rozwiń zwiń
agusja

Profil użytkownika: agusja

Nie podano miasta Kobieta
Status Bibliotekarka
Aktywność 4 lata temu
131
Przeczytanych
książek
166
Książek
w biblioteczce
49
Opinii
254
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Kobieta
Więcej książek niż rozumu. Polonistka, dziennikarka, bajarka z chroniczną manią książkową. Czytam z upodobaniem książki dla dzieci, czasem też dla dorosłych. Kolekcjonuję kary w bibliotekach i czekam na amnestię. Piszę słuchowiska dla dzieci i bajki. Mogłabym zamieszkać w księgarni.

Opinie


Na półkach:

Nowa książka Izabeli Szolc wydana przez szczecińskie Wydawnictwo Forma to trudny orzech do zgryzienia. Poczynając od najbardziej podstawowych rzeczy: do ostatniej strony czytelnik zastanawia się, czy ma do czynienia ze zbiorem opowiadań czy też z jedną historią rozłożoną na osobne rozdziały.
Bohaterki przedstawiają bardzo różne wersje kobiecości, zawsze z poczuciem obcości wobec swojej płci i ciągłym zmaganiem: z partnerem, samotnością, psychiką, przeszłością, dzieciństwem...

Kolejne obrazy tylko momentami rozwijają akcję, bywa, że zatrzymują ją, prowadzą znienacka w innym kierunku. Izabela Szolc pisze poetycko, refleksyjnie, a jednocześnie dosadnie: zwłaszcza, kiedy mowa o erotyce, której w nowej książce nie brakuje. W trakcie lektury przychodzi wrażenie przeładowania scenami naturalistycznie przedstawiającymi kolejne zbliżenia, które nie przynoszą jednak spełnienia, są grą, związaniem, często próbą utrzymania czegoś, co nie ma szans na przetrwanie. Odnoszę wrażenie, że wrażliwość czytelnika celowo ma być wystawiona na próbę, to test, jak często można w nas celować genitaliami. W moim przypadku granica wytrzymałości została przekroczona bardzo szybko. Tłumaczę ten zabieg, bo inaczej musiałabym wprost powiedzieć, że to duży minus tej książki, który utrudniał czytanie.

Jedyna czułość pojawia się w stosunku do zwierząt: od samego początku są one ważne jako członkowie rodziny czy wręcz jako ktoś, o kogo można być zazdrosnym. Związek z psami i kotami, przyrodą przynosi cień nadziei, jest jedynym jasnym punktem w mrocznych przestrzeniach tych opowiadań.

Trudne związki łączą bohaterki z mężczyznami, z rodziną, z dziećmi, których nie chcą mieć lub które ostatecznie jednak się pojawiają. Najtrudniejszy jest ten z samą sobą. Oglądamy powoli przesuwające się błyski emocji, często niszcząca i zagłębiające się coraz bardziej w pustkę. Subtelność tych obserwacji kontrastuje z brutalną dosłownością erotyki.

Ostatecznie powtarzające się w kolejnych opowiadaniach wątki tworzą sieć powiązań i w finale udaje się dostrzec wyłaniającą się z nich całość. Jest ona różnorodną, choć utrzymaną w podobnych barwach mozaiką, w której dostrzeżemy różne odmiany kobiecości, miłości, zmagań z przemijaniem. Te podstawowe, najważniejsze tematy. „Śmierć w hotelu Haffner” wymyka się klasyfikacjom i szybkim ocenom. Wymaga wgryzienia się w kolejne obrazy, zanurzenia w niełatwy świat i refleksje, które ze sobą niesie.

Nowa książka Izabeli Szolc wydana przez szczecińskie Wydawnictwo Forma to trudny orzech do zgryzienia. Poczynając od najbardziej podstawowych rzeczy: do ostatniej strony czytelnik zastanawia się, czy ma do czynienia ze zbiorem opowiadań czy też z jedną historią rozłożoną na osobne rozdziały.
Bohaterki przedstawiają bardzo różne wersje kobiecości, zawsze z poczuciem obcości...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Miłość klasy średniej Manuela Gretkowska, Piotr Pietucha
Ocena 5,5
Miłość klasy ś... Manuela Gretkowska,...

Na półkach:

Nowa książka Manueli Gretkowskiej napisana w duecie z życiowym partnerem opowiada dwie zupełnie różne historie, w których znajdziemy wspólne wątki: trudności w relacjach, odnajdywaniu w nich siebie, przetrwaniu pomimo problemów.

Kryzys w związku poznajemy z perspektywy kobiety i mężczyzny. Manueli i Piotra? Być może. Dwie części książki są zupełnie inne. To dobrze, bo przecież mają przedstawiać dwie różne perspektywy. To źle, bo zupełnie do siebie nie pasują. Czytając pierwszą poznajemy Marię, pisarkę, która wyjeżdża z córką do Kalifornii żeby odetchnąć od przytłaczającego związku. Odkrywa bujne możliwości eksperymentowania ze środkami psychoaktywnymi, poznaje tutejszą rzeczywistość, uczelnię, społeczność. Główną osią historii jest poszukiwanie w sobie rozwiązania dla tego związku, dla życia. Wszystko jest przesiąknięte duchowym wymiarem rzeczywistości, nie zawsze tym najbardziej oczywistym. Jak zawsze Gretkowska płynie w typowym dla siebie stylu, trudnym do pomylenia. Sięga do głębin człowieczeństwa, do wierzeń, mitów, antropologicznego bogactwa, które zwykle jest wymazywane z poprawnej i poukładanej rzeczywistości. Wizje, sny mają takie same prawa jak codzienne wydarzenia w hierarchii ważności. Bardzo cenię Gretkowską właśnie za tę odrębność, której nie znajduję u nikogo innego. Jedyny problem jest z nią taki, że bez względu na to, czy czytamy jej dzienniki ("Polka" i "Europejka") czy powieści, to styl pozostaje bardzo podobny. W "Miłości klasy średniej" trudno mi odróżnić, gdzie jest opowiadana historia, a gdzie przywołanie własnej biografii. Doszukiwanie się tej biografii narzuca się samo, bo Gretkowska w radiu TOK FM opowiadała niedawno o swojej podróży do Kaliforni, a na łamach Vivy razem z Piotrem Pietuchą opowiadali o swoim kryzysie relacyjnym.

Podczas czytania pierwszej części rodzi się oczekiwanie, że druga będzie jej uzupełnieniem o męską perspektywę. Tymczasem tak się nie dzieje, bo w części autorstwa Piotra Pietuchy dostajemy zupełnie innych bohaterów, historię tyleż zagmatwaną, co mało wciągającą i po prostu męczącą. Ta nierówność jest uderzająca i przemawia zdecydowanie na niekorzyść całości.

Nowa książka Manueli Gretkowskiej napisana w duecie z życiowym partnerem opowiada dwie zupełnie różne historie, w których znajdziemy wspólne wątki: trudności w relacjach, odnajdywaniu w nich siebie, przetrwaniu pomimo problemów.

Kryzys w związku poznajemy z perspektywy kobiety i mężczyzny. Manueli i Piotra? Być może. Dwie części książki są zupełnie inne. To dobrze, bo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wydane w Polsce we wrześniu 2015 "Młode skóry" to debiutancki zbiór opowiadań irlandzkiego autora, który zdążył już zdobyć uznanie i kilka prestiżowych nagród. Teksty zawarte w tej książce składają się na przenikliwe studium życia w małym miasteczku.


Opowiadania młodego Irlandczyka wciągają w świat, w którym nie ma czarno-białego schematu bohaterów. Barrett opisuje ludzi niepozornych, którzy mają do opowiedzenia niezwykłe historie, mimo że mówią właściwie niewiele. Jednym z ciekawszych jest Bat, zamknięty w zdeformowanym pod wpływem niezwykłej, przypadkowej napaści ciele, unikający ludzi pracownik stacji benzynowej.

W opowiadaniach śledzimy historie pełne przemocy, alkoholu, narkotyków, wiele ponurych obrazów. W irlandzkim miasteczku, które opisuje autor, w większości rodzin brakuje ojców. Ważnym tematem jest pozostawanie przez całe życie w małym miasteczku i konsekwencje takiego życia, jak również samotność, a z drugiej strony bieguna trwałe przyjaźnie-układy, odchodzenie w nałogi, przestępstwa.

Barrett opowiada historie wibrujące życiem, brutalnym, niekiedy przerażającym, pokazujące irlandzką prowincję buzującą podskórną energią, tajemniczą i pełną sprzeczności. Sprzedaje czytelnikowi swoje sekrety trzymając go mocno za gardło i nie pozwalając porzucić opowieści aż do ostatniej strony.

Jest to mocna, bezkompromisowa, wysmakowana w swojej brutalności proza. Misterne krótkie formy, które rozwijają się jak dobrze skomponowany utwór muzyczny.

Po lekturze "Młodych skór" czuję się tak, jakby ktoś zupełnie na nowo pokazał mi, do czego służą możliwości języka literackiego. W dodatku Barrett robi to subtelnie, bez popisywania się, efekciarstwa, posługuję się niezwykle sprawnie wypracowaną przez siebie metodą. Pisze właściwie lapidarnie, ale potrafi zadziwić oryginalnym sformułowaniem. Znalazłam wypowiedź o jego pisarstwie, w której został porównany do niezwykłej potrawy, która oszałamia swoim smakiem i jak dotąd nie znajduję lepszego określenia na to, jak dobre są to teksty. Aż strach myśleć, jakie będą kolejne książki młodego Irlandczyka, skoro swoim debiutem zrobił tyle zamieszania!

Wydane w Polsce we wrześniu 2015 "Młode skóry" to debiutancki zbiór opowiadań irlandzkiego autora, który zdążył już zdobyć uznanie i kilka prestiżowych nagród. Teksty zawarte w tej książce składają się na przenikliwe studium życia w małym miasteczku.


Opowiadania młodego Irlandczyka wciągają w świat, w którym nie ma czarno-białego schematu bohaterów. Barrett opisuje ludzi...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika agusja

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [15]

Sally Lloyd-Jones
Ocena książek:
9,1 / 10
1 książka
0 cykli
Pisze książki z:
2 fanów
Stanisław Grochowiak
Ocena książek:
7,3 / 10
64 książki
1 cykl
Pisze książki z:
55 fanów
John Green
Ocena książek:
7,2 / 10
16 książek
0 cykli
3680 fanów

Ulubione

Alan Alexander Milne Kubuś Puchatek Zobacz więcej
Helen Fielding Dziennik Bridget Jones Zobacz więcej
John Green Gwiazd naszych wina Zobacz więcej
Sue Townsend Adrian Mole lat 13 i 3/4. Sekretny dziennik Zobacz więcej
John Green Gwiazd naszych wina Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
131
książek
Średnio w roku
przeczytane
10
książek
Opinie były
pomocne
254
razy
W sumie
wystawione
121
ocen ze średnią 7,1

Spędzone
na czytaniu
576
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
8
minut
W sumie
dodane
1
W sumie
dodane
17
książek [+ Dodaj]