W królestwie monszatana. GMO, gluten i szczepionki Marcin Rotkiewicz 7,4
ocenił(a) na 82 lata temu "W królestwie monszatana" to jedna z tych książek, które długo leżały u mnie na półce, a jak w końcu zaczęłam ją czytać, to mogłam się tylko zastanawiać, dlaczego tak późno się za nią zabrałam? Rotkiewicz wykonał kawał dobrej roboty, analizując historię ruchów anty-GMO, ich lobbing na całym świecie oraz wiele różnych badań naukowych dotyczących genetycznie modyfikowanych organizmów. Podtytuł książki wskazuje jeszcze na dwa inne tematy: gluten oraz szczepionki, ale poświęcono im tylko dwa ostatnie rozdziały, reszta lektury skupia się tylko na GMO. Szczerze, to dla mnie tych dwóch rozdziałów mogłoby tu w ogóle nie być - tekst o GMO broni się sam, a te o glutenie i szczepionkach nie wyczerpują tematyki. Ale nie irytuje mnie to, bo niedawno czytałam świetną książkę "Wirus paniki", która rozwija temat szczepionek, a gluten... ten akurat mniej mnie interesuje ;).
Skupmy się więc na GMO, tak jak to zrobił Rotkiewicz. Niby wiedziałam, że badania wskazują, że te produkty nie są tak niebezpieczne, jak to kreują media, ale nie zdawałam sobie sprawy z potęgi tej nagonki. Ile zła wyrządziły media, Greenpeace i eko-aktywiści, zatwardziale ignorujący badania naukowe w imię chwytliwych haseł anty-GMO i "bawienia się w bogów". Żyjemy w świecie stojącym u progu katastrofy klimatycznej, posiadamy wiedzę i umiejętności naukowe, by za pomocą GMO być bardziej ekologicznymi, walczyć z głodem i biedą... i wielokrotnie nie możemy nic zrobić, bo lobbing anty-GMO nie dopuszcza nauki do głosu, a media wolą grać na ludzkich emocjach niż promować naukę. Im więcej czytałam, jak to wszystko wyglądało z historycznego punktu widzenia, tym bardziej rosła we mnie irytacja, że przyszło nam żyć w świecie, w którym nauka potrafi czynić cuda, a świat je odrzuca w myśl chorych teorii spiskowych...
To bardzo dobra książka, otwierająca oczy na to, jak i dlaczego w ten sposób świat postrzega genetycznie modyfikowane organizmy. Wszystko jest tu wyjaśnione w sposób prosty i przystępny - "W królestwie monszatana" powinno być lekturą obowiązkową dla każdego, kto nie posiada specjalistycznej wiedzy naukowej w temacie GMO. Bo nasz świat idzie w kierunku coraz częstszego korzystania z inżynierii genetycznej i warto podchodzić do niej racjonalnie, a nie panicznie ;)