Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Album o pracach i życiu Caravaggio, gdzie o samym Caravaggio treść traktuje na mniej niż połowie stron. Może i ciekawe byłoby umiejscowienie go jako artysty w czasach, w jakich żył, tamtejszej polityce czy innych tworzących równolegle artystów oraz jego naśladowców, ale dla mnie było to wyłącznie pomieszanie z poplątaniem. Plusem są strony z analizami jego najważniejszych dzieł.
Chciałam obejrzeć album O CARAVAGGIO, ale TO nie jest album o Caravaggio. Słaby.

Album o pracach i życiu Caravaggio, gdzie o samym Caravaggio treść traktuje na mniej niż połowie stron. Może i ciekawe byłoby umiejscowienie go jako artysty w czasach, w jakich żył, tamtejszej polityce czy innych tworzących równolegle artystów oraz jego naśladowców, ale dla mnie było to wyłącznie pomieszanie z poplątaniem. Plusem są strony z analizami jego najważniejszych...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka składa się z 134 rozdziałów o długości maksymalnie 3-4 stron. Każdy rozdział w bardzo wielkim skrócie streszcza wielką ideę filozoficzną, od Sokratesa, przez myślicieli europejskich XVII wieku, aż po ekoterroryzm Thanosa we współczesnym filmie Marvela.
Treść jest bardzo przystępna, napisana lekkim językiem, bez nadmiernych trudnych słów jakie mógłby zastosować autor, żeby się popisać swoim wyrafinowaniem.
Uważam jednak, że lepiej byłoby zrezygnować z mnogości tematów i rozwijać te najważniejsze, dodać trochę retorycznych pytań, a może nawet jakieś ćwiczenia myślowe dla czytelnika, gdyż czytanie tego jednym ciągiem było dla mnie trochę bezrefleksyjne. Może inaczej odebrałabym książkę, gdybym przeczytała jeden rozdział i zostawiła sobie cały dzień, żeby nad nim porozmyślać. To po prostu zbiór najważniejszych idei, ktoś może się zainteresować głębiej jakimś tematem, ale szerszego wyjaśnienia nie znajdzie w tej książce.

Książka składa się z 134 rozdziałów o długości maksymalnie 3-4 stron. Każdy rozdział w bardzo wielkim skrócie streszcza wielką ideę filozoficzną, od Sokratesa, przez myślicieli europejskich XVII wieku, aż po ekoterroryzm Thanosa we współczesnym filmie Marvela.
Treść jest bardzo przystępna, napisana lekkim językiem, bez nadmiernych trudnych słów jakie mógłby zastosować...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Czy jest to pisarski majstersztyk? Na pewno nie.
Fabule brakuje pościgów i wybuchów, jedyną "niemiłą" postacią w książce jest Elektra, reszta pojawiających się osób zawsze mówi proszę, dziękuję i przepraszam i stosuje się do każdej zasady savoir vivre - może ja od 30 lat żyję w jakiejś patologii, ale moim zdaniem ludzie tacy słodko pierdzący nie są, przez co trochę zajeżdża szmirą. Liczę na to, że każda kolejna część nie będzie zaczynała się stoma stronami związanymi z pogrzebem ojca tylko widziane z perspektywy kolejnej siostry, bo to był naprawdę męczący i nudny początek drugiej części. Intryguje mnie puenta całej sagi, bo cały ten temat związany z Siedmioma Siostrami jest szalenie ciekawy. Jeśli chodzi o samą historię z Siostry Burzy, kilka razy się wzruszyłam, powrót do przeszłości poprzednich pokoleń też bardzo mi się podobał. Historia samej Ally nie była może świetna, ale retrospekcyjne przerywniki trochę mi to wynagrodziły. Na pewno cała historia kolejnych pokoleń dobrze i logicznie się łączy na samym końcu, za co wielki plus.
Czy książka jest majstersztykiem? Zdecydowanie nie. Czy warto ją przeczytać wieczorem pod kocykiem? Zdecydowanie tak. Z chęcią sięgnę po kolejne opowieści o Siedmiu Siostrach i liczę na to, że będzie wystarczająco dobrze jak w dwóch pierwszych częściach.

Czy jest to pisarski majstersztyk? Na pewno nie.
Fabule brakuje pościgów i wybuchów, jedyną "niemiłą" postacią w książce jest Elektra, reszta pojawiających się osób zawsze mówi proszę, dziękuję i przepraszam i stosuje się do każdej zasady savoir vivre - może ja od 30 lat żyję w jakiejś patologii, ale moim zdaniem ludzie tacy słodko pierdzący nie są, przez co trochę zajeżdża...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Uff, zmęczyła mnie ta biografia. Nie dlatego, że była źle napisana, wręcz przeciwnie, autorka podeszła do tematu bardzo profesjonalnie, dotarła do dziesiątek osób znających Beksińskich, użyła mnóstwa materiałów źródłowych i zdjęć. Jestem pod wrażeniem jej pracy. Ale sami Beksińscy były cholernie męczącymi egzemplarzami, upierdliwymi egocentrykami z nieciekawym życiem. Tak wiele stron - to było dla mnie zbyt wiele. Wymęczone. W moim mieście odbywa się właśnie wystawa prac Beksińskiego, którego osobiście uwielbiam, więc biografia dała mi szeroki ogląd na postać artysty. Jeśli ktoś szanuje twórczość artysty i chce na nią spojrzeć też z perspektywy całego jego życia, jest to naprawdę świetna ku temu książka.

Uff, zmęczyła mnie ta biografia. Nie dlatego, że była źle napisana, wręcz przeciwnie, autorka podeszła do tematu bardzo profesjonalnie, dotarła do dziesiątek osób znających Beksińskich, użyła mnóstwa materiałów źródłowych i zdjęć. Jestem pod wrażeniem jej pracy. Ale sami Beksińscy były cholernie męczącymi egzemplarzami, upierdliwymi egocentrykami z nieciekawym życiem. Tak...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka jest zbiorem anegdot z życia autora. Mnie osobiście nie zachwycają wybiegi w prywatę, owszem, mogą być pouczające, ale w momencie, kiedy cała książka składa się tylko z tego, raczej nużące. Doliczyłam się dwóch narzędzi, które mogę wykorzystać do pracy nad sobą. Zważywszy, że tekst miał ponad 200 stron, słaby wynik.

Książka jest zbiorem anegdot z życia autora. Mnie osobiście nie zachwycają wybiegi w prywatę, owszem, mogą być pouczające, ale w momencie, kiedy cała książka składa się tylko z tego, raczej nużące. Doliczyłam się dwóch narzędzi, które mogę wykorzystać do pracy nad sobą. Zważywszy, że tekst miał ponad 200 stron, słaby wynik.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Opowiastka na jeden wieczór. Sam pomysł na fabułę całkiem ciekawy, jednak problemy głównej bohaterki wydają się trywialne, a prowadzona narracja zinfantylizowana. Właściwie nie wiem, w jaki sposób rozmawiali ze sobą młodzi ludzie z lat wojennych, ale te rozmowy... coś okropnego. Bardzo raziło mnie w charakterystyce głównej bohaterki to, że podobno zależało jej na byciu korespondentką wojenną, dziennikarką, osobą związaną z pisaniem, a jednak nie potrafiła się ani dobrze wypowiadać, ani tym bardziej odpowiednio pisać. Nie gra mi to. Ogólnie ciężko ją było polubić, bo wydawała się być idiotką.
Co tu wiele pisać, słaby kunszt pisarski, nic wysokich lotów, niestety, a tak bardzo lubię tematy ocierające się o historię.

Opowiastka na jeden wieczór. Sam pomysł na fabułę całkiem ciekawy, jednak problemy głównej bohaterki wydają się trywialne, a prowadzona narracja zinfantylizowana. Właściwie nie wiem, w jaki sposób rozmawiali ze sobą młodzi ludzie z lat wojennych, ale te rozmowy... coś okropnego. Bardzo raziło mnie w charakterystyce głównej bohaterki to, że podobno zależało jej na byciu...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Kolejna opowiastka napisana przez kogoś, kto nie zna historii i konwenansów tamtych lat. Sztuczne, zupełnie nic nie wnoszące do opowieści dialogi, słabe opisy, nie wiem, czy to wina przekładu, ale czytając książkę odniosłam wrażenie, że czytam rozprawkę miernej gimnazjalistki. Brakuje w opowieści tajemniczości - od początku wiadomo co będzie, jak będzie, żadnych niespodzianek. Tytułowa księżniczka idealna na wskroś, na wskroś również nudna.

Kolejna opowiastka napisana przez kogoś, kto nie zna historii i konwenansów tamtych lat. Sztuczne, zupełnie nic nie wnoszące do opowieści dialogi, słabe opisy, nie wiem, czy to wina przekładu, ale czytając książkę odniosłam wrażenie, że czytam rozprawkę miernej gimnazjalistki. Brakuje w opowieści tajemniczości - od początku wiadomo co będzie, jak będzie, żadnych...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

W żaden sposób nie opisano ciemnych stron artysty, a miał ich wiele: zniszczył wszystkie swoje kobiety, zatruł życie dzieciom, był obrzydliwy wobec swoich przyjaciół. Moim zdaniem biografia zawarta w tej książce jest płytka i zupełnie nie przedstawia osoby Pablo Picassa.

W żaden sposób nie opisano ciemnych stron artysty, a miał ich wiele: zniszczył wszystkie swoje kobiety, zatruł życie dzieciom, był obrzydliwy wobec swoich przyjaciół. Moim zdaniem biografia zawarta w tej książce jest płytka i zupełnie nie przedstawia osoby Pablo Picassa.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Chrześcijaństwo. Amoralna religia Artur Nowak, Ireneusz Ziemiński
Ocena 6,1
Chrześcijaństw... Artur Nowak, Ireneu...

Na półkach:

Książka jeszcze nie miała premiery, ale najwyraźniej po samym opisie można wydać werdykt, że jest "rynsztokowa", "nawołuje do nienawiści" oraz jak ktoś sięgnie po tę książkę to jest idiotą. Brakuje mi jeszcze komentarza, który porówna ją do Mein Kampf i mamy komplet. Ja przeczytam (kiedy już w ogóle będzie dostępna w księgarniach) mając otwarty umysł, a nie bojowe nastawienie, bo ktoś śmie religię przodków torpedować.

Książka jeszcze nie miała premiery, ale najwyraźniej po samym opisie można wydać werdykt, że jest "rynsztokowa", "nawołuje do nienawiści" oraz jak ktoś sięgnie po tę książkę to jest idiotą. Brakuje mi jeszcze komentarza, który porówna ją do Mein Kampf i mamy komplet. Ja przeczytam (kiedy już w ogóle będzie dostępna w księgarniach) mając otwarty umysł, a nie bojowe...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Wystarczy przeczytać opis, żeby wiedzieć że wdówka skończy z nowym Somersettem. Czy te parahistoryczne romanse muszą być tak żałośnie przewidywalne? Czekam na nowe wcielenie Jane Austen, na razie się nie objawiła, na pewnie nie w osobie pani Irwin.

Wystarczy przeczytać opis, żeby wiedzieć że wdówka skończy z nowym Somersettem. Czy te parahistoryczne romanse muszą być tak żałośnie przewidywalne? Czekam na nowe wcielenie Jane Austen, na razie się nie objawiła, na pewnie nie w osobie pani Irwin.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka ewidentnie leci po schemacie z Bridgertonów(chociaż nie ma w niej krzty erotyki). Czytając miałam poczucie zaserwowania mi odgrzanego kotleta, nic świeżego, nic wyróżniającego, nawet sam romans nie był zbyt wyborny.
Zupełnie nie trafiają też do mnie umiejscowione gdzieś w historycznej przeszłości opowieści bez odpowiedniej stylistyki: tu postacie mówiły nowoczesnym slangiem, nie zostały zachowane konwenanse brytyjskiej socjety, na balu brakowało tylko twerkowania z Beyonce.
Pewnie dla samego klimatu balów w atłasowej sukni znajdą się czytelnicy zadowoleni z tej książki, ja otrzymałam jednak za mało, żeby było dobrze.

Książka ewidentnie leci po schemacie z Bridgertonów(chociaż nie ma w niej krzty erotyki). Czytając miałam poczucie zaserwowania mi odgrzanego kotleta, nic świeżego, nic wyróżniającego, nawet sam romans nie był zbyt wyborny.
Zupełnie nie trafiają też do mnie umiejscowione gdzieś w historycznej przeszłości opowieści bez odpowiedniej stylistyki: tu postacie mówiły nowoczesnym...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Trochę za dużo jak na mój gust pierdzielenia o opatrzności boskiej. Jeśli tak wyglądały dawne czasy, że za jeden błąd kobieta i jej dziecko musiało pokutować całe życie, to oby "kiedyś to było" nigdy nie wróciło. Nie jest to najlepsza z książek Gaskell, ale dobrze się nad nią bawiłam.

Trochę za dużo jak na mój gust pierdzielenia o opatrzności boskiej. Jeśli tak wyglądały dawne czasy, że za jeden błąd kobieta i jej dziecko musiało pokutować całe życie, to oby "kiedyś to było" nigdy nie wróciło. Nie jest to najlepsza z książek Gaskell, ale dobrze się nad nią bawiłam.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Ktoś mu złamał serce ewidentnie, ciągle o smutnej miłości. Nudy.

Ktoś mu złamał serce ewidentnie, ciągle o smutnej miłości. Nudy.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Jednotorowa prosta opowiastka, bez zbędnego wnikania w charaktery bohaterów. Autor nie kusi się nawet na budowanie napięcia w opowieści, bohaterowie po prostu idą i nagle znikąd mają przygodę, szybko ją rozwiązują i biegną w objęcia kolejnej przygody. Może to już nie jest dla mnie, czytając wciąż myślałam sobie, że pewnie dzieci w wieku 12 lat mogą mieć z tego frajdę - ja już 12 lat nie mam, oczekuję czegoś więcej od książki niż trzech postaci i prostej fabuły. Czekałam na ten wnikliwy przytyk i pratchettowski humor, ale nie pojawiły się. Dam cyklowi szansę, ponieważ w komentarzach czytelnicy sygnalizują, że pierwsza część znacznie różni się od kolejnych (i to raczej nie pozytywnie). Zobaczymy, Pratchettowi trzeba dać szansę :D

Jednotorowa prosta opowiastka, bez zbędnego wnikania w charaktery bohaterów. Autor nie kusi się nawet na budowanie napięcia w opowieści, bohaterowie po prostu idą i nagle znikąd mają przygodę, szybko ją rozwiązują i biegną w objęcia kolejnej przygody. Może to już nie jest dla mnie, czytając wciąż myślałam sobie, że pewnie dzieci w wieku 12 lat mogą mieć z tego frajdę - ja...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Chodziłam kiedyś na zajęcia z gimnastyki słowiańskiej i bardzo mi się spodobały. Niestety, w sieci treści w tym temacie jak na lekarstwo, więc bardzo ucieszyłam się, gdy znalazłam w bibliotece pozycję z tej dziedziny.
Bardzo zawiodłam się na książce, tak szczerze, 2/3 to lanie wody o jednym i tym samy, jakieś bzdety o mistycznym łączeniu się z przodkami i światem - to zupełnie do mnie nie trafia - oraz historia życia autorki. Tak w sumie to poza wstępem i rozdziałem z opisem jak robić ćwiczenia nie znalazłam tam nic godnego uwagi. Chociaż nawet do działu z ćwiczeniami też muszę się przyczepić. Ja rozumiem, że jedną z zasad tej gimnastyki jest wygodny strój (najczęściej długa spódnica), ale naprawdę słabym pomysłem były zdjęcia kobiety pokazującej pozycje w długiej kiecce, w której nie widać ułożenia całego ciała. Plus fajnie byłoby też pokazać przód i tył ciała w danej pozycji, bo w kilku z nich była to ważna kwestia.
Ogólnie słabiutko. Nie zmienia to faktu, że gimnastykę słowiańską polecam i mam nadzieję, że w mojej okolicy ktoś znów będzie prowadził zajęcia.

Chodziłam kiedyś na zajęcia z gimnastyki słowiańskiej i bardzo mi się spodobały. Niestety, w sieci treści w tym temacie jak na lekarstwo, więc bardzo ucieszyłam się, gdy znalazłam w bibliotece pozycję z tej dziedziny.
Bardzo zawiodłam się na książce, tak szczerze, 2/3 to lanie wody o jednym i tym samy, jakieś bzdety o mistycznym łączeniu się z przodkami i światem - to...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Lubię powieści historyczne. Nie będę jednak ukrywać, że lata dzielące mnie od czasów Kraszewskiego są ogromną przepaścią językową. Czytało się bardzo trudno, poniekąd zrzucam winę na oprawę wydawniczą - ciasno zbite linijki, maleńka czcionka - ale archaizmy bardzo utrudniały szybkie czytanie, zeszło mi na Starą Baśń więcej czasu, niż się spodziewałam. Z odrazą śledziłam losy kobiet, które zajmowały w rankingu przydatności w męskich oczach miejsce dopiero za koniem, psem, wygodną ławą czy miodem pitnym. Przymykając na to oko, bo takie były czasy, niestety, raczej mam pozytywne odczucia co do fabuły. Opisy nie były przytłaczające, akcja wartka, bez zbędnych tematów pobocznych, dość ciekawy wątek miłosny. Książka jest warta przeczytania, ale wymaga to ciężkiej pracy, nie jest majstersztykiem, na pewno na jej miejsce znajdzie się wiele ciekawszych pozycji z tego gatunku, jednak jest to bardzo intrygujące rozwinięcie legendy o Popiele, Piaście i że nie do końca myszy zjadły złego władykę. Zjadły go, w przenośni oczywiście, Myszy ;)

Lubię powieści historyczne. Nie będę jednak ukrywać, że lata dzielące mnie od czasów Kraszewskiego są ogromną przepaścią językową. Czytało się bardzo trudno, poniekąd zrzucam winę na oprawę wydawniczą - ciasno zbite linijki, maleńka czcionka - ale archaizmy bardzo utrudniały szybkie czytanie, zeszło mi na Starą Baśń więcej czasu, niż się spodziewałam. Z odrazą śledziłam...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie przeczytałam tej książki do końca. Przykro mi to pisać, zważywszy na tyle pozytywnych opinii innych czytelników.
Dla mnie to była "mowa-trawa", strasznie nużące ustępy, miałam wrażenie, że ciągle czytam o jednym i tym samym. Sama metoda terapii również mnie nie przekonuje, nadal nie określono jednoznacznej przyczyny depresji, jeśli załóżmy, wynika z przyczyn biochemicznych (np. zaburzenie w neuroprzekaźnikach) to czy naprawdę pozytywne myśli są w stanie takiej osobie pomóc? Serio? Jak ktoś jest przygnębiony i w ciągłym poczuciu beznadziejności to rzeczywiście myślenie pozytywne nagle go wyleczy. Myślę sobie: "jestem smutna, nic nie ma sensu" i siedzenie i przekonywanie siebie, że mam jednak być wesoła odmieni moje życie. Odniosłam wrażenie, że dr Burns za wszelką cenę próbuje udowodnić rację swojej terapii, mnie osobiście nie przekonał. Na pewno jest to książka dla osób, które miewają się przygnębione, zagubione, mają poczucie niższej wartości, ale nie jestem w stanie uwierzyć, że takie sranie w banie jest w stanie wyleczyć chorego na ostrą depresję.

Nie przeczytałam tej książki do końca. Przykro mi to pisać, zważywszy na tyle pozytywnych opinii innych czytelników.
Dla mnie to była "mowa-trawa", strasznie nużące ustępy, miałam wrażenie, że ciągle czytam o jednym i tym samym. Sama metoda terapii również mnie nie przekonuje, nadal nie określono jednoznacznej przyczyny depresji, jeśli załóżmy, wynika z przyczyn...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Opiszę w skrócie wady i zalety książki z mojego punktu widzenia:
+ szybko się czyta
+ nie miałam poczucia zażenowania czytając o tych miłosnych dramatach, więc jest to duży plus, miało to szczery i prawdziwy wydźwięk,
+ poniekąd pragnęłam poznawać dalsze losy bohaterów, czekałam na piękną puentę.

- pięknej puenty nie było - odniosłam wrażenie, że książka zakończyła się gdzieś w połowie, jakby autorce zabrakło dalszych pomysłów, wszystkie te problemy, z którymi borykali się bohaterowie pozostały nierozwiązane i koniec końców właściwie mam poczucie, że lektura mnie do niczego nie zaprowadziła,
- strasznie irytujący zapis dialogów, jakieś myślniki czy cudzysłów by się przydał, w przypadku ich braku było to tylko męczące,
- brak zagłębienia się w psychikę głównych bohaterów, niby coś o nich wiemy, ale jednak nie wiemy nic, a autorka tych ostrych cieni mgły jakoś nie rozpędza,
- mamy tylko dwójkę głównych bohaterów, postacie poboczne pojawiają się nawet w dużej ilości, ale równie dobrze mogłyby zniknąć, bo nie dowiadujemy się o nich niczego, jakoś też specjalnie nie popychają fabuły,
- brak rozwiązania wielu sytuacji: śmierć przyjaciela ze szkoły, problemy z bratem Marianne, twórczość pisarska Connella, czy plany na przyszłość Marianne, autorka zaczęła o tym pisać, wielu wątków już dalej nawet nie ciągnęła, wiele zakończyła niczym.

Właściwie to w wielkim skrócie jest to miłosny dramat dwójki ludzi, którzy są chronicznie niepewni siebie, ciągle do siebie wracają i od siebie odchodzą, wiedzą, że do siebie idealnie pasują, a jednak szukają wciąż czegoś "lepszego". Tylko o tym jest książka, nie ma żadnych tematów pobocznych.

Mam poczucie, że książka nie została zakończona dobrze, że można było całość napisać lepiej, rozwinąć wątki poboczne, co podniosłoby poziom. Myślę, że jest na tyle cieniutka, że warto po nią sięgnąć mimo wszystko, chociaż odnosząc się do treści na okładce - trudno mi uwierzyć, że jest to jedna z ulubionych książek Baracka Obamy XDXDXD

Opiszę w skrócie wady i zalety książki z mojego punktu widzenia:
+ szybko się czyta
+ nie miałam poczucia zażenowania czytając o tych miłosnych dramatach, więc jest to duży plus, miało to szczery i prawdziwy wydźwięk,
+ poniekąd pragnęłam poznawać dalsze losy bohaterów, czekałam na piękną puentę.

- pięknej puenty nie było - odniosłam wrażenie, że książka zakończyła się...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Okładka książki Jak być szczęśliwym dorosłym bez szczęśliwego dzieciństwa Monika Szubrycht, Monika Wasilewska
Ocena 6,9
Jak być szczęś... Monika Szubrycht, M...

Na półkach:

Tytuł sugeruje, że to poradnik. który pomoże nieszczęśliwym osobom uporać się z pewnymi problemami z dzieciństwa i podnieść życiowe szczęście. Nie otrzymujemy tego moim zdaniem, zamiast porad, dokopania się do źródła nieszczęść i otrzymania rozwiązań, na 300 stronach czytamy wynurzenia autorki i lekarki właściwie bez konkretów, co więcej treść od 2-3 rozdziału zaczyna się powtarzać i już przestaje wnosić jakąś nową, ciekawą treść. Dużo nieodnoszących się stricte do tematu i tytułu opinii czy wynurzeń o prywatę obu kobiet. Okłada a treść nie imają się siebie, dla mnie była to strata czasu, bo nie otrzymałam tego, co mi obiecano.

Tytuł sugeruje, że to poradnik. który pomoże nieszczęśliwym osobom uporać się z pewnymi problemami z dzieciństwa i podnieść życiowe szczęście. Nie otrzymujemy tego moim zdaniem, zamiast porad, dokopania się do źródła nieszczęść i otrzymania rozwiązań, na 300 stronach czytamy wynurzenia autorki i lekarki właściwie bez konkretów, co więcej treść od 2-3 rozdziału zaczyna się...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Uwielbiam czytać biografie silnych kobiet, wręcz się w nich zaczytuję. Mogę więc śmiało powiedzieć, że jest to jedna ze słabszych pozycji z tej kategorii. Bardzo często zdarzało mi się wyłączyć podczas próby zrozumienia złożonych drzew rodowych danej bohaterki lub bohatera lub jakichś niuansów politycznych. Było to przekazane w pogmatwany sposób. Częste dygresje autorki bardzo mnie irytowały, zamiast o tytułowej bohaterce, rozpisywała się o nieważnych osobach, koniec końców niezbyt wiele pisząc o najważniejszej (tak było moim zdaniem w rozdziale o Sworzy). Poza tym poza suchymi faktami, które zaserwowała nam autorka, miło by było nieco uczłowieczyć opisywane postacie, a wiem, że historycy/pisarze potrafią to robić: Kamil Janicki, Anna Herbich czy Diane Ducret. Kobiety Wojowniczki czytało się jak ustępy z Encyklopedii PWN, pozbawione czegoś głębszego w odbiorze, a przecież temat jakże wdzięczny!

Uwielbiam czytać biografie silnych kobiet, wręcz się w nich zaczytuję. Mogę więc śmiało powiedzieć, że jest to jedna ze słabszych pozycji z tej kategorii. Bardzo często zdarzało mi się wyłączyć podczas próby zrozumienia złożonych drzew rodowych danej bohaterki lub bohatera lub jakichś niuansów politycznych. Było to przekazane w pogmatwany sposób. Częste dygresje autorki...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to