Jakub

Profil użytkownika: Jakub

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 1 tydzień temu
258
Przeczytanych
książek
258
Książek
w biblioteczce
31
Opinii
134
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Jak na debiut - przyzwoicie. Jak na Simmonsa - przeciętnie. Na uwagę zasługują, jak zwykle, precyzyjne opisy świata, w tym wypadku Kalkuty i budowanie atmosfery. Niestety mało wiarygodne wydaje mi się sam bohater, który zdaje się nie w pełni przeżywać to, co się wokół niego dzieje.

Jak na debiut - przyzwoicie. Jak na Simmonsa - przeciętnie. Na uwagę zasługują, jak zwykle, precyzyjne opisy świata, w tym wypadku Kalkuty i budowanie atmosfery. Niestety mało wiarygodne wydaje mi się sam bohater, który zdaje się nie w pełni przeżywać to, co się wokół niego dzieje.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Wazna ksiazka - wreszcie o losach mieszkancow Afryki w dobie kolonializmu (niemieckiego i brytyjskiego) dowiadujemy sie z ust narratora i bohaterow afrykanskich. Autor w ciekawy sposob splata losy kilkorga bohaterow i bohaterek na tle przemian epoki. Z drugiej strony dziwi mnie zachwyt nad powiescia - jezyk jest dosc prosty, zwiezly, suchy, niekiedy wrecz bardziej encyklopedyczny niz literacki. Czekam na kolejne tlumaczenia ksiazek noblisty.

Wazna ksiazka - wreszcie o losach mieszkancow Afryki w dobie kolonializmu (niemieckiego i brytyjskiego) dowiadujemy sie z ust narratora i bohaterow afrykanskich. Autor w ciekawy sposob splata losy kilkorga bohaterow i bohaterek na tle przemian epoki. Z drugiej strony dziwi mnie zachwyt nad powiescia - jezyk jest dosc prosty, zwiezly, suchy, niekiedy wrecz bardziej...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Właśnie tak nie należy pisać publicystyki historycznej

Książka Torańskiego jest, co tu dużo pisać, okropna. Pisząc o tak trudnych, bolesnych sprawach, które dopiero ok kilku, kilkunastu lat istnieją w polskiej debacie publicznej, autor, jeżeli to rzeczywiście on napisał tę książkę, popełnia szereg kardynalnych błędów. Zwątpienie w autorstwo książki wynika z tego, że Torański jest pisarzem i publicystą, zatem powinien być wyposażony w odpowiednie cechy zawodowe: rzetelność, dbałość o język, wrażliwość i skrupulatność. W książce na temat Eugenii Pol nie widać przejawów żadnej z tych cech. Po pierwsze, choć książka poświęcona jest Eugenii Pol, narracja Torańskiego skupia się na postaci oprawczyni dopiero od mniej więcej jednej czwartej tekstu. Nie ma tu jednak prób szczegółowego odtworzenia biografii Polowej, choć (i to jest jedyna zaleta książki), autor przedstawił antybohaterkę jako postać kontrowersyjną, ambiwalentną, z którą niektóre więźniarki miały neutralne czy wręcz pozytywne relacje. Pozostała część tekstu jest za to zdominowana – i to jest największe uchybienie tej pracy – przez natłok szczegółowych opisów okrucieństwa stosowanego wobec dzieci więzionych w obozie. O ile, aby uzmysłowić czytelnikom i czytelniczkom ogrom barbarzyństwa w obozie, przekazanie pewnych informacji są konieczne, to sposób ich „podania,” a więc epatowanie szokującymi detalami w sposób skrajnie ekscesywny jest niczym innym jak tanią próbą wzbudzenia sensacji, która może się przełożyć na lepszą sprzedawalność tego „torture porn.” W konsternację wprawiają powtarzającej się często wzmianki o krwi, moczu i kale tryskających z ciał bitych dzieci. Czy autor czerpie jakąś chorą, perwersyjną przyjemność w pisaniu o takich sprawach w taki sposób? O całkowitym braku taktu i współczucia świadczą natomiast te fragmenty tekstu, w których Torański o ciałach zamordowanych dzieci określa jako „trupy.” Mimo że takie sformułowania pochodzą niekiedy z opowieści samych byłych więźniów, to autor, jako pisarz i publicysta, powinien w zdaniach bez cudzysłowu używać innych określeń. W opisach skrajnego okrucieństwa wobec dzieci, ale także w wielu innych miejscach, pojawiają się (to kolejna, wyjątkowo rażąca wada książki) liczne powtórzenia. Niektóre zdania w oryginalnej formie powracają nagle po kilku akapitach bądź po kilku stronach. Co więcej, cała narracja jest chaotyczna, bez jakichkolwiek płynnych przejść od jednego wątku do drugiego. Kolejny problem dotyczy nowatorskości książki, a właściwie jej braku. Co do zasady książkę wydaje się po to, by przekazać czytelni(cz)kom nowe, dotychczas nieznane bądź mało znane informacje. W tym wypadku mamy do czynienia ze skrajną powtarzalnością. Z lektury „Kata polskich dzieci” nie dowiedziałem się niczego nowego, czego nie znalazłbym w „Małym Oświęcimiu,” który Torański napisał wspólnie z Jolantą Sowińską-Gogacz. Może z wyjątkiem błędów rzeczowych, jak na przykład nazwisko jednego z oprawców. Fatalne wrażenie pozostawia wreszcie wywiad zamieszczony w dodatku. Wywiad z Giennadijem Płużnowem, mimo że pan doktor jest psychiatrą i psychoanalitykiem, prawie wcale nie dotyczy portretu psychologicznego sprawczyni (a to byłoby przecież arcyciekawe!), lecz luźnej dyskusji na tematy stricte historyczne. Z całym szacunkiem, w kwestiach związanych z funkcjonowaniem obozu czy wydarzeniami z biografii Eugenii Pol pan doktor nie jest kompetentnym interlokutorem, a niektóre z jego wypowiedzi – na przykład, że dziś szkołę podstawową kończą „barany, które nie potrafią mówić, ani czytać po polsku (sic!)” są wręcz skandaliczne. Jednym słowem osoba podpisująca się nazwiskiem Torański oferuje nam lekturę wyjątkowo nieprzystępną, irytującą i mało wartościową. Zdecydowanie odradzam.

Właśnie tak nie należy pisać publicystyki historycznej

Książka Torańskiego jest, co tu dużo pisać, okropna. Pisząc o tak trudnych, bolesnych sprawach, które dopiero ok kilku, kilkunastu lat istnieją w polskiej debacie publicznej, autor, jeżeli to rzeczywiście on napisał tę książkę, popełnia szereg kardynalnych błędów. Zwątpienie w autorstwo książki wynika z tego, że...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Jakub

z ostatnich 3 m-cy
Jakub
2024-05-23 13:52:21
Jakub ocenił książkę Pieśń bogini Kali na
6 / 10
i dodał opinię:
2024-05-23 13:52:21
Jakub ocenił książkę Pieśń bogini Kali na
6 / 10
i dodał opinię:

Jak na debiut - przyzwoicie. Jak na Simmonsa - przeciętnie. Na uwagę zasługują, jak zwykle, precyzyjne opisy świata, w tym wypadku Kalkuty i budowanie atmosfery. Niestety mało wiarygodne wydaje mi się sam bohater, który zdaje się nie w pełni przeżywać to, co się wokół niego dzieje.

Pieśń bogini Kali Dan Simmons
Średnia ocena:
7.1 / 10
843 ocen

statystyki

W sumie
przeczytano
258
książek
Średnio w roku
przeczytane
20
książek
Opinie były
pomocne
134
razy
W sumie
wystawione
257
ocen ze średnią 6,4

Spędzone
na czytaniu
1 607
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
22
minuty
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]