Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Mam ogromny problem z polską literaturą kobiecą. Autorki tworzą powieści infantylne z przesłodzonymi, irytującymi postaciami i odrealnionymi dialogami. Niestety w przypadku serii Czary codzienności mam podobne odczucia. Do tego dochodzą śluby organizowane w błyskawicznym tempie za plecami zainteresowanych i diametralne przemiany osobowości.... Za dużo tego. Przebrnęłam tylko dzięki urzekającym opisom Zmysłowa oraz domu i ogrodu.

Mam ogromny problem z polską literaturą kobiecą. Autorki tworzą powieści infantylne z przesłodzonymi, irytującymi postaciami i odrealnionymi dialogami. Niestety w przypadku serii Czary codzienności mam podobne odczucia. Do tego dochodzą śluby organizowane w błyskawicznym tempie za plecami zainteresowanych i diametralne przemiany osobowości.... Za dużo tego. Przebrnęłam...

Na początku muszę zaznaczyć, że zanim kupię jakąkolwiek książkę to prawie zawsze czytam jej recenzje. I w tym przypadku również tak było. Zawiodłam się niestety. Gdzieś w połowie książki zaczęłam się zastanawiać czy ze mną wszystko w porządku skoro lektura ani raz nie wywołała uśmiechu na mojej twarzy (a przecież w komentarzach było napisane żeby lepiej nie czytać w miejscach publicznych bo śmiech jest nie do opanowania).
Trochę się namęczyłam zanim zaśmiałam się po raz pierwszy gdzieś w 3/4 książki (zaznaczam, że był to 1 z 3 uśmiechów podczas całej lektury).

Szukałam czegoś lekkiego i śmiesznego dla osoby w bardzo trudnej sytuacji życiowej, ale stwierdziłam że najpierw sama ją przeczytam żeby uniknąć jakiejś gafy. Gafy by oczywiście nie było, ale książka zdecydowanie nie oderwałaby myśli tej osoby od jej problemów.

Nie żałuję jednak czasu poświęconego lekturze. Nawet jeżeli nie wywołała u mnie napadów śmiechu to była to lektura bardzo lekka i inna, a przez to dość ciekawa. Nie wykluczam, że sięgnę po kolejne części.

Na początku muszę zaznaczyć, że zanim kupię jakąkolwiek książkę to prawie zawsze czytam jej recenzje. I w tym przypadku również tak było. Zawiodłam się niestety. Gdzieś w połowie książki zaczęłam się zastanawiać czy ze mną wszystko w porządku skoro lektura ani raz nie wywołała uśmiechu na mojej twarzy (a przecież w komentarzach było napisane żeby lepiej nie czytać w...

Niestety, nie napiszę nic pochlebnego na temat tej książki. Fenomenalny thriller psychologiczny? Ani thriller, ani fenomenalny. Męczyłam się strasznie podczas czytania.

Niestety, nie napiszę nic pochlebnego na temat tej książki. Fenomenalny thriller psychologiczny? Ani thriller, ani fenomenalny. Męczyłam się strasznie podczas czytania.