego artykułu o zmyśleniach w tej książce dowiedziałam sie dopiero teraz. Całe to gadanie, że ewolucja wzięła sie od spania, skrzywiło mój obraz na świat choc wydawało mi sie to podejrzane bo dużo zwierząt śpi tyle samo i jakoś mój pies nie stał się na tyle inteligentny żeby podawać mi rano kawę. Nie wierzę że ta książka ma ocenę na 8. Powinni ją zaliczyć do działu fantasy! Odebrałam to jako kpinę z czytelnika (!) , zmarnowałam tylko swój czas nie mówiąc o fałszywych odczuciach i światopoglądzie, choć nie ukrywam iż miałam miejscami dość często wrażenie typu :" czy ten profesorek neurologi nie upadł czasem na głowę..":d. W skali pomyleńców ta książka słusznie mogła by zebrać laury i 8. Skoro ludziom tak się podoba, że czytając te fałszywe fakty o śnie robi się z nich BARANY. Jaki jest cel wydawania takich książek?! Skoro mogło powstać tyle wartościowszych, a często zdolni pisarze lub poeci nie mają jak wydać.. Jestem dogłębnie zniesmaczona. Jeśli ktoś chciał robić sobie bezczelnie ze mnie głupie żarty podając się za naukowca, trzeba było poinformować że toliteratura fantasy ;\

Książka przedstawiana z początku i opakowana jako książka o charakterze naukowym, napisana przez profesora neurologi, który widocznie lubi wciskać ludziom kit. O fałszywości tych faktów dowiedziałam się dopiero w opiniach na lubimyczytać. Uwierzyłam w te fakty, które nawet przysporzyły mi sporo niepokoju i zmartwień że mój krótszy sen wpływa negatywnie na zdrowie;\Z...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Hitler dyktator jak ładnie napisane, hipokryzyjnie..
W rzeczywistości szaleniec i największy zbrodniarz wszech czasów.
Rozważanie natury takich ludzi pod jakimkolwiek kątem jest obrzydliwe, mam nawpół-żydowskie korzenie i dla mnie pomysł na tę książke taki właśnie jest.

Hitler dyktator jak ładnie napisane, hipokryzyjnie..
W rzeczywistości szaleniec i największy zbrodniarz wszech czasów.
Rozważanie natury takich ludzi pod jakimkolwiek kątem jest obrzydliwe, mam nawpół-żydowskie korzenie i dla mnie pomysł na tę książke taki właśnie jest.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie wiem czy to ze względu na czasy w jakich tworzył ten autor i to "dziwne" (nie wiem jakiego dokładnie słowa użyć, co prawda) ,fałszywe postrzeganie kobiety, ale męski szowinizm bije od tej książki na kilometr. Jako kobieta mogłabym się czuć tym oburzona, lecz przejawia się on w takich naiwnych, śmiesznych schematach, iż bardziej współczuje autorowi takiego absurdalnego podejścia czy światopoglądu. Bohaterka książki niejednokrotnie mnie drażniła swoją głupkowatością. Smutny spadek stereotypów sprzed czasów ruchu Sufrażystek jakoby męrzczyźnie wszystko było wolno, a kobieta jak ta potulna kurka domowa miałaby dbać o swoją nienaganność wobec rzekomego "pana i władcy" xd i mieć tylko dzieci na głowie. Ironicznie rzecz ujmując: no naprawdę wszystkiego czego pragnie kobieta to małżenstwo z facetem, który raczy sie nią zainteresować, żadnych własnych ambicji czy aspiracji.
Natomiast jeśli chodzi o dobór słownictwa i poetyczne opisy, które są naprawdę przyjemną, skłaniającą do refleksji rzeczą w tej powieści oraz głęboką, wnikliwą, pisaną ładnym stylem analizę opisywanych zdarzeń to dostrzegam tu wyrafinowany i wysoko rozbudowany warsztat pisarskiego rzemiosła. Gdyby nie ciasność horyzontów narratora, która drastycznie psuje ogólny efekt dałabym tej książce więcej gwiazdek.

Nie wiem czy to ze względu na czasy w jakich tworzył ten autor i to "dziwne" (nie wiem jakiego dokładnie słowa użyć, co prawda) ,fałszywe postrzeganie kobiety, ale męski szowinizm bije od tej książki na kilometr. Jako kobieta mogłabym się czuć tym oburzona, lecz przejawia się on w takich naiwnych, śmiesznych schematach, iż bardziej współczuje autorowi takiego absurdalnego...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Dla mnie jest to ponadczasowa historia o nadziei,miłości(potrzebie przyjazni i bliskości z drugim człowiekiem )oraz woli przetrwania(W myśl cytatu z książki którym było pewne powiedzenie ,które usłyszała Trisha :" Człowiek jak musi to do wszystkiego się przyzwyczaji ".)Oraz O tym jak wspaniały potrafi byc ludzki umysł.Człowiek ma zdolnośc kreowania własnego świata ,Trisha czując się samotną i śmiertelnie przestraszoną zaistniałą sytuacją kiedy nocą jakiś stwór czaił się w pobliżu użyła właśnie tej broni wyobrazni (powołując do życia postać kochanego przez nią Toma Gordona)co dało jej niejako władzę nad rzeczywistością i to jest moim zdaniem piękne.W tej sytuacji odbija się też wzruszające pragnienie miłości,bliskości oraz doskonałości .
Bohaterce kibicowałam od samego początku i wzruszął mnie jej los ;>
Kingowi udało sie wykreowac wspaniałą nieprzeciętną osobowość ;) cieszę się że mogłam ją poznać :)
Końcówka tej histori mocno wyryła mi się w pamięci i dała wspaniałą lekcję
Nauczyłam sie czegoś wspaniałego z tej puenty ;).

Dla mnie jest to ponadczasowa historia o nadziei,miłości(potrzebie przyjazni i bliskości z drugim człowiekiem )oraz woli przetrwania(W myśl cytatu z książki którym było pewne powiedzenie ,które usłyszała Trisha :" Człowiek jak musi to do wszystkiego się przyzwyczaji ".)Oraz O tym jak wspaniały potrafi byc ludzki umysł.Człowiek ma zdolnośc kreowania własnego świata ,Trisha...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Takie zdrajczynie to tylko hejtować ;/
W "Kamienaich na szaniec "wypalano dziury kwasem w płaszczach tych kurewek
żeby je napiętnować.Ich zachowanie było potępiane przez zniewolony kraj .

Takie zdrajczynie to tylko hejtować ;/
W "Kamienaich na szaniec "wypalano dziury kwasem w płaszczach tych kurewek
żeby je napiętnować.Ich zachowanie było potępiane przez zniewolony kraj .

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to